Drogie mamy,
jak zwykle tu do was zagladam, bo u was to jest tak ciekawie i macie takie fantastyczne wątki- w oczekujących zawsze wieje czułością i mleancholią (grupa wsparcia), a w starajacych nie byłam ale raz czy dwa zajrzałam- tam z kolei sama miłość i pocieszanie ( psychoterapia) a tu u was- życie życie- chyba dzięki forum możecie jeszcze zachowac zdrowie psychiczne- “wygadać się” jednocześnie wielu osobom, kiedy nie ma czasu na wizyty..
ALE własnie o zdrowiu psychicznym ten wątek…
po prostu nigdzie nie znalazłam problemu depresji ( zaliby to miało świadczyć, że Forum zabezbiecza przed takową???!!!- byłoby cudownie..) pewnie rzeczywiście coś w tym jest
, człowiek nie jest sam ze swoim lękiem czy niewiedzą…
wracając do sedna- ja mam powiażne obawy czy mnie nie dopadnie- teraz (32 tc) mam strasznie obnizone samopoczucie i “wolę życia”, jestem max rozdrażniona, pewnie w skutek dolegliwości, nieprzespanych nocy i coraz częsciej GŁOSNO NARZEKAM NA to, że jestem w CIĄZY…i placzę o byle co i jeszcze..o nic..
czy żadna z Was nie miała depresji po porodzie???
mąż mnie podtrzymuje – własciwie odwala całą robotę terapeuty, ale najgorsze jest to, że musi to znosić- moje dąsy i humorki..
co będzie jak urodzę???? czy depresja ma żródła w okresie ciązy? czy któraś z was miała podobne obawy albo..stany???
Anita – 22 lutego- ZOSIA
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Depresja poporodowa
Myślę że jak córka się urodzi to dostaniesz nadludzkiej siły, i energii i napewno niczego nie będzie Ci brakować, by dać jej miłość i się nią odpowiednio zająć.
Co do rodziny, to zawsze nie będzie idealnie, ja swoją pierwszą ciąże też przechodziłam nie za bardzo lubianą, wręcz wytykaną tak jakby ludziom sprawiała różnica czy kobieta w ciąży jest mężatką czy nie. Najwyraźniej tak… Taki nasz kraj pełen stereotypów z których tak ciężko nam wyjść.
Będziesz Super MAMĄ ! Jak każda z nas! Lepszej nie bedzie 🙂
Powodzenia.
depresja poporodowa
dzieki za miłe słowa,mam nadzieje ze jakos to bedzie. Humorek juz i sie poprawił,chciałbym juz zobaczyc moja księżniczke. Jedyne co mnie martwi to kasa,nie mam ciekawej sytuacji finansowej a ojciec dziecka ma wszystko gdzies,oznajmił mi nawet niedawno ze nie uzna dziecka, zebym sobie przez sad ustaliła ojcostwo i ze oprócz alimentów jakie zasadzi sad nic nie pomoze. Ogólnie ma głęboko w….. czy ja mam co jesc itp itd i chyba przez to jestem jakas zmartwiona ostatnio,boje sie ze bedzie bardzo ciezko i boje sie ze przez to nie bede mogła byc dobra szczesliwa mamusia,przykro mi ze nie mam wsparcia faceta, ze bede sama chociaz do tej pory bardzo dobrze sobie z tym poradziłam,nie załamałam sie i cieszyłam sie ciaza ale jakies takie dziwne obawy mnie naszły przed rozwiazaniem. Mam nadzieje ze tak bedzie jak piszesz, ze moja kruszynka da mi siły i wynagrodzi mi wszytsko,tak bardzo nie moge sie jej doczekac:)
W dupe z takim tatą za grosz, ja osobiście nigdzie bym nie szła, skoro ten typ tak stawia sytuację, później on sam będzie biegać po sądach bo sam będzie chciał być ojcem, tylko będzie za późno będzie dla niego…
Ewentualnie poczekałabym z pół roku po narodzinach Twojej córci, i jeżeli faktycznie tak jak mówi nie będzie chętny, to możesz podać go w sądzie o ustalenie ojcostwa, do tego alimenty, i automatyczne pozbawienie praw rodzicielskich i wszystko odbędzie się od razu za jednym zamachem. Sąd ustali ojcostwo, Jeżeli się nie przyzna to testy DNA za które on będzie płacił zapewne, bo ty jako samotna matka bez środków, więc wszystkie koszta sądowe przejdą na jaśnie królewicza, okaże się ze jest ojcem, więc dostanie alimenty ( osobiście dołożyła bym starań aby były jak najwyższe), po czym pozbawić go praw całkowicie do dziecka, bo skoro musiałaś składać wniosek i uznawać ojcostwo przez sąd to jest równoznaczne z tym że ten typ nie chce sprawować opieki i wychowywać tej dziewczynki tudzież prawa do dziecka nie są mu potrzebne, a czy będzie mieć prawa czy też sąd mu je odbierze co w twoim przypadku jest gwarantowane, to obowiązek płacenia alimentów i tak będzie miał.
Natomiast zaczekałabym z takim działaniem, tylko i wyłącznie na fakt, że kiedy w sądzie będzie się tłumaczyć, że on chce mieć kontakt z córką, Ty będziesz miała argument nie do zbicia i do podważenia pt: ” Gdzie byłeś przez ten czas od narodzin???” I Typ jest zamurowany nie ma jak sie wybronić z tego.
Natomiast tym czasem, czekaj spokojnie na rozwiązanie… I będzie wszystko ok, i pieniądze też sie znajdą.
Ja swoja pierwsza ciąże też za bogato nie było, a Agata wyrosła na super dziewczynę i bez pieniędzy też byłam.
AAAAAA!!! W sądzie oprócz alimentów na córkę, zasądź również zwrot kosztów za siebie podczas ciąży, i alimenty na siebie również, jeżeli nie pracujesz oczywiście. Sąd przyzna Ci pieniądze na dziecko i na Ciebie. I koszty które poniosłaś podczas ciąży m.in., ubrania, witaminy, leczenie itp. usg jeżeli płatne, wszystko powinno iść na połowę, niech sobie ten Typ nie myśli że jego obowiązek zacznie się jak dziecko przyjdzie na świat, ponieważ jego obowiązek rozpoczął się w dniu, kiedy zaszłaś w ciążę, i wydatki jakie poniosłaś w ciąży on również powinien ponosić razem z Tobą, tak samo po ciąży w czasie połogu jak będziesz- koszty wszelkie wynikające do powrotu do stanu przed ciąży również powinniście ponosić na połowę mimo tego że już dzidziusia nie ma w brzuchu. I te pieniążki każdy Sąd Ci przyzna, więc ten gość jeszcze nie wie jakie koszta go czekają, tak woli się sądzić, to mu Sąd pokaże ile kasy będzie wykładać.
I alimenty na Ciebie, też dostaniesz nawet jeżeli nie jesteście małżeństwem. Teraz pracy nigdzie nie dostaniesz wątpię że ktoś Cie przyjmie tym bardziej że będziesz zaraz po porodzie to raz, dwa jesteś w czasie połogu i jest to czas na regenerację i bycie z dzieckiem a nie powroty do pracy czy jej szukanie. I myślę że alimenty na Siebie na okres czasu tzw. urlopu macierzyńskiego sąd Ci przyzna bez problemu.
Gościu jest na przegranej pozycji, już samym faktem że zostałaś sama w ciąży i go nie było, a jeszcze fakt że ojcostwo ustalacie przez sąd to już ma przesrane po całości.
;)))
Pracowałam w sądzie i Pani Sędzina nie lubi takich wrednych S*i**li co dziecka nie chcą płacić nie chcą itp. Zawsze dostanie tak żeby było najgorzej. ;))))
W razie jeszcze jakichkolwiek pytań ( dot. spraw w sądzie rejonowym rodzinnym m.in dokumenty pozwy art. prawne mam w małym palcu to mogę pomóc )pisz na priv,
Znasz odpowiedź na pytanie: Depresja poporodowa