U nas dużo tego, z racji ilości dzieciaków;). Napiszę kilka:
1. Miałam lampkę stojąco i żyrandol w komplecie, taki ładny z galerii, drogi.
Konrad, jak pojawiły się bliźniaki naprężał i walił w ścianę lamką, po to abym szybko zareagowała i do niego przyszła. Nie zareagowałam na czas i po jednym kloszu;)
Drugi klosz załatwił mąż
2. Konrad zrobił kupę, bliźniak zaczął ją jeść, oczywiście łapki i popiersie całe w kupie.
3.Konrad telefon stacjonarny wrzucił mi do sedesu.
4. Bliźniaki zjadły kolorową kredę. Kolorek ich gębusi cudowny był zaraz po zjedzeniu owej kredy.
5. Hardcorem były ciała bliźniaków po wzajemnym siebie gryzieniu. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia
6. Aleks siedzi, konrad podchodzi, kopie w twarz, Aleks z impetem leci do tyłu
Jak sobie przypomnę, to dopiszę jeszcze. Proszę, podzielcie się popisami swoich dzieci. Zrobimy listę i wybierzemy największy hardcore wszechczasów;):)
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci
Ale gagatki:)
Przynajmniej macie wesoło.
Pozdr.
ps. juz widze mojegio męża jak dostaje pełnym pampersem….ups…:)
Przypomniało mi się:
jestesmy w jednym z marketów i jakis facet uderzył w wózek, w którym był filip. Ngale Filip powiedział: ej facet!!! Mój pablo- synku tak nie można….bla bla.
Na co Filip krzyczy. Ej buraku….. Pablo czerwony; Synku kto Cier tak nauczył???
Filip : no mama jak jedzie samochodem!!
ups!~!!
Pozdr.
marta razu pewnego uruchomila alarm przeciwpozarowy w przedszkolu. a ze procedura jest taka, ze jakikolwiek powod by nie byl, ewakulacje przeprowadzic trzeba – ewakuacje przeprowadzono. dodam tylko, ze w budynku oprocz martowego przedszkola jest jeszcze fryzjer, szkola tanca i klub seniora 😉
straz tez byla:)
co za model
kwicze po prostu 😀
:D:D:D
Niezłe kwiatki
🙂
To kiedyś, jak byłam w pierwszej czy drugiej klasie podstawowej, wisiała na ścianie gaśnica, zawieszona na haku.
Koleżanka mnie podniosła, uderzyłam w gaśnicę, spadła i uruchomiła się, była pianowa bodajże. Całe piętro w tej pianie, dzieci zaczęły histeryzować, uciekać.
Ja rozbita głowa. Stałam się bohaterem szkolnym na kilka chwil:)
Taka jeszcze mi sie przypomniała historia z Konradem, trochę brzydąca.
Jak byłam w ciąży z bliżniakami, dawałam mocz do analizy. Położyłam pojemnik z moczem, dosyć wysoko, Konrad dostał, otworzył wieczko, wypił trochę. Bardzo mu nie smakowało;) (on bardzo lubi kolor żółty:))
Pomidorowa, Bip, po raz kolejny się uśmiałam.
Niesamowite te nasze dzieciaki
Rewelka.:)
Moze nie hardcore,ale posmiac sie mozna:
1-kobieta wyjechala na czerwonym przed nas, maz krzyknal: Look at that stupid cow. Alex przez pol godziny powtarzal STUPID COW, bardzo mu sie spodobalo
2-za kazdym razem jak jechalismy do tesciowej bez zapowiedzenia sie, pierwsze zdanie tesciowej bylo ‘what a lovely surprise’ (jaka mila niespodzianka). Kilka tygodni temu wchodzimy do tesciowej, a Alex krzyczy ‘lovely surprise!!!’
3-zmieniam Alexowi wczoraj pampersa wczoraj, a on mowi: mama eating pooh (mama je kupe)
Niezle jak na 2-latka,co?
Hehe…przypomniało mi się, że w akademiku w Szczecinie glanem rozwaliłam alarm wyjący tuż przy moim pokoju :p
Włączał się zawsze jak ktoś przypalił coś w kuchni….któregos razu włączył się o 3 nad ranem…. Nie wytrzymałam, przywaliłam glanem i zamilkł.
gromkie brawa dostałam od wszystkich co wylegli na korytarz….. Ech…to były czasy hmmm
ooo, przypomniało mi się, jak ostatnio przy rota Michał wlazł do szuflady, zrobił kupkę, wszystko wyplynęło z pieluchy, on się w tym wybabral i zadowolony wylazł z szuflady – tam go zastałam…
PS. wszystko sie działo o 5 rano…
Po dzisiejszym dniu, dochodzę do wniosku, że największym hardcorem jest mieć troje dzieci, z niewielką różnicą wieku, w tym jedno agresywne;)
Nawet nie będę wam opwiadac, co się dzisiaj zdarzyło(wszyscy zdrowi i cali, smacznie śpią, żeby nie było, że któregoś pozbawiłam życia, a takiego jednego to bym dziś….;)).
Kocham te wszystkie moje szkraby, ale czasem mam wrażenie, że porwałam się z motyką na ksieżyć:)
Dawaj… 🙂
Może jutro, jak będę bardziej na to z dystansem patrzeć. Dziś bardzo martwię się zachowaniem Konradka(bliźniaki właściwie nic złego nie zrobiły).
Kary odnoszą odwrotny skutek(kara-odosobnienie)
Tak tylko pokrótce, rzucanie czymkolwiek i w cokolwiek albo kogokolwiek.
Jutro napiszę bilans strat;)
Już mi żal Konradka jak Blizniaki podrosna i odwdzięczą mu sie ze zdwojona siła:)
:D:D:D
bardzo mi sie spodobalo
A wiesz, że mi jakoś nie;):)
obiecałaś więc pisz 😉
:D:D:D
Ach wy dziewczyny:)
Zatem piszę dokonania Konrada, od początku dnia:
Pierwsze jego dokonanie:
1. Uderzył mnie grubą książką w głowę. Miał karę.
2. zA OKOłO GODZINę ZACZął UDERZAć MężA zabawkami, oberwał porządnie w twarz(mój mąż). Kara
3. Przyjechali goście. Zaczął bić wujka, łapał za nogi ośmiomiecięcznego niemowlaka.
4. Dorwał filiżankę, rzucił o podłogę. Na szczęście tylko filiżanka ucierpiała. Kara
5. No i tu mnie wkurzył na maksa. Wziął z półki mój telefon, roztrzaskał o ścianę.
W międzyczasie zabierał zabawki, popychał bliżniaki.
Fakt, że nie spał w dzień,a wtedy jest mega rozdraźniony, co do końca go nie usprawiedliwia. Przez tydzień spróbuję innych metod niż tych kar.
No i szukam dobrego w Lublinie psychologa. Na pewno nam nie zaszkodzi, a być może wskażę mi błędy jakie popełniam.
Nie jest co dzień tak, ale jest coraz gorzej, czyli problem się pogłębia
Znasz odpowiedź na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci