od 2 tygodni Stachu ma problemy z wypróżnianiem. Były już czopki i lewatywa, do tego różne lekarstwa i nic. Dwa razy tak go przytkało, że poraniło mu pupkę – taka była twarda kupa. Teraz już jest lepsza konsystencja ale on nadal nic. Lekarka badało go trzeciego dnia bez kupy i nie czuła żadnych złogów w brzuchu ale dzisiaj rano czyli dnia piątego już nie wytrzymałam i podałam mu czopek. I tak sobie myślę czy on przypadkiem teraz, po tych dwóch bolesnych kupach przypadkiem się nie boi. Może włączyła mu się psychiczna blokada że kupa=ból. Tylko jak to wyperswadować siedmio męsięcznemu dziecku? Dziewczyny poradźcie coś bo ja już od zmysłów odchodze.
Dzisiaj robiłam mu morfologie i oddałam mocz na posiew, zobaczymy czy to coś wykaże.
Anka i Staś (23.02.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: