U nas dużo tego, z racji ilości dzieciaków;). Napiszę kilka:
1. Miałam lampkę stojąco i żyrandol w komplecie, taki ładny z galerii, drogi.
Konrad, jak pojawiły się bliźniaki naprężał i walił w ścianę lamką, po to abym szybko zareagowała i do niego przyszła. Nie zareagowałam na czas i po jednym kloszu;)
Drugi klosz załatwił mąż
2. Konrad zrobił kupę, bliźniak zaczął ją jeść, oczywiście łapki i popiersie całe w kupie.
3.Konrad telefon stacjonarny wrzucił mi do sedesu.
4. Bliźniaki zjadły kolorową kredę. Kolorek ich gębusi cudowny był zaraz po zjedzeniu owej kredy.
5. Hardcorem były ciała bliźniaków po wzajemnym siebie gryzieniu. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia
6. Aleks siedzi, konrad podchodzi, kopie w twarz, Aleks z impetem leci do tyłu
Jak sobie przypomnę, to dopiszę jeszcze. Proszę, podzielcie się popisami swoich dzieci. Zrobimy listę i wybierzemy największy hardcore wszechczasów;):)
Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci
Na szczęście nie każdy dzień tak wygląda;)
No i mam pomoc.
Już słoik nagród jest, jeszcze rozpiska i gotowe;)
Proponuję nazwę, szpilkowy słoik;):)
Moja siostrunia obciela sobie wlosy przy samej skorze zeby zmienic image w pierwszej klasie podstawowki, ja kilka lat wczesniej obcielam sobie cale brwi i rzesy ( wygladaly jak ogolone).
Obie zalalysmy lazienke w bloku, czyli odkrecilysmy kran i wanna wody i poza wanna i… coz rodzice zostawili ” madre dziewczynki ” same w domciu. Gralysmy w pilke, wybijalysmy szyby regularnie, zyrandole, szyby od szafek, wszystko lecialo w domu. Sciany byly wymalowane roznie ( pamietam ksiezniczke w goscinnym i w kuchni domki i ogrodki. Mama kazala nam umyc schody na klatce schodowej (pierwsze pietro bloku). Zwialysmy autobusem w zimie wieczorem do ciotki mieszkajacej z drugiej strony miasta, nie majacej telefonu, majac po 4 i 6 lat.
Wsypalysmy mamie do dzemu ktory wlasnie robila ( widzac ze sypie cos podobnego) zamiast cukru – soli.
OJ moglabym pisac i pisac…. niezle gadaty bylysmy.
u ZU szczytem hardcoru była chyba demuracja 😀
hehe, aż musiałam sprawdzić co to jest demuracja 😀 google mi powiedziało 😉
Ja też;):):D
u nas też już wszystko gotowe
Nina zarobiła dzis plusa za śniadanie i obiad, ale niestety przed chwilą MEGAhisteria o kolejną bajkę w tv przerwała jej pasmo sukcesów 😉
Jee nawet nie wiedzialam ze wpisujac demuracja wychoddzi Tyle odnosników 🙂
Zdolną mam bestię :D:D:D
🙂
U nas na razie jest dobrze, ani razu nie uderzył. Chociaż ciągle muszę nowelizować cały zestaw, bo dużo rzeczy na razie trudno Konradkowi zrozumieć.
Dobrze, bo większość dnia był u babci;)
Ale już zdążyłby nie raz przylać chłopakom;)
a przypomnialas w trakcie histeri ze plusiki z calego dnia = nagroda?
ja bym pewnie jutro rano puscila w niepamiec ta histerie z podkresleniem ze ostatni raz i ze chce zeby zobaczyla jak fajnie dostawac nagrody i dala nagrode.
u nas niektore plusy na poczatku byly naciagane solidnie.
Rozumiem ze plusy za caly dzien i wieczorem moze wyciagnac np gumę?
A jak bedzie jeden minus to nie ma nagrody? Przymierzam sie do zrobienia szablonu 🙂
u nas rano jest podsumowanie dnia wczorajszego, bo ostatni plus jest za chodzenie spac bez tysiaca wyjsc z lozka i marudzenia.
wiec rano wyciagamy nagrode.
tak, caly dzien plusow = nagroda mala i drobna
tydzien plusow – nagroda wiekszego kalibru
A jak powinna sie wg Ciebie zachowywać w takiej sytuacji?
Wystarczyloby gdyby powiedziala “Daj MI TO” albo prosze albo cokolwiek byleby nie miałczała i nie plakala.
Gdy chce jej sie pic, sa dni ze potrafi powiedziec “prosze daj mi wode”/”nalej mi wody” itd ale wiekszosc wyglada tak “chceeeeeeee mi sie piccc !!!!!!!!! (wrzask) miałczenie i placz “PICCCCCCCC!!”. Moim zdaniem to fatalne zachowanie.
boskie te dzieciaki wszystkie sa 🙂
moja dzis w sklepie pelnym ludzi mowi ” wiesz mamo, widzialam zajawke fajnego filmu” ja na to ” tak? ” mala ” a bedzie dzis wieczorem – taki dla dziewczyn mysle” ja “Tak? a jaki? ” ( mysle jakas “Mala krolewna ” itd a mala ” sex w wielkim miescie -obejrzysz ze mna?” 🙂
dobre…
Maks dwa tygodnie temu ze mna i moją mamą przy budce z lodami.pelno ludzi. tłumaczę mojej mamie aby do mnie zadzwonila jak mala zrobi sie głodna bo miała trochę pojeżdzić z Gosia po promenadzie a my mieliśmy iśc na plażę. Na to Maks: babciu przecież ty też masz cycki! pierwsza konsternacja. babcia próbuje tłumaczyć coś szeptem Maksowi, na to on na caly głos- tak, tak, one są tylko dla dziadka! druga konsternacja i smiech zebranych…
:D:D:D
No i od razu wie dziecko, co czyje:)
Paula mając 3 latka włożyła sobie mieso kurczaka do nosa,ktore gnilo,przy okazji wizyty u laryngologa dowiedzialam sie o tym:D Szymon natomiast w wieku 3.5 lat w pewnym momencie zeskoczyl z rowerka i wybiegl na sam środek ulicy rzucil kijkiem w jadace auta,bo jechalo auto podobne do auta dziadka i on chcial go zatrzymać,co przeżyłam to sie domyślacie.Lidia natomiast wysmarowała cale łóżko,pościel i siebie kupą.
czadowe te dzieciaki!
ale widzę, że jednak kupa króluje! my zreszta też to przerabialiśmy ( narazie tylko z Maksem)
u mnie z Kubą to samo
trzeba spróbować szpilkowego słoika
Przeżyć tego typu co opisane tutaj Michaś nam nigdy nie dostarczał, ale wczoraj chyba postanowil zaistnieć w wątku 😉 – weszlismy do autobusu, usiedlismy sobie, on przy oknie. Nagle moje dziecko splunęło solidnie w garść i wymazało śłiną szybę Zamotany Mnie zatkało, on patrzy że coś nie tak i mówi: mamo, nie martw się, przecież to wyschnie? Nie wiem co mu do głowy strzeliło, nigdy czegoś podobnego nie robił, jedyne wytłumaczenie to takie że padał deszcz i szyba z drugiej strony była mokra, więc może to było natchnieniem… Najgorsze że nawet chusteczek nie miałam i musiałam się nakombinować żeby to wytrzeć, wstyd mi było…
Aaa i jeszcze przypomina mi się niedawna sytacja: siedzimy na przystanku, obok Michałka usiadła staruszka babulinka, taka pomarszczona
Michaś na nią spojrzał a ona uśmiechnęła się do niego, biedaczka nie miała z przodu zębów. Michaś jak to zobaczył zrobił minę pełną obrzydzenia i czym prędzej odsunął się od tej babulinki…:cool:
Znasz odpowiedź na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci