Jak wygląda sączenie się wód?

Dziewczyny,

Już któryś raz wymieniam dziś wkładkę hig. bo kolejną mam znów mocno wilgotną…

Nie orientuję się czy są to wolno sączące się wody, czy może naturalna dla ciąży wydzielina z pochwy – ale coś tego nawilżania dużo….

Będę wdzięczna za pomoc
Orange

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak wygląda sączenie się wód?

  1. listopadowka-fiszka

    No to mamyyy swoj watek!!!! wszstkie przeterminowane, zdesperowane, zniecierpliwione przyszle mamy dolaczam do was!!!!!!!!!!!!!!!!
    to jak? wstepnie na srode?
    porozmawiam dzisiaj z coreczka i wytlumacze o co chodzi, w koncu jestem jej mama -nie ma wyjscia-musi posluchac!!!:D

    • Re:

      ja wczoraj tez pobilam sama siebie… Caly dzien na nogach. zakupy, sprzatanie itp…. i nadal nic. tzn. od 3 w nocy nie spie bo boli mnie brzuch….cos pomiedzy bolem miesiaczkowo- biegunkowym ….
      ale to chyba nie to, bo boli mnie ciagle a skurczybyki powinny przychodzic i odchodzic…wiec znowu nic z tego, w dodatku niedziela zapowiada sie suuuuuuuuuuuper…z bolem brzucha, ktory jeszcze nic nie znaczy

      dagi& Mia

      • Re: Jak wygląda sączenie się wód?

        Hejka,
        o przebiegu porodu będę jeszcze pisać w naszym listopadowym wątku, ale teraz chciałam napisać, że mój poród rozpoczął się właśnie sączeniem się wód płodowych.
        W nocy, jak tylko się obudziłam, poczułam, że mam przemoczoną całą bieliznę. Poszłam do toalety, zmieniełam bieliznę, ale za chwilę nowa była rónież mokra. Ponieważ zdażyło się to podczas mojego pobytu w szpitalu- poszłam do położnej. Ona, podczas badania stwierdziła, że odchodzą wody, kazala się spakować i wysłała mnie na porodówkę. Wody wciąż się sączyły w niedużych ilościach. Dopiero potem pojawiły się napięcia brzucha, zarejestrowane podczas badania KTG (ja myślałam, że to skurcze, ponieważ bolało jak diabli). Prawdziwą akcję porodową stwierdzono dopiero po następnych 5 godzinach, kiedy to podczas KTG zaczęły się rysować piękne skurcze. A za kolejne 4 godziny Martunia była już z nami- tzn ok 9 godzin od faktu jak stwierdziłam sączenie się wód płodowych.
        Więcej szczegółów będzie w wątku listopadowym, gdzie niedługo opiszę swój poród.
        Wszystkim oczekującym życzę rychłego porodu. Sama wiem co znaczy czekać na godzinę zero 🙂
        Pozdrawiam.
        Olena i Marta

        • Re:

          I jak Ci mija ta niedziela. ja dalej ani jednego skurczybyka, chociaż od wczoraj z przerwami pojawiają się dość silne bóle krzyżowe. I ciągle chce mi się ryczeć. Kryzys miałam na filmie “Lepiej późno niż później”. Przynajmniej było na co zwalić. Nie chcę martwić najbliższych. Poza tym już chyba z kilkanaście razy mówiłam “może to będzie dziś”. Postanowiłam nie przeżywać swoich mini dolegliwości, bo do tej pory nic z nich nie wyniknęło.
          Dziewczyny, ja chyba nigdy nie urodzę. Nie zdawałam sobie sprawy, że dni mogą trwać tak długo…
          Pzdr
          Iza

          • Re:

            U mnie 12:53 po poludniu. maz zlitowal sie nade mna, zrobil mi kapiel i masaz pleckow, po ktorym zdrzemnelam sie 2 godzinki. brzuszek boli mnie nadal, co wiecej Lechu twierdzi, ze sporo sie obnizyl. ja jednak nie ludze sie, ze cos z tego bedzie… juz nawet przestalam sie dolowac, po prostu to czekanie juz mnie tak dobilo, ze bardziej chyba nie mozna- przynajmniej mam taka nadzieje, ze nie mozna!!!! buziaczki dziewczyny!!!! Trzymajcie sie!!!!!

            dagi& Mia

            • Re:

              dziewczyny, Wy mnie nie straszcie…. co tu taka cisza….jeszcze sie okaze, ze zostalysmy tylko we dwie Ela i ja, no i bedzie heca. pamietajcie, ze umawialysmy sie na wtorko-srode…ja zamierzam dotrwac (szczerze powiem, ze nic nie wskazuje na to, ze rozdwoje sie przed koncem tygodnia )

              dagi& Mia

              • Obecna!

                Melduję się posłusznie

                U mnie ja na razie spokój w eterze. W nocy – mam bóle miesiączkowe, ale one szybko znikają. Oczywiście żadnych skurczy.
                Za to znajomi/rodzinka/przyjaciele nie odpuszczają i zasypują mnie i Połówka smsami “czy to aby nie już???” Wszyscy sa zniecierpliwieni, a ja wręcz przeciwnie; absolutnie się zrelaksowałam.
                Kiedyś rozwiązanie nastąpić musi.
                Zresztą jak przychodzi mi ochota pospieszać dzidzię, wówczas wyobrażam sobie siebie – przerażoną na izbie przyjęć i skutecznie zapał mi stygnie…

                Pozdrawiam!
                Orange

                • Re: Obecna!

                  Ja też się melduję.
                  Nie wierzę w żadne porodowe przyśpieszacze. Wczoraj wypiłam całą (!) buteleczkę oleju rycynowego. Pół nocy bulgotatało mi w jelitach. Od rana do południa rozwolnienie gigant, za to ani jesnego konkretnego skurczybyka.
                  Byłam u gina – rozwarcie na 1 palec – “może to nastąpić dziś, a może za 3 tygodnie” – to jego słowa. Już chyba nie mam szans na urodzenie skorpiona. Trudno! Dołączam do wtorkowo – środowej propozycji. Jejku, żeby się udało!
                  Piszcie, co u was.
                  Pzdr
                  Iza

                  • Re:

                    Oto mój plan na dzisiejszy wieczór; zaraz zaczynam sesyjkę na steperze (podczas oglądania Faktów), a potem na obiadokolację spałaszuję michę żelastwa – czyli makaron ze szpinakiem i suszonymi pomidorami (mniaaaam)…

                    A dzidzia niech sobie siedzi w środku, skoro nie chce takiej pięknej zimy oglądać…

                    • Re: Obecna!

                      wiesz, ja ostatnio miewam koszmary. nie tyle na temat porodu ale np. sni mi sie, ze dziecko placze a ja nie potrafie go przewinac, uspokoic, nakarmic itp…. po takim snie chce odciagnac moment porodu w nieskonczonosc ale jak tylko Mala przestaje sie ruszac, cos mnie zakluje, zaboli to panikuje, ze cos dzieje sie niedobrego i chce rodzic juz zaraz. nienormalna chyba jestem.
                      Tak czy inaczej metody wywolywania porodu u mnie takze nie skutkuja/. dzisiaj ide lazic po sklepach i szukac skladnikow na koktail od Kobin. moze to mi pomoze??????

                      dagi& Mia

                      • Niestety też Obecna!

                        Ja też w jednej całości. I chyba jako pomysłodawczyni wtorku i środy, będę musiała się z tego wycofać. A właściwie to o wycofanie prosi Nelka, bo na razie chyba nie ma ochoty opuszczać brzuszka. Szczerze mówiąc to już naprawdę nie wierzę, że kiedykolwiek urodzę. Ciekawe czy można chodzić w ciąży np. 10 miesięcy – mnie to grozi 🙂

                        Pozdrawiam
                        Lucyna

                        • Re: Niestety też Obecna!

                          a moze jednak sie uda??? ja sie ludze, ze moze, moze… Ale coraz mniej w to wierze. W najgorszym przypadku w ciazy bede chodzic jeszcze 2 tyg. bo u mnie wywoluja chyba po 42 tygodniu…kazdy kolejny dzien to dzien blizej porodu….ja juz tak staram sobie to wszystko tlumaczyc…
                          Boje sie eksperymentowac z olejkiem rycynowym ale znajac siebie na pewno w koncu sie skusze…
                          mialam isc do sklepu po skladniki na koktajl naskurczowy ale nie mam sily sie wybrac..poczarujmy troche, pomedytujmy o porodzie to moze w koncu sie uda!!!!!

                          dagi& Mia

                          • Re: Niestety też Obecna!

                            Cześć nierozdwojone Listopadówki na tydzień przed końcem Listopada. Govinda może trzeba spytać Grudniówki, czy przyjmą nas do naszego grona. Chociaż widziałam, że jesteś tam zapisana.

                            Orange, jak robi się ten makaron ze szpinakiem. Kompletnie nie mam pomysłu na dzisiejszy obiad.

                            A tak w ogóle, to mamy już strzelczyki – “Strzelec potrafi zarażać swoim optymistycznym, pogodnym podejściem do życia. Jego wrodzona serdeczność jest zaraźliwa, łatwo nawiązuje kontakty i zyskuje przyjaciół…”

                            Pzdr

                            Iza

                            • Re: Niestety też Obecna!

                              Fakt, do grudniowek zapisalam sie po tym, jak na wiosne moj poprzedni lekarz wymyslil mi date porodu 2 czy 3 grudzien. obecny lekarz stwierdzil, ze nijak ma sie to i do terminu ostatniej miesiaczki i do pomiarow z usg… Ale na liscie grudniowkowej juz zostalam.
                              Mnie boli brzuszek, nie spie prawie cala noc. mam biegunke i bole jak na miesiaczke. jednak zupelnie nieregularne, wiec sie nie ciesze. Zastanawiam sie jednak co takiego zjadlam, ze prawie cala noc spedzam w toalecie?????
                              do tego strasznie spuchly mi nogi i rece…maz twierdzi, ze trzeba to sprawdzic u lekarza…. A ja z gory wiem co powiedza….”ot uroki koncowki ciazy”…..
                              ja chce juz urodzic!!!!!!!

                              dagi& Mia

                              • Re: Niestety też Obecna!

                                Ojej, Daga, coś czuję w kościach, że u Ciebie się zaczyna, tak nietypowo. A podobno organizm sam się oczyszcza przed porodem, więc może stąd ta biegunka. Jakby nie było dziś wtorek, więc zgodnie z naszym planem….
                                Idę polatać po sklepach, poszukać drobiazgów na Mikołaja. może mnie coś ruszy.
                                Bądź czujna
                                Pzdr
                                Iza

                                • Re: Niestety też Obecna!

                                  Govinda to rozwolnienie dziwnie wyglada. Podobno przed porodem tak bywa. Ja od tygodnia to mam duże problemy w drugą stronę 🙂 Nawet śliwki nie pomagają.
                                  Pozdrawiam
                                  Lucyna

                                  • Na Zachodzie bez zmian…

                                    Dobry wieczór wszystkim,

                                    No i jak?
                                    Dalej ciagniemy na krechę?

                                    Stepik podziałał wczoraj jedynie na moje zakwasy ale nie szkodzi. Nie zrażam się i dzis powtórzę – biegam na nim aż mam naprawde dosyć i się męczę…

                                    Dziś poszłam także na zakupy i szalałam z siatami, ale nie spodziewam się, aby to przyniosło jakiś wymierny efekt.

                                    Trudno. kiedyś się wykluć musi i mam tylko cichą nadzieję, ze bobo wie co robi.

                                    W kazdym razie jutro maszeruję z polecenia położnej na pierwsze KTG i zobaczymy co słychać.

                                    Iza, oto przepisik na makaron ze szpinakiem
                                    – opakowanie szpinaku (może być Bonduelle w kulkach)
                                    – makaron – najlepiej grubsze wstążki

                                    Aby szpinakowi dodać diabła i go urozmaicić można:
                                    – dodać pocięte w paski suszone pomidory – ze dwie garście(Bomi, Mini Europa, supermarkety). Te pomidory dobrze jest namoczyć w oliwie z czosnkiem.
                                    – można dodać orzeszki pinii
                                    – badź skrojony w kostkę ser owczy
                                    Po rozmrozeniu szpinaku i doprawieniu go, dodajesz czosnek, potem pomidory i dusisz. Przed wylaniem wszystkiego na makaron dodajesz skrojony ser owczy.

                                    Alternatywą do tego przepisu jest inny wariant; rozmrożonym i uduszonym z czosnkiem szpinakiem można nafaszerować cannelloni (duże rury). Podlać je sosem pomidorowym (o tej porze z puszki bądź pudełka), posypać skruszonym parmezanem i zapiec (ookoło 40 minut).
                                    Przy cannelloni ważne jest by zorientowac się, czy sa to rurki które trzeba wcześniej ugotowac przed nafaszerowaniem, czy też nie ma takiej potrzeby. Jesli nie, jest mniej pracy i wygodniej.

                                    Ja mogę jeść szpinak w kazdych ilościach. Uwieeelbiam….

                                    Pozdrawiam ciepło Orange

                                    • Re: Niestety też Obecna!

                                      coś mi się wydaje ze juz jestes na porodówce bo u mnie było podobnie 😉
                                      trzymam kciuki!
                                      pozdrawiam 😉

                                      Ola z Natalią- 2.06.2003

                                      • Re: Na Zachodzie bez zmian…

                                        dzięki za smaczny przepis ;-)))
                                        i trzymam kciuki za szczęsliwe – doczekane rozdwojenie
                                        pozdrawiam cieplutko 😉

                                        Ola z Natalią- 2.06.2003

                                        • Re: Na Zachodzie bez zmian…

                                          Dzięki Olena za przepis. Jeśli uda mi się wyjść dziś z domu (straszna zawierucha) to zakupię szpinak i pomidory i skorzystam z przepisu.
                                          czyżby Govinda nas opuściła? Może trzyma już w ramionach swoją Mia. A co z nami? Miało być wtorek – środa. Ja wymiękam. Wczoraj miałam dół i byłam dość nieprzyjemna.
                                          Pzdr
                                          Iza

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak wygląda sączenie się wód?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general