Na początku maja urodzę dziewczynkę i mam problem, którego nie udało mi się rozwiązać choć myślę nad nim od kilku miesięcy.
Jak nazwywać miejsca intymne u dziewczynki?!
Synek ma siusiaka i ta nazwa w 100% mi odpowiada, a córeczka?
Nie mogę znależć odpowiedniej nazwy, która nie kojarzyłaby się wulgarnie lub infantylnie.
Proszę, podrzucie jakieś pomysły.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Chłopczyk – siusiak, a dziewczyka?
U nas siusiak…. i cipka i pupenka zamiennie:)
Fiufiorek i sikulina 😀
:D:D:D
U nas siusiak i cipcia, czasem cipka, cipula, cipucha, siurak, ale to raczej przy wygłupach i w żartach.
U nas od poczatku funkcjonuje PISIA. 🙂
dokłądnie to chciałam napisać. Jednak nauczę się moze nowości 😉
Kuciapka hihihihihi
Już widzę minę chłopaka jak córka Twojej siostry mówi mu “To co zajmiesz sie moja Śpioszka?”.
Przepraszam moze to zabrzmiało pedofilarnie – ale tak mnie dzisiaj naszło, bułachacha!
Fakt słwo cudne!
Bułachacha zaśliniłam klawiaturę!!!!
Od zawsze u nas chłopaki mają siusiaki a dziewczynki cipulindy, cipulki :))
Ależ się uśmiałam czytając stare jak i nowe nazwy!
Ja corci nie mam ale Michu wie ze dziewczynki maja cipeczki a chlopcy siusiaczki
Był już taki wątek. Mnie wówczas ujęła SIKACZKA 😀
mama ma pipkę, a Filip i Tata penisa – po prostu… czasem siurek, czasem waculek…
ale generalnie to pierwsze okreslenie…
jasne, że chodzi o to żeby dziecko wiedziało o co chodzi, ale żeby też nie ośmieszyło się w póżniejszym wieku nazywając części intymne jakimiś dziwnymi określeniami.
:D:D:D Hehe, fajny wątek. I jaki pouczający! 😉
Moi chłopcy mają siusiaczki / siusiaki.
W moim rodzinnym domu nazywało się je pisiorkami. Natomiast my z siostrą miałyśmy pisiulinki / pisiule.:)
I przysięgam, nigdy w dorosłym życiu nie zdarzyło mi się poinformować gina, że “mam upławy z pisiulki”. (Kulki, zdechłam ze śmiechu!!!:D)
Cezek, to chyba normalne, że z takiego słownictwa też się wyrasta -dziecięcym językiem można ładnie / żartobliwie nazwać te części ciała, które w fachowym brzmią ohydnie – “srom”, “pochwa”, “odbyt” to wg mnie takie paskudne słowa! Powinno się je wymawiać tylko w gabinecie lekarskim! 😉
To teraz ja padłam ze śmiechu:D
Moja Zosia ma niecały roczek, więc sama jeszcze średnio jest zainteresowana nazwą jakiejkolwiek części ciała, ale ja mówię: pitulka, pitulinda, pipulka. Oczywiście o jej pipulce, a nie o swojej:p
pekłam ze smiechu:)
siusiak i sikawka 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Chłopczyk – siusiak, a dziewczyka?