Czego Wam brakuje w Polsce? Czego nie możecie kupić dla dziecka?

Witam

Byłam ostatnio na krótkim wypadzie w Monachium i po raz kolejny dało się zauważyć różnice w sklepach i asortymencie.
Niby wszystko mamy ale jednak to trochę nie to samo.

Czego Wam brakuje w Polsce w asortymencie dla dzieci?
Albo czego nie możecie kupić?
Jestem ciekawa – szczególnie wypowiedzi mam mieszkających na stałe Zagranicą a mających jednak systematyczny kontakt z Polską
I bardo jestem ciekawa – czego jeszcze wg. Was nie ma zupełnie.

edit: Pytam wszystkie mamy.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czego Wam brakuje w Polsce? Czego nie możecie kupić dla dziecka?

  1. zgadzam się z Marchwią i Asikiem, ogrom tego stafu dostępnego w naszych sklepach mnie przeraża, wszedzie tylko kup, kup, kup….

    i nie tylko o dzieci mi chodzi
    ostatnio się coraz bardziej minimalistyczna pod tym względem robię, z chałupy wyrzucam większość rzeczy, różnych, a w sumie częściej puszczam dalej, wszystko jak leci: ciuchy, buty, zabawki, sprzęty nieużywane albo wybitnie zawadzające.

    ciuchy dziecięce w sieciówkach, niedziecięce też, ale moze ja mam małe wymagania i wieśniacki gust 😉

    • Zamieszczone przez Brenda
      Napisze czego mi brakowało za granicą, a co bylo w Polsce.

      – Brakowało mi czapek dla malego dziecka 😀 – przejsciówek – tam byly albo grube czapy zimowe, albo letnie z daszkiem czy falbankami. Takiej na wiosne nie moglam kupic – mama mi z PL wysłała…(ale swoja droga – tam dzieci jak mróz odpuszczał chodzily bez czapek);
      – brakowalo mi mleka modyfikowanego (normalnego, nie dla alergików) od 12 mcy (tez mi mama wysyłała Bebiko potem leciałam na whole milk);
      – polskiej kiełbasy – jak w koncu udało mi sie znalezc polski sklep – najgorszy szajs parówkowa smakowała jak kawior;
      – normalnego chleba;
      – mąki ziemniaczanej, gdy chciałam zrobic dziecku kisiel – tez znalazłam w polskim sklepie;
      – białego sera na pierogi 😉
      – bucików wiosennych z wysokim zapiętkiem (mama wysłała);

      juz nie pamietam co jeszcze, bo dawno to było….
      teraz TUTAJ brakuje mi fajnych ubran dla dzieci. Poza Zara nie ma nic ciekawego (nawet warszawski gap poza idiotycznymi cenami niczym sie nie wyróżnia).

      Dodam jeszcze, ze TAM mój wózek Bebecar robił furrore ;). Ale to bylo 8 lat temu, pewnie teraz wiele sie zmienilo…

      I cen brakuje, prawda? Cen

      • Zamieszczone przez maduxia
        zgadzam się z Marchwią i Asikiem, ogrom tego stafu dostępnego w naszych sklepach mnie przeraża, wszedzie tylko kup, kup, kup….

        i nie tylko o dzieci mi chodzi
        ostatnio się coraz bardziej minimalistyczna pod tym względem robię, z chałupy wyrzucam większość rzeczy, różnych, a w sumie częściej puszczam dalej, wszystko jak leci: ciuchy, buty, zabawki, sprzęty nieużywane albo wybitnie zawadzające.

        ciuchy dziecięce w sieciówkach, niedziecięce też, ale moze ja mam małe wymagania i wieśniacki gust 😉

        O, to ja tak samo 🙂 Tez ostatnio glownie wywalam i wstrzymuje sie przed zakupami kolejnego zawadzacza. Do sklepow poza sieciowkami nie zagladam, bo tutaj sprzedawcy ludzi atakuja.. 😉

        • Zamieszczone przez Jane
          O, to ja tak samo 🙂 Tez ostatnio glownie wywalam i wstrzymuje sie przed zakupami kolejnego zawadzacza. Do sklepow poza sieciowkami nie zagladam, bo tutaj sprzedawcy ludzi atakuja.. 😉

          I ja się podpisuję.

          Przeprowadzałam się pół roku temu. Dużą część dobytku zapakowaliśmy w 30 kilka kartonów i zostawiliśmy na strychu w starym mieszkaniu, żeby przewieźć, jak już nowe będzie dokończone.
          I jakoś żyję bez problemu przez pół roku bez tych 30 kilku kartonów. I zastanawiam się coraz częściej czy ich nie wywalić całkiem, skoro mogę się bez nich obejść.
          No dobra, książki na pewno przywiozę. czyli jakąś połowę. 😉

          • Zamieszczone przez beamama
            I cen brakuje, prawda? Cen

            Tutaj?
            Taaak, szczególnie ceny paliwa :).
            I cen ciuchów, jedzenia, sredniej pensji…. – tego mi tutaj brakuje ;).

            • Nam kuzyni z USA co roku przywożą różne fajne rzeczy “plastyczne” dla dzieci do “samodzielnego zrobienia”, nie widziałam takich różnych różności u nas w sklepach.
              I jeszcze takich torebek foliowych “na suwaczek” też u nas nie widziałam (zip lock)

              • Zamieszczone przez ana7
                Nam kuzyni z USA co roku przywożą różne fajne rzeczy “plastyczne” dla dzieci do “samodzielnego zrobienia”, nie widziałam takich różnych różności u nas w sklepach.
                I jeszcze takich torebek foliowych “na suwaczek” też u nas nie widziałam (zip lock)

                • Ja byłam w Niemczech z racji rodzinnych obowiązków a nie zakupów – ale wcześniej bywałam tam częściej i na dłużej.
                  Do sklepów tam bardzo lubię chodzić – to co mi się podoba to jakość – jednak w Polsce ciągle nie mamy odpowiednich przepisów albo ich nie respektujemy – a dotyczy to zalewu chińszczyzny – ale w takim prostackim wydaniu – zagrażającym życiu. Dotyczy to też ubranek – tam kupione w zwykłym sklepie mam na lata.
                  Kiedyś był wątek o zabawkach i ich estetyce – tego też mi tu brakuje a dotyczy to też i ubrań.
                  Kosmetyki i wspomniana niedawno chemia – bez porównania.
                  I zdecydowanie większy wybór w plastycznych rzeczach – od tych dla dzieci do tych dla dorosłych.

                  • Zamieszczone przez kallarepka
                    I ja się podpisuję.

                    Przeprowadzałam się pół roku temu. Dużą część dobytku zapakowaliśmy w 30 kilka kartonów i zostawiliśmy na strychu w starym mieszkaniu, żeby przewieźć, jak już nowe będzie dokończone.
                    I jakoś żyję bez problemu przez pół roku bez tych 30 kilku kartonów. I zastanawiam się coraz częściej czy ich nie wywalić całkiem, skoro mogę się bez nich obejść.
                    No dobra, książki na pewno przywiozę. czyli jakąś połowę. 😉

                    Ja mam ciągle w starym domu mnóstwo rzeczy różnego rodzaju i co tam jadę to szkoda mi wyrzucić a na nowym mieszkam 9 lat i jakoś nic mi potrzebne nie było ale w końcu postanowiłam wraz ze zmianą zameldowania i dokumentów – opisanych w innym wątku i zająć się tym.

                    • Zamieszczone przez ana7
                      Nam kuzyni z USA co roku przywożą różne fajne rzeczy “plastyczne” dla dzieci do “samodzielnego zrobienia”, nie widziałam takich różnych różności u nas w sklepach.
                      I jeszcze takich torebek foliowych “na suwaczek” też u nas nie widziałam (zip lock)

                      • Mi brakuje cydru. Co prawda to nie dla dzieci a dla mnie, tak to lubiłam w Szkocji. W Pl jest co prawda ale rzadko można trafić a jak już to niema żadnego wyboru i jest strasznie drogie…

                        • Zamieszczone przez kaktus…

                          jasne że na allegro czy ebay można kupić wszystko, ale chodziło chyba o takie zwykłe sklepy “codzienne”

                          • ale codzienne sklepy to poniekąd również allegro.

                            w dzisiejszych czasach można kupić wszystko i prawie wszędzie. bo jak nie ma stacjonarnym sklepie to dostaniesz w jego on-line’owej wersji. a jak tam nie ma to mogą dla Ciebie zamówić/sprowadzić.

                            mi brakuje pieniędzy żeby to wszystko co chciałabym kupić – kupić mogła

                            • Zamieszczone przez Brenda
                              Napisze czego mi brakowało za granicą, a co bylo w Polsce.

                              – Brakowało mi czapek dla malego dziecka 😀 – przejsciówek – tam byly albo grube czapy zimowe, albo letnie z daszkiem czy falbankami. Takiej na wiosne nie moglam kupic – mama mi z PL wysłała…(ale swoja droga – tam dzieci jak mróz odpuszczał chodzily bez czapek);
                              – brakowalo mi mleka modyfikowanego (normalnego, nie dla alergików) od 12 mcy (tez mi mama wysyłała Bebiko potem leciałam na whole milk);
                              – polskiej kiełbasy – jak w koncu udało mi sie znalezc polski sklep – najgorszy szajs parówkowa smakowała jak kawior;
                              – normalnego chleba;
                              – mąki ziemniaczanej, gdy chciałam zrobic dziecku kisiel – tez znalazłam w polskim sklepie;
                              – białego sera na pierogi 😉
                              – bucików wiosennych z wysokim zapiętkiem (mama wysłała);

                              juz nie pamietam co jeszcze, bo dawno to było….
                              teraz TUTAJ brakuje mi fajnych ubran dla dzieci. Poza Zara nie ma nic ciekawego (nawet warszawski gap poza idiotycznymi cenami niczym sie nie wyróżnia).

                              Dodam jeszcze, ze TAM mój wózek Bebecar robił furrore ;). Ale to bylo 8 lat temu, pewnie teraz wiele sie zmienilo…

                              Gdzie Ty mieszkalas Brenda??? W jakim stanie? U mnie polskich sklepow jest mnostwo i jedziemy glownie na polskim zarciu i wedlinach.Jedynego czego mi brakuje to zwyklego serka homogenizomanego. Buty z zapietkami sciagalam z Polski. Na widok naszych “bartkow” amerykanki siusialy po nogach;)

                              • Zamieszczone przez ana7

                                I jeszcze takich torebek foliowych “na suwaczek” też u nas nie widziałam (zip lock)

                                • Zamieszczone przez beamama
                                  I cen brakuje, prawda? Cen

                                  Ceny sa jednakowe Bea tylko zarobki rozne:)

                                  • Zamieszczone przez Brenda
                                    Tutaj?
                                    Taaak, szczególnie ceny paliwa :).
                                    I cen ciuchów, jedzenia, sredniej pensji…. – tego mi tutaj brakuje ;).

                                    Na zatankowanie pelnego baku, ja pracuje 6 godzin,moj stary 4.5. Ceny paliwa w Polsce mnie szokuja!!!!. Jedno za to mamy wspolne…. kryzys.Jest coraz gorzej “pracowo” i “placowo” a ceny ida w gore;(

                                    • Zamieszczone przez irena
                                      Gdzie Ty mieszkalas Brenda??? W jakim stanie? U mnie polskich sklepow jest mnostwo i jedziemy glownie na polskim zarciu i wedlinach.Jedynego czego mi brakuje to zwyklego serka homogenizomanego. Buty z zapietkami sciagalam z Polski. Na widok naszych “bartkow” amerykanki siusialy po nogach;)

                                      W connecticut. Zanim obczaiłam polski sklep minelo troche czasu 😉 – potem juz niczego ze spożywki mi nie brakowało :).

                                      Dluuugo szukalam bucików – byly przepiekne – no ale wlasnie – z krótkim zapietkiem, a ja musialam miec z wysokim.
                                      A czapki – przed wyjazdem kupiłam Nati czapeczke na bazarku za 5 zł od wietnamczyków – taką z uszkami – mnóstwo razy bylismy zaczepiani, skad mamy taką czapke ;). W koncu zaginęła…

                                      Zamieszczone przez irena
                                      Na zatankowanie pelnego baku, ja pracuje 6 godzin,moj stary 4.5. Ceny paliwa w Polsce mnie szokuja!!!!. Jedno za to mamy wspolne…. kryzys.Jest coraz gorzej “pracowo” i “placowo” a ceny ida w gore;(

                                      srednio na zatankowanie baku potrzebuje ok. 400zł(wystarcza mi na ok. 10 dni), a srednia krajowa to chyba ok 4tys….

                                      • Zamieszczone przez Brenda
                                        srednio na zatankowanie baku potrzebuje ok. 400zł(wystarcza mi na ok. 10 dni), a srednia krajowa to chyba ok 4tys….

                                        Wow, placisz prawie $120.00 za pelny bak!!!!!! Brzmi to dla mnie jak rozboj w bialy dzien;)

                                        • Zamieszczone przez ana7
                                          jasne że na allegro czy ebay można kupić wszystko, ale chodziło chyba o takie zwykłe sklepy “codzienne”

                                          w każdym markecie i sklepie zabawkowym znajdziesz…to moje ulubione gadżety urodzinowe;)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czego Wam brakuje w Polsce? Czego nie możecie kupić dla dziecka?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general