Tak mnie zastanawia pewien problem już od dawna i w końcu postanowiłam zapytać o to Was. Czy nie czujecie się gorsze od kobiet, które bez problemu zachodzą w ciążę, rodzą śliczne zdrowe dzieci? Ja czasem czuje się jakby gorsza, z innego świata. Wczoraj wieczorem powiedziałam miśkowi, że chyba znowu sie nie udało, bo jest różowy śluz, i że chyba nie będę w stanie dać mu potomka. Czułam się wtedy paskudnie, jak… nie kobieta. Czasem takie głupie myśli mnei nachodzą, ale potem wraca wiara i nadzieja. Czy Wy też tak macie? Czy jestem jedyna wariatka?
erica – błagająca o cud
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: beznadziejnie głupie pytanie
Re: beznadziejnie głupie pytanie
dziękuję…
rrenya
Re: beznadziejnie głupie pytanie
To ja dziękuję… jestem tu od paru dni a mam wrażenie że znalazłam nową rodzinę… wspaniałe przyjaciólki… nie jestem w stanie wyjść z tego forum… dziękuję dziewczyny, wiele wniosłyście do mojego życia. Motywujecie ludzi do dawania czegoś z siebie innym, a to wielki dar. Może dzięki wam stanę się lepszym człowiekiem? Dobrze mi tu z Wami…
Magda i Michałek ( 02.06.2002 )
Re: beznadziejnie głupie pytanie
Ericzko !
to ja sie tez zapisuje do grupy wariatek. jestem juz co prawda w ciazy, ale co ja przezylam. starania kilka miesiecy, a 17 stycznia 2003 poronienie – wlasnie sie zbliza ta data, a to mi przypomina szpital, zabieg. mialam takiego dola, ze WSZEDZIE widzialam ciezarne. nawet jak wchodzilam do Tesco, to zaczynalam je liczyc, przewaznie wychodzilo kilkanascie. ale to jeszcze nic. W IKEI poszlam sie zapytac pania z obslugi o jakas rzecz i ona tez byla w ciazy, kolezanki w ciazy, panie w sklepie, przychodni, na przystanku. jakis koszmar. w dodatku po tym poronieniu nie udawalo mi sie zajsc. maz juz chwilami tracil cierpliwosc i bal sie mnie zabierac do znajomych, bo moglo mi sie wymknac, ze ich dziecko jest np. grube. w ciaze zaszlam na poczatku wrzesnia i jakos tych ciezarnych w Tesco juz jakby mniej. zycze ci szybkiego przejscia na oczekujace, w pelni rozumiem twoje zachowania. sa normalne. trzymam za ciebie kciuki !!!!!
MAJA
Maja + 23.05 – 1.06. 2004
Re: beznadziejnie głupie pytanie
fajnie, że jesteś z nami Meg, to miłe tak czasem sobie z kimś pogawędzić.
A tak wogóle to zauważyłam, że twój Michałek jest z pod znaku bliźniąt, ja też jestem bliźniak z 11 czerwca a mój mąż z 17 czerwca. Kiedyś, dawno temu, tak dawno, że czasem aż trudno uwierzyć że takie czasy wogóle istniały, marzysliśmy z mężem, że nasz maluszek też będzie spod znaku bliźniąt.
Z czasem marzenia się nam zmieniły, teraz już tylko marzę, żeby wogóle był…
rrenya
Re: beznadziejnie głupie pytanie
Bliżnięta są wspaniałe, wiem cos o tym 🙂 więc Ty i twój mąż z pewnością będziecie mieć cudownego maluszka, jestem przekonana, że tak będzie. A wiem to stąd, że jak się ogromnie czegoś pragnie, to caly kosmos wysyła dobrą energię, żeby sie spełniło. Nigdy nie przestanę wierzyć w cuda, mój synek jest jednym z nich. I wam tez nie wolno.
Buziaki
Magda i Michałek ( 02.06.2002 )
Re: beznadziejnie głupie pytanie
nieskromnie przyznam że i owszem są wspaniałe!!! ale mają też taką paskudną wadę, są bardzo roztrzepane, bałaganiarze!!! także nie miej złudzeń, nie wiem czy twój Michałek lubi zbierać zabawki ale nawet jeśli od czasu to czasu mu się to zdarzy to się powoli przyzwyczajaj do tego że aby coś ci pomógł w domu (oczywiście jak będzie starszy) to będziesz musiała to kilka razy powtórzyć zeby to do niego wogóle dotarło…
A wyobraź sobie jak wygląda mieszkanie dwóch bliźniaków… hi hi….
jedno sprząta (bo się akurat wkurzyło że czegoś nie może znaleźć) a drugie już w tym czasie coś psoci. I tak w kółko. Naczynia myjemy dopiero wtedy gdy już nie ma żadnego czystego kubka.. hi hi…
Dlatego lubimy gości bo wtedy mamy motywację żeby choć trochę sprzątnąć…
Nie chcę cię straszyć ale nie znam żadnego “poukładanego” bliźniaka, a wierz mi znam ich dużo (kiedyś nawet śmialiśmy si ę z mężem że gdybym u każdego znajomego bliźniaka wypiła setkę wódki a na swoich urodzinach pół litra to do końca roku bym nie wytrzeźwiała… hi hi)
wiesz, ja wierzę w cuda, tylko jestem baaardzo niecierpliwa (to też jedna z cech bliźniąt, zaczynają robić kilka rzeczy na raz i niczego nie kończą bo sie po drodze znudą) ja chciałabym mieć dziecko już….
czekam już tak długo…
całuski
rrenya
Re: beznadziejnie głupie pytanie
ja już muszę kilka razy powtórzyć… a tak w ogóle to chyba pisałaś o naszym mieszkaniu, co? hi, hi… mój kochany co prawda Ryba, ale bałaganiarz straszny… ja też nie od macochy… a Michał… rany boskie… hi, hi musiałabyś zobaczyć co mały zrobił właśnie z moją kuchnią… nie wiem czy się śmiać, czy płakać.
Pewnie wkrótce fasolka w tobie zamieszka, więc ciesz się porządkiem póki możesz…przez następne 20 lat możesz nie mieć okazji… hi, hi
Całuski
Magda i Michałek ( 02.06.2002 )
Re: beznadziejnie głupie pytanie
Magda, jakim porządkiem??? Nasze mieszkanie wygląda tak jakby tajfun przez nie przeleciał…
ja przez cały czas sobie obiecuję że już nie będę bałaganić ale niestety kończy się na obietnicach…
Mam nadzieję że twoje życzenie o fasolce się spełni… 9 lutego idę do szpitala na operację (właśnie jestem na etapie oswajania się z tą myślą).
Może po tym coś się zacznie dziać…
A ty póki co ciesz się że Michałek jest mały, rozkoszuj się tymi chwilami, poczekaj on ci da popalić jak do szkoły pójdzie. Będziesz wysłuchiwać że zdolny, inteligentny ale niesystematyczny, nie odrabia zadań domowych (nie ze złej woli, po prostu zapomniał…)
jednego dnia będzie chciał być ministrantem, drugiego będzie chciał być piłkarzem więc się zapisze do szkolnego klubu a trzeciego ci oświadczy że od jutra chodzi na balet (nie żeby go to interesowało ale tam chodzi Ania z 3 B ta z fajnymi warkoczami 🙂
tak to jest z bliźniętami :))
rrenya
Re: beznadziejnie głupie pytanie
aaaaaaaaaaaaaa
naprawdę czeka mnie coś takiego? rany boskie…
ale jak ta Ania z 3 B ma te warkocze faktycznie fajne to może być…
Nic się nie martw, nie stresuj, wsłuchaj się w siebie i na pewno wszystko się uda ( i operacja i marzenia o fasolce ). Trzymam za Ciebie kciuki.
Magda i Michałek ( 02.06.2002 )
Znasz odpowiedź na pytanie: beznadziejnie głupie pytanie