I nasz dom poszedł się … / na spacer :(

Mamy wszystko. Pozwolenie na budowę, podbity dziennik budowy. Była umówiona koparka pod fundamenty… Miesiąc temu miała wykopać pierwszą garść ziemi pod nasz dom….
Kredyt nam przyznano…

I przez sk…. egoistów budowa nie ruszy!!! Właściciele działek obok nas NIE WYRAZILI zgody na postawienie słupów energetycznych na ich działkach/na brzegu oczywiście. Co z tego, że im za darmo damy media… Chłop sie uparł i już. Żadne pieniądze nie wchodziły w grę. Gość ma majątek i na tej ziemi nie zamierza nic budować na razie, więc upór dla samego uporu 🙁
Nasza działka nie przylega do żadnych domów, jak na razie to szczere (choć śliczne) pole.

Dwa lata planów, projekt wypieszczony na maxa. Mnóstwo opóźnień z różnych przyczyn.
Ale już byliśmy w ogródku, juz witaliśmy się z gąską… Już meblowałam w głowie pokoiki dla Maluchów…
A tu dzwoni wykonawca z Eniona, że się prądu podłączyć nie da. Z czwartej strony wchodziło pociągnięcie prądu tylko ziemią, ale to odpadło z przyczyn technicznych.

Pozostaje się tylko upić z żalu nad ludzkim egoizmem :(:(:(

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: I nasz dom poszedł się … / na spacer :(

  1. kantalupo rozumiem ze to nie tak do konca jest teren budowlany
    a ktos kto sprzedal te dzialke powinien byl albo zaplanowac jakas czesc ziemi na trakcje elektryczna albo ozbierac od wszystkich kupujacych kase i zbroic hurtem – wtedy energetyka na pewno zrobilaby to w ziemi

    po prostu wierze ze ci ludzie obawiaja sie ze jak raz slup stanie na ichc dzialce to przez 50 lat go im nie usuna – bo juz bedzie jakas prowizorka 🙁
    takie nasze realia

    a jesli nei zamierzaja sie budowac to moze chca sprzedac a to zanczy ze slup zmniejszy im o wiele wartosc dzialki

    a jak beda sie budowac w walekiej przyszlosci to moze juz bedzie ziemia pociagniete

    my tez dalismy ciala z naszym zakupem dzialki i wiem cos o tym

    • Zamieszczone przez kotagus
      Mamy wszystko. Pozwolenie na budowę, podbity dziennik budowy. Była umówiona koparka pod fundamenty… Miesiąc temu miała wykopać pierwszą garść ziemi pod nasz dom….
      Kredyt nam przyznano…

      I przez sk…. egoistów budowa nie ruszy!!! Właściciele działek obok nas NIE WYRAZILI zgody na postawienie słupów energetycznych na ich działkach/na brzegu oczywiście. Co z tego, że im za darmo damy media… Chłop sie uparł i już. Żadne pieniądze nie wchodziły w grę. Gość ma majątek i na tej ziemi nie zamierza nic budować na razie, więc upór dla samego uporu 🙁
      Nasza działka nie przylega do żadnych domów, jak na razie to szczere (choć śliczne) pole.

      Dwa lata planów, projekt wypieszczony na maxa. Mnóstwo opóźnień z różnych przyczyn.
      Ale już byliśmy w ogródku, juz witaliśmy się z gąską… Już meblowałam w głowie pokoiki dla Maluchów…
      A tu dzwoni wykonawca z Eniona, że się prądu podłączyć nie da. Z czwartej strony wchodziło pociągnięcie prądu tylko ziemią, ale to odpadło z przyczyn technicznych.

      Pozostaje się tylko upić z żalu nad ludzkim egoizmem :(:(:(

      A dlaczego ziemią nie mogą? U nas właśnie ziemia ciagnąc będą. Przykro mi bardzo kotagus.

      • dorotka, wiem, o czym mowisz w kwestiach ryzyka
        sasiad poprosil mojego ojca, zeby pozwolil mu przekopac nasz podjazd – musial pociagnac jakis drucik
        nigdy nie skonczyl, nie zwrocil kosztow ponownego brukowania podjazdu
        i zyje obok i ma sie dobrze

        ale w kwestii kotagus
        to musi jakis absurd byc, ze sama musi wychodzic wszystkie biurokratyczne kroki
        nie umiem tegoo nawet wytlumaczyc, wydaje mi sie, ze powinien byc jakis konsekwentny calosciowy system
        czyli kiedy cos tam kwalifikuje sie jako dzialka budowlana, to zaklada sie rowniez, ze pojawi sie jakas infrastruktura z tym zwiazana i odpowiednie urzedy sie tym zajmuja
        a nie, zaczynasz procedure, zbierasz mozolnie papier za papierem i nagle wszytsko potyka sie o czyjes nie

        wie, ze pokretnie tlumacze, ale mam nadzieje, ze rozumiesz, o co mi chodzi;)

        • A może podejść go z innej strony?
          Czy dobrze zrozumiałam, ten facet jest ze wsi? A ile ma lat?
          Może tu ktoś na forum jest negocjatorem:)?
          Wiesz, może da się go podejść z jakiejś strony.
          Znam takich uparciuchów, na niektórych są różne metody.
          Na niektórych pomaga butelka wódki. Wtedy myślenie łagodniejsze:)

          • rozumiem i dlatego dopiero po fakcie rowniez wiem ze zaczynac budowe nalezy od pomyslu i sasiadow
            zanim zaczelam budowac wiate na smietnik wzielam od siada podpisy a potem dalam ogrodzenie do projektu i wykonastwa
            teraz tak tez robie z wiata na samochod

            nie ma co ryzykowac

            ale tez nauczylam sie tego po faktach innych ktore mnie spotkaly wczesniej

            ja tez kupuowalm kawalek scierniska w szczerym polu
            i choc u nas to sciernisko bylo juz sprzedawane jako przyszle osiedle z planem uzbrojenia i tak bedeow sie nie ustrzeglismy
            tym bardzije jesli ktos kupuje gola ziemie i potem zaczyna dalsze kroki

            ale wierze ze kotagus jakos z tego wybrnie albo sprzeda dzialke z korzyscia finansowa a kolejna kupi w lepszym miejscu – gdzie latwiej o media

            • Zamieszczone przez kantalupa

              to musi jakis absurd byc, ze sama musi wychodzic wszystkie biurokratyczne kroki
              nie umiem tegoo nawet wytlumaczyc, wydaje mi sie, ze powinien byc jakis konsekwentny calosciowy system
              czyli kiedy cos tam kwalifikuje sie jako dzialka budowlana, to zaklada sie rowniez, ze pojawi sie jakas infrastruktura z tym zwiazana i odpowiednie urzedy sie tym zajmuja
              a nie, zaczynasz procedure, zbierasz mozolnie papier za papierem i nagle wszytsko potyka sie o czyjes nie

              wie, ze pokretnie tlumacze, ale mam nadzieje, ze rozumiesz, o co mi chodzi;)

              Kantalupo, moze i tak powinno być ale nie jest… Przepisy są jakie są (ale nie piszę tym razem, że nie powinno się to zmienić). Masz dosyc idealistyczne podejście.

              Przykro mi z powodu rozczarowania Kotaguska, ale… no właśnie… tak to juz jest, że zaryzykowała kupując działkę jeszcze bez pełnych planów uzbrojenia i jak to z ryzykiem- raz się opłaca a raz nie… 🙁

              • kotagusiu nie rozumiem takich ludzi:(W każdym razie bardzo współczuję:(
                A wiesz czego się nauczyłam przez takie sytuacje??Nigdy dużo wcześniej nie planuję dlatego,że wielokrotnie zawiodłam się na wcześniejszym planowaniu.

                • Zamieszczone przez Kamelia
                  tak to juz jest, że zaryzykowała kupując działkę jeszcze bez pełnych planów uzbrojenia i jak to z ryzykiem- raz się opłaca a raz nie… 🙁

                  Na szczęscie działki nie kupowaliśmy, mój mąż miał taki mały kawałek ziemi od zawsze.
                  Jak była jeszcze rolna, to teściowa tam truskawki hodowała.
                  I mąż się uparł budować “na ojcowiźnie”, bo tak to byśmy juz dawno mieli wieksze mieszkanie.
                  W sumie od początku wszystko po grudzie, ale odmowy sąsiada nie przewidzieliśmy…

                  I tak jesteśmy w punkcie wyjścia, tylko trzy lata mamy stracone… Nie licząc poniesionych do tej pory kosztów i czasu! 🙁

                  • kotagus a odrolnili od razu duzy fragment tego pola 😉
                    czy odrolnialiscie tylko wasza “ojcowizne”?

                    tak sobie mysle ze moze byscie sie nie poddawali skoro juz 3 lata za wami to moze warto jeszcze troche poswiecic i cos wykombinowac

                    • Chyba jedyne rozwiazanie – to odkupic dzialke od faceta i pozniej sprzedac. Tez tak mielismy i to bylo jedyne wyjscie…(tzn mielismy z mieszkaniem bardzo podobna sytuacje)

                      • Zamieszczone przez dorotka1
                        kotagus a odrolnili od razu duzy fragment tego pola 😉
                        czy odrolnialiscie tylko wasza “ojcowizne”?

                        tak sobie mysle ze moze byscie sie nie poddawali skoro juz 3 lata za wami to moze warto jeszcze troche poswiecic i cos wykombinowac

                        Szeroki kilkukilometrowy (?) pas na południu Krakowa odrolniony został tymplanem zagospodarowania.

                        • to wiesz co nie ma bata za chwile to pojdzie na budownictwo – tzn realnie ludzie zaczna sie budowac i elergetyka to uzbroi
                          poczekalabym jeszcze a w miedzyczasie kombinowala z pismami do urzedow i gdzie sie da
                          bo wiesz skoro odrolni;i to znaczy ze mozesz budowac
                          nie teoretycznie tylko praktycznie
                          a praktycznie jak widac to niemozliwe

                          a moj sasiad ma uzbrojona dzialke ale leci na agregacie od pol roku bo nie chce placic za prad budowlany – ponoc tak taniej i podlaczy sobie dopiero jak bedzie miec budynek odebrany – zeby wejsc w taryfe normalna

                          moze wam do tego czasu tez juz uzbroja zanim zamieszkacie

                          powidzenia

                          • Źyczę Wam by jednak się*udało, móże zmieniz danie, a może idrogą od innych sąsaudiow, amoże mu wmówić,że wartość jegos eimi wzrośnei wtedy… szkoda że ziemią się*nei da poprowadzić słupów, a jak ona sam ma prąd???

                            • kotagus, wspolczuje

                              mam nadzieje ze uda sie Wam to zalatwic
                              rowniez zycze powodzenia !

                              • Kurde – normalnie strzela jak coś takiego się czyta. Ludzka zawiść i gadki nie bo nie doprowadzają mnie do szału. Może jednak jakoś uda się tego dziada przekonać? Życzę Ci tego bardzo.
                                Kiedyś byłam w podobnej sytuacji – chciałam kupić coś, na czym mi cholernie zależało. Już wszystko było ustalone (kilka dni biegania i załatwiania, zgrywania wszystkiego na czas), już w głowie wyobrażałam sobie jak to będzie, gdy stanę się posiadaczką tego, wystarczyło tylko podpisać jeden dokument, a facet zniknął – nie przyszedł, nie odbierał telefonów, a gdy w końcu się dodzwoniłam usłyszałam, że towar sprzedany. Wyobrażam sobie, co czujesz – mnie dobijała złość, a przede wszystkim niemoc i świadomość, że nic więcej zrobić nie mogę. Wrrr – okropne.

                                • Zamieszczone przez kotagus
                                  To też była myśl, ale na razie to tak nie ma drogi. Tylko taka polno-kamienista.
                                  Nawet napisaliśmy wniosek o jej utwardzenie i gmina się zgodziła.
                                  I nawet mieliśmy mieć jakieś współfinansowanie z gminy.

                                  Tu też uważaj. Mój ojciec kiedyś tak utwardził drogę na swoj koszt (gmina się zgodziła), a potem ojciec płacił odszkodowanie.

                                  • Zamieszczone przez kotagus
                                    Na szczęscie działki nie kupowaliśmy, mój mąż miał taki mały kawałek ziemi od zawsze.
                                    Jak była jeszcze rolna, to teściowa tam truskawki hodowała.
                                    I mąż się uparł budować “na ojcowiźnie”, bo tak to byśmy juz dawno mieli wieksze mieszkanie.
                                    W sumie od początku wszystko po grudzie, ale odmowy sąsiada nie przewidzieliśmy…

                                    I tak jesteśmy w punkcie wyjścia, tylko trzy lata mamy stracone… Nie licząc poniesionych do tej pory kosztów i czasu! 🙁

                                    Życzę Wam, żeby się to jakoś udało załatwić… Powodzenia!

                                    • a czy nie mozna w takim razie pociagnac kabla pod droga? Wiem ze jedna z moich kolezanek tak wlasnie zrobila, bo jej sympatyczni sasiedzi tez sie nie zgodzili na slupy?
                                      Wspolczuje, i mam nadzieje ze sprawa mimo wszystko sie pozytywnie rozwiaze

                                      • Zamieszczone przez elik
                                        a czy nie mozna w takim razie pociagnac kabla pod droga?

                                        właśnie to chciałam zaproponować, chociaż może to być kosztowne rozwiązanie. Szkoda by było tyle serca i pracy w to włożyliście. Przykro mi:( Mam nadzieje, ze Wam się uda. Trzymam kciuki…

                                        • wspolczuje.. glupota ludzka nie zna granic!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: I nasz dom poszedł się … / na spacer :(

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general