Tak mnie naszlo wczoraj….
Moja mama zgubila kilka dni temu kocyk chlopcow, jakos wypadl jej spod wozka…..po 4 godzinach poszlysmy go poszukac i ku naszemu zdziwieniu ktos powiesil na plocie.
Dzis bylam na zakupach z chlopcami, ludzi pelno, jakis mily chlopak przepuscil mnie przed siebie na stoisku miesnym, Kasjerka otworzyla kase bym szybciej byla obsluzona i dzieci by sie nie zgrzaly w wozku.
Kilka dni temu jakis facet mogl mi doniesc chlopcow do samochodu, bo nioslam dwoch naraz w fotelikach (czyli nioslam prawie 30kg)
Maz przyniosl mi bukiet kwiatow, bo stwierdzil ze dawno nie dal mi bez okazji, a potem dodal ze byly przecenione
Starszak narysowal kartke i napisal “mam najkochansza rodzine na swiecie, kocham Cie mamus za to ze jestes”-poryczalam sie
tesciowa zostala z chlopcami bym mogla okna umyc w spokoju, potem nawet na spacer ich wziela.
sekretarka z pracy zadzwonila i przeprosila, za to ze oskarzyla mnie o zgubienie zapasowych kluczy
I generalnie fajny mialam ostatni tydzien.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: co dobrego Wam sie przydazylo?
Cait moje kciuki tez mocno zacisnięte!!!
uuu 🙁
zdrówka dla Marysi!
Nic nie wykonał, oni (lekarze z nocnej pomocy) są od doraźnej pomocy, a nie od leczenia(ich słowa )
Penicylinę dał na 7 dni, ale to juz nieaktualne
Dziś byliśmy znowu, uszy Marysi już są w lepszym stanie, gardło w gorszym,antybiotyk zmieniony na klarytromycynę. (2razy dziennie po 5 ml)Tylko,że moje dziecię się zaparło po złych doświadczeniach z penicyliną, i nie chce wziąć leku do buzi. A jak uda nam się go wlać, to wypluwa. Boi się,że znowu bedzie wymiotowała. Żadne prośby i groźby nie pomagają. Nie wiem jak do niej przemówić. Próbowałam już chyba wszystkiego i nie da rady
Jutro rano znowu próba. Małż idzie do pracy,może jak Go nie będzie, to mi się jakoś uda, bo Ona wie,że Tata ma do niej słabość 🙂
I mnie też wzięło, dostałam antybiotyk(ten sam, tylko w tabletkach i o wiekszym stężeniu).
Ale i tak się cieszę,że Marysia nie ma już gorączki
Dzięki za zainteresowanie aoh 🙂
[LEFT]
dziękuję, już zdecydowanie lepiej 🙂
Bardzo Ci dziękuje!
Mojej mamie też drętwiał policzek. Wczoraj straciła przytomność, na szczęśir był przy tym lekarz i zabrali ją na neurochirurgię. Dziś będą wiercili 2 dziurki (są podobno trzy ogniska, ale dwa twarde guzki).
Fajnie, że Twoja mama wraca – moi rodzice nie wyobrażają sobie niestety takiej możliwości 🙁
miałam 4 dni wolne i cieszyłam się życiem rodzinnym 😀
wiosna nastała
wywaliłam zimowe ciuchy na samą górę szafy
kupiłam sobie śliczne kolczyki
miałam fajną 9 rocznicę naszego “razem” z małżem
nie jest źle, optymizm się u mnie odezwał
Jednak coś dobrego na dziś 🙂
Dziękuję Wam bardzo za kciuki dziewczyny!
Dziś dostałam maila od taty: ”Wszystko ok. Jest juz po operacji, czuje sie dobrze. Neurochrurg byl bardzo zadowolony.”
Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko dobrze!
Super wieści
super, nadal trzymam kciuki
a mi udalo sie kupic super tanie bilety do Polski i przylece do Ojczyzny juz w czerwcu. Podwojne szczescie bo uda mi sie pobiec w tym czasie polmaraton w rodzinnym miescie.
Poza tym spedzilam super rodzinne swieta, jest piekna pogoda za oknem, Mia ma ferie wiec pospalysmy do 10 :). Jutro przyleci do mnie moja przyjciolka i przyjaciel na cale 4 dni :).
Wiosna mile panie :).
Uh, nie wiesz jak wielki kamień spadł mi z serca. Bardzo bałam się o sam przebieg operacji, bo różnie bywa.
Dzieki Ewuś! Jeszcze dużo przed mamą, ale bardzo się cieszę, że tak szybko ją zoperowali.
Kasiu, bardzo się cieszę. Na takie wieści czekałam.
ania i dzieciaki – asia i jaś
Super wiadomości !
Życzę zdrowia dla Mamy !
Dziś jestem bardzo szczęśliwa! Rozmawiałam z mamą – czuje się dobrze, lepiej mówi, w końcu pozbyła się bólu głowy. Ma wprawdzie kilka dziurek w głowie, brzuchu itd, ale najważniejsze, że jest już po operacji i dochodzi do siebie.
Bardzo dziękuję Wam za kciuki! Forum ma swoją moc!
Trzymam kciuki za szybki powrót mamy do pełni zdrowia.
Tyle mojego szczęścia. Niestety dostałam maila od taty: Niestety nie jest tak dobrze m po porannych badaniach okazalo sie, jest cos jeszcze i nikt nie wie co to jest. Rozmawialem z profesorem z NYU. Nigdy jeszcze nie spotkal czegos takiego i na wszelki wypadej zalecil radioterapie. Mama miala 1 zabieg dzis po poludniu i czeka ja jeszcze 9. Nie da sie wziac wycinka do biopsji.
Pociesza mnie to, że jest pod dobrą opieką. Napiszę, jak będą jakieś pozytywne informacje.
Cait, czekam na dobre wiesci!
Zaciskam z całych sił kciuki
żeby wszystko dobrze się skończyło
Znasz odpowiedź na pytanie: co dobrego Wam sie przydazylo?