Gdzie w góry z dzieciakami?

Mój małż ma dużo zaległego urlopu, ja juz sie wyprztykałam niestety i tak wymyśliliśmy, że pod koniec czerwca pojechałby z moimi chłopakami 5 i 7 lat w góry. Nigdy po górach jeszcze nie chodzili.

Jakie góry polecacie? Może jakąs fajną kwaterę albo pensjonat macie obczajony?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Gdzie w góry z dzieciakami?

  1. Byłam z dzieckiem w okolicach Zakopanego. W wiele miejsc mozna wjechać kolejką a zejśc pieszo. Przy okazji np na Gubałówkę dziecko może zaliczyc wyciąg krzesełkowy powietrzny i kolejkę jadącą po torach. Śmiało 6-latka weszła chyba czarnym szlakiem do jaskini mroźnej, jeden dzień można poświecić na samo Zakopane, Morskie Oko 6-latek tez da radę, a jak nie to sa bryczki. W okolicy są też zamki do zwiedzania i zaliczylismy spływ tratwami. Jednak tak w jednym miejscu jak dla nas to okolice Zakopanego góra 5 dni, później to już były trudniejsze szlaki, które stwierdziliśmy, że jednak nie sa dla naszego dziecka.
    W zeszłym roku byliśmy w Świetokrzyskich. Też było super. Byliśmy w jaskini Raj (na wcześniejsza rezerwację), weszliśmy na Łysiec, Łysice, byliśmy w różnych muzeach wsi polskiej, kilku zamkach, zaliczyliśmy stadninę koni i jazdę na koniach, otarliśmy sie o warsztaty garncarskie dla dzieci. Ale to też taki wyjazd jak dla mnie na 5 dni. Ostatniego dnia pojechaliśmy już z tobołami do Sandomierza. Góry przyjazdne dla dziecka.

    • Avocado a jakie są ceny tego pensjonatu bo na ich stronie nie mogę znaleźć

      • Zamieszczone przez Bep
        A ja bym polecała Czechy. Okolice skalnych Miast. Jest też niedaleko Safari Park. Ceny fajnie. Górki raczej z nazwy tylko. Po polskiej stronie też fajnie można pochodzić… Jeździliśmy sami jeszcze jako narzeczeństwo i przez 4 dni mieliśmy co robić to z dwójką dzieci co najmniej na tydzień można fajne wypady kombinować…
        Czasem jeździmy na spacer z chłopcami do Dusznik lub Polanicy i tam raczej nie ma na dłużej co robić. Chociaż szlaki mało ambitne i można z dziećmi pobiegać przez kilka dni.

        Właśnie też miałam polecać Góry Stołowe! W zeszłe wakacje schodzone całe właśnie przez 5-latkę i 6zhakiem -latka. Było bosko! My bazowaliśmy w Kudowej Zdroju… Bardzo nam się tam podobało!

        • Zamieszczone przez aborka
          własnie bardzo chciałabym tam pojechac. gdzie najlpepiej. i na ile trudne te trasy – my nie mozemy przesadzić bo maz miał operacje kolana i czasem mu puchnie. no a młoda 5 lat i czasem ja nózki bola… no nie jest piechurem…. oczywiscie jak chce to moze łazic. czy nie za forsowne dla niej takie wyprawy. niby mamy plecak do noszenie dziecka ale nie chce męza pleców tak obciązac kluską…

          i czy 5 latka przejdzie po drabinkach i mostkach

          Co do Słoweńskiego Raju – no niekoniecznie.
          Trasy są dość długie – fajnie się podchodzi po drabinkach koło wodospadów, ale to są drabiny “pełnowymiarowe” obliczone na kroki dorosłych. I technicznie dość trudne – czasem jest to śliska drabina drewniana, czasem metalowa, czasem poprostu klamry wbite w skałę. Technicznie trasy w Tatrach wysokich, nawet te zabezpieczone łańcuchami są wg mnie o niebo łatwiejsze. A potem trzeba jakoś zejść, bo trasy “drabinowe” są jednokierunkowe. Zejścia obchodzą stromizny więc są upierdliwie długie…
          Można się pokusić o jakąś trasę, ale trzeba bardzo ostrożnie wybierać, bo łatwo się “naciąć”…

          W górach Stołowych z 2 latką na własnych nóżkach zaliczyliśmy Szczeliniec – spokojnie sią da 🙂

          • Zamieszczone przez ivoonna
            Avocado a jakie są ceny tego pensjonatu bo na ich stronie nie mogę znaleźć

            .

            • Zamieszczone przez aborka
              własnie bardzo chciałabym tam pojechac. gdzie najlpepiej. i na ile trudne te trasy – my nie mozemy przesadzić bo maz miał operacje kolana i czasem mu puchnie. no a młoda 5 lat i czasem ja nózki bola… no nie jest piechurem…. oczywiscie jak chce to moze łazic. czy nie za forsowne dla niej takie wyprawy. niby mamy plecak do noszenie dziecka ale nie chce męza pleców tak obciązac kluską…

              i czy 5 latka przejdzie po drabinkach i mostkach

              Do Czech jeździliśmy na camping na długi majowy weekend. warunki spratańskie, ale fajnie miejsce wypadowe do obu Skalanych miast. Jeździliśmy tą ichniejszą wąskotorówką spalinową.
              W Skalnych miastach to głównie spacer po płaskim. Widoczki fajne, ceny znośne. Mój Szy był dał radę na 100%, ale eM (prawie 3 lata) już nie – bo On nie lubi chodzić 🙁 Ale trasy jak na 3,4 latka. Panie o lasce chodzią to zdrowy maluch też da radę.

              • Zamieszczone przez Bep
                Do Czech jeździliśmy na camping na długi majowy weekend. warunki spratańskie, ale fajnie miejsce wypadowe do obu Skalanych miast. Jeździliśmy tą ichniejszą wąskotorówką spalinową.
                W Skalnych miastach to głównie spacer po płaskim. Widoczki fajne, ceny znośne. Mój Szy był dał radę na 100%, ale eM (prawie 3 lata) już nie – bo On nie lubi chodzić 🙁 Ale trasy jak na 3,4 latka. Panie o lasce chodzią to zdrowy maluch też da radę.

                Abo, do Skalnych Miast Czeskich macie o rzut beretem z Kudowej właśnie. Dzieci są tak pod wrażeniem skał, że idą nawet protestując (Marta, którą nogi “bolały” 50m za bramą przedszkola (!!!) szła bez wytchnienia, tak ją ciekawiły kolejne formacje skalne. No i polskie Błędne Skały czy Szczeliniec Wielki, niepowtarzalne góry i dzieci naprawdę sobie radzą – sądzę, że Alka też pomknie 🙂

                • Zamieszczone przez kurczak
                  Co do Słoweńskiego Raju – no niekoniecznie.
                  Trasy są dość długie – fajnie się podchodzi po drabinkach koło wodospadów, ale to są drabiny “pełnowymiarowe” obliczone na kroki dorosłych. I technicznie dość trudne – czasem jest to śliska drabina drewniana, czasem metalowa, czasem poprostu klamry wbite w skałę. Technicznie trasy w Tatrach wysokich, nawet te zabezpieczone łańcuchami są wg mnie o niebo łatwiejsze. A potem trzeba jakoś zejść, bo trasy “drabinowe” są jednokierunkowe. Zejścia obchodzą stromizny więc są upierdliwie długie…
                  Można się pokusić o jakąś trasę, ale trzeba bardzo ostrożnie wybierać, bo łatwo się “naciąć”…

                  W górach Stołowych z 2 latką na własnych nóżkach zaliczyliśmy Szczeliniec – spokojnie sią da 🙂

                  aborka, chyba faktycznie na 5-latkę to trochę za trudny teren. Trochę się może pospieszyłam z podpowiedzią. Pewnie to jakieś myślenie życzeniowe 🙂 Sama się tam chcę wybrać z moim 7-latkiem.
                  Generalnie kurczaku masz rację, chociaż z drugiej strony wszystko zależy od tego, jaką zaprawę mają dzieciaczki. Mam znajomych, którzy pojechali tam ze swoimi chłopcami w podobnym wieku i ci śmigali aż miło, doskonale dawali sobie radę ze wszystkimi trasami i byli zachwyceni. Ale są nawykli do takich eskapad i nieźle zaprawieni w bojach

                  • Zamieszczone przez ivoonna
                    A tak sobie pomyślałam ania_st na pewno może polecić fajne miejsca bo ona z dzieciakami dużo już złaziła – tylko to już mali profesjonaliści 🙂

                    a no trochę przedreptali
                    i z dotychczas odwiedzonych miejsc na dobry i ciekawy początek oczywiście polecę wspomniane już Góry Stołowe – dla dzieciaków rewelacja – krótki spacer w Błędne Skałki, ciekawe całodniowe wycieczki do obu czeskich skalnych miast, piekny Szczeliniec, można wyskoczyć do Pragi, wiele muzeów – zabawek, skanseny, kaplica czaszek(niekoniecznie dla dzieci), do zwiedzenia kopalnia węgla
                    Nasze wspomnienia sprzed 2 lat – – przedreptane z 5 i niespełna 3 latkiem – dzieciaki zachwycone, bazę mieliśmy w Kudowej – imo najciekawsze nasze górskie wakacje z dzieciakami

                    • Zamieszczone przez ania_st
                      a no trochę przedreptali
                      i z dotychczas odwiedzonych miejsc na dobry i ciekawy początek oczywiście polecę wspomniane już Góry Stołowe – dla dzieciaków rewelacja – krótki spacer w Błędne Skałki, ciekawe całodniowe wycieczki do obu czeskich skalnych miast, piekny Szczeliniec, można wyskoczyć do Pragi, wiele muzeów – zabawek, skanseny, kaplica czaszek(niekoniecznie dla dzieci), do zwiedzenia kopalnia węgla
                      Nasze wspomnienia sprzed 2 lat – – przedreptane z 5 i niespełna 3 latkiem – dzieciaki zachwycone, bazę mieliśmy w Kudowej – imo najciekawsze nasze górskie wakacje z dzieciakami

                      Chcemy właśnie w tym roku jechać w tamte okolice i sie zastanawiałam, czy skalne miasta przeznaczyc na jeden dzień, czy na dwa. Ze względu na napięty czas wolelibyśmy zrobić wyprawę w jeden dzień dojeżdzając do nich z polskiej strony. Da radę? Dziecko jest dobrym piechurem.

                      • Zamieszczone przez Rybcia
                        Chcemy właśnie w tym roku jechać w tamte okolice i sie zastanawiałam, czy skalne miasta przeznaczyc na jeden dzień, czy na dwa. Ze względu na napięty czas wolelibyśmy zrobić wyprawę w jeden dzień dojeżdzając do nich z polskiej strony. Da radę? Dziecko jest dobrym piechurem.

                        W mojej opinii będzie dość ciężko – bo o ile Skalne Miasta może i by się przeszło, w obu przypadkach dość długa jest trasa dochodząca do tych rezerwatów z parkingu. Chyba jednak lepiej przeznaczyć dwa dni….

                        • Też poleciłabym Beskidy albo Stołowe 🙂
                          Słowacki Raj jest świetny, ale rzeczywiście – dla starszych dzieciaków. Oprócz drabinek, najbardziej obawiałabym się tutaj “stupaczków” – stopni doczepionych do skały. Czasami któregoś brakuje, czasami trzeba zrobić większy krok – mógłby być problem.

                          • Zamieszczone przez Rybcia
                            Chcemy właśnie w tym roku jechać w tamte okolice i sie zastanawiałam, czy skalne miasta przeznaczyc na jeden dzień, czy na dwa. Ze względu na napięty czas wolelibyśmy zrobić wyprawę w jeden dzień dojeżdzając do nich z polskiej strony. Da radę? Dziecko jest dobrym piechurem.

                            Jeśli pogoda będzie sprzyjała, żadna burza Was nie przegoni jest to jak najbardziej do ogarnięcia jednego dnia – u nas każde z “miasteczek” przeszliśmy w 3h – tempem bardzo spacerowym bo najmłodsze nóżki były jeszcze bardzo krótkie (młody miał 2l10m), trzeba było sporo pomagać by wdrapał się nie na jeden kamień. Po takiej dawce spaceru dzieci mi w trakcie powrotu w samochodzie zasypiały. Z 7 letnim dobrym piechurem to już inna bajka. Polskie Blednę Skałki, Szczeliniec to wogle krótkie trasy – ale myślę, ze warte przedreptania

                            • Zamieszczone przez MMJ

                              Generalnie kurczaku masz rację, chociaż z drugiej strony wszystko zależy od tego, jaką zaprawę mają dzieciaczki. Mam znajomych, którzy pojechali tam ze swoimi chłopcami w podobnym wieku i ci śmigali aż miło, doskonale dawali sobie radę ze wszystkimi trasami i byli zachwyceni. Ale są nawykli do takich eskapad i nieźle zaprawieni w bojach

                              Wiesz, widziałam i takich którzy z dziećmi w nosidełku i kilkulatkami zaczepionymi na linkach u paska na Triglaw wchodzili – więc dać to się wszystko da, tylko po co…
                              MNIE by taka wyprawa z moimi za bardzo psychicznie wykończyła, wolę dobrać taką trasę, żebym mogła iść “na luzie”.

                              • Zamieszczone przez kurczak
                                Wiesz, widziałam i takich którzy z dziećmi w nosidełku i kilkulatkami zaczepionymi na linkach u paska na Triglaw wchodzili – więc dać to się wszystko da, tylko po co…
                                MNIE by taka wyprawa z moimi za bardzo psychicznie wykończyła, wolę dobrać taką trasę, żebym mogła iść “na luzie”.

                                dokładne. ja wiem ze na takich drabinkach – ja bym sie bała a widząc wchodzace po nich moje dzieci umarła bym, wpadła w histerie.. i tyle w temacie. mam tak lęk wysokosci – ale dotyczacy innych (no teraz głownie dzieci). jak widze ze one sie wychylaja czy podchodza do barierki, do schodów itp to ciarki mnie przechodzą. przezyłam koszmar jak włazilismy na wierzez w Splcie. zadan przyjemnosc. No i do tego moja młoda jest kaprysna. różnie z nią moze byc i nie przewidze. jak sie zatnie w pół wycieczki to wole miec mozliwośc powrotu…

                                • Zamieszczone przez kara
                                  Ja z dzieciakami najbardziej polecam Beskidy. Wisła jest idealnym rozwiązaniem. W okolicy dużo atrakcji.
                                  Bieszczady są bardziej rozległe i mało schronisk po drodze.
                                  Tatry wysokie i trudne dla takich maluchów, zwłaszcza jak nie zaprawione w łazikowaniu.

                                  W Bieszczadach jesteśmy co rok. W zeszłym roku pierwszy raz byliśmy z dziećmi na Połoninie Wetlińskiej. Asia (wówczas lat 5) weszła sama, Piotruś (lat 2) połowę drogi pokonał u taty na barana 😉
                                  Najpierw było marudzenie że chce na dól itp a później Asia była zachwycona widokami. Do tej pory wspomina wyprawę i pyta kiedy znów pojedziemy 🙂

                                  • Nie było nic o Beskidzie Sądeckim, jego też warto polecić,
                                    Krynica zawsze łaskawa atrakcjami i jest gdzie pochodzić, pasmo Jaworzyny Krynickiej cudowne do wędrówki.

                                    Polecam też Pieniny, mnóstwo możliwości wypoczynku.

                                    • Jak tak was czytam, to aż mnie ściska, że w tylu miejscach jeszcze nie byłam.

                                      • Zamieszczone przez kurczak
                                        Wiesz, widziałam i takich którzy z dziećmi w nosidełku i kilkulatkami zaczepionymi na linkach u paska na Triglaw wchodzili – więc dać to się wszystko da, tylko po co…
                                        MNIE by taka wyprawa z moimi za bardzo psychicznie wykończyła, wolę dobrać taką trasę, żebym mogła iść “na luzie”.

                                        Nie chodziło mi o to, żeby robić coś na siłę. Temu jestem absolutnie przeciwna :Nie nie: Nie realizujmy swoich potrzeb ich kosztem. Dzieciakom zostaną niemiłe wspomnienia i nie będą chcieli wracać do takich miejsc. Chodzi o to, żeby mieć prawdziwą :Radocha: i fun. I oni (moi znajomi) to mieli? wszyscy. Dzieci też. I to właśnie po to…
                                        Każdy zna możliwości swoje i swoich dzieci i będzie wiedział, które z zaproponowanych w tym wątku miejsc wybrać na fajny, odprężający i ciekawy odpoczynek dla swojej rodzinki 🙂

                                        • Zamieszczone przez Rybcia
                                          Jak tak was czytam, to aż mnie ściska, że w tylu miejscach jeszcze nie byłam.

                                          kiedys mój szef na pytanie gdzie jedzie na wakacje odparł ze wszystko jedno. nie planuje. idzie do biura podrózy i wybiera troche na chybił trafił. bo w tylu miejscach nie był ze szkoada czasu na planowanie. Ja zawsze planowałam. ale w tym roku mi wszystko jedno.. czy pojade w góry stołowe, czy na Wolin, czy do Chorwacji czy do Włoch. Bo wszędzie sei znajdzie coś pieknego….

                                          Zamieszczone przez MMJ
                                          Nie chodziło mi o to, żeby robić coś na siłę. Temu jestem absolutnie przeciwna :Nie nie: Nie realizujmy swoich potrzeb ich kosztem. Dzieciakom zostaną niemiłe wspomnienia i nie będą chcieli wracać do takich miejsc. Chodzi o to, żeby mieć prawdziwą :Radocha: i fun. I oni (moi znajomi) to mieli? wszyscy. Dzieci też. I to właśnie po to…
                                          Każdy zna możliwości swoje i swoich dzieci i będzie wiedział, które z zaproponowanych w tym wątku miejsc wybrać na fajny, odprężający i ciekawy odpoczynek dla swojej rodzinki 🙂

                                          chętnie bym pojehcała do tego raju… no ale swoje mozliwoesci znam.. i te stopnie na skale nico mnie zniechęciły… wysokie drabinki tez.

                                          co ciekawe – łaziłam kiedys po Tatrach. z chęcią i bez strachu. i na Zawrat wlazłam i z Zawratu i na Swinicę. I na taka przełęcz Ławka (chyba ) w Słowackich tatrach… Ale jak teraz mysle o tym to nie wiem czy sie jeszcze kiedys odwazę :).

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Gdzie w góry z dzieciakami?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general