co sądziecie o wcześniejszym pójściu do szkoły?

pierwsze dziecko mojej siostry poszło o rok szybciej do szkoły. teraz ich drugi syn powinien być jeszcze być w zerówce ale oni chcą go puścić do szkoły rok wcześniej. co o tym sądzicie? czy to nie jest odbieranie dziecku dzieciństwa i tego roku beztroski?

32 odpowiedzi na pytanie: co sądziecie o wcześniejszym pójściu do szkoły?

  1. Zamieszczone przez krotonka
    czy to nie jest odbieranie dziecku dzieciństwa i tego roku beztroski?

    a dlaczego tak sądzisz?
    czy wiesz jak wygląda obecna pierwsza klasa?

    • Zamieszczone przez krotonka
      pierwsze dziecko mojej siostry poszło o rok szybciej do szkoły. teraz ich drugi syn powinien być jeszcze być w zerówce ale oni chcą go puścić do szkoły rok wcześniej. co o tym sądzicie? czy to nie jest odbieranie dziecku dzieciństwa i tego roku beztroski?

      Nie jest 😀

      Tutaj już były wątki na temat wcześniejszego pójścia do szkoły
      ,
      ,

      i

      Wyszukiwarka to naprawdę pożyteczna sprawa 😉

      • ja mam mieszane uczucia
        nie jestem i nie byłam za reformą
        wolałabym aby do szkoły dzieciaki szły po “zerówce”
        Mateusz bedzie pierwszym “obowiazkowym” rocznikiem, który pójdzie w wieku 6 lat
        żałuję ale ze wzgledu na niego, jego rozwój itp

        • Zamieszczone przez mama3xM
          ja mam mieszane uczucia
          nie jestem i nie byłam za reformą
          wolałabym aby do szkoły dzieciaki szły po “zerówce”
          Mateusz bedzie pierwszym “obowiazkowym” rocznikiem, który pójdzie w wieku 6 lat
          żałuję ale ze wzgledu na niego, jego rozwój itp

          Mam podobne odczucia.
          Szymon idzie do zerówki jako pięciolatek. Był to nasz wybór, choć niejako czułam się zmuszona do podjęcia tej decyzji. W naszym przypadku nie posłanie go rok wcześniej do szkoły byłoby złą decyzją.

          • Zamieszczone przez krotonka
            czy to nie jest odbieranie dziecku dzieciństwa i tego roku beztroski?

            nie jest
            moje idzie wcześniej.

            • Moja córka sama chciał iść do szkoły. Jako 5 latka była w starej zerówce.
              Pół grupy szło do szkoły. Samodzielna, zaradna, płynnie czytająca, licząca.
              O zostaniu w przedszkolu nie chciała słyszeć.
              Gdyby została w przedszkolu to realizowałaby program dla 5 latków. Natomiast w I klasie miałaby powtórkę zerówki gdyż w roku szkolnym 2010/2011 szkoła wprowadza podręcznik Razem w szkole.
              Moja córka miała Nowe już w szkole.
              Jednakże decyzja należała do niej i sama chciała

              • Zamieszczone przez krotonka
                pierwsze dziecko mojej siostry poszło o rok szybciej do szkoły. teraz ich drugi syn powinien być jeszcze być w zerówce ale oni chcą go puścić do szkoły rok wcześniej. co o tym sądzicie? czy to nie jest odbieranie dziecku dzieciństwa i tego roku beztroski?

                Rozumiem, ze chcą go puścić jako 5-latka?
                Bo 6-latki to już teraz standard i żadne mi tam wczesniej
                Jeśli JAKO 5-latka tak to trochę małe jak na obecną szkołę(bała bym się staranowania nawet niechcący przez dzieci niemal 10 lat starsze które nierzadko w tym samym budynku) ale skoro tak chcą to na pewno da radę dzieci są sprytniejsze niz myślimy
                Nigdy nie uważałam posłania dzisecka do pzredszkola/szkoły w dowolnym wieku za odbieranie dzieciństwa

                • a moim zdaniem to wszytsko zależy od dziecka, wiadomo że każde rozwija się inaczej. jeśli dziecko jest już dojrzałe to czemu nie. z resztą lekarz pisze, że w takich przypadkach decydują psycholodzy, jeżeli oni uważają, że dziecko da radę a dziecko chce to dobry wybór

                  • Moje dziecko jest z listopada. Jak poślę go jako 5 cio latka, to nawet jeszcze ich nie będzie miało a już wejdzie w szeregi szkoły. Na tą chwilę to jednak obstaję przy starej regule. Co nie wyklucza zmiany. W plaanach mam zamiar go posłać jako 5-cio latka do przedszkola ptzy szkole, a za rok się zobaczy. Jak da sobie radę to pójdzie do pierwszej klasy a jak nie to zostanie na drugi rok w przedszkolu.
                    Tylko u nas na wsi jest inny problem. Szkoła jest tak mała, że nie wszystkie dzieci 5-cio letnie zostały przyjęte i dyrektor sam odrzucił te z końca roku. Z tego wynika, że gdyby ktoś bardzo chciał by jego dziecko poszło do szkoły jako 5-cio latek, a urodziny obchodzi pod koniec roku, to siłą rzeczy może się nie załapać.
                    Ale chyba namieszałam, hihihihi

                    • Zamieszczone przez ja3

                      Tylko u nas na wsi jest inny problem. Szkoła jest tak mała, że nie wszystkie dzieci 5-cio letnie zostały przyjęte i dyrektor sam odrzucił te z końca roku. Z tego wynika, że gdyby ktoś bardzo chciał by jego dziecko poszło do szkoły jako 5-cio latek, a urodziny obchodzi pod koniec roku, to siłą rzeczy może się nie załapać.
                      Ale chyba namieszałam, hihihihi

                      ? A gmina co na to?
                      Zrobiła oddział dla 5 latków w przedszkolu czy jak to rozwiązała?
                      Bo jak nie to łamane jest prawo art. 9 ust 1 ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz zmianie niektórych innych ustaw

                      Art. 9. 1. W latach szkolnych 2009/2010 i 2010/2011 dziecko w wieku 5 lat ma prawo do odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego w przedszkolu, oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej lub innej formie wychowania przedszkolnego.
                      2. Zapewnienie warunków do realizacji prawa, o którym mowa w ust. 1, jest zadaniem własnym gminy.
                      3. Jeżeli droga dziecka pięcioletniego z domu do najbliższego publicznego przedszkola, oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej lub publicznej innej formy wychowania przedszkolnego przekracza 3 km, obowiązkiem gminy jest zapewnienie bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu dziecka lub zwrot kosztów przejazdu dziecka i opiekuna środkami komunikacji publicznej, jeżeli dowożenie zapewniają rodzice.
                      4. Obowiązkiem gminy jest zapewnienie niepełnosprawnym dzieciom pięcioletnim bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu do najbliższego przedszkola, oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej, innej formy wychowania przedszkolnego lub ośrodka umożliwiającego dzieciom, o których mowa w art. 16 ust. 7, a także dzieciom z upośledzeniem umysłowym z niepełnosprawnościami sprzężonymi realizację obowiązku, o którym mowa w art. 14 ust. 3, albo zwrot kosztów przejazdu ucznia i opiekuna na zasadach określonych w umowie zawartej między wójtem (burmistrzem, prezydentem miasta) i rodzicami, opiekunami lub opiekunami prawnymi, jeżeli dowożenie zapewniają rodzice, opiekunowie lub opiekunowie prawni.

                      • muszkamodliszka Dodane ponad rok temu,

                        To nic strasznego. Wiesz jak wygląda taka zerówka? Jak dla mnie to koło szkoły i zerówki nie leżało… 🙂 5 latki idą do zerówki w szkole ale nazywane jest to oddziałem przedszkolnym ( j.w) Moja Agatę wysłałam do zerówki, i więcej miała zabawy niż nauki.

                        • Zależy jakie dziecko i jaka szkola/zerówka. Mój syn poszedł do szkoły mając za sobą 5 lat w przedszkolu(poszedł jako2-latek), w tym zerowka i powiem szczerze – jeszcze rok by mu się przydało. Radzi sobie marnie w szkole, czytać się nauczył dopiero jakoś w polowie 2. klasy, wychodząc z przedszkola ledwie rozpoznawał/mylił litery. Rozpoznano to jako dysleksję rozwojową. Nie interesowały go nigdy malowanki,rysować nie chciał, itp. Większosć zakupionych gazetek,malowanek itd.oddałam nietkniętych. Jako pięciolatek w dzisiejszej szkole by ZGINĄŁ. A takie dzieci zawsze były i zawsze będą i dlatego uważam, że posyłanie dzieci “od kreski” wiekowej to nieporozumienie i ogromne niebezpieczeństwo dla tych mniej bystrych. A o przygotowaniu szkoły do zadań wynikających z reformy nie bedę się rozpisywala. Powiem tyle,że są gminy, ktore potrafią zrobić cuda, czyli coś z niczego a gdzie indziej po najniższej liniii oporu. A wiem,co mowię,bo pracuję w edukacji(w 2 szkołach na raz i z kilkoma innymi też miałam do czynienia, głownie w mieście ale i na wsi też)

                          • Zamieszczone przez krotonka
                            czy to nie jest odbieranie dziecku dzieciństwa i tego roku beztroski?

                            Nie jest
                            wciąż słyszę (czytam) to samo: odbieranie dzieciństwa, alergicznie reaguje na ten argument, jakież to odbieranie dzieciństwa? dzieci wręcz chłoną nowe.
                            Inna rzecz czy nasze szkoły są przygotowane na to nowe? Zdecydowanie nie są i tu jest pies pogrzebany, niestety.

                            • Zamieszczone przez ewike
                              Nie jest
                              wciąż słyszę (czytam) to samo: odbieranie dzieciństwa, alergicznie reaguje na ten argument, jakież to odbieranie dzieciństwa? dzieci wręcz chłoną nowe.
                              Inna rzecz czy nasze szkoły są przygotowane na to nowe? Zdecydowanie nie są i tu jest pies pogrzebany, niestety.

                              Podpiszę się. Wiadomo, że do każdego dziecka trzeba podejśc indywidualnie. Ale chciałam na temat – “odebranego dzieciństwa”. Ja się pytam w jakim sensie im się to dziecińswo odbiera? Moim zdaniem to taki slogan rzucany przez tych, którym brak wszelkich argumentów a chcą się wypowiedzieć w tym temacie. A sprawa przygotowanych szkół to już w ogóle inny temat.
                              ps. Takie moje myśli. Jeśli dziecko nie idzie do szkoły a siedzi w domu z rodzicami alkoholikami, to ten czas jest pełnią dzieciństwa? Ale wtedy nikt nie mówi, że odbiera mu się beztroskę i dzieciństwo.

                              • nie mogę sie wypowiedzieć na temat dzieci siedzących w domu z rodzicami alkoholikami
                                ale mogę i chce powiedzieć- że to jest odbieranie beztroskiego dzieciństwa! moim zdaniem!

                                argument? rok wczesniej do szkoły, czyli rok wcześniej w mechanizm, który prowadzi do wyścigu szczurów!
                                co sie dzieje w dzisiejszym swiecie- przyspieszanie na siłe rozwoju dzieci, dodatkowe lekcje juz w pierwszej klasie ( czyt. korepetycje) bo moze sobie nie poradzi
                                rodzice nie akceptują własnego tempa rozwoju dzieci, na siłę próbują nauczyc je tego na co jeszcze mają czas
                                niestety tak sie dzieje juz od wieku niemowlecego i to jest przerażające

                                ale to -podkreślam- moje zdanie

                                • Zamieszczone przez mama3xM

                                  argument? rok wczesniej do szkoły, czyli rok wcześniej w mechanizm, który prowadzi do wyścigu szczurów!
                                  co sie dzieje w dzisiejszym swiecie- przyspieszanie na siłe rozwoju dzieci, dodatkowe lekcje juz w pierwszej klasie ( czyt. korepetycje) bo moze sobie nie poradzi

                                  Dla mnie pójście do szkoły nie jest równoznaczne z rozpoczęciem wyścigu szczurów
                                  Korepetycje w 1. klasie? Pierwsze słyszę, jakaś niedzisiejsza jestem?

                                  • Zamieszczone przez mama3xM
                                    nie mogę sie wypowiedzieć na temat dzieci siedzących w domu z rodzicami alkoholikami
                                    ale mogę i chce powiedzieć- że to jest odbieranie beztroskiego dzieciństwa! moim zdaniem!

                                    argument? rok wczesniej do szkoły, czyli rok wcześniej w mechanizm, który prowadzi do wyścigu szczurów!
                                    co sie dzieje w dzisiejszym swiecie- przyspieszanie na siłe rozwoju dzieci, dodatkowe lekcje juz w pierwszej klasie ( czyt. korepetycje) bo moze sobie nie poradzi
                                    rodzice nie akceptują własnego tempa rozwoju dzieci, na siłę próbują nauczyc je tego na co jeszcze mają czas
                                    niestety tak sie dzieje juz od wieku niemowlecego i to jest przerażające

                                    ale to -podkreślam- moje zdanie

                                    albo obowiązkowe zakupienie zestawu podręczników już w czerwcu, żeby zdążyć “przerobić” materiał przed wrześniem

                                    • Ja uwazam, ze poslanie do pierwszej klasy rok wczesniej to nie wyscig szczurow,ale tylko jesli dziecko posylane jest gdy naprawde sie do tego nadaje. Kolezanki syn ma 6 lat i idzie do szkoly razem z moim H. powod prosty, jest bardzo zdolny, przeszedl pomyslnie testy i w zerowce by sie nudzil.
                                      Co do wyscigu szczurow, to nie system powoduje wyscig ale rodzice, ktorzy chca by ich dziecko bylo lepsze niz syn sasiadki/kolezanki/siostry itd.

                                      Sama znam rodzicow ktorz y poslali na korki syna w II klasie, bo chcieli by byl najlepszy, do tego cala masa zajec dodatkowych.
                                      Z tym wyscigiem jest jak z prezentami na komunie, sami rodzice zaczynaja, a potem narzekaja na to jaka jest sytuacja.

                                      Moj H. mial isc rok temu do szkoly, mialby 6lat,ale ja sie nie zgodzilam tylko i wylacznie z racji nardzin blizniakow.Decyzji nie zaluje.

                                      • Zamieszczone przez ewike
                                        Dla mnie pójście do szkoły nie jest równoznaczne z rozpoczęciem wyścigu szczurów
                                        Korepetycje w 1. klasie? Pierwsze słyszę, jakaś niedzisiejsza jestem?

                                        ja nie napisałam, że pójście do szkoły jest równoznaczne z wyścigiem
                                        napisałam, ze to wcześniejsze wplątanie sie w mechanizm który do tego wyścigu prowadzi

                                        zgadzam sie z Nelly- to rodzice do tego doprowadzają
                                        dlatego uważam, że póki ma się wybór dzieciaków nie powinno sie posyłać wcześniej
                                        oczywiście są wyjątki- jesli dziecko jest zdolne itp
                                        ale natychmiast znajdą się rodzice, którym “nie będzie to na rękę”, bo przeciez jak to mozliwe aby syn sąsiadki był lepszy
                                        wiec posyła i swoje dziecko, które nie jest jeszcze na to gotowe
                                        i się zaczyna

                                        reforme edukacji w Polsce rozpoczęto nie od tej strony co powinno się zacząć
                                        najpierw powinny byc do tego przygotowane placówki

                                        • Zamieszczone przez mama3xM
                                          ja nie napisałam, że pójście do szkoły jest równoznaczne z wyścigiemnapisałam, ze to wcześniejsze wplątanie sie w mechanizm który do tego wyścigu prowadzi

                                          zgadzam sie z Nelly- to rodzice do tego doprowadzają
                                          dlatego uważam, że póki ma się wybór dzieciaków nie powinno sie posyłać wcześniej
                                          oczywiście są wyjątki- jesli dziecko jest zdolne itp
                                          ale natychmiast znajdą się rodzice, którym “nie będzie to na rękę”, bo przeciez jak to mozliwe aby syn sąsiadki był lepszy
                                          wiec posyła i swoje dziecko, które nie jest jeszcze na to gotowe
                                          i się zaczyna

                                          reforme edukacji w Polsce rozpoczęto nie od tej strony co powinno się zacząć
                                          najpierw powinny byc do tego przygotowane placówki

                                          wiem, ze nie pisalas dlatego Ciebie nie cytowalam:)

                                          Jak slysze rodzicow moich uczniow pytania jak mowie im o ocenach ich dzieci:” a co dostala Asia?” itd….to mi sie noz w kieszeni otwiera.
                                          Wielu rodzicom trudno jest zrozumiec, ze nie kazde dziecko ma byc alfa i omega ze wszystkiego, ze ma sie znac na wszystkim, ze nie kazdy jest humanista i nie kazdy scislowcem…. A jak mowie, ze lepiej by dziecko bylo dobre w jednej dziedzinie a w drugiej po prostu dawalo rade to slysze oburzenie, ze przeciez ” Jasiu ma 5 i 6 z matematyki i angielskiego itd…to moj syn tez powinien”-chore!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: co sądziecie o wcześniejszym pójściu do szkoły?

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo