kolezanka jest na farmacji na 3 roku i ostatnio byla i widziala jak daje H. rutinoscorbin i slysze ” nie dawaj wiesz jakie swinstwa producenci tam wrzucaja, nie przestrzegaja norm” i tu cos jeszcze bylo, ale nie pamietam….
Tak samo bylo o smectcie, lacidobaby, i jakis tam kroplach….
czy tez macie takie odczucia, czy to tez przewrazliwienie przyszlej farmaceutki i jakies “plotki” farmaceutyczne?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: do aptekarek:)
ja w biotyk wierze
A’propos gripexu
Pamiętam jak się nim leczyłam jeszcze w szkole średniej będąc…
Brałam zgodnie z zaleceniem na opakowaniu
Na mnie podziałało okropnie.. Nie mogłam spać przez całą noc, a rano
musiałam wstać do szkoły
Masakra
A gdybyś nie była farmaceutką?
ja leki/szczepionki/homeoniewiadomoco wrzucam do jednego wora
Zwalczać objawy-najlepiej domowymi sposobami-lipa, napary,okłady, odkurczanie nosa, zbijanie gorączki- większość infekcji dzieci zwalczają samodzielnie.
A jak organizm za slaby aby sobie samemu poradzić to zadne cuda na patyku reklamowane w tv nie pomogą
Myślę, ze nie zaszkodzą ale podejrzewam, że bardziej pomogą codzienne spacery i zabawy na świeżym powietrzu, urozmaicona dieta itd.
ja daje cos z beta – glucanem – imuit lub imunactiv. jem czosnek. sama biore homeopatyczne L-52. bardziej wierze w magie homeopati niz w rutinoscorbin 🙂
echinacea tez ne działa (znaczy badania nie udowodniły pływu na czas trwania choroby)
w Bioaron wierze (w koncu to aloes i naturalna vit c. ) i jest kwasny wiec pobudza apetyt
pseudoefydryna na niektórych działa pobudzająco
ze niby co????
bo tego sie nie powinno brac jak na opakowaniu – czyli np 4 razy dziennie. Tylko jak sie człowiek czuje żle to maxymalnie 4 razy dzinnie. Wiele osób bierze niezaleznie czy sie czuje dobrze czy żle. to jest owsze, dobry lek jak sie trafi w objawy czyli – boli głowa, katar, kaszel suchy. jak nie ma kataru i kaszlu to lepiej łykac sam paracetamol, jak jest tylko katar to ibyprom zatoki. Ja stosuje tylko leki jedno składnikowe i biore to co mi akurat potrzeba.
no ale cos co sie nazyw GRIPEX “musi” grype leczyc…..
i sie sprzedaje 3 razy lepiej niz COLDREX :).
trudno mi zachować obiektywizm
i mrowi mnie we włosach
Właśnie pięknie rozwinęłaś to czego ja zgrabnie ubrać w słowa nie potrafiłam. Bo tak naprawdę większość ludzi zapamiętuje tylko haslo z reklamy “Gripex leczy wszystkie objawy grypy i przeziębienia” i mało kto zerknie w składniki leku wieloskladnikowego aby upewnić sie, czy wszystkiego potrzebuje
ja nawet częściej męża w nocy budzę
Kurczę może powinnam sobie ten specyfik zaaplikować
😉
to taka babska wiagra
tylko cicho sza
Bez recepty na naszym rynku to chyba cirrus i disophrol retard(czy on bez recepty) mają pseudoefydryny najwięcej Polecam – ja pięknie się po nich budzę o 2 w nocy pełna powera i chęci do pracy, szkoda, że akurat ok 7 kiedy wstac powinnam lek przestaje dzialać
no cóz, mnie po mich TYLKO telepie i mam suchosc w ustach…. zadnych przyjemnych efektów nie ma….
Ja nie popadam. Leki zażywam…czasami. Aczkolwiek najpierw daję szansę naturalnym metodom na poradzenie
sobie z dolegliwościami.
O to to właśnie. Sen i brak stresów dopisałabym jeszcze.
Dzięki mojemu M. poznałam sporo ludzi, którzy dożyli 90-tki
lekarza ani lekarstw na oczy nie oglądając.
To jest dla mnie fascynujące…
Moja prywatna teoria jest taka, że ma na to wpływ
– zdrowa żywność (własna hodowla)
– zdrowy tryb życia, zgodny z naturą
– praca fizyczna na świeżym powietrzu
– miejsce zamieszkania (wieś, góry)
Babcia M. ma 82 lata i jest najmłodszą z żyjących sióstr.
Formy i wigoru pozazdrościć jej może niejeden 20 latek 😉
Ma jeszcze
4 siostry – wszystkie po 90-tce !!
a ja w rutinoscorbin wierzyłam, aż do dzisiaj, kiedy moja wiara legła w gruzach;)
muszę zgłębić temat…
No i koniecznie zapytać farmaceutę o tę pseudoefydrynę 😉
tak samo twierdzi nasza pediatra.powtarza ze lepiej jesc cały rok owoce i warzywa bogate w wit c niz sie faszerowac tabletkami. A rutinoscorbin przekresliła na wstepie.powiedziała”nie ma sensu – to nic nie daje”
to ja sie bezczelnie podepne
od ponad poltora roku podaje dziecku codziennie cebion 6 kropli (bo podaje tez furagin). wszyscy mi tak kaza (poczawszy od lekarzy a skonczywszy na farmaceutach).
wiem dlaczego, ale sie ciagle bije z myslami.
bo moze wystarczyloby np z sokiem z cytryny?albo czyms innym kwasnym bardziej naturalnym? a moze jednak wogole nie ma znaczenia?
moze ktoras madra forumowa “aptekarka” 🙂 mi nieco rozjasni, poradzi? bardzo prosze 🙂
Wiem, ze przy problemach z bakteriami w moczu zaleca się dietę zakwaszająca mocz: sok żurawinowy, galaretki żurawinowe, mniej węglowodanów itd.
Sztuczna suplementacja to imo pójście na łatwiznę
Ania mlody pije soki/herbatki z zurawiny, je malo wegli, bo ostatnio nawet sam nie chce, ale tu sie ketoza pojawia 🙁 i to tez nie jest fajne
ale z drugiej strony musze podawac mu tez ten furagin, skoro wszyscy lekarze u ktorych bylam kaza mi go dawac (i do tego cebion bo cyt.”inaczej nie ma sensu podawanie furaginu), nie moge na wlasna reke przestac tego robic…
Niby tak, ale jak zmusić niejadka do zjedzenia owoców, czy warzyw?
Ja nie podaję żadnych leków wspomagających, o których piszecie.
Dziewczyny a czy kinder biovital czy jakieś witaminki mają sens dla dziecka który naprawdę ma mało urozmaiconą dietę? (nie chce jesć, a na dodatek alergik)
akurat własnie przy zakwaszaniu moczu dawanie vit. c ma sens. oczywiscie mozna tez pic sok z zurawiny. ale pod warunkiem ze jest to sok z zurawiny a nie o smaku zurawiny. 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: do aptekarek:)