Leon całkowicie odrzucił już butelkę. W ogóle nie chce jeść wieczornrj kaszy z butli, ale łyżeczką na gęsto – owszem, zjada ze smakiem.
Od jakiegoś czasu nakarmienie go normalnie ( to znaczy butelką u mnie na kolanach) odbywało się – delikatnie mówiąc – w nerwowej atmosferze. Otóż Leon jak tylko pociągnął 2 łyki z butli natychmiast się prężył, prostował, wypluwał butlę i wkładał do buzi smoczka – uspokajacza. I tak parędziesiąt razy, zanim się nie zmęczył na tyle, aby jeść spokojnie. Nie wiedziałam o co chodzi, bo np. sok z buteleczki pił normalnie.
Jedynie spokojnie jadł w pozycji leżącej na boczku, ale od czasu do czasu wkładając do ust uspokajacza.
Wczoraj dałam mu Sinlac na gęsto, choć zawsze się bałam dawać mu na noc gęstą, ciężka kaszę.
Ale udało się. Leon wtrąbił wszystko, po czym zaniosłam go do jego łóżeczka, tam jeszcze troszkę pofikał, ale po 10 minutach sam położył się na boczek, wziął w rączki buteleczkę z soczkiem i popijając zasnął. Bez kręcenia, bez drapania się (co przy butli stanowiło standard), bez żadnego marudzenia.
A jak wasze Słonka zasypiają?
Pozdrówki i Całuchi ! ! !
Pinia i 9-miesięczny, raczkujący i chodzący za rączkę Leon
1 odpowiedzi na pytanie: Baj, baj butlo…
Re: Baj, baj butlo…
Gratuluję, że Leon nie je już z butli…tylko sie cieszyć…. No bo próchnica itp…..
Karol najchętniej piłby mleczko z butli…….. Ale tylko do usypiania….bo tak to wszystko chce jeśćłyżeczką……i najlepiej żeby nie było papek tylko coś do gryzienia……
Co do zasypiania to albo w wózku albo na hustwace… A jeśli od razu w łóżeczku to tylko przy butli……
Julka kulka i Karolek, który właśnie zaczął 11 miesiąc!!!!!!!!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Baj, baj butlo…