U nas dużo tego, z racji ilości dzieciaków;). Napiszę kilka:
1. Miałam lampkę stojąco i żyrandol w komplecie, taki ładny z galerii, drogi.
Konrad, jak pojawiły się bliźniaki naprężał i walił w ścianę lamką, po to abym szybko zareagowała i do niego przyszła. Nie zareagowałam na czas i po jednym kloszu;)
Drugi klosz załatwił mąż
2. Konrad zrobił kupę, bliźniak zaczął ją jeść, oczywiście łapki i popiersie całe w kupie.
3.Konrad telefon stacjonarny wrzucił mi do sedesu.
4. Bliźniaki zjadły kolorową kredę. Kolorek ich gębusi cudowny był zaraz po zjedzeniu owej kredy.
5. Hardcorem były ciała bliźniaków po wzajemnym siebie gryzieniu. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia
6. Aleks siedzi, konrad podchodzi, kopie w twarz, Aleks z impetem leci do tyłu
Jak sobie przypomnę, to dopiszę jeszcze. Proszę, podzielcie się popisami swoich dzieci. Zrobimy listę i wybierzemy największy hardcore wszechczasów;):)
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci
Dzięki, choć dziś juz nie trzeba 😉
Pogratuluj szansy na miejsce podium, bo o to tu walczymy ;););)
Współczuję ci bardzo, widzisz Konradowi takie rzeczy nieobce. Na szczęście nie mamy w domu grzałki.;) Nam włącza odkurzacz.
Figa, tobie jeszcze bardziej współczuję.
Wygrałabyś w hardcorach sytuacji stresujących i niemal bez wyjścia:D
No ale dojechałaś do tego Wejherowa?
Jak to silne wrażenia odblokowują pamięć
I nas zawieźli w końcu 😉
Straszne!
Pamiętam też Komanczerę i Basię i palce Basiowe….
Czemu kazali Wam się tak tułac? 😡
Od razu mi staje przed oczyma historia z 12-latkiem i pękniętym sercem. Też go bez sensu wozili 4h. Masakra!
A nie wiem. Chyba z oszczędności 😉
Paluszki Basi tez pamiętam 🙂
PS. O tym, jak robiono jej RTG już nie opoiwem, bo wygramy wszystkie 3 pierwsze miejsca 😀
Dawaj! jak harcore, to hardcore!
Jestes pewna? To będzie raczej mocne
Ja odchorowałam już, ale wiesz…:D
Jak ktos wrażliwy zajrzy, to może byc nieciekawie…
Sole, ja też pamiętam mnóstwo hardcorów ze swojego dzieciństwa, o wiele mocniejszych niż z udziałem moich dzieci.
Było nas troje rok po roku, rodzice nas zostawiali samych(!!!!!), oni szli do pracy, nie pamiętam od jakiego wieku byliśmy sami.
Bardzo dużo psociliśmy, aż się dziwię, że zyjemy i to bez żadnych uszczerbków.
Najdotkliwiej pamiętam mój język na przymrożonej klamce;)
Idę po alko…;) chyba, że Ty nie chcesz wracac… Ale zawsze lepiej poczyatc, czego się można spodziewac będąc rodzicemhmmm
Figa?
tez bym zemdlała!
E, ja już przetrawiłam.
Ufff… Nieźle! wiem, jaki to ból bo w wieku 8 lat miałam złamanie z przemieszczeniem. Choc nie takie!!! JAK ona sobie tę rękę złamała? spadła?
długo miała gips? sruby jakieś?
No dobra! Wygrałaś.
Ahimsa! Żyjesz??;)
Z trudem ale żyję;) najbardziej mnie poraziło chyba chamstwo lekarzy! od tego można umrzec. Dosłownie i w przenośni.
Bawiła się w takiej kulkolandii. Jak to zrobiła nie wiem, bo własnie wtedy spojrzałam na niebo i na nia przez chwilkę nie patrzyłam.
Może spadła, może ktoś ją zepchnął (na górze przejście zagradzały dwie ok 10letnie dziewczynki, ale nic nie chciały powiedzieć, a ja nie miałam głowy do dociekania) – nie wiem.
Te place zabaw nie mają (albo przynajmniej rok temu nie miały) żadnych atestów, nikt tego nie kontroluje.
Skłądali operacyjnie, miała druty i luskę usztywniającą, prawie 6 tygodni.
Jest już właściwie prawie ok 😉
Ja też nie jestem entuzjastką takich miejsc…to się Ptyśka nacierpiała!
Ale w nagrodę ma szanse wygrać konkurs na forumowy hardcore 😉
historia o mojej mamie.
Otóż starsze rodzeństwo mojej mamy bawiło się w indian i kilkuletnią wówczas moją mamę przywiązało do drzewa w ogrodzie i potem zapomnieli o niej. Jak to dzieci, jakaś inna zabawa się znalazła, a mama trochę postała pod drzewem.
Znasz odpowiedź na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci