Campingi – wczasy

Dziewczyny czy korzsytałyście może z takiej oferty Biur oferujących wczasy w Campingach? np Vacansoleil czy Selectcamp
Jak to jest na takich wyjazdach?Zamotany

Strona 16 odpowiedzi na pytanie: Campingi – wczasy

  1. Zamieszczone przez Bep
    Mało szmat – pranie za 5 euro oblecisz i za 2-3 godziny masz suche
    Myśmy brali: lokówkę, kuchenkę, czajnik, garnek.
    Nie mieliśmy krzeseł i stolika – a to się przydaje 😉
    Folię na namiot – bo leci z drzew, ptaki robią ;). Poza tym to podwójna ochrona przed słońcem.
    Podłoga do namiotu – bo się strasznie nosi.
    Lampka, coś na komary mimo wszystko…
    Dalej myślę

    lokówkę

    • Zamieszczone przez agusek22
      lokówkę

      Zamiast grilla 😉

      • Dzięki dziewczyny za rady – każda jest cenna.
        Wyjazd juz w piątek a nie mamy nic…oprócz fajnych pomysłów i chęci na wyjazd.
        Ostatnio pod namiotami tak na dłużej bylismy…10 lat temu.
        Moj maz wychodzac dzis do pracy powiedzial, ze jest przerażony naszymi pomysłami, zeby jechać pod namiot…. ot tak, zwłaszcza, ze nie mamy nic.
        dziś jedziemy kupić namiot, materace, śpiwory, kuchenke….

        Ja dla odmiany mam pewnośc, ze to bedą niezapomniane wakacje 🙂

        Zamieszczone przez Bep
        Mało szmat – pranie za 5 euro oblecisz i za 2-3 godziny masz suche
        Myśmy brali: lokówkę, kuchenkę, czajnik, garnek.
        Nie mieliśmy krzeseł i stolika – a to się przydaje 😉
        Folię na namiot – bo leci z drzew, ptaki robią ;). Poza tym to podwójna ochrona przed słońcem.
        Podłoga do namiotu – bo się strasznie nosi.
        Lampka, coś na komary mimo wszystko…
        Dalej myślę

        Lodowka taka samochodowa?
        Mamy w aucie w bagazniku gniazdko i miejsce na lodówkę – tylko jezcze lodówkę trzeba kupić 🙂
        A ta folia na namot to jakaś taka dedykowana do namiotów jest?

        Zamieszczone przez ciapa
        Mamro a który namiot kupujecie?

        Chcecie gotować sami czy nastawiacie się na knajpy – bo to sporo zmienia 😉

        Żarcie bierzemy, gotujemy głównie sami a jak chwyci nas leń to knajpy.
        Aczkolwiek gotowaie to mało powiedziane – jakies gotowce słoiki do odgrzania i styknie. Aby zjesc cos cieplego w porze obiadowej dzieci – godz. 13 -14.

        Na namiot wstępnie zdecydowalam się taki:

        Ale dzis podjedziemy wieczorem do Decathlonu i go obejrze na zywo i najwyzej kupimy inny – choc ten mi sie bardzo podoba 🙂

        Zamieszczone przez agusek22
        ja polecam Ca savio zaraz za samą granicą, masz całe wybrzeże campingów do koloru do wyboru aż do Wenecji.

        Mamrotka, koniecznie coś przed namiot, bo się nanosi do namiotu coś typu np.plandeka można w sumie kupić na miejscu, ale w PL pewnie tańsze. Widziałam też, że ludzie przed namiotem mieli taki pawilon rozłożony.

        dzięki, kupięcoś przed namiot.
        Mamy jescze taki mały namiocik z ktorym jeździmy na pokazy lotnicze, czy mozna tam na plazy taki namiocik zabrać i rozlozyc dzieciom jako ochrona od słońca?

        W poniedziałek w Lignano Sabbiadoro będzie Air Show 🙂
        Pokazy wzdłuż plaży
        Między innymi będzie włoski team akrobacyjny Frecce Tricolori na który między innymi jechaliśmy na odwołane pokazy na Węgry.
        Ale co się odwlecze to nie uciecze – zobaczymy ich we Włoszech 🙂

        Postanowiliśmy nie jechać na sztywno, zwłaszcza, ze tam na Słowenii gdzie mieliśmy jechać prognozy nie są dobre, więc zaczynamy od Włoch (Air Show), potem Wenecja i na koniec Słowenia…. Albo jeszcze inaczej jakoś. Wyjdzie w praniu.

        • Zamieszczone przez Bep

          Nie mieliśmy krzeseł i stolika – a to się przydaje 😉

          Stolik kupimy, krzesła mamy dwa (kupiliśmy rakie fajne rozkladane w Decathonie jakiśczas temu) i jeździmy z nimi na pokazy i jeden mały stołeczek na trójnogu…. i styknie, karimate jescze wezme bo mamy. Bagażnim ogromny wiec problemu ze spakowaniem nie bedzie.

          Pytanie:
          czy jak pogoda bedzie chlodniejsza to wystarczy dzieciom po 1 polarze i 2 parach długich spodni + kurtka p. deszczowa? Czy brać wiecej?

          Krez z filtrem 50 wystarczy mi dla mojego białego jak mąka Kubusia – czy szukać mocniejszego?

          Coś na komary – stykną te takie bransoletki gumowe nasączone olejkiem citronneli (czy czym tam) na rękę czy koniecznie coś do smarowania.

          • Zamieszczone przez agusek22
            lokówkę

            Bezapelacyjnie! 😀

            Zamieszczone przez Brenda
            Zamiast grilla 😉

            Tam jest tak ciepło, że grilla nie trzeba 😀
            Zresztą ja nie lubię Matka egoistka

            • Zamieszczone przez Mamrotka
              Dzięki dziewczyny za rady – każda jest cenna.
              Wyjazd juz w piątek a nie mamy nic…oprócz fajnych pomysłów i chęci na wyjazd.
              Ostatnio pod namiotami tak na dłużej bylismy…10 lat temu.
              Moj maz wychodzac dzis do pracy powiedzial, ze jest przerażony naszymi pomysłami, zeby jechać pod namiot…. ot tak, zwłaszcza, ze nie mamy nic.
              dziś jedziemy kupić namiot, materace, śpiwory, kuchenke….

              Ja dla odmiany mam pewnośc, ze to bedą niezapomniane wakacje 🙂

              No muszą być niezapomniane – takie na wariata są najlepsze 🙂

              Zamieszczone przez Mamrotka

              Lodowka taka samochodowa?
              Mamy w aucie w bagazniku gniazdko i miejsce na lodówkę – tylko jeszcze lodówkę trzeba kupić 🙂
              A ta folia na namot to jakaś taka dedykowana do namiotów jest?

              Lodówka podłączana w aucie, z możliwością podłączenia potem do sieci. 2 tygodnie chodziła. Służyła świetnie. Wszystko nam się mieściło.
              Jeździliśmy raz na kilka dni do lidla kupowaliśmy po cenach takich jak w pl więc lodówa przydała się… Bardzo.
              Folia na namiot – dowolna. Myśmy nie mieli i jak nam w południe przez drzewa przebijało słońce to można było szału dostać. T położył folię z apteczki Dawała radę.
              Wybierajcie miejsca całkowicie zacienione. Nie pchajcie się w miejsc gdzie cień jest tylko przez kilka godzin dziennie bo nie dacie rady.
              Myśymy sie w środku urlopu przenosili na inne miejsce. Bardzo karkołomne. Bo namiot ogromy, dużo badzieiwia. Cały dzień straciliśmy na przeprowadzkę 🙁

              Zamieszczone przez Mamrotka

              Żarcie bierzemy, gotujemy głównie sami a jak chwyci nas leń to knajpy.
              Aczkolwiek gotowaie to mało powiedziane – jakies gotowce słoiki do odgrzania i styknie. Aby zjesc cos cieplego w porze obiadowej dzieci – godz. 13 -14.

              Na namiot wstępnie zdecydowalam się taki:

              Ale dzis podjedziemy wieczorem do Decathlonu i go obejrze na zywo i najwyzej kupimy inny – choc ten mi sie bardzo podoba 🙂

              Co do namiotu – to dla nas byłby za mały. Myśmy się zdecydowali w końcu na ten duży niemiecki o lepszych parametrach niż te z decathlonu – ja się boję deszczu w It bo jak nie pada to wsio OK, ale jak lunie to pewnie ściana deszczu ;). Była okazja dość duża więc kupiliśmy. Chciałabym go w ten weekend wypróbować Ciekawe czy dojdzie

              • Mamro mam chyba taki sam polecam wersje Air – super się sprawdza w upałach, w ogóle sie nie nagrzewa, świetny system wentylacji
                Jest droższa ale warto

                Co do deszczu – przeżyliśmy w Cro potężną burzę, namiot był źle napięty co poskutkowało tym, że przez całą noc, do rana stała kałuża wody na suficie – nic a nic nie przemokło

                W dwóch komorach materace i oprócz nas 4, spokojnie by się jeszcze ze 2 osoby zmieściły 😀 bywały noce gdy spaliśmy w 4 w jednej komorze i było ok 🙂
                W przedsionku można stac spokojnie
                Folii dodatkowej w Cro nie mieliśmy

                Nosi się do namiotu – koniecznie mała zmiotka i łopatka 🙂 czy nawet wycieraczka, żeby stopy wyczyścić

                Z rzeczy dodatkowych – fajnie kupić taki kabok na wodę – jest w decathlonie – bo mozna napiełnić, powiesic i nie trzeba latac co chwilę do łazienek, nawet aby umyć ręce czy zaczerpnąć wodę do czajnika

                Na pewno przedłużacz,aby się podpiąć do prądu czajnik na wodę, u nas sprawdzał sie opiekacz bo dzieci lubią tosty, kuchenka – mieliśmy elektryczną, fajną rzeczą są latarki przyczepiane do głowy 😀 tez do kupienia w decathlonie

                Lodówka u nas się nie sprawdziła, imo strata kasy – zajmuje w cholerę miejsca w aucie – kupowaliśmy na świeżo w lokalnych sklepach – ceny podobne do naszych, dużo nie zaoszczędzisz, no chyba, ze się bierze tonę zupek chińskich i na tym zyje – my tego nie jadamy i nie braliśmy. Na miejscu można lodówki wypożyczyć ale naprawdę cenowo się nie opłaca, lepiej na świeżo kupować

                Jak nastawiasz się na gotowanie fajnie wziąć parę słoików z mięchem własnoręcznie zrobionym – akurat zdążysz – przepis w książce 🙂 odgrzać i z ryżem czy makaronem, do tego lokalna sałata, warzywa ale to tez zależy czy mięsożerni jesteście, spaghetti się sprawdza, ale tam pomidorki cudne na miejscu kupicie – profanacją jest brać stąd gotowe sosy, oliwa z oliwę cudna na miejscu, pieczywo cudowne – zwykle mają lokalne piekarnie i makarony świeże, owoce… – bosz… aż mi ślina cieknie, a w upale konserw nie będziecie jedli…

                • Zamieszczone przez ciapa

                  Z rzeczy dodatkowych – fajnie kupić taki kabok na wodę – jest w decathlonie – bo mozna napiełnić, powiesic i nie trzeba latac co chwilę do łazienek, nawet aby umyć ręce czy zaczerpnąć wodę do czajnika

                  Bierzemy 2 zgrzewy mineralnej (albo 3?) wiec woda bedzie i nie bedziemy musieli latać po wode do czajnika.

                  Na pewno przedłużacz,aby się podpiąć do prądu czajnik na wodę, u nas sprawdzał sie opiekacz bo dzieci lubią tosty, kuchenka – to zalezy czy będziecie gotować, fajną rzeczą są latarki przyczepiane do głowy 😀 tez do kupienia w decathlonie

                  Kupiona – kuchenka i czajniczek 🙂 Śliczny swoją drogą 😉
                  Latarki na gumie na głowę mamy – jak mąż jechał w Alpy to kupił, a potem jak w góry jeździmy to się przydają 🙂
                  Kupiliśmy jeszcze taką lampkę zawieszaną do namiotu na baterie.

                  Lodówka u nas się nie sprawdziłą, imo strata kasy – zajmuje w cholerę miejsca w aucie – kupowaliśmy na świezo w lokalnych sklepach – ceny podobne do naszych, duzo nie zaoszczędzisz, no chyba, ze się bierze tonę zupek chińskich i na tym zyje – my tego nie jadamy i nie braliśmy

                  Lodówkę pożyczamy, stwierdzilismy ze nie kupujemy bo nie ma sensu.
                  A jak nikt nie bedzie mial ze znajomych to też dramatu nie będzie.
                  Miejsca w bagażniku mamy od groma 😉

                  Jak nastawiasz się na gotowanie fajnie wziąć parę słoików z mięchem własnoręcznie zrobionym – akurat zdązysz – przepis w książce 🙂 to tez zalezy czy mięsożerni jesteście

                  Wlasnie sie za to zabrałam 🙂

                  Troche tego nie ogarniam, ale damy rade…. mam nadzieje ze nic nie zapomnimy. Najwazniejsze rzeczy sa, a drobiazgi jak zapomnimy to sie dokupi 🙂

                  • Zamieszczone przez Mamrotka

                    Miejsca w bagażniku mamy od groma 😉

                    Taa, my tez mamy od groma
                    Zobaczysz ile sam namiot zajmuje 😉

                    Bawcie się dobrze, na pewno będzie super!

                    Edytuje, bo Cię pokłamałam
                    Mam ten namiot
                    Chyba większy…

                    • Zamieszczone przez ciapa
                      Taa, my tez mamy od groma
                      Zobaczysz ile sam namiot zajmuje 😉

                      Bawcie się dobrze, na pewno będzie super!

                      Ciapa no juz kupiony – to małą paczuszka jest
                      Rozlozylismy go, zlozylismy i nadal zmiescil sie do opakowania (to chyba dobrze 😉 )
                      W tej chwili w bagazniku jest namiot, 2 materace podwojne, 4 spiwory, kuchenka, pompka do materacy, wyjęty tylko jeden fotel i miejsca sporo.
                      Mysle ze wyjmiemy drugi fotel (bo niepotrzebne nam teraz 7 siedzen) i ze wszystkimi bagazami spakujemy siętak, ze jeszcze rolete zasuniemy.

                      • Zamieszczone przez ciapa
                        Taa, my tez mamy od groma
                        Zobaczysz ile sam namiot zajmuje 😉

                        Bawcie się dobrze, na pewno będzie super!

                        Edytuje, bo Cię pokłamałam
                        Mam ten namiot
                        Chyba większy…

                        O tak, wzielismy sumarycznie ten mniejszy.
                        Byl rozlozony przed sklepem, polazilismy w nim, spokojnie przy moich 172 cm stoje na srodku wyprostowana.
                        Podoba mi sie ze mozna te klapę z przodu (drzwi) podeprzec na tych takich kołkach (???) i ma sie taki fajny daszek.
                        Ale przymierzaliśmy sie w srodku – spokojnie jest sporo miejsca do spania a i do siedzenia (jakbysmy chcieli) w srodku da sie wygodnie siedziec.

                        Bardzo fajnie ze w Decathlonie sa te namioty zrozbite przed sklepem i mozna sobie wejsc, dotknac, przymierzyc sie, pomacać, pozasuwać, poodsuwać – bo przynajmniej czlowiek ma pojecie co kupuje, bo obrazek malo mi mowi.

                        • Zamieszczone przez ciapa

                          Z rzeczy dodatkowych – fajnie kupić taki kabok na wodę – jest w decathlonie – bo mozna napiełnić, powiesic i nie trzeba latac co chwilę do łazienek, nawet aby umyć ręce czy zaczerpnąć wodę do czajnika

                          Na pewno przedłużacz,aby się podpiąć do prądu czajnik na wodę, u nas sprawdzał sie opiekacz bo dzieci lubią tosty, kuchenka – to zalezy czy będziecie gotować, fajną rzeczą są latarki przyczepiane do głowy 😀 tez do kupienia w decathlonie

                          Pojemnik na wodę można mieć, ale na tym campie co byliśmy co kawałek stały krany. I przy pierwszy rozbiciu mieliśmy prawie naprzeciwko namiotu, a przy drugim obok. Także nie było potrzeby. Świeża do gotowania i do mycia rąk na bieżąco pod nosem. Rozumiem, że mieliśmy luksus

                          Zamieszczone przez ciapa

                          Lodówka u nas się nie sprawdziłą, imo strata kasy – zajmuje w cholerę miejsca w aucie – kupowaliśmy na świezo w lokalnych sklepach – ceny podobne do naszych, duzo nie zaoszczędzisz, no chyba, ze się bierze tonę zupek chińskich i na tym zyje – my tego nie jadamy i nie braliśmy

                          Jak nastawiasz się na gotowanie fajnie wziąć parę słoików z mięchem własnoręcznie zrobionym – akurat zdązysz – przepis w książce 🙂 to tez zalezy czy mięsożerni jesteście

                          Widzisz, a u nas bez lodówy ani rusz… Mieliśmy popakowane próżniowo wędliny z Pl- bo w It sa drogie i smak nie ten, żółte sery, twarogi, codziennie jogurty. Poza tym gdzieś trzeba trzymać otwarte mleko. Na campie i w okolicy było nam ze 2, 3 razy drożej. Wolałam pojechać raz na 2-3 dni do pobliskiego marketu lub lidla i kupić po cenach takich jak w kraju. Przy 4 dużo jedzących osobach mieliśmy naprawdę spore oszczędności na jedzeniu. Nie wiem ile Mamrotkowe chłopaki jedzą, ale moja mają ostatnio apetyty zbliżone do szpilkowej dwójki Lepiej ich ubierać jak karmić. Moja Mama jest w szoku, że tyle jedzenia mieści się w dziecku
                          Poza tym wiatraczek od lodówy robił w namiocie miły chłodek. W tym roku to będzie pierwszy sprzęt, który wejdzie do auta 😉 No i przy okazji nie wyobrażam sobie wziąć kanapek na drogę w ten upał bez lodówki. Szczególnie, że Młodszy tylko z mięskiem
                          W tym roku rzeczywiście wezmę ze 3-4 słoiki mięsa bo się przydają. Żadnych cudów do żarcia nie warto brać. Tam duża pizza – taka na 2 posiłki dla moich jamochłonów to wydatek rzędu 40-45 zł. Taniej niż tutaj
                          Kuchenkę mam taką malutką w walizce na naboje takie jak dezodorant i to jest świetna rzecz. Można wygodnie ugotować szybką zupę, podgrzać jedzenie, usmażyć kotlety (moi żądali aż 2 razy!), zrobić jajecznicę.

                          • Mamro, my oprócz namiotu mieliśmy jeszcze taki pawilon ogrodowy, najtańszy, pożyczony, sprawdził się super, rozstawiony był na stałe przed namiotem, razem ze stolikiem i krzesłami i tam w dwie rodziny jedliśmy posiłki. Ludzie mieli też takie ogromne parasole – słońce potrafi być naprawdę upierdliwe
                            Tak jak chyba Bep pisała – najważniejsze jest znalezienie zacienionego miejsca…bo doświadczyliśmy w pierwszy dzień na Cro złą lokalizację – rano był cień, w południe słonce chciało nas upiec, ja siedziałam i płakałam, że chce wracać….

                            • Bep – no widzisz co osoba to opinia – mi jakoś mi ta lodówka nie podeszła – chyba, ze mieliśmy inne – ja miałam taka niebieska z wiatraczkiem, pożyczoną, w ogóle sie nie sprawdziła. Aby uzyskać odpowiednią temp i tak wkładałam do nie zamrozone wkłady

                              Może za rok zrobimy namiotowy maraton, dzieci będą większe, jadnak na razie jeszcze wspominam Cro i to straszne słońce – i tez co kto lubi – bo my z tych nie lubiących mocnego słońca…

                              • Zamieszczone przez ciapa
                                w południe śłonce chciało nas upiec, ja siedziałam i płakałam, że che wracac….

                                Ja tak miałam kilka dni. Masakra! Warto nawet camp zmienić, dopłacić i w ogóle – byleby w cieniu. Nawet jak pada to po drzewem mniej leje 😉

                                • Zamieszczone przez Bep
                                  Nie wiem ile Mamrotkowe chłopaki jedzą

                                  Mogę Ci powiedzieć….. mysle nad zakupem wiekszej lodówki….
                                  Kuba na obiad – porcje 2 razy wieksza od mojej, po godzinie znów wącha w lodówce co by zjeśc…. a chudy jak patyk….

                                  Jakby go przyrównać do ruskiego motoru Iża – to Kuba jak Iż- wir w baku i 100 na 100 😉

                                  • Mamro! spontany są najlepsze! a we Włoszech szczególnie;) my wylądowaliśmy trzy lata temu z trójką maluchów zamiast w Czechach we Włoszech- Bassano del Grappa- mekka paralotniarzy, niedaleko Wenecji;)
                                    Nie braliśmy kuchenek itp bo w dzień takie upały, że naprawdę nie chciało nam się jesć a wieczorem do lokalnej restauracji na pizze lepszą i tańszą niż w Polsce
                                    Uda się Wam

                                    • Zamieszczone przez Mamrotka
                                      Mogę Ci powiedzieć….. mysle nad zakupem wiekszej lodówki….
                                      Kuba na obiad – porcje 2 razy wieksza od mojej, po godzinie znów wącha w lodówce co by zjeśc…. a chudy jak patyk….

                                      Jakby go przyrównać do ruskiego motoru Iża – to Kuba jak Iż- wir w baku i 100 na 100 😉

                                      U nas doszło do tego, że trzeba chować rzeczy jadalne 😉 Mogliby całą dobę ruszać buzią… Teraz Szy jest chudy, eM wygląda normalnie 😉
                                      A pamiętam jak biadoliłam bo Starszy nie chciał jeść niczego
                                      Z dwojga złego póki nie tyją to lepiej w tę stronę
                                      Ja już myślę ile paczek kabanosów i żółtego sera zapakować, żeby nam starczyło

                                      • Mamrotka polecam camping Miramare w Punta Sabioni-moze nie jest luksusowy ale mozna rozbic namiot,sanitariaty sa ok. i napewno bedzie miejsce- nie trzeba wczesniej rezerwowac.Z plusow jeszcze to ze 700m od campingu jest prom do Wenecji, do super plazy jest ok.1 km. mozna dojsc lub dojechac bezplatnym autobusem spod campingu. Naprawde polecam!Bylam tam juz 2 razy.

                                        • Zamieszczone przez aagola
                                          Mamrotka polecam camping Miramare w Punta Sabioni-moze nie jest luksusowy ale mozna rozbic namiot,sanitariaty sa ok. i napewno bedzie miejsce- nie trzeba wczesniej rezerwowac.Z plusow jeszcze to ze 700m od campingu jest prom do Wenecji, do super plazy jest ok.1 km. mozna dojsc lub dojechac bezplatnym autobusem spod campingu. Naprawde polecam!Bylam tam juz 2 razy.

                                          Dzięki serdeczne!
                                          My nie jesteśmy francuskie pieski na luksusach nam nie zależy 😉
                                          Bo to raz spaliśmy na jakimś polu a myli sięw przysłowiowym kubku wody 🙂
                                          Ale za to jak fajnie było 🙂
                                          Dla nas najważniejsze zeby było gdzie rzucić namiot i się przespać.

                                          Dzięki za namiary, już naniosłam na mapę naszych europejskich wojaży 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Campingi – wczasy

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general