Pytam, bo wczoraj rozmawiałam na ten temat z męzem, on zastanawia sie czy inni też tak dbają o zęby maluchów jak my o zęby Gabrysi, bo odkąd tylko jej zaczęly sie pojawiać, choc slyszalam ze powinno sie dziąsełka masowac zanim wyjdą pierwsze perełki, to najpierw mysliśmy jej taką specjalną nakładką na palec silikonową, a odkąd skończyła rok codziennie, dwa razy dziennie myjemy jej szczoteczka i pastą Elmex dla dzieci, i nigdy, ale to nigdy nie podajemy jej niczego do picia ani do jedzenia po wieczornym mysciu zebów, z reszta ona sie nie domaga niczego po kolacji;) a jak jest u was z tymi zebami…???Bo jak widzę czarne zeby kilkulatków to az mnie cos strzela, i zastanawiam sie wtedy czy to wina zaniedbania czy jakas inna przyczyna.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Czy dbacie o zęby swoich dzieci?
moim zdaniem, nei ma co krytykowac dzieci z czarnymi zabami,czesto sa to uwarunkowania genetyczne
Hubert np. ma identyznie jak piszesz,a teraz w wieku 5 lat ma juz 4 plomby z czego 4 wieku 5 lat sie dopiero pojawily, zeby sa szorowane od zawsze, czyste i piekne, czarne nie sa,ale i tak sie psuja, moj maz np. cale dzicinstwo i nawet teraz pomimo dbania o zeby ma dziury
Myjemy zęby;)
Nie miał nakładki. Pije kaszkę po wieczornym myciu zębów.
Ma w tym roku 4 lata i śliczne, zdrowe i białe ząbki. Zero ubytków- stomatolog sprawdzała:)
Jak starszy skończył rok chyba, zaczęłam myc szczoteczką i wodą. Nie pamiętam, kiedy wprowadziłam Elmex. Myję mu 1 raz dziennie.
Byliśmy całkiem niedawno na kontroli u dentysty w związku z brakami uzębienia u młodszego, zajrzała w paszczę Filipa i mówi,,o….widac ze mamusia codziennie ząbki myje” 🙂
Igor nadal szczoteczka+woda, zbyt się jeszcze rzuca, żeby pastę wprowadzic 😉
I niestety równie nietaktowne (że tak nietaktownie wspomne o tym ;)) jest wypominanie jej tego braku taktu… hmmm
A co do dbania o ząbki. Miśkowi myję zeby… raz dziennie. Myję, bardzo dokładnie, ja nie on (zgroza?). Jeśli dzieciaki myją w przedszkolu po śniadaniu to super, a jak jest weekend to zęby ma myte tylko wieczorem. W nocy pije zwykłą wodę od baaardzo dawna. Elmex 1-7. Michał ma zęby zdrowiutkie. Pierwszy raz polakierowaliśmy jesienią zeszłego roku. Jeden kieł ma lekko ukruszony, ale zdrowy.
Majci zaczęłam myć zeby kiedy miała 4 wyklute (teraz ma 5). Elmex, ten sam. I też tylko wieczorem, a w nocy woda do picia. Nie jest chętna do mycia – odpycha rękę, wypycha językiem mój palec z silikonową szczoteczką, w końcu musze zadziałać trochę siłowo.
To tyle o higienie. Acha fluoru nie podawałam i nie będę.
a to się akurat niedługo zmieni 😀
a dlaczego mialoby by sie zmienic(??), nie zmieni sie, bo jej nie uczymy takich rzeczy, zeby musiala pic w nocy,ona poza tym nie przepada za piciem, trzeba jej na sile wpychac. A jesli juz cos to dostanie wode czysta, i po problemie z zebami, bo o tym tu wątek jest.
Niekoniecznie.
Łucja wie, że nic nie wolno jeść po myciu zębów, jak jej raz dałam sok do picia, bo się zagapiłam, to mi powiedziała, że przecież po szczotkowaniu wolno tylko wodę.
I nie pamiętam, żeby było inaczej.
Znam trochę trzy-czterolatków, którzy żeby nie pojść spać wołają jeść i tym podobne 😉 Nie chodzi o to żeby pójść spać bez mycia zębów, tylko żeby leząc w łóżku zawołać jeść 😉
to zalezy wtedy od rodzica czy sie podda czy nie, ja na pewno nie, twarda jestem dla wlasnego dziecka, na pewno nic nie dostanie po kolacji i umyciu zebów, maz tez sie nie ugnie:D
U nas jest wołanie o wodę 🙂
Albo w nocy przychodzi, “Tatusiu. Tatusiu! Tatusiu, nakryj mnie kołderką” 😉
farciara
u mnie jest “maaaamaaaaa”
O, to znasz mojego. Dokładnie ten typ. Oczy się zamykają, zapowiada się “odlot w krainę snu” – a ten ostatnim wysiłkiem – “mama, soku!”
Wodę pije wtedy.
Zęby ma zdrowe, myjemy tylko wieczorem. Mam cichą nadzieję, ze odziedziczył zęby po ojcu.
zywie podobna nadzieje w odniesieni do obu moich brzdacow 😉
Smoki generalnie zęby myją a dentysta co pół roku takim miodkiem zabezpiecza paszczę i zęby mają idealne.
Ale uwaga to nie jest zasługa szczotkowania tylko moich genów 😀
Michał nie nie mył zębów przez pełne 2 lata a pojawiły się już w 4 miesiącu życia. Nie dało się go zmusic.
No to jest raczej bezsporne.
Pisałam tylko, żeby się nie cieszyć, że dwulatek niczego nie wola po kolacji 😀
u nas: ‘mamo albo tato”
możemy sobie wybrać :p
a czemu sie nie cieszyc skoro nie woła, bo może nigdy nie wołac….
domyśl się
O, Łucja lubi miód, wypróbuję po powrocie do domu 😉
Dentysta mówi “miodek” żeby dzieci z fotela nie uciekały, słodkie jest ale na tym podobieństwa się kończą:D:D:D
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy dbacie o zęby swoich dzieci?