Właśnie niedawno odstawiłam tabletki, zaczęłam brac folik, a za jakieś 2-3 miesiące rozpoczniemy z mężem starania.Jednak wciąż się zastanawiam czy to właściwy moment bo czeka mnie jeszcze ostatni rok studiów i staż, a do dzidzi trzeba będzie zatrudnić opiekunkę. Mimo wszystko w ciągu najbliższych 3-4 lat nie widzę tak naprawdę odpowiedniego czasu:(
Czy któraś z Was miała podobne wątpliwości?
megan
5 odpowiedzi na pytanie: Co tu robic?
Re: Co tu robic?
Kochana! Tysiące! Cały czas był “zły moment”. A to studia męża, a to mieszkania nie było, potem pracy, potem ja stwierdziłam, ze muszę robić karierę zawodową, no i jak w końcu wszystko zaczęło dobrze iść, zaczęliśmy starania, to ja straciłam pracę. No i znów – setki rozmów o tym, co powinniśmy zrobić. Postanowiliśmy planów powiększenia rodziny nie zmieniać. Właśnie moja sytuacja pokazuje najlepiej, że nic nie można przewidzieć. Pracę można stracić w każdym momencie. I w każdym może pojawić się nowa. Niczego nie można zaplanować do końca. A im dłużej się zastanawiasz, planujesz i im dłużej czekasz, tym gorzej. I z każdą chwilą o jeden dzień swojego życia jesteś krócej ze swoim szczęściem. Ja dziś żałuję, że nie zdecydowałam się jednak wcześniej. Właśnie na ostatnim roku studiów. Tylko magisterkę miałam na głowie – idealny moment na powiększenie rodziny. Ale cóż. Czekałam z decyzją, teraz czekam, aż w końcu się uda.
Re: Co tu robic?
Zawsze moment jest “nie taki”. Znam mnostwo par, ktore najpierw musialy sie urzadzic, kupic samochod, zdobyc stanowisko….A potem jak juz wszystko mieli nie mogli (i czesto nadal nie moga) zajsc w ciaze, bo niestety wiek juz nie ten…A szanse z wiekiem maleja, kobieta 30 letnia nie jest juz tak plodna jak “dwudziestka”. Nie da sie wszystkiego wykalkulowac, zaplanowac. Troche spontanicznosci!
Ja zaszlam w pierwsza planowana ciaze majac 22 lata, jak myslisz, co mielismy? Nic. Mieszkanie w akademiku, maz 5 rok studiow, ja skonczony licencjat. Praca jako podrzedna jednostka w firmie. Nawet mebli nie mielismy. Od tamtej pory minelo 6 lat. Moja coreczka ma 5 lat. Mamy wlasne mieszkanie, nowy samochod (jeszcze na kredycie), kazde z nas szczesliwie ma prace, niezle platna. Dobrze nam sie zyje i za cud uwazam ze udalo mi sie po roku staran zajsc w druga ciaze. Niczego nie zaluje. Nie potrzebowalam sie wyszalec, jak niektorzy uwazaja za mlodu. Gdy Agata miala 2-3 latka zaczelismy sporo podrozowac, czesto z nia i to takze poza granice, i to bylo dla nas odpoczynkiem, wyszlaniem sie. Moglismy tez juz w tym wieku ja zostawic u babci i cieszyc sie soba, gdy czulismy zmeczenie codziennoscia. Wiem ze nie jest to regula, ze czasem zamiast wszystko sie ukladac – sypie sie. Ale mozna nad wszystkim zapanowac i cieszyc sie tym co sie ma. A los – no coz czasem tych ktorzy najwiecej kalkuluja – najbardziej karze. Odwagi!!!
Re: Co tu robic?
Witaj, ja całkiem niedawno napisałam tutaj po raz pierwszy i też tak jak Ty o wątpliwościach jakie mam. Dziewczyny bardzo mądrze mi napisały, że przecież nigdy nie wiadomo co nam życie przyniesiei zawsze można czekać na lepszy czas, ale w sumie nigdy nie wiadomo kiedy on nastąpi. Może po prostu należy zdać się na los? Jeśli będziecie mieli mieć teraz dziecko to wspaniale, a jeśli (oczywiście oby nie) okaże się, że starania muszą potrwac dłużej, zawsze będziesz mała jeszcze czas. Bo przecież faktycznie nie młodniejemy 🙂 Miałam kilka koleżanek na studiach, które zdecydowały się na urodzenie dziecka i z tego co wiem, to naprawdę nie żałowały i udało im się pogodzić studia z macierzyństwem. Myślę, że często jest to kwestia organizacji. Piszę to wszystko bo sama jeszcze mam w głowie to o czym pisałam miesiąc temu, że się waham… Po tym miesiącu, po przeczytaniu chyba setek postów od forumowiczek wiem, że bardzo chcę żebyśmy z mężem zostali rodzicami mimo wielu przeciwności. I chcę wierzyć, że nie będziemy musieli na to długo czekać. Życze Ci aby udało Ci się podjąć właściwą decyzję i serdecznie pozdrawiam.
Marta
Re: Co tu robic?
Dziękuje Wam za odpowiedzi. Tak sobie myslę,że w sumie tak naprawdę to my juz podjeliśmy tę decyzję i zobaczymy jak będzie dalej-a myślę,że bedzie dobrze.Za 3-4 lata to stuknęła by już 30 i nie wiadoma jak by to było-zresztą to nigdy nic nie wiadomo,to my musimy wiedzieć.
Pozdrawiam
megan
Re: Odp.
Witaj – doskonale znam ten problem!
Odkładaliśmy założenie rodziny bo: studia, obrona, praca, dom, samochód i teraz bardzo tego żałuję!!!
Dlaczego??
Mamy po 30 lat, dom, samochód, prace, wykształcenie i oddała bym to wszystko by moje dzieci byłe ze mną!
Kiedy zdecydowaliśmy się już na dzieci to okazało się, że wbrew pozorom to wcale nie jest takie proste. Po pierwsze w ciąże nie zachodzi się wtedy kiedy się chce i często trzeba się starać przez kilka kolejnych cykli. Po drugie kiedy już dojdzie do poczęcia to może się pojawić mnóstwo innych problemów (tak jest w moim przypadku!)
Zrobicie jak uznacie za słuszne! Ja każdym razie drugi raz tego błędu bym nie popełniła.
Zdrowe dzieci to największe szczęście człowieka i nie wiem czy kiedyś będzie mi dane zaznać właśnie tego szczęścia, bo latka lecą nieubłagalnie!
Pozdrawiam Bunia i 2 aniołki
Znasz odpowiedź na pytanie: Co tu robic?