czy w Waszych rodzinach ma to miejsce? mnie coraz bardziej niepokoi to co obserwuję ze strony rodziny męża i w smumie mojego taty też…..
mój tata mam wrażenie więcej uwagi poświęca MIlence, ma więcej cierpliwości do niej i na więcej jej pozwala….jeśli chodzi o podarunki – obdziela dzieci sprawiedliwie….. rodzina meża uwielbiła sobie Krzysia – dostaje niemal codziennie coś od nich: owoce, czekolady, żelki, jogurty, cukierki, zabawki…. w między czasie Milenka nie dostaje NIC, a wystarczyłoby cokolwiek (jeden biszkopcik albo kilka chrupek) – poprostu symbol że dzieci dostają “prezenty” sprawiedliwie – zawsze razem…. Milenka nie odbiera tego negatywnie bo jest narazie na to za mała, ale Krzyś już rozumie dużo i boję się, że uzna taki stan rzeczy za normalny – Milence “się nie należy bo jest mała”. Najgorsze jest jednak to, że coraz częściej zauważam, że mąż postępuje podobnie do nich… Na spacer – Krzyś, na zakupy- Krzyś, zabawa – Krzyś…. każda moja prośba o zmianę pieluszki małej kończy się awanturą (już nie ulegam jego “pretensjom” i czekam aż skończy sam ją przebierać), nie nakarmił córki ani razu, wykąpał ją raz, nie wstaje do niej w nocy, nie kładzie jej spać, wciąż słyszę od niego, że Milenka jest zmierzła, że rozrabia – nic pozytywnego…. truję mu od jakiegoś czasu, zwracam uwagę na jego postępowanie…. wybiegam myślami w przyszłość i skóra na mnie cierpnie, żal mi mojej córci…. jak mam dotrzeć do męża żeby zmienił swoje nastawienie do młodszego dziecka? jak nauczyć Krzysia, że oboje (on i Milenka) są kochani i nie faworyzuje się nikogo jeśli reszta rodziny (a w szczególności własny tata) nie postępuje sprawiedliwie wobec nich?
W.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: faworyzowanie wnuków/dzieci
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Faworyzuje jedną z bliźniaczek?? To dopiero podłe 🙁
Cait + Alka (15 I 2003) + Olaf (06 XII 2006)
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
u mnie tak samo – pierwszy raz kapałam sama Ninę jak juz przestała być niespełna 3-kilogramowa kruszynka…Wczesniej wielkie dłonie taty sie do tego lepiej nadawały…
Nina (prawie 3.5)
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
to ja chyba przewrazliwiona ciut bylam bo moja “kruszynka” od nowosci miala 4 kg 🙂 ale latwiej mi tak bylo, tym bardziej ze tatus juz mial doswiadczenie w tym temacie 🙂
Ania i Oliwka
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Ja podobnie jak już ktoś napisał – uważam, że chłopiec jest łatwiejszy w obsłudze 😉
mniej zakamarków, wszystko dostępne, nie odciągałam napletka i niczego nie zaniedbałam
nie bałam się niczego, teraz dziewczynki trochę bym się obawiała (w sensie właściwej pielęgnacji, nie w innym 😉 )
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
ha jak widac kazdy ma takie leki 🙂 ale to chyba bardziej kwestia obycia i przyzwyczajenia 🙂
Ania i Oliwka
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Ja tak nie mam
nie mialam problemow jakichkolwiek z higiena u chlopakow
moj maz tez nie
chociaz jak trzeba np napletek odciagnac to juz moja robota, jemu glupio
Mam wrazenie, ze nie wiedzialabym.jak obchodzic sie w kwestiach higieny z dziewczynka
dlatego, jakbym miala miec 3, wolalabym, aby byl to chlopak
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
myslę że jakby Nina miała wage startową 4 kg to też by ją męzyk kapał – tylko że tak to miałam jakąś wymówke 😉
Nina (prawie 3.5)
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Umarłam 🙂
Ale mój maż ma podobne podejście, juz wszystko zaplanowane – dziecko płodzimy za pół roku, on bedzie z Mikołajem na mecze chodził, zabierał na judo i frytki, bedzie sie nim zajmował, a ja bede z młodszym siedziec w domu i zgadza się na dziecko tylko pod warunkiem, że nie bedzie go za bardzo ograniczać, bo się przyzwyczajił do pewnego standardu życia.
Pocieszające jest to że nie tylko mój mąż ma takie zapatrywania 🙂
I tak szczerze to nie zabardzo mnie to dziwi, przyjmuje to powiedzmy za normę.
P. S Chyba widziałam Waszego Leonka ostatnio w gazecie stołecznej 🙂
Kaśka i Mikołaj
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
No cos Ty chłopaka mayje się tysiąc razy łatwiej, nie ma tylu dziurek i zakamarków 🙂 Wiem bo przeszłam przez wszystkie córki mojego brata 🙂
Mój mąż również ma opory przed myciem Mikołaja. Jak bylismy u lekarza i kazał odciagac napletek, to tatus tego nie zrobi za chinskiego boga. 🙂 Mówi, ze jeszcze młody zapamieta… ech… Jeśli chodzi o posiadanie dziewczynki myslę, ze byłoby w kwestii higieny tatusiowi jeszcze gorzej
Kaśka i Mikołaj
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
jak made in św.zofia, łysawy blondyn, brzydal na dole strony to on 🙂
magda z mlodymi
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
U nas problem jakos tak sam sie rozwiązal- bo to nasze dzieci wybrly sobie wybrancow do faworyzowania.
Od poczatku Jeremi byl silnie zwiazany z moim tata a Pola od razu oblubila moja mame. Tesciowa jakos sie dziela.
Nas tez faworyzuja- Jeremi ma swoje tematy z tata a Pola od urodzenia przyklejona do mnie. Mnie troche denerwuje, ze Pawel np. Polci nie umyje dokladnie- jak mnie nie bylo 3 dni to na chusteczkach “pampersa” jechali.
Moje dzieci bardzo tego pilnuja aby wszystko bylo kupowane x2. Jesli na poczatku Jermi cos dostawal to sie dzielil (stad Pola dostyc wczesnie stala sie milosniczka zelkow i innych zapychaczy)ja bez ogrodek mowilam rodzicom albo nic nie kupujcie albo dla dwojga.
Moze rozmowe z tesciem czy rodzicami mozna przeprowadzic w klimacie- kupujcie to czym Krzys sie moze podzielic. Moze nie robia tego z powodu “faworyzowania” tylko wlasnie z powodu przyzwyczajenia sie ze Krzys oczekuje a Milenka to jeszcze mala.Jak podrosnie to sama ich nauczy!
Jeremi04.03.2003 i Pola22.10.2004
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Ostatnio sąsiadka musiała coś załatwić i zostawiła mi na parę godzin małego synka.
Myslę sobie luzik, fajnie.
I wszystko było dobrze do momentu zmiany pieluchy (wcześniej o tym nie myślałam).
Pierwszy raz przewijałam chłopaka.
Zestresowałam się strasznie 😉
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
ha! nie jestem jedyna 😀
Ania i Oliwka
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Mąż się ze mnie trzy dni smiał bo dzwoniłam do niego z pytaniem czy siusiak do góry czy do dołu… Generalnie pierwsze przewijanie trwało pół godziny.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
hahahahahaha dobre 🙂
zaloze sie ze sama bym musiala dzwonic po pomoc 🙂
Ania i Oliwka
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
a pomyslelc ze slyszalem kiedys od znajomej takie powiedzonko:
“nie starsz wilka lasem, a baby….rymem” no nie dziiwe sie ze ci sie chlopina podsmiechuje
mam nadzieje ze moja wypowiedz nikogo z czytajacych nie urazila, jesli tak, to bylo to nie zamierzone i z gory przepraszam 🙂
jestem gruby, wiec potrzebuje ruchu na swiezym powietrzu….chce cabriolet….
Znasz odpowiedź na pytanie: faworyzowanie wnuków/dzieci