co powinien umiec trzy-czterolatek?

dziewczyny, bylam ostatnio uczestniczka (bierna raczej) pewnej dyskusji matek dzieci trzy i czteroletnich, ktore podjely sie mega-dyskusji oceniajacej rozwoj swoich dzieci
zaskoczyly mnie pewne twierdzenia, korymi kobiety sie zasypywaly

mam prosbe, odpowiedzcie mi na kilka pytan, zadaje je z czystej ciekawosci, nie przeprowadzam badan, nie robie tego, zeby porownywac dzieci itp, itd
glupia babska ciekawosc

jako ze wiek dzieci wahal sie miedzy trzy i cztery lata, zalozmy, ze mowimy o przecietnym trzyipollatku

czy trzyipollatek powinien umiec:

1. liczyc do 20 (nie mam na mysli dodawania i odejmowania, tylko takie tam liczenie)
2. policzyc elementy zbioru (okolo kilkunastu)
3. napisac swoje imie
4. przeczytac swoje imie
5. odczytywac zegar
6. jezdzic na rowerze (nie trojkolowcu, tylko roweryku malym) z bocznymi kolkami, mam na mysli tutaj samodzielne pedalowanie bez zadnego kija i pomocy z zewnatrz
7. ubrac sie (nie mylac tylu/przodu ubrania), wciagnac skarpetki, zalozyc buty na prawidlowa noge
8. zawsze mowic dzien dobry, do widzenia, prosze, dziekuje bez przypominania o tych grzecznosciach
9. poslugiwac sie nozem i widelcem (nie tak jakos sprawnie, ale samemu sobie odkrajac kawalki nozem)
10. sprzatac po sobie po zabawie
11. samemu dokladnie sie umyc
12. samemu nalac sobie napoj z butelki/kartonu
13. w sklepie zrobic drobne sprawunki (poprosic o cos) oczywiscie z asysta rodzica
14. z wlasnej woli pomoc mlodszym dzieciom w zabawie
15. opowiadac przeczytane wczesniej historie (streszczac, moze troche z pomoca zadawanych pytan itp)

dzieki z gory tym, ktorym sie zechce odpowiedziec

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: co powinien umiec trzy-czterolatek?

  1. Na tej liście nie ma kilku bardzo ważnych umiejętności dla dziecka w wieku.
    A mianowicie powinno jeszcze:
    – przynosić rodzicom pilota do telewizora bez przypominania o tym
    – umyc również bez przypominania okna przed świętami.

    😀

    • Zamieszczone przez JoannaR
      Na tej liście nie ma kilku bardzo ważnych umiejętności dla dziecka w wieku.
      A mianowicie powinno jeszcze:
      – przynosić rodzicom pilota do telewizora bez przypominania o tym
      – umyc również bez przypominania okna przed świętami.

      😀

      A ja się tak wtrącę z innej beczki 🙂
      “DZO” – zajebisty awatar !!!
      Matko jak Ty schudłaś babo:eek::eek::eek:Ile turlaczy masz na liczniku?;)
      Dawaj jakieś foty na zdjęciach bo umrę z ciekawości 😀

      • Moj Filip (prawie 4 letni) potrafi policzyc do 10, ale po 5 wychodza jakies cuda. CZytac nie potrafi, pisac tez nie, zwrotów grzecznosciowych uzywa (czasami trzeba mu przypominec), na dwu kołowym rowerku jezdzic nie potrafi, odczytywac zegar – nie, potrafi sam załozyc pidzamke, spodnie, bluzke, majteczki- czasami na odwrot, buty, niekoniecznie na te noge, ktora trzeba. Ponadto uzywa widelca, noza niekoniecznie. Potrafi sam nalac sobie sok do szklanki, podgrzac jedzonko w mikrofalówce. Sprzatac potrafi, niekoniecznie lubi, bawic z mlodszymi jak najbardziej, choc nie zawsze. Myje sie sam, lubi opiwdac historie, te przeczytane rowniez. Do sklepu sam nie chadza, ale przy mnie potrafi kupic sobie to, czego potzrebuje.

        • Dzięki Aguś 🙂
          Nieeeee, z fotami poczekam jak będzie pierwsze 15 kg 😀
          Na razie poszło mi oporowo nie całe 8 kg.
          Jeszcze nie miałam okazji Ci pogratulować wrześniowego słoneczka 🙂 GRATULACJE 🙂 🙂 🙂 Strasznie się cieszę 🙂

          • Łukasz w tym wieku umiał policzyć do 3, elementy zbioru do 3 tez (teraz liczy tylko do 10, kiepsko mu ida cyferki, za to literki zna dobrze i pisac parę słowek umie i przeczytać no ale to ponad 5latek teraz). Ubrac się umiał ale bez skarpetek i butów na dobra nogę. Noza mu w tym wieku nie dawaliśmy ale teraz umie, myślę, że wtedy tez by umiał bo jadł ładnie bardzo wcześnie juz jak miał półtora roku nic nie lądowało po za talerzem. Z uprzejmościami nie miał problemu natomiast pomaganie młodszym w zabawie raczej nie. Zakupy tak bo on bardzo śmiały i jak tylko zaczął mówić to darł się na cały sklep: plosie pani ja poplosie lizaka! Sprzatanie sam nie, trzeba było zawsze przypominac (teraz tez często przypominamy). Zegar, czytanie i pisanie imienia nie, rower raczej tak. Umyć tak i nalać sok tak, ale raczej go w tym wyręczałam, teraz radzi sobie sam. Streszczać historie nie, jedynie odpowiadać na pytania dotyczące treści, teraz umie oczywiście.

            • Zamieszczone przez JoannaR
              Dzięki Aguś 🙂
              Nieeeee, z fotami poczekam jak będzie pierwsze 15 kg 😀
              Na razie poszło mi oporowo nie całe 8 kg.
              Jeszcze nie miałam okazji Ci pogratulować wrześniowego słoneczka 🙂 GRATULACJE 🙂 🙂 🙂 Strasznie się cieszę 🙂

              zatem czekam na te 15 😀
              i dzieki !

              • Zamieszczone przez kantalupa
                dziewczyny, bylam ostatnio uczestniczka (bierna raczej) pewnej dyskusji matek dzieci trzy i czteroletnich, ktore podjely sie mega-dyskusji oceniajacej rozwoj swoich dzieci
                zaskoczyly mnie pewne twierdzenia, korymi kobiety sie zasypywaly

                mam prosbe, odpowiedzcie mi na kilka pytan, zadaje je z czystej ciekawosci, nie przeprowadzam badan, nie robie tego, zeby porownywac dzieci itp, itd
                glupia babska ciekawosc

                jako ze wiek dzieci wahal sie miedzy trzy i cztery lata, zalozmy, ze mowimy o przecietnym trzyipollatku

                czy trzyipollatek powinien umiec:

                1. liczyc do 20 (nie mam na mysli dodawania i odejmowania, tylko takie tam liczenie)
                2. policzyc elementy zbioru (okolo kilkunastu)
                3. napisac swoje imie
                4. przeczytac swoje imie
                5. odczytywac zegar
                6. jezdzic na rowerze (nie trojkolowcu, tylko roweryku malym) z bocznymi kolkami, mam na mysli tutaj samodzielne pedalowanie bez zadnego kija i pomocy z zewnatrz
                7. ubrac sie (nie mylac tylu/przodu ubrania), wciagnac skarpetki, zalozyc buty na prawidlowa noge
                8. zawsze mowic dzien dobry, do widzenia, prosze, dziekuje bez przypominania o tych grzecznosciach
                9. poslugiwac sie nozem i widelcem (nie tak jakos sprawnie, ale samemu sobie odkrajac kawalki nozem)
                10. sprzatac po sobie po zabawie
                11. samemu dokladnie sie umyc
                12. samemu nalac sobie napoj z butelki/kartonu
                13. w sklepie zrobic drobne sprawunki (poprosic o cos) oczywiscie z asysta rodzica
                14. z wlasnej woli pomoc mlodszym dzieciom w zabawie
                15. opowiadac przeczytane wczesniej historie (streszczac, moze troche z pomoca zadawanych pytan itp)

                dzieki z gory tym, ktorym sie zechce odpowiedziec

                Nie wiem, czy dobrze zrozumialam: chcesz wiedziec ktora z nas ma dziecko idealne??? 😉

                A powaznie: Malgosia prawie 5 letnia nie zna sie na zegarze, nie sprzata po sobie, nie streszcza historii, dokladnie sie nie myje… Martinka to nie wiem czy chocby jedna z wymienionych rzeczy wykonuje… a tak: jezdzi na rowerze! I liczy do 10, ale za to w dwoch jezykach 😛

                • Jestem chyba wyrodna matka, bo nigdy sie nie skupiam na tym co moje dziecko “powinno” juz robic. Nie bardzo sie tez daje zapuszczać w licytację.
                  Mój prawie pieciolatek rozwija sie swoim tempem, dla mnie jest madry, genialny i kochany 🙂

                  • Zamieszczone przez Jane
                    Nie wiem, czy dobrze zrozumialam: chcesz wiedziec ktora z nas ma dziecko idealne??? 😉

                    jasne, oczywiscie ktora oprocz mnie;p

                    a tak powaznie, nie

                    zauwaz, ze nie zapytalam nawet “czy wasze dzieci umieja…”
                    tylko, czy przecietny trzyipolatek waszym zdaniem powinien umiec…
                    bo patrzac na mojego, raczej nie

                    niechcacy wyszlam na wariatke:(

                    • Zamieszczone przez kantalupa
                      niechcacy wyszlam na wariatke:(

                      E tam, wcale nie.
                      Jak widać większość ludzi nie czyta dokładnie tego co jest napisane
                      tylko zgaduje co autor ma na myśli 😉
                      Chyba nie bierzesz odpowiedzialności na siebie za to,
                      że inni niedokładnie czytają? 😉

                      • nie wiem czy powinien, napiszę co moja umie:

                        1. liczyc do 20 w okolicy 17 jej się myli i zamiast 18 zaczyna znou od 11 😉
                        2. policzyc elementy zbioru (okolo kilkunastu)
                        3. napisac swoje imie
                        4. przeczytac swoje imie
                        5. odczytywac zegar – nie potrafi
                        6. jezdzic na rowerze
                        7. ubrac sie
                        8. zawsze mowic dzien dobry, do widzenia, prosze, dziekuje bez przypominania o tych grzecznosciach - do znajomych tak, do obcych nie
                        9. poslugiwac sie nozem i widelcem
                        10. sprzatac po sobie po zabawie
                        11. samemu dokladnie sie umyc
                        12. samemu nalac sobie napoj z butelki/kartonu
                        13. w sklepie zrobic drobne sprawunki (poprosic o cos) oczywiscie z asysta rodzica
                        14. z wlasnej woli pomoc mlodszym dzieciom w zabawie – niekoniecznie
                        15. opowiadac przeczytane wczesniej historie – ale trudno się połapać o co chodzi 😉

                        • Zamieszczone przez kantalupa

                          czy trzyipollatek powinien umiec:

                          1. liczyc do 20 (nie mam na mysli dodawania i odejmowania, tylko takie tam liczenie) DO 10
                          2. policzyc elementy zbioru (okolo kilkunastu) DO 10
                          3. napisac swoje imie M,A RESZTA TO BAZGROŁKI
                          4. przeczytac swoje imie TO TEŻ LOTERIA ZGADNIE CZY NIE
                          5. odczytywac zegar A SKĄD!
                          6. jezdzic na rowerze (nie trojkolowcu, tylko roweryku malym) z bocznymi kolkami, mam na mysli tutaj samodzielne pedalowanie bez zadnego kija i pomocy z zewnatrz HMMM W TAMTYM ROKU POMAGAŁAM,JAK BEDZIE TERAZ -ZOBACZYMY
                          7. ubrac sie (nie mylac tylu/przodu ubrania), wciagnac skarpetki, zalozyc buty na prawidlowa noge NIE CHCE MU SIĘ -WOLI SIE ROZBIERAC
                          8. zawsze mowic dzien dobry, do widzenia, prosze, dziekuje bez przypominania o tych grzecznosciach ZAWSZE MOZE NIE,ALE MÓWI
                          9. poslugiwac sie nozem i widelcem (nie tak jakos sprawnie, ale samemu sobie odkrajac kawalki nozem) W PRZEDSZKOLU JEDZĄ ŁYŻECZKAMI 2 DANIE WIEC NIE UMIE,W DOMU SAM WIDELEC (W TROSCE O OCZY ON TAKI DZIKI…)
                          10. sprzatac po sobie po zabawie HMMMM TAK ALBO NIE JAK MA HUMOR
                          11. samemu dokladnie sie umyc RACZKI I BUXKE,RESZTA NIEWAŻNA WG NIEGO:)
                          12. samemu nalac sobie napoj z butelki/kartonu TAK ALE NIE Z PEŁNEGO 2 LITROWEGO
                          13. w sklepie zrobic drobne sprawunki (poprosic o cos) oczywiscie z asysta rodzica “BEZIKI POPROSZE” -TO JEGO JEDYNE ZAKUPY W CUKIERNI:)
                          14. z wlasnej woli pomoc mlodszym dzieciom w zabawie CZYLI ZABRAC MŁODSZEMU ZABAWKE I MIEC UBAW JAK PŁACZE…HEHE A TAK SERIO TO CZASAMI POBAWI SIĘ Z PRAWIE ROCZNA KOLEŻANKĄ…ALE ŻEBY TO NAZWAC ZABAWIANIEM…
                          15. opowiadac przeczytane wczesniej historie (streszczac, moze troche z pomoca zadawanych pytan itp) FANTAZJE TO ON MA I OPOWIESCI MAJĄ WIELE WATKÓW I NIEWIELE WSPÓLNEGO Z TEMATEM…

                          dzieki z gory tym, ktorym sie zechce odpowiedziec

                          mysle ze to bardzo na wyrost zadania…mój ma skonczone 4 latka a wiekszosci nie robi sam.przeciez ma jeszcze czas na samodzielne mycie czy zakupy….
                          ciekawa jestem do czego zmierzasz tą sondą????

                          • Zamieszczone przez EwkaM
                            tiaaaaaaaa
                            mój nawet nie wie co to jest sznurowadło 😮

                            to coś jak u nas
                            dla własnej wygody kupuję dziecku buty na rzepy 😉

                            • Zamieszczone przez vieshack
                              ja to w ogóle doszłam ostatnio do wniosku że przedszkole zalatwia za mnie masę rzeczy 😀

                              Tak, też uwielbiam tę instytucję 😀

                              Mnie się wydaję, że za bardzo olewam wychowanie dziecka. Nie zapisuję na angielski, basen, zajęcia plastyczne, muzyczne czy jakiekolwiek. Co prawda ma w przedszkolu, ale teraz od lutego do przedszkola nie chodzi i wroci prawdopodobnie we wrześniu, więc żadnych zajęć nie ma (nawet przed chwila mi powiedziała: ale ja się nudze w tym domu).
                              A tu ciagle na forum czytam, ze ten chodzi na to, ten na to, co to wyrosnie z mojego dziecka Zamotany

                              Nie chce mi się uczyć jej pisać, czytać (to znaczy nie widze sensu robienia tego w tym wieku), ale tu akurat okazało się, że wyręczyła mnie przyjaciółka Ulki (ma 5 lat i uczy sie pisać w przedszkolu). Sąsiadka mi uświadomiła, że Ulka zna literki, a także umie dodawać i dzielić 😮 w zakresie mniej więcej 10. To można sobie wyobrazić jaka się czułam wyrodna, że tego nie wiedziałam.

                              • Zamieszczone przez olencja
                                to coś jak u nas
                                dla własnej wygody kupuję dziecku buty na rzepy 😉

                                a do ślubu mu lakierki zawiążę 😉

                                • Zamieszczone przez olencja
                                  Sąsiadka mi uświadomiła, że Ulka zna literki, a także umie dodawać i dzielić 😮 w zakresie mniej więcej 10.

                                  hihi, niezle 😉

                                  • Zamieszczone przez kantalupa
                                    dobra, juz pisze, bo widze, ze mnie posadzacie o proby wkrecania;) tylko nie wiem komu i czego (jak zaraz wyniknie, prawdopodobnie zaraz wyjdzie szydlo z wora, ze adachu dziedziczy po mnie)

                                    a chodzi, najgeneralniej mowiac, nie o dzieci, tylko o mnie

                                    adachu do przedszkola nie chodzi, pojdzie od wrzesnia
                                    kontaktow z innymi dziecmi mamy niewiele, zeby nie powiedziec malo
                                    pediatra z dobrych checi powiedziala mi o pewnej inicjatywie matek dzieci okolo 3-4letnich, ktore spotykaja sie dwa razy w tygodniu na placu zabaw u jednej z nich w ogrodku (prawdziwy plac zabaw, kawal pola przy domu)
                                    dostalam nr telefonu i pomyslalam, ze w sumie czemu nie

                                    juz przez telefon poczulam, ze cos niespecjalnie babce zagralo w mojej osobie (ale zrzucilam to na karb mojego wlasnego uprzedzenia do wszelakich imprez tego typu), ale zaprosila mnie ladnie na popoludnie u siebie

                                    pojawiam sie i zaczyna sie jazda
                                    nie jakas licytacja, ale przesluchanie mnie na okolicznosc inwestowania w moje dziecko

                                    z wymienionych punktow moje dziecko costam potrafi, ale wiekszosc nieudolnie
                                    nie mam mu tego za zle, absolutnie nie staje w szranki po tytul dziecka geniusza roku, jak zostanie kierowca autobusu w przyszlosci, tez mu nie bede miala za zle, choc w sumie staram sie, zeby sie interesowal ksiazkami, nie gapil w telewizor bezmyslnie i chcial
                                    a chce, tylko srednio mu wszystko wychodzi

                                    pedalowac nie umie, za nic w swiecie
                                    na ten widok matki prawie pospadaly z krzesel (przypchalam go kijem na rowerze)

                                    pisac tez nie umie, choc lapki ma sprawne generalnie, nawleka koraliki i takie tam duperele
                                    cos rysuje, ale na rysunkach matka wyglada jak salatka jarzynowa, ojciec jak alf z kosmosu, a piesek jak wieloryb i to przy dobrze rozwinietej wyobrazni
                                    a babeczki, ze zdecydowanie powinnam go nauczyc pisania wlasnego imienia
                                    literki jakiestam rozpoznaje, zna alfabet, ale tylko dlatego, ze nauczyl sie piosenki alfabetowej
                                    w podobny sposob zna dni tygodnia, liczy do 15 (bo tylko piosenke o liczbach do 15 mam akurat na stanie)

                                    przyszedl moment, w ktorym adachu podszedl do mnie i mowi, ze on musi do toalety
                                    pytam babke, gdzie moze sie odsikac
                                    a babka, ze zmienic mu pieluche moge w pokoju przeciez
                                    mowie jej na to, ze on nie uzywa pieluch (nie dodalam, ze od roku)
                                    pokazala mi droge do toalety

                                    wracajac juz wdepnelam w sam srodek dyskusji matek o tym, jakim stresem jest odpieluszanie dziecka, dla samego dziecka oczywiscie

                                    w naturalnym odruchu na takie dictum, bez chamstwa swinstwa i prezentowania swojego zdania na temat przedsiewziecia podziekowalam za goscine i poszlam do domu

                                    z postanowieniem nie zagladania w to koleczko nigdy wiecej

                                    dobra, nie pasowalam do ich profilu (bylam tak jedyna matka z dwojka dzieci, do tego najstarsza, moj dzieciak gadal jak nakrecony, niemal wtracal sie w dyskusje doroslych do tego w trzech jezykach – troche sie popisywal, przyznaje, ale nie mialam z tym nic wspolnego, ani go nie zachecalam, ani nie staralam sie zwrocic uwagi innych matek na moje dziecko), tak sobie to wszystko wytlumaczylam i tyle

                                    ale wczoraj wpadam na gospodynie spotkania, ktora na moj widok usmiecha sie szczerzac zeby i mowi, ze ona rozmawiala ze znajoma, ktora jest psychologiem dzieciecym i chetnie mnie umowi z nia na konsultacje, to moze mi pomoze – jak to ladnie ujela – spojrzec inaczej na swoje dziecko

                                    ktore zreszta bylo ze mna i na jej widok konfidencjonalnym szeptem po polsku mowi: “mama, ja do tej pani nie chce juz wiecej isc”

                                    mam cos z glowa, czy moze slowency to super wypasiony intelektualnie narod z dziecmi o najwyzszym iq? a moze po prostu chcialy sie pozbyc niewygodnej czlonkini?

                                    przepraszam, ze mmoglam was wprowadzic w blad i zabrzmiec jak ktos, kto usiluje namowic was na licytacje
                                    zupelnie nie takie byly moje zamiary

                                    Powiem krótko TRAFIŁAŚ NA TABORETY
                                    A przy okazji:

                                    BASIA 5 lat 4 miesiace.
                                    1. liczyc do 20 (nie mam na mysli dodawania i odejmowania, tylko takie tam liczenie)
                                    POTRAFI
                                    2. policzyc elementy zbioru (okolo kilkunastu)
                                    POTRAFI
                                    3. napisac swoje imie
                                    POTRAFI
                                    4. przeczytac swoje imie
                                    POTRAFI
                                    5. odczytywac zegar
                                    NIE POTRAFI
                                    6. jezdzic na rowerze (nie trojkolowcu, tylko roweryku malym) z bocznymi kolkami, mam na mysli tutaj samodzielne pedalowanie bez zadnego kija i pomocy z zewnatrz.
                                    NIE POTRAFI
                                    7. ubrac sie (nie mylac tylu/przodu ubrania), wciagnac skarpetki, zalozyc buty na prawidlowa noge
                                    POTRAFI
                                    8. zawsze mowic dzien dobry, do widzenia, prosze, dziekuje bez przypominania o tych grzecznosciach
                                    NIE POTRAFI
                                    9. poslugiwac sie nozem i widelcem (nie tak jakos sprawnie, ale samemu sobie odkrajac kawalki nozem)
                                    POTRAFI, ALE NIE PRAKTYKUJE
                                    10. sprzatac po sobie po zabawie
                                    POTRAFI,A LE NIE PRAKTYKUJE
                                    11. samemu dokladnie sie umyc
                                    WŁĄŚNIE TRWA NAUKA
                                    12. samemu nalac sobie napoj z butelki/kartonu
                                    POTRAFI
                                    13. w sklepie zrobic drobne sprawunki (poprosic o cos) oczywiscie z asysta rodzica
                                    POTRAFI, NIE PRAKTYKUJE
                                    14. z wlasnej woli pomoc mlodszym dzieciom w zabawie
                                    POTRAFI
                                    15. opowiadac przeczytane wczesniej historie (streszczac, moze troche z pomoca zadawanych pytan itp)
                                    POTRAFI

                                    Ale ona ma ponad 5 lat i dopiero nie dawno nauczyła sie kilku “pozycji” z Twojej listy!!!!!

                                    • witam Mamy.może to i stary temat ale trafiłam tu przez zapędy koleżanek -co powinno robić moje dziecko?-mam 3,5 letnią Julkę.ma tyle energii w sobie że nie nadążam. odczytywanie zegara jest dla mnie iście nie zrozumiałe. A cała reszta do połowy zależy jaki dziecko ma humor.
                                      1.liczy do 10,czasami zapomina o 6 za to po angiesku liczy extra do 10.jak narazie nie uważam że powinna liczyć do 20.
                                      2.do 10 policzy co tam je dacie, z pomyłkami czasami ale daje rade
                                      3.z pisaniem i malowaniem jest różnie ale imienia swojego nie napisze.chyba że z kresek jej napisze to poprawia. Nie boli mnie to
                                      4.wychodzi na to że i nie przeczyta
                                      5.zagar jak już napisałam,nie umie i chyba dopóki do szkoły nie pójdzie to umieć nie będzie.po co jej to?szczęśliwi czasu nie liczą,dziecko ma być szczęśliwe chociaż w domu:)
                                      6.jeździ na rowerze już od dawna. ma kółka boczne już tak wysoko że nie da się wyżej i czasami ją przechyla
                                      7.jak narazie potrafi założyć majtki i spodnie,jestem w domu więc nie czułam potrzeby uczenia jej,nie chodzi tez do przedszkola więc jeszcze się nauczy
                                      8.czasami o dzieńdobry i dowidzenia zapomina ale dziękuje mówi bardzo często i nauczyła sie przepraszac:)
                                      9.tempym nożem uczę ją smarować masło,jakby było trzeba myśle że by pokroiła,widelec sie sprawdza i łyżka
                                      10.sprząta jak jej powiem że trzeba,sama też wpada na teki pomysł,próbuje nawet zamiatać czy kurze wycierać
                                      11.umyje sie jak nad nią stoję i mówie co ma robić
                                      12. Naleje sobie z butelki,naturalnie nie pełnej
                                      13.te drobne sprawunki jakoś dziwnie brzmią…. Ale kładzie lizaka na lade bez odpieczętowania go,jak poproszę to powie że chciałybyśmy kiełbaske
                                      14.tak z młodszymi sie bawi a czasami tłumaczy jak robią coś nie tak
                                      15.bierze książke,ogląda obrazki i opowiada.wymyśla też własne historie:) bujną wyobraźnie ma po mamie:) pozdrawiam

                                      • witam Mamy.może to i stary temat ale trafiłam tu przez zapędy koleżanek -co powinno robić moje dziecko?-mam 3,5 letnią Julkę.ma tyle energii w sobie że nie nadążam. odczytywanie zegara jest dla mnie iście nie zrozumiałe. A cała reszta do połowy zależy jaki dziecko ma humor.
                                        1.liczy do 10,czasami zapomina o 6 za to po angiesku liczy extra do 10.jak narazie nie uważam że powinna liczyć do 20.
                                        2.do 10 policzy co tam je dacie, z pomyłkami czasami ale daje rade
                                        3.z pisaniem i malowaniem jest różnie ale imienia swojego nie napisze.chyba że z kresek jej napisze to poprawia. Nie boli mnie to
                                        4.wychodzi na to że i nie przeczyta
                                        5.zagar jak już napisałam,nie umie i chyba dopóki do szkoły nie pójdzie to umieć nie będzie.po co jej to?szczęśliwi czasu nie liczą,dziecko ma być szczęśliwe chociaż w domu:)
                                        6.jeździ na rowerze już od dawna. ma kółka boczne już tak wysoko że nie da się wyżej i czasami ją przechyla
                                        7.jak narazie potrafi założyć majtki i spodnie,jestem w domu więc nie czułam potrzeby uczenia jej,nie chodzi tez do przedszkola więc jeszcze się nauczy
                                        8.czasami o dzień dobry i do widzenia zapomina ale dziękuje mówi bardzo często i nauczyła sie przepraszac:)
                                        9.tempym nożem uczę ją smarować masło,jakby było trzeba myśle że by pokroiła,widelec sie sprawdza i łyżka
                                        10.sprząta jak jej powiem że trzeba,sama też wpada na teki pomysł,próbuje nawet zamiatać czy kurze wycierać
                                        11.umyje sie jak nad nią stoję i mówie co ma robić
                                        12. Naleje sobie z butelki,naturalnie nie pełnej
                                        13.te drobne sprawunki jakoś dziwnie brzmią…. Ale kładzie lizaka na lade bez odpieczętowania go,jak poproszę to powie że chciałybyśmy kiełbaske
                                        14.tak z młodszymi sie bawi a czasami tłumaczy jak robią coś nie tak
                                        15.bierze książke,ogląda obrazki i opowiada.wymyśla też własne historie:) bujną wyobraźnie ma po mamie:) pozdrawiam

                                        • ależ mi sie dwa razy wrzuciło… Nie pełna aktywacja i takie tam….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: co powinien umiec trzy-czterolatek?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general