Witajcie,
w związku z tym, że moja dzidzia jakoś nie bardzo chce się ułożyć główką do dołu ( ma niby jeszcze czas, więc bez dużej paniki!), nagle zaczęłam się zastanawiać czy aby nie skończy sie CC i tu pytanie. Jak to jest ze znieczuleniem. To, ze robi się je w kręgosłup to wiem, ale co potem. Czy po porodzie trzeba długo leżeć bez ruchu ( jakieś takie teorie słyszałam ale przy “zwykłych” operacjach)?
pozdr.
Gacek
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Do Mam po CC
Ciecie mialam o 11:00 a moglam wstac nastepnego dnia rano, ale nie dalam rady. Caly dzien przesiedzialam i przelezalam, wstalam nastepnego dnia. Fakt najwazniejsze to wyprostowac sie. U mnie jeszcze doszlo do rozejscia sie rany na skorze, wszytsko zagoilo sie po ok 4 tyg.
Ja tak samo, wstawalam po 24 godzinach… bylo cholernie ciezko, ale z dnia na dzien coraz lepiej 😉 ja juz nie pamietam bolu a minely dopiero 2 miesiace ;)))
Po pierwszym cc 6 lat temu wstalam po 24 h, a teraz po 2cc 6 tygodni temu wstałam po 12 h. O niebo lepiej czułam się po 2 cc i o wiele szybciej doszłam do siebie. Oba cc w tym samym szpitalu – Wojewódzki w Gdańsku. Oba tak samo znieczulane, widać czasy się zmieniają. :p
U mnie odwrotnie, po 2. cc czułam się paskudnie, a samo znieczulenie wspominam jako koszmar, Dora urodziła się w znieczuleniu ogólnym, Werka w podpajęczynówkowym.
ja pierwsze cc mialam pod ogolnym dochodzenie do siebie po tym znieczuleniu jak dla mnie tragedia
dopiero na 3 dzien dalam rade usiasc na lozku
drugie ciecie znieczulenie zo i po 7 godzinach na chodzi
do tego maly od piewszych chwil byl przy piersi
Znasz odpowiedź na pytanie: Do Mam po CC