Dziecko a narty..

Moja Zuza w styczniu będzie miała 2 lata i 10 miesięcy.. Jest sprawna fizycznie, dużo tańczy, chodzi na rytmikę…
Jedziemy na ferie na narty i zastanawiam się nad zapisaniem jej do szkółki.. ale boję się, że może ją zrażę, że może za wcześnie..?

Kiedy Wasze dzieci zaczynały się uczyć tego sportu??
Będę wdzięczna za sugestie 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dziecko a narty..

  1. Zamieszczone przez tora
    pod warunkiem ze przez caly rok “cos” jeszcze robimy. bo jezeli caly czas na kanapie, a tydzien w roku dosc intensywne cwiczenie na nartach, to faktycznie o kontuzje latwo.

    tak to jest jak czlowiek najpierw odpisze a potem doczyta

    dokladnie tak – kontuzyjnosc bierze sie wlasnie z sezonowowsci sportu

    • ja nie nartowa, zupełnie, stary tez nie… podobnież kiedyś jeżdziłam, znaczy uczylam się jako kilkulatka, ale ja tego prawie nie pamietam. Nie ciągnie mnie. I wkurza, jak ktoś sie ostentacyjnie dziwi ” Jak to, nie potrafisz? Nie jeździsz? Nie wyjeżdzasz z dziećmi na narty?” jakby to jakaś zbrodnia była, naprawdę.

      W tym roku jedziemy na tydzień, jeśli chłopcy zechcą spróbować nie zabronię, sama nie chcę. Milion razy bardziej lubię łażenie.

      • Zamieszczone przez szpilki
        zmien ortopede

        bo wlasnie tydzien w roku dla nieprzygotowanych, bez regularnego treningu obciazeniowego jest zabojczy dla kolan – bo pracuja przez ten tydzien w skrajnych dla siebie warunkach i stad mnostwo kontuzji.

        zwlaszcza jak juz ktos trzeci dzien jezdzi – zakwasy mniejsze to i przykozaczyc mozna.

        Pisałam gdzieś, że my nie przygotowani
        Jesteśmy rodziną uprawiającą intensywnie sport i zakwasy są nam obce. Ja i M chodzimy 2 razy w tygodniu na treningi + basen całą rodziną. Antoś na 22 sześciolatków wypływał w grudniu srebro.
        Ps. Ortopedę mam najlepszego w Sz-nie i nie zamierzam go zmieniać, bo gościu leczy właśnie sportowców po kontuzjach z bardzo dobrymi wynikami.

        • Zamieszczone przez anek79
          Pisałam gdzieś, że my nie przygotowani

          a pisalas ze przygotowani?

          • Zamieszczone przez maduxia
            ja nie nartowa, zupełnie, stary tez nie… podobnież kiedyś jeżdziłam, znaczy uczylam się jako kilkulatka, ale ja tego prawie nie pamietam. Nie ciągnie mnie. I wkurza, jak ktoś sie ostentacyjnie dziwi ” Jak to, nie potrafisz? Nie jeździsz? Nie wyjeżdzasz z dziećmi na narty?” jakby to jakaś zbrodnia była, naprawdę.

            W tym roku jedziemy na tydzień, jeśli chłopcy zechcą spróbować nie zabronię, sama nie chcę. Milion razy bardziej lubię łażenie.

            nie wiem czy wkurzac, ale napewno nieco bawiloby mnie takie zdziwienie.
            mysle, ze to kwestia ludzi z ktorymi o tym rozmawiasz, nie nart samych w sobie.
            lazenie bardzo lubie 🙂

            od razu napisze o naszym przygotowaniu,

            rodzina owszem. i dzieciaki i maz w swietnej kondycji. gorzej ze mna

            szczerze mowiac nawet sie nieco boje, ale nie planuje szalec. zielony szlak, pare zjazdow i tyle.

            • Zamieszczone przez Regi
              Dzięki Szpilki Poprawiłaś mi humor.
              Bo mi sie wydawało,że teraz wszyscy muszą jeździć na nartach
              Taka presja…
              Już miałam wyrzuty sumienia że nie jeżdżę Teraz będę mieć racjonalne powody 🙂

              🙂 ja od pieciu lat nie mialam nart na nogach (od ciazy ) i wcale mi tego nie brakuje 🙂
              Moj syn jezdzi.zaczal jak mial szesc lat….i juz sie balam ze malwke trzeba uczyc (ma prawie piec lat )a tu niespodzianka 🙂 dzieki Szpilki.kolejny rok uda mi sie od zimna i sniegu trzymac z dala 🙂

              • chcialam tylko zameldowac, ze 3,5letnie chlopie radzi sobie swietnie w odroznieniu do starej matki.
                wstawilismy go do szkolki i trenuja na sucho, (min rozstawione sciezki z “desek” po ktorych laza w narciarskich butach ) a potem na niewielkiej gorce, dodatkowo maja rozne zabawy, Tymianek byl wykonczony jak dzis po niego przyszlam. ledwo sie na nogach slanial;)
                ale szczery usmiech i zapewnienie, ze jutro tez chce przyjsc.

                stara matka po tym jak w zeszlym roku wyrypala sie tak, ze trzeba ja bylo zwozic w noszach, w tym roku ma extra traume i przy kazdym skrecie ma gesia skorke.
                nic to na jutro mam plan zrobic wiecej zjazdow, a moze nawet na szczyt wjechac i z tamtad ruszyc. oczywiscie zielonym. powoli.

                • Moja Emila pierwszy raz miała narty na nogach w wieku 3,5 roku. Byliśmy w górach ze starszymi kuzynami, dzieciaki jeździły już któryś z kolei sezon i mała bardzo chciała. Nauczyła się jeździć całkiem nieźle (jak na swoje możliwości).
                  Za dwa lata wybraliśmy się w Słowackie Tatry, tam Pani Instruktor mówiła po słowacku, mała się bardzo zniechęciła, mówiła że nie rozumie o co pani chodzi i z płaczem rzuciła narty.
                  Za kolejne dwa lata znowu zażyczyła sobie wypożyczyć sprzęt i cały zeszły sezon śmigała bardzo chętnie. Teraz jako 8.5 latka nie może się doczekać wyjazdu w góry 🙂
                  A przygotowani od strony fizycznej jesteśmy wszyscy. Latem bardzo intensywnie chodzimy po górach (młoda w tym roku zaliczyła z nami wędrówkę po Tatrach od schroniska do schroniska i była wniebowzięta 🙂 ), a w roku szkolnym tańce, basen, rower, rolki, łyżwy.
                  Wszystko zależy od dziecka, uważam że trzeba pozwolić spróbować, ale nie namawiać.
                  I tak już dziewczyny pisały: na narty trzeba jechać dobrze przygotowanym fizycznie, bo to nie jest wakacyjny wyjazd nad morze gdzie się na plaży leży. Nieprzygotowane stawy i dziecka i dorosłego mogą mocno ucierpieć.

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecko a narty..

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general