DlaczegO?

…?…
dlaczego dzisiaj mam taki dzień, ze czuję się jak chora.
Jestem wypluta, śpiąca, zmęczona.
Mam ochotę uciec z domu i zostawić wszystko.
Mam okropny bałagan – jak na to patrze – rzygać mi się chce!
Mój mąż ( a naskarże na niego) – przewija w nocy małego dziś rano umył butelki i wykonał “wszystkie” obowiązki.
A ja potykam się przez cały ranek o jego rozpieprzone po całym przedpokoju pantofle, o papierową torbę, koło której
przechodził 1000 razy, ale przecież nie podnisł, bo ja to
zrobię… Nie wpadnie na to, zeby schować odkurzacz, jak ja
juz poodkurzałam.
Przychodzi z pracy, bierze Filipka i ogląda z nim TV (to może robić) – natomiast umyć z nim naczyń nie może, zetrzeć kurzu z mebli tez nie – bo przeciez jak ma to zrobić – zajmuje
się przecież dzieckiem..
Jak ja zajmuje się dzieckiem mam czas wyszorować dwie
pierdolone wielkie lazienki, pozmywać góre naczyń,
nierzadko poodkurzać i umyc podłogę, powycierać kurze,
poprasować… a on ma czas tylko na telewizję.
Błagam, trzymajcie mnie, bo wyjde z domu i nie wróce.
Jestem tak wkurwiona i zmeczona, ze az mam łzy w oczach.
Chciałabym powiedzieć “pierdolę to” i nie sprzatać, zyć w
tym chlewie, ale jestem zasraną pedantką i jak widzę ten cały
syf to dostaje drgawek serca z nerwów i jednoczesnie rece
mi opadają, bo jest to wszystko za dużo jak na moją głowę i dwie łapy.
Nie mam już siły zapierdzielac za wszystkich i po wszystkich!
Cały weekend minąl nam na awanturach, w zasadzie ja się darłam, bo on “nie wie o co mi chodzi????….”.
Mówie raz – sprzatnij ze stołu – potem mowie drugi i trzeci, a jak za 55 razem w końcu sie wydzieram, bo mnie kurwica bierze, to on jest obrazony czemu tak się drę.
Dzisiaj Go zabiję.
Albo nie – jak wejdzie w drzwi – ubiore się i wyjde – mam to w dupie.
Zamykając drzwi za sobą dodam, ze jak wróce ma być wszystko sprzatniete, bo jak nie… to do domu nie wróce dokąd nie posprzata!
Już mi brak środków wszelkich do innego sposobu załatwienia sprawy.

Przepraszam – napisałam to, bo….same wiecie…
I filip wreszcie usnal a darł sie chyba z godzinę – cud, ze nie skoczyłam z okna… Albo Go nie udusiłam…

Jestem cały czas sama!
“CZY JA MOGĘ po pracy w czwartki chodzić z chłopakami na siatkówkę???” – oto, co uśłysząłam wczoraj przed snem!

“Możesz…. ale się w ogóle wyprowadzić, bo na dom nie masz czasu, ale na siatkówke uważasz, ze masz…”

Poszlam spać, a dziś wstaje i potykam się w kólko o ten cały syf!!

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: DlaczegO?

  1. Re: DlaczegO?

    ale za to…ladne zdjecia w wannie ci robi

    • Re: DlaczegO? hi hi czy to nie ja napisałam?

      Przeczytałam twojego posta mojej mamie a ona zapytała czy to ja napisałam.
      Bez komentarza

      LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

      • Re: dodam jeszcze tylko kurwa!!!!

        no świetnie Cię rozumiem Kochana. ja 5 razy dziennie mam ochotę pieprznąć to wszystko i wyjśc z domu. SAMA!!! sprzątam prawie cały czas, ale oczywiście nikogo to nie obchodzi. nic może mieć swojego stałego miejsca, wieczorem znowu jest burdel i od rana wszystko się powtarza. dobrze, że czasami mama zajmie się małym a ja mogę wyjść np. do sklepu i odpocząć od tego syfu totalnego. oczywiście mój facet nie widzi sensu i potrzeby sprzątania, i zupelnie nie wie o co ja się ciskam. to jest po prostu syzyfowa praca. też mam ochotę go zabić za to, że na wszystko jest czas tylko nie na to żeby mi pomóc. wtedy zawsze gdzieś się spieszy i ma coś do załatwienia. pół godziny po jego powrocie do domu wydaje mi się, że ja nic przez cały dzień nie zrobiłam – wszystko porozpieprzane a on szczęsliwy i zadowolony siedzi przy kompie ewentualnie śpi. Borysem też nie za bardzo ma ochotę się zajmować, nawet durnej herbatki nie umie robić – bo po co?? mogłabym tak jeszcze godzinami wyliczać a i tak nic nie odniesie skutku. jeszcze się dowiem, że jestem jędzowata i czepiam się nie wiadomo czego. czasami mam ochotę po prostu wszystko pierdolnąć i zmyć się z domu tak jak On to robi. wyjść na piwko w milym towarzystwie, pogadać ze znajomymi przyjśc, walnąć się na łóżko i zasnąć.

        Paula i Borysek 07.07.2003

        • Re: DlaczegO?

          Wiesz co jest najbardziej wkur…? To, że kakao odpada.

          • Re: DlaczegO?

            no ale jakie zdjecia robi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

            pozdrowka

            • Re: DlaczegO?

              a mój mąż..jak został sam w niedzielę z Mikusiem (ja byłam na uczelni..bo to moje hobby przecież) i ja wróciłam po 5 godzinach to dość dobitnie powiedziano mi, że do opieki potrzebne są dwie osoby i ja mu bardzo stanowczo i szybko odpowiedzialam, że OCZYWIŚCIE MĘŻU… No tak głupiutki nie zastanowił się co powiedział i wpadł…

              • Re: DlaczegO?

                Bruni, czy to jakis sezon na niedobrych mezow????????
                Wystarczy ze przeczytalam kilka postow, wszedzie to samo.
                I u mnie tez, a jakze……
                Caly zeszly tydzien, a moze i dluzej chodze naburmuszona, bo tak mnie moj wkurza.
                Pomijajac to ze nic w domu nie robi, po pierwsze wkurzyl mnie juz miesiac temu. Zakuwalam do egzaminu, zeby miec lepsze prace, zeby nam bylo lepiej, zreszta on mnie sam do tego namawial, i co? Sobota, mial wolne- zamiast wziac mala do parku zebym mogla sie pouczyc, przesiedzial caluski dzien u kumpla w zakladzie samochodowym.
                “Przeciez nic mi nie powiedzialas”. Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr……. A czy to nie oczywiste!!!
                Potem nadrabianie zaleglosci do szkoly, kolejna sobota, poprosilam tym razem, porosilam drugi raz, i trzeci….
                Ale w koncu tak sie wkur….ze sama poszlam z mala na plac zabaw.
                Do tego co niedziele prawie caly dzien go nie ma bo siedzi na boisku, mecz, a po meczu piwkowanie. Dwa razy w tygodniu treningi wieczorem. Jak przyjdzie z pracy, zasiada przed telewizorem, albo gdzies sie wlecze…….ooo i wieczne podniecanie sie wyczynami sexualnymi swego mlodszego o 7 lat brata, i cyckami jakiejs murzynki co mu drzwi otwarla jak przyszedl zakladac jej alarm. Aha, i ja zrzedze caly czas….
                Juz nie wytrzymalam, wygarnelam mu ze jak chce sobie zyc swoim kawalerskim zyciem, to niech sie wynosi, trzeba bylo sie nie zenic tylko placic alimenty na dziecko i sie kurwic. Fakt, zaliczylismy wpadke, ale bylismy ze soba juz 5 lat i jak sie okazalo on mial juz kupiony pierscionek zareczynowy….wiec chcial ze mna byc. Zreszta nigdy nie byl typem kurwiarza, wiec skad ta zmiana?
                On nie byl przygotowany, jest zmeczony, itd.
                A ja?
                Co do cholery, nie jestem zmeczona? Tez musialam sie do nowej sytuacji przystosowac, mam duzo wiecej obowiazkow, szkole, prace, i jak z niej wracam to nie mam wolnego zeby sobie TV ogladac tylko do 21 dziecko, a potem obowiazki domowe. Ehhhhh, plakac sie chce na to wszystko…..
                po kilkudniowych pertraktacjach, maz poprosil o cierpliwosc, powiedzial ze ktoregos dnia na pewno do tego wszystkiego dojrzeje, itd. I co?
                Faktycznie, troche wiecej sie mala zajmuje, w sobote zabral ja do parku, zebym mogla dom ogarnac+ zdazylam nawet umyc okno w jednym pokoju.
                Wiem, ze za jakis czas znow wroci na to samo, i naprawde nie wiem na jak dlugo mi starczy cierpliwosci na to jego “dojrzewanie”………


                Iwona i Karolinka (01.26.02)

                • Re: DlaczegO?

                  I tak trzymać!!!

                  Asia i Kuba(rok i cztery miesiące)

                  • Re: DlaczegO?

                    To minie mała, nie denerwuj się, bo szkoda twego zdrowia.A pomysł z wyjściem jest dobry!Wiadomo, że małemu krzywda się z nim nie stanie, a moze troche przejrzy na oczy i posprząta. Nie rób wszystkiego za niego, bo jak zaczniesz to nie skończysz.
                    U nas tez bywaja takie kryzysy (łacznie z siatkówką! ).
                    A jak wyjdziesz juz z domu to idz na duuuze zakupy i wydaj całą kase na siebie, no ewentualnie mozesz kupić coś malutkiego dla Filipka.
                    rita25 i Sonia 03.07.03

                    • Re: DlaczegO?

                      za późno – wczoraj już wydałam całą kasę na Filipka!!!
                      jestem spłukana:(

                      • Re: DlaczegO?

                        Oj rozumiem Cie,tez miweam takie dni. Na szczescie moj maz nie pracuje i bardzo mi pomaga a jak mam takie jazdy jak Ty cierpliwie wysluchuje[az sie sama dziwie]. Takie dni przechodza i zycie toczy sie dalej. Moze jak maz wraca to Ty siadaj z dzieckiem przed telewizorem a on niech troche posprzata

                        Monia i Tymonek (08.08.03)

                        • Re: DlaczegO?

                          Bruni kochana
                          To chyba rzeczywiście taki okres, że nasi faceci doprowadzają nas do rozpaczy. Ty masz o tyle dobrze ze Twojego nie ma w domu, a my razem pracujemy. Ciągniemy tą cholerną firmę jak jacyś skazańcy, długi z każdej strony, wciąż przychodzą jakieś wezwania do zapłaty, komornicy zaczynają nam się kłaniać w pas…Ja już tego nie wytrzymuję psychicznie. Ostatnio to albo ciągle klnę, albo ryczę godzinami. W życiu nie miałam takiego podłego okresu jak w tej chwili. Jestem ciągle na nerwie, ciągle się trzęsę. I jeszcze mój wspaniały wymyślił sobie, że pójdę na bezrobocie, później założę działalność i wezmę kredyt dla bezrobotnych. Jak powiedziałam że nie to prawie mnie wyzwał. Ostatnio jest cholernie opryskliwy, potrafi przy swoim bracie wyzwać mnie od głupich krów. Czasmi poryczę się bo jest mi cholernie przykro, to twierdzi że potrafię się tylko obrażać. Zazdroszczę Ci, że możesz posiedzieć sobie w domu, bo ja przez przynajmniej 12 godzin muszę siedzieć w tej cholernej firmie i się ze wszystkimi użerać. Jego brat który pracuje z nami może sobie zrobić wolne, ja nie. Może przyjść później do pracy, może wiele rzeczy, a mi pozostaje tylko poczucie cholernej niesprawiedliwości. Na początku ciąży, kiedy pojawiły się komplikacje, lekarz kazał mi plackiem leżeć w łózku. Myślisz, że mój mi pozwolił? Musiałam iść do tej pieprzonej firmy! Swoją drogą głupia jestem jak cholera, bo mogłam to wszystko pieprznąć ale nie…przecież poczucie obowiązku wzywa. I o to mam wielki żal do niego, że nic go nie obchodziło i nie obchodzi moje samopoczucie (czasami dla świętego spokoju zapyta) i że kiedy nasze dziecko było zagrożone, dla niego ważniejsza była firma. Tylko ze mój facet jest na tyle cwany, że jak przychodzą znajomi, to on skarży się im, że ja nie chcę mu pomagać i że mam pretensje, że on w ciąży każe mi pracować…A mi przecież zupełnie nie o to chodzi… Boże, ja już naprawdę nie mam siły…
                          Wierz mi, chętnie bym się z Tobą zamieniła, bo jak tak dalej pójdzie to albo ja zabiję kogoś, albo ktoś zabije mnie, albo za długi wsadzą mnie do pierdla.
                          Trzymaj się i weź parę głębszych oddechów dla rozluźnienia:)

                          Nynek z małym ktosiem (03.03.2004)

                          • Re: DlaczegO?

                            dzieki, ja poprostu panie…tego… No…kocham dzieci i chce miec cala gromadke ostatnie urodze jak bede miala 64 lata i pobije rekord najstarszej naturalnej rodzicielki
                            a bawic sie bede w przyszlym w cieleniu

                            Gaba i Marysia + Fasola! (10 tyg.)

                            • Re: DlaczegO?

                              wiesz ze to sposob na male dzieci zeby nie mowily ciagle”nie”?
                              daje sie im zludzenie, ze maja wybor – zalozysz czerwone spodenki czy niebieskie?
                              gratuluje:) i chyba przetestuje: wolisz isc do kina czy tanczyc?

                              Gaba i Marysia + Fasola! (10 tyg.)

                              • STRAJK??

                                no to widzę, że wszystkie mamy podobnych mężów i wszystkim (lub większości) nam czasem się “ulewa” :))
                                hmmm…. MOŻE JAKIŚ ZBIOROWY STRAJK MATKOWY???
                                Umówimy się jednego dnia i tego właśnie WSZYSTKIE wyjdziemy wieczorem z domu z “wychodzę, nie wiem kiedy wrócę” na ustach… ciekawe czy podadzą w Wiadomościach o buncie matek???

                                Ola+Staś+Tadzio+Basia

                                • Re: DlaczegO?

                                  bo wszyscy chłopy to zwierząta ( a konkretniej: świnie )

                                  • Re: DlaczegO?

                                    kiuiki działają na mnie baaaaaaardzo mobilizująco;

                                    dziś:
                                    wypucowałam łazienkę (wiem, wiem, miałąm to zrobić wczoraj…)
                                    odkurzyłam
                                    umyłam podłogi
                                    powycierałam kurze

                                    czyli ogólnie chałupę do przyzwoitości doprowadziłam i mogę przyjmować gości 🙂

                                    obiad ugotuję jutro…

                                    • Re: DlaczegO?

                                      Ojej jak dobrze Cię rozumiem. Mój mąż też nic (no prawie nic) nie robi w domu i też ciągle go nie ma. Popoludniami zawsze ma coś do załatwienia, a to z samochodem, a to z czymś innym, A całe soboty spędza na działce (nie znoszę tam jeździć) wraz ze swoim bratem tausiem i mamusią. Wciąż jest tam dużo pracy. Trzeba zgrabić liście, coś pociąć itp, itd. Jak mówię, że muszę coś zrobić, gdzieś wyjść i potrzebuję jego pomocy to mówie, że zawoła swoją mamę. I przysyła mi teściową. Mówię wam sama rozkosz………… I co ja mam z nim zrobić?????????????

                                      Agnieszka i Kacperek (05.03.2003)

                                      • Re: DlaczegO?

                                        Oj, żeby mój taki był to by mnie też to doprowadziło do takiego stanu. Bidulko, może w końcu jednak zastrajkuj, załóż klapki na oczy i mniej przez tydzien czasu wszysko w dupie!!! Może w końcu jak nie znajdzie w szafce czystych skarpetek, obiadu, czystego talerza albo nie znajdzie pilota od telewizora w bałaganie to w końcu zacznie doceniać to co robisz. Sama nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Trzymaj się!!! I postaraj sie jakoś zrelaksować, w końcu szkoda żeby dziecko słuchało kłótni albo wyczuwało Twoją złość.

                                        • Re: DlaczegO?

                                          Wiecie co, na mojego takie metody jak “nie sprzątam, nie piorę, nie gotuję, radź sobie sam” w ogóle nie działają! Wyobrażacie sobie, że ostatnio przez 2 tygodnie nie tknęłam łązienki? Jak tam wchodziłam to myślałam że przykleję się do zlewu, ale mojemu to nie przeszkadza! Czy jest bałagan, czy porządek, on nie widzi żadnej óżnicy! A najbardziej wkurzyło mnie to, że tydzień temu przylazł do domu w obłoconych butach, zostawił syf przedpokoju i poszedł w cholerę! Po tygodniu już nie wytrzymałam i wzięłam do ręki miotłę, na co on” no właśnie miałem to zrobić”… Myślałam, że mnie krew zaleje!!

                                          Nynek z małym ktosiem (03.03.2004)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: DlaczegO?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general