Czy zrobie im krzywdę zapisując na religię? Trudne dywagacje…

W przyszłym roku przedszkolnym pojawi mi sie problem podjęcia decyzji – czy wyrazić zgodę na religię. Pewnie większość z Was się postuka 😉 Ja nie wiem co robić. Siebie uważam za niewierzącą, a raczej nie potrzebującej żadnej wiary do szczęśliwego życia. Formalnie pewnie jestem katoliczką, ale odeszłam od Kościoła mnóstwo lat temu (miałam lat 15 i już wtedy sobie pewne rzeczy przemyślałam). Z powodu tych przekonań np. nie brałam ślubu kościelnego (choć białej sukni żal ;), ale chciałam postąpić zgodnie z przekonaniami. Jednak dzieci ochrzciłam, uległam mojej babci, dla której byłby to cios. Wiedziałam, że to dla niej ważne, a babcia jest ważna dla mnie. Zresztą nie zdecydowałam się na “nieochrzczenie”, bo tak naprawdę nie wiem czy mam prawo skazywać swoje dzieci na bycie w mniejszości. Ja mogę być “outsiderem”, ale decydować ZA dzieci? Narażać je na (ewentualne) przykrości – chyba nie powinnam. Zwłaszcza że ja odeszłam od KK nie dla jakiejś innej IDEI, nic nie mogę im zaproponować w zamian. Nie chodzę z nimi do Kościoła, sporadycznie (raczej okazyjnie) chodzi z nimi moja mama, która jest wierząca i która bardzo by chciała, żeby oni też byli. Jak byłyśmy razem na wakacjach próbowała ich uczyć modlitwy, nawet im się podobało. Ale ja tego nie praktykuję. Jeżeli bym sie przemogła i ich zapisała na religię (traktując to jak formę poznawania świata i ludzi), będą pewnie się czuć głupio, że nie chodzą do kościoła, w domu się nie modlą. Pewnie siostra/ksiądz będą o to często pytać. Jeżeli nie zapiszę narażę ich na alienację z otoczenia (w imię własnych przekonań, a przecież nie powinnam).
Myślicie, że da się potraktować religię jak przedmiot, który ich rozwinie? Bez konieczności czynienia tych wszystkich obrządków, w których ja nie mam ochoty uczestniczyć?? Czy trafię na takiego mądrego kogoś uczącego religii?
Nie mam odwagi utrudnić im życia, choćby rezygnując z religii jako możliwości wypracowania sobie oceny do średniej. Decyzja na “nie” dla religii mogłaby zmniejszyć im kiedyś tam w życiu szanse np. na lepsze liceum? A nawet gdyby religia nie była wliczana do średniej, czy mam PRAWO odmówić im pójścia całą klasą do komunii? Czy byłoby dla nich krzywdzące, gdyby potraktować religię jak przedmiot obowiązkowy do końca podstawówki,a potem niech sami zdecydują jak ja? Tylko czy taka religia bez tego wnętrza (którego im nie zapewnię) ma sens??
I które rozwiązanie skrzywdzi je bardziej, bo nie ma tu dobrego rozwiązania?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Czy zrobie im krzywdę zapisując na religię? Trudne dywagacje…

  1. Zamieszczone przez EwkaM
    oleńko, a Ty się na porodówkę nie wybierasz czasem? 😉

    dobre, no własnie?

    • Zamieszczone przez kotagus
      Tylko czy taka religia bez tego wnętrza (którego im nie zapewnię) ma sens??
      I które rozwiązanie skrzywdzi je bardziej, bo nie ma tu dobrego rozwiązania?

      Według mnie ma sens posłanie dziecka na religie. Mam przykład w dość bliskiej rodzinie na to, ze ma. Trójka dzieci chodziła na religie, lecz rodzice zupełnie nie praktykujący. Wyrosło jedno – ateista, jedno nie do końca określone, jedno głęboko wierzące i praktykujące. Tak więc co ma być to będzie…
      Gabryśka chodzi i jest bardzo zadowolona. Dużo rysują i śpiewają. Nikt jej nie wypytuje o msze, czy paciorki.
      Koleżanka opowiadała mi, jak we wrześniu zapisała córkę na religie i na pierwszych zajęciach padło pytanie czy dzieci chodzą do kościoła. Jej córka stanowczo odparła, że tak a zapytana kiedy była ostatnio odpowiedziała – z palemką:D

      • zamordyzm???? nadęta powaga…. oj chodzę co niedziela (prawie) i jakoś tego niewidzę… obrzędy u nas totalnie mniej nadęte niż w prawosławiu, podobnie z zamordyzmem…. nieczuję się “trzymana za mordę ” :).. myślę że większy “zamordyzm” jest w Islamie i u żydów tych konsrewatywnych.. u nas to wsumie luz jest…

        najgorsze że KK kojaży się z zamordyzmem pewnego radyja…. a tak napradę tylko kilka procent tych wierzących, praktykujących jest jego zwolennikami… i księży też*tylko kilka procent je popiera…

        • Ciezko cokolwiek doradzic w tej sprawie – bo jak powiedzialas nie odeszlas od KK dla innych ideologi czy przekonan… W duzej mierze zalezy kto i czego bedzie uczyl dziec. My chcielismy poslac Micha do zydowskiej szkoly od przyszlego roku i bardzo szczegolowo dowiadywalismy sie o tym czego na “religii” beda go uczyc. Panii nam powiedzial iprzedstawila progrm w skrocie – chodzi o nauczenie ze Bog jest miloscia i kocha nas wszystkich i takie tam oczywiscie w oparciu o religie zydowska, czyli nasz Stary Testament – mi to nie przeszkadza. Wrecz przeciwnie uwazam ze dla malej istotki wazne jest zeby wiedziala ze moze sie zawsze zwrocic do swoich Aniolkow o pomoc… Nie jestem zwolenniczka wciskania do maly glowek zakazow i nakazow wynikal=jacych z religi, ale podstawy i warosci religijne chyba nikomu nie zaszkadza.
          Nie rozumiem tego podzialu o ktorym piszecie- religia lub etyka??? A to nie to szamo????
          Na pewno wazne jest kto bedzie uczyl tego przedmiotu i jakie ma podejscie do zycia. Moze powinnas z ta osoba wczesniej porozmawiac- przedstawic swoje watpliwosci???

          • Ja moich nie poślę na religię….

            mój syn chodzi do zerówki i jako jedyny nie chodzi na religie, jest w tym czasie w świetlicy i bardzo lubi tam być…..

            …. jestem osobą niewierzącą od wielu już lat i uważam, że narzucanie komuś swoich poglądów w tej sferze jest nie w porządku, niektórzy twierdzą, że narzucam moim dzieciom niewiarę… ja raczej uważam, że zostawiam moim pociechom czystą kartkę, którą kiedyś być może wykorzystają i zapiszą, bo skąd mogę wiedzieć jakie poglądy religijne będą miały za kilka lat…. ktoś mi kiedyś zarzucił, że będą złymi ludźmi jak nie będą chodzić do kościoła i przyjmować sakramentów… BZDURA!!!…. ostatnio mój syn spytał co to Jezus…. teraz wie, że to postać z religii…. byliśmy kiedyś w kościele, raczej powiedzmy w celach turystycznych, bo chciał zajrzeć :)…. Tymek jest ochrzczony, rodzina na mnie wtedy tak wsiadła, że uległam dla spokoju…. Zuzanna ochrzci się jak zechce…. gdyby Tymek urodził się kilka lat później nie byłabym taka uległa… na ten temat sa wieczne kłótnie z moją matka, ale to tylko świadczy o jej nietolerancji, ojciec zaczął mnie rozumieć jakiś czas temu, odpuścił i pogodził się z tym, że mogę żyć po swojemu i radzę z tym sobie…..

            …. a co do religii w szkołach to uważam, że to nie w porządku do ludzi innych wyznań…są w mniejszości i są w ten sposób dyskryminowani…

            …. No i dużo zależy jednak od tego co rodzice mówią w domu przy dzieciach…. jeżeli potępiają ludzi innych wiar ich dzieci w tej kwestii będą nietolerancyjnymi ludźmi….

            …. jedna dziewucha stwierdziła, że skoro nie jestem katoliczką to nie mam sumienia 😀 naiwna…. więc kotagus postępuj zgodnie z własnym sumieniem, ono jest dla Ciebie najważniejsze i nie żałuj żadnych swoich decyzji 🙂 bo każda którą podejmiesz będzie dobra

            Pozdrówki 🙂

            • Basia co do tego czy osoby innych wyznań czują się dyskryminowane przez religię*KK w szkole to masz pewności?? rozmawiałąś z kimś innego wyznania niż KK, którego dziecko chodzi do szkoły z religią??? ja akurat mam dziecko już szkolne, w jednej szkole 2 dziewczynki niechodziły (jedna protestantka, druga ateistka), w drugiej szkole ma Jagoda przyjaciółkę prazwosławną, (dziewczynka chodzi w niedzielę po swojej mszy w cerkwi na religię)… ponieważ Jagoda sie z tymi dziećmi przyjeżniła czy przyjażni a ja nieraz rozmawiałam z nimi i z ich rodzicami wiem że żadne nieczuje się dyskryminowane że wszkole religia dla KK. dzieci mają poprostu wolne w tym czasie, a rodzice ich uważają że dobrze że ta gromadga pozostałych nie musi ganiać gdzieś poza szkołę na religię (przecież to poprostu dla bezpieczeństwa, bo ja neiwyobrażam sobie by w dzisiejszych czasach tak jak 25 lat temu ja Jagoda szła z gromadą ponad 20-śiorga dzieci do kościoła kilka ulic dalej)…

              z innymi rzeczami o których piszesz typu że bzdurą jest by tylko katolik miał sumienie czy że i że bzdura że niekatolik będzie zły zgadzam się i podmisuję obydwiema rękami… ni i wszystko kwestia z jakim nastawianeim do innej wiary s^ę chowa (mnie zawsze uczono szacunku, zresztą trudno by było inaczej, dziadek ochrzczony jako prawosłąwny, maturę*miała jako Adwentysta a chowany w kościele katolickim… zaś przez lata OAZy uczono mnie że Żydzi to nasi starsi bracia w wierze….)

              .. no i jeszcze jedno Jazus jest postacią historyczną także (pojawia sie o nim niejedna wzamianka w źródłach pisanych z tamtego okresu)…

              co do podejścia Twojej mamy myślę że ona sie panicznei boi (zakłądając że jest mocno wierząca) że wrazie gdyby coś się stało jej neiochrzczonemu wnuczęściu z grzechem pierworodnym niepójdzie do nieba, poprostu się boi i tyle (bo w je jej mneimaniu, trudno, jeśli dziecko ma samo dojżeć do wiary, to niech dojżewa,ale co jeśli wrazie co móże niezdążyć… myśłe że generalnei z tąd w KK jest chrzest już od niemowlęcia…)

              • Zamieszczone przez Figa123
                Ja widzę to tak – zrób tak, jak Ci serce podpowiada.
                Jak czujesz, że będzie najlepiej.
                Nawet jeśli nie umiesz tego ubrać w argumenty.
                Wiara i sprawy z nią związane to nie tylko kwestia argumentów ale i emocji, uczuć.
                Ja nie krzewię wiary sama, ale innym (np. babci) krzewić nie przeszkadzam.
                Kiedy P. pyta – udzielam odpowiedzi.
                I uczę, że najważniejsze, żeby być dobrym człowiekiem, postępować fair i myśleć nie tylko o sobie ale i o innych.
                Jak będzie wierzyła, to mój dystans do kościoła jej nie przeszkodzi.
                Taką mam nadzieję.

                lepiej bym tego nie ujęła

                • Zamieszczone przez Olinja
                  dobre, no własnie?

                  ocho, cisza…
                  oleńce wody odeszły? 😉

                  • Zamieszczone przez polahola
                    w usa jest fiksum dyrdum na temat dyskryminacji religijnej, do tego stopnia, ze w okresie swiat bozego narodzenia zada sie usuwania choinek z miejsc publicznych (takich np. jak szkoly) albo zniesienia oficjalnych zyczen swiat bozego narodzenia “merry christmas”.

                    Przeginanie nie jest dobre w żadną stronę!

                    • Zamieszczone przez awkaminska
                      Basia co do tego czy osoby innych wyznań czują się dyskryminowane przez religię*KK w szkole to masz pewności?? rozmawiałąś z kimś innego wyznania niż KK, którego dziecko chodzi do szkoły z religią??? ja akurat mam dziecko już szkolne, w jednej szkole 2 dziewczynki niechodziły (jedna protestantka, druga ateistka), w drugiej szkole ma Jagoda przyjaciółkę prazwosławną, (dziewczynka chodzi w niedzielę po swojej mszy w cerkwi na religię)… ponieważ Jagoda sie z tymi dziećmi przyjeżniła czy przyjażni a ja nieraz rozmawiałam z nimi i z ich rodzicami wiem że żadne nieczuje się dyskryminowane że wszkole religia dla KK. dzieci mają poprostu wolne w tym czasie, a rodzice ich uważają że dobrze że ta gromadga pozostałych nie musi ganiać gdzieś poza szkołę na religię (przecież to poprostu dla bezpieczeństwa, bo ja neiwyobrażam sobie by w dzisiejszych czasach tak jak 25 lat temu ja Jagoda szła z gromadą ponad 20-śiorga dzieci do kościoła kilka ulic dalej)…

                      z innymi rzeczami o których piszesz typu że bzdurą jest by tylko katolik miał sumienie czy że i że bzdura że niekatolik będzie zły zgadzam się i podmisuję obydwiema rękami… ni i wszystko kwestia z jakim nastawianeim do innej wiary s^ę chowa (mnie zawsze uczono szacunku, zresztą trudno by było inaczej, dziadek ochrzczony jako prawosłąwny, maturę*miała jako Adwentysta a chowany w kościele katolickim… zaś przez lata OAZy uczono mnie że Żydzi to nasi starsi bracia w wierze….)

                      .. no i jeszcze jedno Jazus jest postacią historyczną także (pojawia sie o nim niejedna wzamianka w źródłach pisanych z tamtego okresu)…

                      co do podejścia Twojej mamy myślę że ona sie panicznei boi (zakłądając że jest mocno wierząca) że wrazie gdyby coś się stało jej neiochrzczonemu wnuczęściu z grzechem pierworodnym niepójdzie do nieba, poprostu się boi i tyle (bo w je jej mneimaniu, trudno, jeśli dziecko ma samo dojżeć do wiary, to niech dojżewa,ale co jeśli wrazie co móże niezdążyć… myśłe że generalnei z tąd w KK jest chrzest już od niemowlęcia…)

                      Awa! jaki porządny tekst:) inaczej się czyta.

                      • wiecie co dziewczyny moja znajoma pozwoliła na chodzenie jej dziecka religie w przedszkolu. Wiecie co powiedziała katechetka 5 letnim dzieciom przed wigiliią, że mikołaj nie żyje że żył sobie kiedy dawno temu. Dzieci sie rozpłakały i po Mikołaju.
                        Ja bym durna babe zabiła. Powiem wam ja jestem przeciwna religi no a napewno w przedszkolu.

                        • wszstko zależy jaki katecheta, są tacy super i są… niestety są*i kretyni (i to niezależnie czy ksiądz czy siostra czy świecka katechetka) ale tak z tym Mikołąjem to mogłą walnąć jakakolwiek osoba nietylko na religii i nietylko związana z KK (ja się nawet na mszach dziecięcych niespotkałam by ksiądz powiedział że Mikołaj nieżyje)….

                          (zresztą o tym że Mikołaj neiżyje, że go nie ma uczono naszych rodziców przez dłuuuuugi czas, i nas też był Dzied Maroz….

                          • chodzi o treść czy że staram się literówki wyłapać (te literówki to łatwiej mi wyrzucić jak Dagna mi na cycku niewisi)…tak czytam i chyba jednak nie literówki, nie wiem mam staraszny problem z przestawianiem liter, czasem kilka razy czytam po napisaniu i ciągne coś nie tak jest…..

                            • Zamieszczone przez Pati2007
                              , że mikołaj nie żyje że żył sobie kiedy dawno temu. Dzieci sie rozpłakały i po Mikołaju.

                              😀

                              • kotus, ales Ty empatyczna!

                                ;))

                                • Zamieszczone przez majowka
                                  kotus, ales Ty empatyczna!

                                  ;))

                                  miała sie od kogo uczyć 😀

                                  • Zamieszczone przez Pati2007
                                    Wiecie co powiedziała katechetka 5 letnim dzieciom przed wigiliią, że mikołaj nie żyje że żył sobie kiedy dawno temu.

                                    … i teraz jest w Niebie i jest Świętym i dlatego potrafi więcej niż “zwykli” ludzie i np. trafia do niego list spalony w kominku, albo zostawiony na parapecie, a potem może przynieść prezent mimo że drzwi są zamkniete. Moje dziecko by Ci wytłumaczyło ;).

                                    Kiedyś opowiadałam jej o moim Dziadku. Na pytanie kiedy do niego pojedziemy odpowiedziałam, że Dziadziuś już nie zyje. Na to Asia “i jest w Niebie ze Świętym Mikołajem”?
                                    (ostatnio do Mikołaja, jako do tego kto już nie żyje, dołączyli też Pan Jezus i… dinozaury :))

                                    • Zamieszczone przez majowka
                                      kotus, ales Ty empatyczna!

                                      ;))

                                      :p:D

                                      • Zamieszczone przez kurczak1
                                        … i teraz jest w Niebie i jest Świętym i dlatego potrafi więcej niż “zwykli” ludzie i np. trafia do niego list spalony w kominku, albo zostawiony na parapecie, a potem może przynieść prezent mimo że drzwi są zamkniete. Moje dziecko by Ci wytłumaczyło ;).

                                        Kiedyś opowiadałam jej o moim Dziadku. Na pytanie kiedy do niego pojedziemy odpowiedziałam, że Dziadziuś już nie zyje. Na to Asia “i jest w Niebie ze Świętym Mikołajem”?
                                        (ostatnio do Mikołaja, jako do tego kto już nie żyje, dołączyli też Pan Jezus i… dinozaury :))

                                        😮

                                        • ostatnio do Mikołaja, jako do tego kto już nie żyje, dołączyli też Pan Jezus i… dinozaury

                                          Fajne! 🙂 🙂 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy zrobie im krzywdę zapisując na religię? Trudne dywagacje…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general