co z tym pokarmem

Jestem 11 dni po cesarca a pokarmu jak nie bylo tak nie ma nadal, tzn jest ale tak niewielka ilosc ze Jasiek by sie nie najadl, poza tym w szpitalu nauczyli go jedzenia z butli i w domu mam problem z przystawieniem go do piersi bo nie chce jesc (jeden wielki ryk i nie chce ciagnac leniuszek).
Wybieram sie do poradni laktacyjnej, ale dopiero za jakis tydzien, moze ktoraz z Was miala podobny problem.
Dodam ze sciagam pokarm ale niestety jest go niewiele (jednorazowo jakies 40-50 jednostek)

Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

13 odpowiedzi na pytanie: co z tym pokarmem

  1. Re: co z tym pokarmem

    50 ml z 1 czy 2 piersi?
    co ile godzin?
    przystawiaj, ten tydzien jest cenny…

    • Re: co z tym pokarmem

      Przystawiaj i odciągaj. Spróbuj też pobudzaczy tzn. herbatek mlekopędnych HIPP-a lub z Herbapolu FITO MIX.
      Życzę powodzenia.

      Patrycjad i Kamilek (01.02.03r.)

      • Re: co z tym pokarmem

        tak jak mówią dziewczyny: przystawiaj i odciągaj….
        ja jestem po cesarce dopiero 6 dobę ale małego dostałam dopiero w drugiej dobie życia… był w inkubatorze bo mu ratowali życie… nie miał wcale odruchu ssania a ja nie miałam nic w piersiac.. czasami przed porodem jakaś mała kropelka siary sie pojawiała…. ale po cesarce i to nawet znikło. Ordynator noworodków powiedział mi że karmienie to nie jest sprawa cycka do końca… to jest sprawa głowy 🙂 jeśłi matka chce to pokarm przyjdzie a i dziecko sie nauczy jak sie go dobrze do piersi przystawi…. i ja jestem przykładem… nauczyliśmy się ze Stefkiem szybko już drugiej nocy był przełom, przyszedł pokarm i mały pociągnął uczciwie.. skończyło sie dokarmianie kieliszkiem i od trzeciej doby życia mały już tylko ciągnie cyca i przybiera na wadze co mnie cieszy bo znaczy ze pokarm dobry a jadłam tylko szpitalne jedzenie…. i ogłolnie jestem w kiepskiej formie po trudnej operacji…

        życzę wiec wytrwałości i nawału pokarmu!!

        pozdrawiam efik ze Stefkiem (14 lipca)

        • Re: co z tym pokarmem

          z obu piersi i trwa to wieki, ledwie skoncze i nakarmie malego a juz trdzeba znowu odciagac bo to za malo dla niego. wczoraj na wieczor to ledwie 30 udoilam, tragedia. Ale musze byc uparta, wiem.
          Dzieki za wsparcie

          Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

          • Re: co z tym pokarmem

            Mam nadzieję, że nie podajesz mu tego, co ściągniesz butelką? Mój Staś tak rozsmakował się w glukozie podawanej w ten sposób z powodu żółtaczki, że też się oduczył piersi. Wystarczyło mu, że pociągnął dwa razy i już był dramat. Szybko się nauczył, że może mu być łatwiej i mimo chęci z mojej i jego strony miał ogromne trudności z prawidłowym zassaniem. Płakaliśmy oboje. Ale znowu jest dobrze. W szpitalu, po cesarce, też miałam na początku mało pokarmu (teraz z kolei mam nawał, taki że potrafi cieknąć mi po brzuchu i nogach) i niestety został dokarmiony przez położne, ale zwykłym smoczkiem. Wydaje mi się, że najwięcej szkody narobił anatomiczny smoczek AVENTU, którego ja używałam do glukozy. Bo rzeczywiście kształt podobny, ale siła, którą trzeba włożyć w opróżnienie piersi i butelki jest zupełnie różna. Staraj się nie poddawać, choć widzę, że Ci ciężko. Powodzenia
            Basia ze Stasinkiem 2.07.2003

            • Re: co z tym pokarmem

              Im częściej przystawiasz, tym więcej masz mleka. Powodzenia.
              A z poradni bywa,że przyjeżdzają (bezpłatnie też). Jakbyś potrzebowała, to mogę poszukać w przewodniku.

              Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

              • Re: co z tym pokarmem

                Ale jesli on po jedzeniu czuje sie głodny to moze po prostu przystawiaj? Ja odciągam nie po jedzeniu tylko kilka godzin po i dziecko wtedy śpi…
                ale w chwilach zwątpienia moze pomoze Ci mysl… słuchaj, miałam juz fajne wyniki, dziecko tez je zdecydowanie ładniej, dłużej, efektywniej, a tu wczoraj znowu mało… i juz miałam skonczyć odciaganie kiedy zaczeło łądnie się lać, jakby coś sie odetkało… czasami pierwsze chwile sa nieadekwatne do awartosci piersi, moze naprawde trzeba umiec to robic, rozmasowac, postawic zdjecie dziecka obok siebie?
                i na pewno trzeba być wyluzowanym, miec optymistyczne podejscie nawet gdy widzimy ze jest źle, powiedziec sobie ze dziecko przeciez zjadło, pamietac o pozytywach jakie nas spotkały ostatnio… w złosci i wyczekiwaniu na kropelki można się nie doczekac…
                jesli byś trafiła na fachową pomoc z poradni, byłoby świenie, bo każda kobieta jest inna i moze miec inny problem
                trzymamy kciuki za pełen brzuszek maleństwa!

                • Re: co z tym pokarmem

                  U mnie było podobnie. Po porodzie nie miałam dość długo pokarmu (też miałam cc), więc przez pięć dni mojego pobytu na oddziale synek był dokarmiany butlą. Na piątą dobę z pokarmem było już lepiej, ale mały nie chciał ssać. Prężył się, rzucał, chwytał i zaraz wypuszczał brodawkę, płakał a ja razem z nim.
                  Walczyliśmy oboje, bardzo wspierał mnie mąż. Musisz jak najczęściej przystawiać maluszka, bez względu na to czy mu się to podoba czy nie. Nam się udało i mały załapał, Twój też szybko się nauczy – wytrwałości !!
                  Co do ilości pokarmu to ciągle nie jestem pewna czy jest go wystarczjąco dużo. Nie leci mi po nogach, a moje piersi są miękkie także przed karmieniem a nie tylko po.
                  Nie odciągam pokarmu, bo nie widzę takiej potrzeby. Przystawiam małego wtedy kiedy chce, czyli bardzo często. Nawet nie bardzo mam kiedy odciągać.
                  Myślę, że w ten sposób sam sobie ureguluje odpowiednią ilość, staram się pić herbatki Hipp lub Fito-mix, wodę, soki itp.

                  Akia, Konrad (17.05.1994) i Oskar (03.07.2003)

                  • Re: co z tym pokarmem

                    niestety na razie dokarmiam Jaska bo inaczej wylby przez cala dobe :((. A ja zauwazylam z kolei ze jak polozne podawaly Jasiowi jedzenie takim malutkim smoczkiem to w ogole nie bral piersi nawet w nakladkach a jak dalam swoja butle awentu to sie poprawilo i zaczal ciagnac chociaz przez nakladke (do czasu jak sie nie zezlosci i nie wpada w histerie jest dobrze). Takze u nas najwiecej szkody narobil malenki smoczek tak ze Jasiek skladal buzie w dziubek i tak mu bylo dobrze a przy awencie zmuszam go do wiekszego wysilku i objecia buzka nie tylko samej koncowki smoka.
                    dzis juz mam lepsze piersi wiec moze cos z nich bedzie, mam nadzieje

                    Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

                    • Re: co z tym pokarmem

                      Jesli mialabys ochote poszukac to bede wdzieczna

                      Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

                      • Re: co z tym pokarmem

                        Właśnie dojrzałam, że jesteś z Wrocławia:-)
                        Podaję linka do eDziecka wyborcza – dolnośląskie tam są informacje o jednej z poradni. [Zobacz stronę]|-6283936189947145261/-1407973904/6/8086/8086/7002/7002/8086/-1
                        Osobiście polecam inną,której pracę znam osobiście. tel 7828057 lub 0602590993 lub 3367771
                        Niestety w tej 2. wizyty domowe płatne(do negocjacji) a w 1. nie wiem.
                        Odezwę się w GG jakbyś miała jakieś pytania…

                        Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                        • Re: co z tym pokarmem

                          serdeczne dzieki

                          Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

                          • Re: co z tym pokarmem

                            Trochę czasu minęło odkąd pojawił się ten wątek, a ja mam teraz identyczny problem. Już go tu opisałam, ale jeszcze raz. Jesteśmy 5 i pół tygodnia po porodzie i przez pierwsze trzy tygodnie było rewelacyjnie – co prawda Amelka ssała często i długo, ale przybrała na wadze. Tymczasem pod koniec pierwszego miesiąca okazało się, że są problemy. Przestała przybierać, wróciła żółtaczka – to się okazało dopiero u lekarza. Ja zrozpaczona zaczęłam odciągać pokarm, no i mało go jest. Za jednym podejściem 60 ml z obu piersi w ciągu ok. 20 minut. Sądziłam, że to dużo, ale jak poczytałam sobie tutaj posty na ten temat to widzę, że to mało. Od tygodnia dokarmiamy Amelcię NAN-em. Dziecko po prostu urosło w oczach. Żółtaczka ustąpiła natychmiast, malutka przestała płakać, a my, głupi, myśleliśmy, żę to kolki… A ona płakała z głodu. No i teraz trochę ją karmię piersią (bardzo kiepsko jej to idzie, bo niestety, oduczyła się), trochę odciągniętym mleczkiem, a trochę NAN-em. Jak to dalej było u Cibie, Ewa? Ja odciągam laktatorem Aventu i jeszcze używam kapturków do zbierania pokarmu z wolnej piersi, kiedy karmię Malutką. I obawiam się, że będę miała coraz mniej pokarmu, bo kiady odciągam to z tej drugiej piersi prawie nic nie leci, a kiedy ją karmię to mam po dwóch karmieniach pełny kapturek… I weź tu się człowieku zrelaksuj i odciągaj dużo.

                            Anka i Amelka 03.08.03.

                            Znasz odpowiedź na pytanie: co z tym pokarmem

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general