Ekonomia Gastronomii by szpilki

Jest na kuchnia.tv taki program “ekonomia gastronii

tam dwoje kucharzy ucza rodziny oszczedniej kupowac i gotowac.
Jako że na żarcie wydajemy mase pieniędzy postanowiliśmy wdrożyć wskazówki z programu w życie.

1. zainwestuj w przepis podstawowy.

kupujesz kawal lososia – dusisz – pierwszego dnia jest on z czyms, potem resztki wchodza do salatki nastepnego dnia i w kotleciki rybne – no git pomyslalam. Kupilam kawal łososia (mniej wiecej taki sam jak tam na rodzine 7 osob) – udusiłam – zeżarli wszystko na obiad.

nie poddam sie przecież bez walki – raz nie wyszlo – uda sie drugim razem

kupilam wielkiego ptaka – upieklam – znowu mechanizm – jednego dnia ptak, drugiego miesko w czyms, na kosciach bulion. zezarli ptaka i wylizali kosci do zera.

dobra – ptak moze maly

kupilam 3kg łopatki wieprzowej – zrobilam OGROMNA pieczen (mechanizm jak wyzej) – nie zjedli całości na obiad to czego nie zjedli na obiad zjedli w sobote o świcie zanim matka wstała

pomyslalam – nie sa przecież bez dna – kiedys muszą sie najesć – zrobie test

upieklam kurczaka, usmazylam 12 schabowych, zrobilam do tego cos na ksztalt ratatui, mizerie, surowke z marchewki.

zostal jeden schabowy i 2 skrzydelka

Oni sa ekonomiczni inaczej

Zapraszam Allegre i Paula – niech ich nakarmia za te grosze

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Ekonomia Gastronomii by szpilki

  1. Zamieszczone przez Mamrotka
    O moj boże ale się usmiałam.
    U mnie to samo. w niedziele padło specjalne życzenie – kopytka.
    Pomyslałam – OK.
    Ugotowałam 4 kilo! ziemniaków, nie wiem ile kopytek wyszło bo nie liczyłam ale gotowałam je i gotowałam i końca nie było widać.
    Jako ze dzieci jedza w placówkach ucieszylam sie ze tak duzo wyszlo – to sobie pomroze i bede miala dla siebie oiad na 2 dni i z bańki.
    Dziecki ktore nie lubia kopytek – zjadlu po 2 dokladki. Maz zezarł 3 dokladki…
    Zostala mi 1 mala porcja do zamrozenia – na poniedzialkowy obiad dla siebie.
    Grubo po polnocy, slysze ze cos skwierczy w kuchni – budze sie calkiem juz przytomna – lece do kuchni…moj maz odsmaza sobie MOJE kopytka….

    u mnie ne mam problemu bo mój w kuchni to nie bywa :). znaczy zrobi sobie kanapke, odgrzeje flaki w mikro…Ale jedzenia w lodówce nie znajduje

    • Zamieszczone przez Mamrotka

      Zostala mi 1 mala porcja do zamrozenia – na poniedzialkowy obiad dla siebie.
      Grubo po polnocy, slysze ze cos skwierczy w kuchni – budze sie calkiem juz przytomna – lece do kuchni…moj maz odsmaza sobie MOJE kopytka….

      przenicowałabym…

      … ja jak robię pierogi ruskie to robię około 150 szt…. na świeżo Tymek zje 6-10, małż koło 25, Zuzanna koło 5… reszta moja, jem aż pękam, nie liczę ile, resztę mrożę i jem codziennie na każdy posiłek aż się skończą…. a niech mi kto spróbuje ruszyć moje pierogi wrrrr…. jak oni chcą więcej pierogów to niech się nauczą je robić i niech robią…. uwielbiam ruskie pierożki…
      …. czy jestem wyrodną matką???

      … jak mi dziecki jęczą że chcą moje chipsy ( które uwielbiam i czasem zajadam) to ja się pytam: a czy ja wyjadam wam waszą czekoladę???? ( jestem uczulona na kakao, nie jem czekolady, ale nierzadko muszę patrzeć jak oni jedzą)

      Pozdrówki 🙂

      • Zamieszczone przez Mamrotka

        Ugotowałam 4 kilo! ziemniaków, nie wiem ile kopytek wyszło bo nie liczyłam ale gotowałam je i gotowałam i końca nie było widać.

        jako, że ten schemat przerobiłam kilkukrotnie to kupuje kopytka w lidlu – pakowane po pół kilo.
        Jedno opakowanie = obad dla dwójki małych dzieci.

        • Zamieszczone przez szpilki
          Jest na kuchnia.tv taki program “ekonomia gastronii

          tam dwoje kucharzy ucza rodziny oszczedniej kupowac i gotowac.
          Jako że na żarcie wydajemy mase pieniędzy postanowiliśmy wdrożyć wskazówki z programu w życie.

          1. zainwestuj w przepis podstawowy.

          kupujesz kawal lososia – dusisz – pierwszego dnia jest on z czyms, potem resztki wchodza do salatki nastepnego dnia i w kotleciki rybne – no git pomyslalam. Kupilam kawal łososia (mniej wiecej taki sam jak tam na rodzine 7 osob) – udusiłam – zeżarli wszystko na obiad.

          nie poddam sie przecież bez walki – raz nie wyszlo – uda sie drugim razem

          kupilam wielkiego ptaka – upieklam – znowu mechanizm – jednego dnia ptak, drugiego miesko w czyms, na kosciach bulion. zezarli ptaka i wylizali kosci do zera.

          dobra – ptak moze maly

          kupilam 3kg łopatki wieprzowej – zrobilam OGROMNA pieczen (mechanizm jak wyzej) – nie zjedli całości na obiad to czego nie zjedli na obiad zjedli w sobote o świcie zanim matka wstała

          pomyslalam – nie sa przecież bez dna – kiedys muszą sie najesć – zrobie test

          upieklam kurczaka, usmazylam 12 schabowych, zrobilam do tego cos na ksztalt ratatui, mizerie, surowke z marchewki.

          zostal jeden schabowy i 2 skrzydelka

          Oni sa ekonomiczni inaczej

          Zapraszam Allegre i Paula – niech ich nakarmia za te grosze

          Cholera, czy Ty aby na pewno nie piszesz o mojej rodzinie?
          Moi jedzą dopóki się nie skończy 😀 Jak juz naprawdę nie mogą, to odczekają i też zjedzą. Planowanie jakichkolwiek zakupów, ekonomicznego żywienia itp. nie ma u nas najmniejszego sensu.
          Ile wydajecie miesięcznie na żarcie? My coś około 1400-1500 zł (nie licząc chemii).

          • Zamieszczone przez szpilki
            No wlasnie Wiktoria słabiej i nie ukrywam – na tym jej słabiej opierałam sukces akcji. Bo juz jadla ze 3 produkty jadła na krzyż. Ale jej przeszlo

            Bo Leon to zje chyba wszystko

            28.12 umówiłam ich na przegląd techniczny do pediatry – to sie dowiem ile w nim zostaje – Wiktorie ważyłam wczoraj an domowej wadze i pi razy oko 25kg waży – ale ile te kości w Leonie waża to pojęcia nie mam – może dobiliśmy do jakis 15kg

            U nas sześcioletnia Zu waży ok. 30,5 kg (schudła, bo już ważyła 33 :D) Dla usprawiedliwienia dodam, że ma ponad 130 cm wzrostu.

            • Padłam!
              U mnie odwrotnie – dużo nikt nie je, a brzuchy rosną – O CO CHODZI ???

              • Zamieszczone przez Jaga

                Padłam!
                U mnie odwrotnie – dużo nikt nie je, a brzuchy rosną – O CO CHODZI ???

                opuchlizna głodowa;););)

                u nas jakoś jednak ekonomicznie…

                na wczoraj zrobiłam pieczen z lopatki ( nie wiem jaka duża, bo kupujemy całą świnię i nie mam pojęcia ile wazy taki kawalek, ale duzy był) I wczoraj było z w sosie ziemniaczkami i zieleniną, dziś reszta pokrojona w sosiku z kaszą gryczaną….

                moze bajer polega na dodoatkowym gotowaniu czegos na kolację np podwieczorkach i takich tam…?

                KOlacja bez miesna – kasza manna z jagodami;)

                ale czy to ekonomia finansowa jest to nie wiem..raczej ekonomia czasu u mnie;)

                • Zamieszczone przez Mamrotka
                  O moj boże ale się usmiałam.
                  U mnie to samo. w niedziele padło specjalne życzenie – kopytka.
                  Pomyslałam – OK.
                  Ugotowałam 4 kilo! ziemniaków, nie wiem ile kopytek wyszło bo nie liczyłam ale gotowałam je i gotowałam i końca nie było widać.
                  Jako ze dzieci jedza w placówkach ucieszylam sie ze tak duzo wyszlo – to sobie pomroze i bede miala dla siebie oiad na 2 dni i z bańki.
                  Dziecki ktore nie lubia kopytek – zjadlu po 2 dokladki. Maz zezarł 3 dokladki…
                  Zostala mi 1 mala porcja do zamrozenia – na poniedzialkowy obiad dla siebie.
                  Grubo po polnocy, slysze ze cos skwierczy w kuchni – budze sie calkiem juz przytomna – lece do kuchni…moj maz odsmaza sobie MOJE kopytka….

                  a, to żarł oczek…. narobiłaś się jak dla armii 🙂

                  • Zamieszczone przez kaktus…
                    opuchlizna głodowa;););)

                    u nas jakoś jednak ekonomicznie…

                    na wczoraj zrobiłam pieczen z lopatki ( nie wiem jaka duża, bo kupujemy całą świnię i nie mam pojęcia ile wazy taki kawalek, ale duzy był) I wczoraj było z w sosie ziemniaczkami i zieleniną, dziś reszta pokrojona w sosiku z kaszą gryczaną….

                    moze bajer polega na dodoatkowym gotowaniu czegos na kolację np podwieczorkach i takich tam…?

                    KOlacja bez miesna – kasza manna z jagodami;)

                    ale czy to ekonomia finansowa jest to nie wiem..raczej ekonomia czasu u mnie;)

                    ja gotuję zazwyczaj na 2 dni, na szczęście mój mąż ceni czas spędzony przy garach i nie wyjada obiadu na następny dzień. Na kolację zajada się czymś innym 🙂 zazwyczaj ciastkami, dlatego taki okrągły się zrobił 😉 przytył w ciągu 9 lat od ślubu 30 kg 😉

                    • słyszałyście, że żywność idzie o 30 % w górę, to dopiero będzie masakra !

                      • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                        słyszałyście, że żywność idzie o 30 % w górę, to dopiero będzie masakra !

                        Nooo, tym bardziej, że pensja poszła mi 30 procent… w dół 🙁

                        • Zamieszczone przez Jaga
                          Nooo, tym bardziej, że pensja poszła mi 30 procent… w dół 🙁

                          co? jak to?

                          • vat idzie w górę o 1 %…. art dzieckowe z 7% wskoczą na 23%… pieczywo będzie po 8%… itd….

                            …ujnia z grzybnią proszę państwa….

                            Pozdrówki 🙂

                            • Zamieszczone przez Domi

                              Ile wydajecie miesięcznie na żarcie? My coś około 1400-1500 zł (nie licząc chemii).

                              Na jedzenie, chemię, ciuchy, buty, kosmetyki, książki czyli wszystko oprócz rachunków wydajemy 1000zł (2 dorosłych).

                              • Zamieszczone przez szpilki
                                Jest na kuchnia.tv taki program “ekonomia gastronii

                                tam dwoje kucharzy ucza rodziny oszczedniej kupowac i gotowac.
                                Jako że na żarcie wydajemy mase pieniędzy postanowiliśmy wdrożyć wskazówki z programu w życie.

                                1. zainwestuj w przepis podstawowy.

                                kupujesz kawal lososia – dusisz – pierwszego dnia jest on z czyms, potem resztki wchodza do salatki nastepnego dnia i w kotleciki rybne – no git pomyslalam. Kupilam kawal łososia (mniej wiecej taki sam jak tam na rodzine 7 osob) – udusiłam – zeżarli wszystko na obiad.

                                nie poddam sie przecież bez walki – raz nie wyszlo – uda sie drugim razem

                                kupilam wielkiego ptaka – upieklam – znowu mechanizm – jednego dnia ptak, drugiego miesko w czyms, na kosciach bulion. zezarli ptaka i wylizali kosci do zera.

                                dobra – ptak moze maly

                                kupilam 3kg łopatki wieprzowej – zrobilam OGROMNA pieczen (mechanizm jak wyzej) – nie zjedli całości na obiad to czego nie zjedli na obiad zjedli w sobote o świcie zanim matka wstała

                                pomyslalam – nie sa przecież bez dna – kiedys muszą sie najesć – zrobie test

                                upieklam kurczaka, usmazylam 12 schabowych, zrobilam do tego cos na ksztalt ratatui, mizerie, surowke z marchewki.

                                zostal jeden schabowy i 2 skrzydelka

                                Oni sa ekonomiczni inaczej

                                Zapraszam Allegre i Paula – niech ich nakarmia za te grosze

                                o matko dawno nic mnie tak nie ubawiło

                                • Szpilki, a z indykiem probowalas?
                                  Ja raz upieklam wielkiego na swieto dziekczynienia :D, z farszem.
                                  Po 3 dniach mielismy dosyc.

                                  • na 3 osoby z chemią wydaję średnio 2 tysiące miesięcznie bez rachunków

                                    • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                                      co? jak to?

                                      Ech… szkoda gadać. Dostaję kasę za każdy dyżur, a stawkę ustala szef według swojego widzimisię w jakiś tam określonych widełkach. Wszyscy psioczą, ale co zrobić. Można poszukać innej pracy i nie wiem, czy w nowym roku o tym nie pomyślę.

                                      • Zamieszczone przez Brenda
                                        Szpilki, a z indykiem probowalas?

                                        w całości nie próbowałam
                                        rozważe

                                        narazie przygarnęłam 4,5kg udźca baraniego i jestem ustawiona na święta :Radocha:

                                        • Zamieszczone przez szpilki
                                          w całości nie próbowałam
                                          rozważe

                                          narazie przygarnęłam 4,5kg udźca baraniego i jestem ustawiona na święta :Radocha:

                                          Na CAŁE dwa dni?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ekonomia Gastronomii by szpilki

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general