W 12 tyg wg usg 12t 4 d zrobiłam usg wraz z testem papa, przezierność 1,56, wszystkie parametry w normie, żadnych zastrzeżeń. Usg robiłam w szpitalu na najlepszym sprzęcie.
Po dwóch tygodniach otrzymałam wynik papa.
HCGb 1,71 MoM
PAPA 0,28 MoM
RYZYKO Zespołu Downa Z WIEKU 1:320 (Mam 36 lat)
ryzyko ZD z biochemii z krwi i przezierności 1:190.
Na amniopunkcję wysyłają jeśli ryzyko jest większe od 1:250.
Mam wskazanie do amniopunkcji, ale jeszcze nie zdecydowałam.
Boję się powikłań po zabiegu,czy miał ktoś tutaj podobne przejścia.
171 odpowiedzi na pytanie: dobre usg genetyczne i zły wynik PAPA
ja miałam
A czy możesz napisać coś więcej?
Tu, albo na pw.
Miałam Cię podkablować – ale nie wiedziałam czy zmieniłaś tylko nick
Pamiętam jak trzymałam kciuki;)
PS. Fajny podpis i jeszcze fajniejsze zdjęcie Tzn że czujesz się świetnie?
Gratuluję
Po pierwsze, współczuję stresu.
Ja ryczałam jak bóbr!
Po drugie, ryzyko poronienia po amniopunkcji jest znikome,ale muszą o tym poinformować.
Pamiętaj jednak o tym,że w tych statystykach brały udział głownie kobiety, które już na wstępie miały problem z zajściem w ciążę….
Po trzecie, idź i się nie bój.Dasz radę.
Po czwarte, jeśli możesz to wykup sobie pakiet Fisz, koszt niestety ponad 1000zł. Wyniki masz na drugi dzień wraz z określeniem płci dziecka.
Po piąte, po amniopunkcji wróć do domu i leż, leż, leż i odpoczywaj. Bierz no spę zapobiegawczo, bo wolno, a nawet jest wskazana i leż.
Ja w czwartek miałam amniopunkcję a w sobotę zaczęłam sprzątać (powolutku) bo czułam taki obowiązek. No i skończyło się na plamieniu.
Oczywiście Izba Przyjęć, chcieli mnie zostawić, ale się nie zgodziłam.
Brałam potem luteinę w domu i leżałam ok. 2 tyg!
Także moja wina!
Więc Ty masz leżeć i miec wszystko głęboko!
Ojej, Słońce, dziękuję. Wzruszyłam się 🙂
dziewiątka dziękuję za informację
a pamiętasz jakie miałaś parametry? usg też było dobre?
ja niestety z tych, co miały problem z zajściem w ciążę (2,5 r to trwało). pierwsze dziecko z zaskoczenia 8 lat temu.
Nie ma sprawy. To była miłość od pierwszego wejrzenia w Twoim poprzednim awatarku 😉
Margotta – nie chcę Ci śmiecić – przepraszam. Trzymam kciuki żebyś jak najszybciej miałą to za soba z jak najlepszymi wynikami
Usg było piękne 🙂
Przezierność karkowa bardzo w normie, kość nosowa też, także usg wzorowe.
Z biochemii miałam ryzyko 1:25!
Ps. wiesz co, ja sie też troche starałam o drugie dziecko, ale wszystko naturalnie. W statystykach o których pisałam, chodziło mi o kobiety po wspomagaczach lub inseminacjach.
Słuchaj lekarza 🙂
Ale jeśli jest wszystko ok, to nie bój się amniopunkcji 🙂 Tylko pamiętaj, po wszystkim leż, leż i leż.Zapytaj jak długo, żeby wszystko uspokoić 🙂
Współczuję stresu
Pocieszę, że wynik USG jest bardziej wiarygodny od testów z krwi przez które niejedna osoba morze łez wylała
Ja nie wiem czy przy takim prawdopodobieństwie na badanie inwazyjne bym się zdecydowała – mozna niby test potrójny zrobić ale co wynik da
Prawda w sumie taka, ze niepokój zasiany a ulge jedynie wynik amino może przynieść, jak jej nie zrobisz będzie stres do samego końca
Jestem pewna że wynik będzie super
faktycznie miałaś o wiele gorsze wyniki, można posiwieć ze stresu….
ja już jestem kłębkiem nerwów.
lekarz powiedział mi, że najgorszy wynik, jaki widział to 1:4 i dziecko bez wady genetycznej, ale bywało tak, że 1:200 i wada potwierdzona została.
mam dwa tygodnie jeszcze do namysłu, bo u nas wykonują po 16 tyg. ciąży.
jeśli się zdecyduję, będę chciała tego fisha. czytałam o tym badaniu.
Właśnie!!!
We mnie też wierzyłaś 🙂
I co…?
I miałaś rację! 🙂
Hanuszka teraz jest “niezwykle równa” w swych wymiarach – jak to stwierdził pan doktor 🙂
lekarz odradzał mi potrójny, bo jest mniej czuły i większe ryzyko błędu.
dzięki za kciuki:)
Ja tez to przechodzilam.
Usg idealne. Przeziernosc karkowa 1, wszystkie inne parametry ok.
Test z krwi i podwyzszone ryzyko urodzenia dziecka z ZD. Nie pamietam juz ale chyba 1:230, a na amniopunkcje kierowali od 1:250.
Morze wylanych lez i oczekiwanie. Najpierw na amniopunkcje, potem na wynik FISH’a, potem na pelny wynik.
Mala zdrowa. Poczeta po 2 latach staran, po inseminacji.
Jesli masz jakies pytania to zapraszam na priv.
Ja tez to przechodzilam i dziwie sie ze ktos wogole pozwala kobietom robic te testy z krwi bo to tylko namieszac moze a nic nie daje…. Bo w koncu to tlyko prawdopodobienstwo…
Wynik z usg jak najbardziej ok, ale serduszko za szybko troche bilo i za maly byl maluszek o tydzien wiec lekarz skierowal na badania z krwi (oj ja glupia poszlam… wtedy jeszcze nie wiedzialam – przy drugiej ciazy pomimo ze moglam miec je bezplatnie juz nie robilam) wynikow z krwi cos dlugo nie bylo ale jakos nie podejrzewalam ze cos moze byc nie tak… 🙁 Prawdopodobienstwo z 1:10000 spadek na 1:20… :Szok: lekarze az nie mogli uwierzyc ze az tak wielki spadek – konsultacje z kilkoma super specjalistami (min z kliniki z austri czy niemiec) i wszyscy mowia robic amnio bo wynik dziwny – ryzyko – ja tam uwazam ze dla mnie te 1% to byla mega duzo – najbardziej tego sie balam, ze strace ta ciaze a wynik przyjdzie ze ok…. POdpsuje ze biore na siebie odpowiedzialnosc i ze jestem swiadoma… UsG (kolejne w przeciagu tych tygodni) i znow obraz jak najbardziej wporzadku – lekarz pociesza mnie, ze jego zdaniem i jak pracuje nie bylo tak by dziecko mialo wady genetyczne i by na tym etapie nie bylo nic widac… ale stres jest… Leze – najpierw kilak dni wogole bez ruchu tylko kibelek – tak mi kazali wiec stosuje sie – najwiekszy ciezar jaki moge dzwigac to pilot jak smial sie lekarz 😉 Po kilku dniach zaczynam powoli funkcjonowac – 10 pierwszych dni najbardzieje niebezpieczne nic sie nie dzieje 😉 Nie wykupilam ficha bo powiedzieli mi ze wynik bedzie po 2-3 tygodniach, ale…. nie chca sie chodowac komorki (czy cos tam) i wynik mam po chyba 6 tygodniach strasznych koszmarnych 6 tygodniach – tonach wylanych lez, mysleniu co i jak bedzie…. Ratowaniu dziecka (polip na szyjce – ryzyko rozwarcia) wiec usuwamy polipa a ja nie wiem czy za dzien czy dwa tu nie wroce… I jeszcze w szpitalu po moich blaganiach mam telefon – SYNUS ZDROWY 🙂
I dzis juz wiem ze po pierwsze nigdy wiecej badan z krwi, po drugie z dzisiejsza juz wiedza i swiadomoscia nie robilabym amnio jezeli obrazy z usg za kazdym razem wychodzily ok – zrobilam kilka usg na roznych sprzetach przez roznych lekarzy i wszystko bylo ok – jest naprawde malo prawdopodobne by przy tym naprawde nowoczesnym usg i robionym przez naprawde wyspecjalizowanych lekarzy nie zauwazyc jakich wad dziecka ktore moglyby swiadczyc o wadach, jest niemozliwe wrecz, by dziecko z wadami genetycznymi mialo zupelnie prawidlowy obraz usg (szczegolnie gdy wyniki zaczynaja wychodzic nie tak naprawde wtedy lekarze przygladac zaczynaja sie baczniej) wiec…
Zrobisz jak uwazasz, ale napewno spokoj…., moim skromnym zdaniem i mocno w to wierze i za to trzymam mocno kciuki – jezeli rzeczywiscie obraz z usg jest ok (najlepiej powtorz jeszcze u jakiesgos super specjalisty na super sprzecie) to dzidzius jest zdrowy i jestes poprostu kolejna nieszczesliwa ofiara badan z krwi…. (lekarka ktora robila mi usg i pytala czy robimy badania z krwi gdy powiedzialam ze nie bo.. to wlasnie tez mi powiedziala ze bdb ze tym razem nie robie tego)
Ale jezeli zdecydujesz sie na amnio – to jak kolezanka pisala – leż leż leż dosłownie i nic wiecej nawet pod prycznic najlepiej nie przez te pierwsze dni i tez bedzie ok – aha samo amnio nic nie boli 😉
Napisalam juz ze mam cudownego 2 lutniego zupelnie zdrowego synusia 😉 MOj skarbik kochany 😉 (no i cudna corunie jeszcze 😉 6 miesieczna 😉 tez zupelnei zdrowa ;))
Ja za tydzień idę na USG i na pappa też skierowanie dostałam – mimo że mam 27 lat i pierwszą ciąże książkową, to byłam z synkiem po tym jak z łóżka zleciał na rentgenie a nie wiedziałam że jestem w ciąży – drugi maluch wzioł nas z zaskoczenia – i w wywiadzie mam niedomknięcie cewy nerwowej – więc lekarz stwiedził że dobrze zrobić. Przyznam że sie boję A może nie robić?
W zeszłym tygodniu miałam usg po 11 tyg. ale lekarka powiedziała że jeszcze maluszek i żeby przyjść za tydzień. Pappa powinnam zrobić tego samego dnia, ale nie wiem…
Lekarz mówi że papppa jest dokładniejszy niż usg
Margotta….. i jak?
Co u Ciebie?
Jaka decyzja?
Co tam u maluszka…?
Opowiadaj! 🙂
kosnultowałam się z lekarzem, doradza amniopunkcję, chociaż zapewnił, że większość kobiet z takim wynikiem rodzi zdrowe dzieci.
jestem zdecydowana, mam termin wyznaczony.
Chociaż nie wykluczam, że w ostatniej chwili spanikuję.
jednak wiem, że następne miesiące w oczekiwaniu mnie psychicznie wykończą, więc chyba muszę podjąć decyzję.
zabieg ma mi wykonać mój lekarz, do którego mam bardzo duże zaufanie.
Tak wiec jeszcze ponad tydzień czekania.
A maluszek fika, czuję ruchy, jak się położę:)
Nie bój się, to jest jak zastrzyk 🙂
Potem tylko masz bezwzględnie leżeć.
I wiesz co….
potem będziesz miała świadomość, że brałaś udział w rozwoju nauk medycznych 😉 🙂
Głowa do góry!
jak ja, z tych co mdleją na widok strzykawki z igłą mdleją, dałam radę z amniopunkcją, to Ty tez dasz radę! 🙂
Dokladnie, papa musi byc robione tego samego dnia co nt – nie pamietam juz dlaczego ale musi tak byc inaczej jest niewiarygodne.
I PAPA to nic innego jak prawdopodobienstwo, ktore moze tylko zmylic, ono mowi tyle: ze tyle i tyle kobiet z takimi wynikami krwi jak Ty na 100 rodzilo chore dziecko – jezeli cokolwiek wychodzi nie tak w usg to robilabym tylko inwazyjne, papa naprawde nic nie daje, moze sfalszowac wynik w jedna lub druga strone.
A skad wogole jestes? (skad lekarz?)
Panikowac nie ma co jak juz lezysz na lezance i patrzysz na dzidziusia (bo jestes “podlaczona” ciagle do usg) to jakos tak stres na moment mija. Dziewiatka pisze Ci ze to jak zastrzyk – jezeli chodzi o bol itd to nie boli i nawet mniej bolesne to niz zastrzyk, ale przynajmniej u mnie to nie bylo jak zastrzyk – 10cm igla ktora lekarz niespodziewanie zupelnie wbil mi w brzuch (czekalam zeby zalozyl ja na strzykawke a on nie ;)) niestety nie przebila wszystkich wartsw i to byl moment gdy spielam sie jak zoabzcylam igle na usg tak blisko dzidziusia – kazal mi sie rozluznic jakos to zrobilam nie wiem jak i dobil ja dalej – malz wyszedl w tym momencie – na usg wygladalo to tak jakby igla wbila sie w malenstwo bo jednak obraz jest 2d – ja zbladlam ale lekarz wszystko mowil co sie dzieje chyba tez widzial nasze miny i uspokajal nas bardzo (ba nawet zazartowal ze malz mial taka mine jakby mial mu wlasnie przylozyc hihi ba nawet zasmialam sie tez ;)). I dopiero wtedy nalozyl na igle strzykawke wyciagnal ten plyn i wyjal igle – to tez nic nie bolalo. Kazali mi przejsc do innego pokoju i czekac i kolejne usg po chyba godzinie by zobaczyc czy plyny sie nie sacza. I w tym momencie dopiero rozkleilam sie zuplenie – caly stres puscil i ryczalam jak bobr… Ale jak widzisz wszystko dobrze sie skonczylo 😉 U /Ciebie tez tak bedzie
lekarz z kliniki ze Szczecina
ja się samego zabiegu nie boję, chociaż na pewno wielkosc igły mnie zestresuje….
ja sie boje ewentualnych powikłań. jednak jestem dobrej mysli.
Znasz odpowiedź na pytanie: dobre usg genetyczne i zły wynik PAPA