Hardcore w wykonaniu naszych dzieci

U nas dużo tego, z racji ilości dzieciaków;). Napiszę kilka:

1. Miałam lampkę stojąco i żyrandol w komplecie, taki ładny z galerii, drogi.
Konrad, jak pojawiły się bliźniaki naprężał i walił w ścianę lamką, po to abym szybko zareagowała i do niego przyszła. Nie zareagowałam na czas i po jednym kloszu;)
Drugi klosz załatwił mąż

2. Konrad zrobił kupę, bliźniak zaczął ją jeść, oczywiście łapki i popiersie całe w kupie.

3.Konrad telefon stacjonarny wrzucił mi do sedesu.

4. Bliźniaki zjadły kolorową kredę. Kolorek ich gębusi cudowny był zaraz po zjedzeniu owej kredy.

5. Hardcorem były ciała bliźniaków po wzajemnym siebie gryzieniu. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia

6. Aleks siedzi, konrad podchodzi, kopie w twarz, Aleks z impetem leci do tyłu

Jak sobie przypomnę, to dopiszę jeszcze. Proszę, podzielcie się popisami swoich dzieci. Zrobimy listę i wybierzemy największy hardcore wszechczasów;):)

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci

  1. Po pierwszym Twoim poście, Figa, chciałam wystartować w konkurencji.
    Z okiem Matiśka, do którego wpadło COŚ na promie Hel-Gdańsk.
    Mati się drze, do oka zajrzeć sobie nie daje.
    Jest podejrzenie opiłka metalu.
    Po dopłynięciu szukamy (a raczej ja, bo mąż zostaje z Martą na nabrzeżu) szpitala okulistycznego, nie mamy przy sobie żadnych dokumentów, pieniędzy tyle co na lody 🙂 i kartę bankomatową, którą w taksówce nie zapłacę. Mówię gościowi, że mam tyle kasy i jeżeli miałoby braknąć niech mnie wysadzi przed szpitalem i dojdę (już nie chciałam tracić czasu na szukanie bankomatu, Mati cały czas wył). Na szczęście nas dowiózł, na szczęście, bo ja Gdańska nie znam. Szpitale wtedy strajkowały, szpital był niedziecięcy, my bez dowodów ubezpieczenia.

    Już szczegółów nie opowiadam, opisywałam juz to raz na forum. Summa summarum biorąc na litość lekarza i odwołując się do jego rodzicielskich uczuć wybłagałam opatrzenie oka.

    To było mocno hardcorowe przeżycie w czasie urlopu 🙂

    No ale z młodą Figówną szans nie mamy, więc nie stajemy do eliminacji 😉

    PS. jak sto lat temu moja mama była ze mną na wczasach w Bułgarii zaliczyła ze mną też szpital okulistyczny, bo wpadło mi ziarnko piasku pod powiekę i wypaść nie chciało.
    Tam był też podobno niezły hardcore, bo dodatkowo zero możliwości porozumienia się z lekarzem 🙂

    • Zamieszczone przez kotagus

      PS. jak sto lat temu moja mama była ze mną na wczasach w Bułgarii zaliczyła ze mną też szpital okulistyczny, bo wpadło mi ziarnko piasku pod powiekę i wypaść nie chciało.
      Tam był też podobno niezły hardcore, bo dodatkowo zero możliwości porozumienia się z lekarzem 🙂

      co mi przypomnialo jak wrac tlumaczyl mojej matuli ze mam swinki.
      onomatopeji uzywajac.

      • Zamieszczone przez szpilki
        co mi przypomnialo jak wrac tlumaczyl mojej matuli ze mam swinki.
        onomatopeji uzywajac.

        chrum chrum
        czy
        kwik kwik?

        • Zamieszczone przez kotagus
          Po pierwszym Twoim poście, Figa, chciałam wystartować w konkurencji.
          Z okiem Matiśka, do którego wpadło COŚ na promie Hel-Gdańsk.
          Mati się drze, do oka zajrzeć sobie nie daje.
          Jest podejrzenie opiłka metalu.
          Po dopłynięciu szukamy (a raczej ja, bo mąż zostaje z Martą na nabrzeżu) szpitala okulistycznego, nie mamy przy sobie żadnych dokumentów, pieniędzy tyle co na lody 🙂 i kartę bankomatową, którą w taksówce nie zapłacę. Mówię gościowi, że mam tyle kasy i jeżeli miałoby braknąć niech mnie wysadzi przed szpitalem i dojdę (już nie chciałam tracić czasu na szukanie bankomatu, Mati cały czas wył). Na szczęście nas dowiózł, na szczęście, bo ja Gdańska nie znam. Szpitale wtedy strajkowały, szpital był niedziecięcy, my bez dowodów ubezpieczenia.

          Już szczegółów nie opowiadam, opisywałam juz to raz na forum. Summa summarum biorąc na litość lekarza i odwołując się do jego rodzicielskich uczuć wybłagałam opatrzenie oka.

          To było mocno hardcorowe przeżycie w czasie urlopu 🙂

          No ale z młodą Figówną szans nie mamy, więc nie stajemy do eliminacji 😉

          PS. jak sto lat temu moja mama była ze mną na wczasach w Bułgarii zaliczyła ze mną też szpital okulistyczny, bo wpadło mi ziarnko piasku pod powiekę i wypaść nie chciało.
          Tam był też podobno niezły hardcore, bo dodatkowo zero możliwości porozumienia się z lekarzem 🙂

          Pamiętam Twoja opowieść o oczku Matiego 🙂

          • Cieszę się, ze trafiłam na ten wątek….
            Własnie dziś wszystko śmierdzi kupą.
            Kupiłam dzieciom pampersy Lets go, ubierane jak majteczki.
            Melka zdjeła majtki… zrobiła kupe, wysmarowała szuflady, drzwi (grubo!!!!!) tą kupą, siebie, Olusia, Oluś wysmarował zabawki, siebie, Melkę.
            Byłam w kibelku zostawiłam ich na 3 minuty może…. wychodze z łazienki coś strasznie śmierdzi…
            Wchodze, i myślałam, ze sie zerzygam. Dobrze ze była w domu moja mama, wzieła jedno dziecko, ja drugie i do mycia. gdybym była sama, to nie wiem… co po kolei miałabym robić.

            Mój znajomy wyciągał swojej córeczce wysuszoną psią kupe z buzi. To dopiero jest hardcore….

            A czy włażenie do szuflad (nie do tych najniżej położonych tylko wyzszych) tak, ze szafka leci na głowy zaliczać można do hardcore?

            Albo jak chore dziecko biorę do łóżka…. zeby nie płakało i nie budziło drugiego, i przestaje w nocy czuwać tylko zasypiam na piętnaście minut, i budzi mnie krzyk dziecka, a ono leży na podłodze na panelach, bo przeturlało sie przeze mnie i spadło….

            Moja Melka tez wyskakuje z łóżeczka górą… za pierwszym razem spanikowaliśmy, za drugim też, za trzecim wyjęlismy jej szczebelki.

            Mela się budzi, wychodzi z łóżeczka, wrzuca przyjaźnie garnuszek na klocuszek braciszkowi do lóżeczka, który spada prosto na jego śpiącą buźkę.

            Mogłabym wymieniać i wymieniać….

            Jednakże FIGA- wygrywasz ten ranking….. bezapelacyjnie.

            • Zamieszczone przez Gablysia
              Cieszę się, ze trafiłam na ten wątek….
              Własnie dziś wszystko śmierdzi kupą.
              Kupiłam dzieciom pampersy Lets go, ubierane jak majteczki.
              Melka zdjeła majtki… zrobiła kupe, wysmarowała szuflady, drzwi (grubo!!!!!) tą kupą, siebie, Olusia, Oluś wysmarował zabawki, siebie, Melkę.
              Byłam w kibelku zostawiłam ich na 3 minuty może…. wychodze z łazienki coś strasznie śmierdzi…
              Wchodze, i myślałam, ze sie zerzygam. Dobrze ze była w domu moja mama, wzieła jedno dziecko, ja drugie i do mycia. gdybym była sama, to nie wiem… co po kolei miałabym robić.

              Mój znajomy wyciągał swojej córeczce wysuszoną psią kupe z buzi. To dopiero jest hardcore….

              A czy włażenie do szuflad (nie do tych najniżej położonych tylko wyzszych) tak, ze szafka leci na głowy zaliczać można do hardcore?

              Albo jak chore dziecko biorę do łóżka…. zeby nie płakało i nie budziło drugiego, i przestaje w nocy czuwać tylko zasypiam na piętnaście minut, i budzi mnie krzyk dziecka, a ono leży na podłodze na panelach, bo przeturlało sie przeze mnie i spadło….

              Moja Melka tez wyskakuje z łóżeczka górą… za pierwszym razem spanikowaliśmy, za drugim też, za trzecim wyjęlismy jej szczebelki.

              Mela się budzi, wychodzi z łóżeczka, wrzuca przyjaźnie garnuszek na klocuszek braciszkowi do lóżeczka, który spada prosto na jego śpiącą buźkę.

              Mogłabym wymieniać i wymieniać….

              Jednakże FIGA- wygrywasz ten ranking….. bezapelacyjnie.

              :D:D:D
              Ależ mnie bawią te opowieści. U nas z tą kupą było podobnie, tylko ja w wielkim skrócie opisałam.
              Konrad już bez pieluch, zrobił kupę, bo nodze mu wypadła. Nie zauważyłam tego. Poszłam go nasadzić na sedes, wracam a Aleks wcina tą kupę, no i cały upaprany, biorę Alka, wkładam do wanny, kątem spoglądam na resztę, a Arturek znalazł inne pozostałości i tez zabieral się do spozywania. Nic w przyrodzie nie marmuje się;)

              • Zamieszczone przez Figa123
                Ale w nagrodę ma szanse wygrać konkurs na forumowy hardcore 😉

                straszne to figa co tu opisujesz
                nie zemdlalam nigdy ale opis mi mowi ze moglabym 🙁 wspolczuje

                ale nie nadaje sie to do prownania w tym watku

                przeciez co innego wymazac sciane kupa
                a co innego wziac udzial w tragicznym wypadku
                tego sie chyba nie porownuje

                to jest niezlene od nas i od dzieci
                w tej konkurencji moglaby brac udzial w takim razie rowniez bruni z sepsa a to przeciez nie te zawody

                • Zamieszczone przez szpilki
                  co mi przypomnialo jak wrac tlumaczyl mojej matuli ze mam swinki.
                  onomatopeji uzywajac.

                  :D:D:D

                  • Zamieszczone przez Figa123
                    Już kasuję.

                    nie no cos ty figa nie kasuj
                    juz tyle odpowiedzi
                    ale powiedz sama z kupy na scianie mozna zrywac boki po pol roku
                    a ze streczacej kosci pod skora nie
                    ciary mnie przeszly na mkasa 🙁
                    po prostu ja wczesniej nie czytalam o tym waszym wypadku choc wiedzialm ze mielas jakies przeboje powazne

                    • Zamieszczone przez dorotka1
                      straszne to figa co tu opisujesz
                      nie zemdlalam nigdy ale opis mi mowi ze moglabym 🙁 wspolczuje

                      ale nie nadaje sie to do prownania w tym watku

                      przeciez co innego wymazac sciane kupa
                      a co innego wziac udzial w tragicznym wypadku
                      tego sie chyba nie porownuje

                      to jest niezlene od nas i od dzieci
                      w tej konkurencji moglaby brac udzial w takim razie rowniez bruni z sepsa a to przeciez nie te zawody

                      Bardzo przepraszam, więcej nie będę 😉
                      Wykasowałąbym, ale i tak zostanie w cytatach.

                      • Zamieszczone przez dorotka1
                        nie no cos ty figa nie kasuj
                        juz tyle odpowiedzi
                        ale powiedz sama z kupy na scianie mozna zrywac boki po pol roku
                        a ze streczacej kosci pod skora nie
                        ciary mnie przeszly na mkasa 🙁
                        po prostu ja wczesniej nie czytalam o tym waszym wypadku choc wiedzialm ze mielas jakies przeboje powazne

                        Było czerwone ostrzeżenie, żeby nie czytać, własnie dlatego, że spodziewałąm się, że to niesympatyczne jest.

                        Kurczę, wiedziałam, że jak napiszę to będzie niehalo.

                        • Zamieszczone przez Figa123
                          Było czerwone ostrzeżenie, żeby nie czytać, własnie dlatego, że spodziewałąm się, że to niesympatyczne jest.

                          Kurczę, wiedziałam, że jak napiszę to będzie niehalo.

                          figa ale twoj pierwszy opis nie jest lepszy
                          chodzilo mi nie o to ze tak to opisujesz
                          tak bylo rozumiem i czytam to nie mdlejac
                          rozumiem to tragedia
                          tylko ze zasiadlam do tego watku z geba od ucha do ucha
                          a tu kupa konkuruje z prawdziwa tragedia o tym chialam napisac ale jak zwykle nie umiem sie wyslowic
                          no nic
                          juz nie wracam do tego
                          wsplczuje przezyc

                          • Zamieszczone przez Figa123
                            Było czerwone ostrzeżenie, żeby nie czytać, własnie dlatego, że spodziewałąm się, że to niesympatyczne jest.

                            Kurczę, wiedziałam, że jak napiszę to będzie niehalo.

                            Figa, to nie tak.
                            Nic niehalo nie napisałaś, tylko o innym charakterze.
                            I o tym Dorotka pisze.

                            Już gdzieś pisałam, twoje jest bardzo hardrockowe, tylko w kategorii bardzo stresujące.
                            Szkoda, że pokasowałaś.

                            • Zamieszczone przez dorotka1
                              figa ale twoj pierwszy opis nie jest lepszy
                              chodzilo mi nie o to ze tak to opisujesz
                              tak bylo rozumiem i czytam to nie mdlejac
                              rozumiem to tragedia
                              tylko ze zasiadlam do tego watku z geba od ucha do ucha
                              a tu kupa konkuruje z prawdziwa tragedia o tym chialam napisac ale jak zwykle nie umiem sie wyslowic
                              no nic
                              juz nie wracam do tego
                              wsplczuje przezyc

                              Raz jeszcze przepraszam.

                              • Zamieszczone przez Figa123
                                Raz jeszcze przepraszam.

                                spoko jakos to bedzie nie?
                                nie takie nieporozumienia sie zdarzaly 😉

                                • Zamieszczone przez SuperBasiek

                                  Tymek jak miał jakieś 4 latka to urządzieł sobie superkąpiel….. wlał sobie do wanny wszystkie szampony, zele pod prysznic, mydła, odzywki do włosów, balsamy…. tylko proszku do prania sobie na szczęście nie wsypał…. miałam go chęć udusić….

                                  ja osobiście zrobiłam kiedyś dokładnie to samo.:)

                                  • Zamieszczone przez ulaluki
                                    Sole, ja też pamiętam mnóstwo hardcorów ze swojego dzieciństwa, o wiele mocniejszych niż z udziałem moich dzieci.
                                    Było nas troje rok po roku, rodzice nas zostawiali samych(!!!!!), oni szli do pracy, nie pamiętam od jakiego wieku byliśmy sami.
                                    Bardzo dużo psociliśmy, aż się dziwię, że zyjemy i to bez żadnych uszczerbków.
                                    Najdotkliwiej pamiętam mój język na przymrożonej klamce;)

                                    mój maz ma 5cioro rodzeństwa kiedy opowiada mi co o ni robili zaczynam doswiadczać uligi, ze mam jedynaka 😉

                                    • U mnie kopanie i szczypanie sie to juz na porzadku dziennym.

                                      Iza jeszcze w zeszlym roku potrafila bez zadnego zastanowienia zbiec ze stolu, nie zatrzymujac sie. W akcie zlosci lubi sobie czyms rzucic, np. kubek, talerz, autko metalowe, kiedys rzucila moim telefonem o sciane.

                                      We futrynie drzwiowej miedzy pokojem a kuchnia dzieciaki maja zawierzona hustawke, ale taka juz dla duzych dzieci, Adas rozchustuje sie dosyc mocno i wyskakuje z niej jak z katapulty. Z kolei Iza podklada sobie materac pod hustawke i spada z niej do tylu.
                                      Pierwszy raz jak zobaczylam ich wyglupy to mi serce prawie stanelo.

                                      Opowiesc kuchenna: robilam kluski z maki przennej, zadzwonil telefon i poszlam odebrac, za chwile przyszla do mnie Iza z pusta torebka po mace cala biala; gdy weszlam do kuchni to blalym nalotem bylo pokryte wszystko, rowniez zawartosc szuflad.

                                      I jedno drastyczne:
                                      moj synek mial jakies 1,5 roku chcial koniecznie obejrzec mlotek gumowy, po chwili ogladania polozyl paluszek na krawedzi murka i uderzyl w niego z calej sily, na szczescie skonczylo sie tylko panika, stluczeniem i schodzacym paznokciem.

                                      Na szczescie ja przebojow z kupa nie mialam, za to kolezanka juz kilka:
                                      siedzimy u niej, rozmawiamy, dzieciaki sie bawia (chlopcy 3 i 5 lat), po jakims czasie przychodza i stwierdzamy ze cos smierdzi. Starszak sie smieje i pokazuje plecy czyms wysmarowane, a pozniej rece, mniejszy to samo. Okazuje sie, ze to kupa. Tata chlopakow idzie zobaczyc gdzie chlopaki jeszcze szkod narobili i okazalo sie, ze bracia grali w ping ponga 🙂 Osobiscie poplakalam sie ze smiechu 😉

                                      • Pomysły mojej córki, podobno po mnie jak byłam mała.

                                        1. Pranie w pralce, zostawiłam otwarte drzwiczki, poszłam do kuchni przemieszać obiad. Pranie wstawiłam, wyjełam, i nawet vanish nie pomoże.
                                        Kredki, pisaki, słodycze wszelkiego rodzaju, plastelina, dwie małe gumowe piłki, i kilka drobnych zabawek :p

                                        2. Kot zamknięty w piekarniku przez kilka godzin. Poszłyśmy na spacer.
                                        Na szczęście spał spokojnie jak otworzyłam, chyba było mu dobrze.

                                        3. Namiętnie dziubie w nosie, czego wytępić nie mogę ” szuka kulek ” :o.
                                        W knajpce na obiedzie, pana ze stolika obok poprosiła o chusteczkę podając mu na palcu świeżo wydłubanego glutka, jak to ona nazywa.

                                        4. Plaża, po kąpaniu, wracamy na ręczniki. Po drodze podeszła do pary opalającej się. Poklepała po plecach panią i pana po czym rzekła ” nie leniuchować, do pracy się brać “.

                                        Wstyd i śmiechu warte w jednym. Nadrabia pięknymi oczami 😉

                                        • Zamieszczone przez ulaluki
                                          U nas dużo tego, z racji ilości dzieciaków;). Napiszę kilka:

                                          1. Miałam lampkę stojąco i żyrandol w komplecie, taki ładny z galerii, drogi.
                                          Konrad, jak pojawiły się bliźniaki naprężał i walił w ścianę lamką, po to abym szybko zareagowała i do niego przyszła. Nie zareagowałam na czas i po jednym kloszu;)
                                          Drugi klosz załatwił mąż

                                          2. Konrad zrobił kupę, bliźniak zaczął ją jeść, oczywiście łapki i popiersie całe w kupie.

                                          3.Konrad telefon stacjonarny wrzucił mi do sedesu.

                                          4. Bliźniaki zjadły kolorową kredę. Kolorek ich gębusi cudowny był zaraz po zjedzeniu owej kredy.

                                          5. Hardcorem były ciała bliźniaków po wzajemnym siebie gryzieniu. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia

                                          6. Aleks siedzi, konrad podchodzi, kopie w twarz, Aleks z impetem leci do tyłu

                                          Jak sobie przypomnę, to dopiszę jeszcze. Proszę, podzielcie się popisami swoich dzieci. Zrobimy listę i wybierzemy największy hardcore wszechczasów;):)

                                          ło matko….
                                          To mi sie dopiero chyba zacznie. Filip dopiero teraz zaczął się wykazywać zazdrością w stosunku do jasia..
                                          Pozdr

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Hardcore w wykonaniu naszych dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general