Jak wygląda sączenie się wód?

Dziewczyny,

Już któryś raz wymieniam dziś wkładkę hig. bo kolejną mam znów mocno wilgotną…

Nie orientuję się czy są to wolno sączące się wody, czy może naturalna dla ciąży wydzielina z pochwy – ale coś tego nawilżania dużo….

Będę wdzięczna za pomoc
Orange

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jak wygląda sączenie się wód?

  1. Re: Na Zachodzie bez zmian…

    Gdzie jest Govinada??????
    Czyżby zastosowała się do grafika:)?

    Lucyna

    • Re: Na Zachodzie bez zmian…

      Dzień dobry,

      skoro Govinda zamilkła to są spore szanse, że coś się u niej ruszyło – czego serdecznie jej zyczę.

      Miałam dziś pierwsze KTG. U dzidziusia wszystko w porządku. Ponadto z marszu skierowali mnie na USG i dowiedziałam się, że malutka waży 3200

      Datą ewentualnego porodu przestałam sie przejmować. Korzystam ile mogę z niezaleznosci – jem wszystko co niedozwolone przy diecie “eliniacyjnej”, śpię (czy wam również chce się bardziej spać?) i napawam się niezależnością

      Pozdrawiam ciepło i życzę przyspieszenia akcji!

      • Re: Na Zachodzie bez zmian…

        No to jesteś już po terminie orange, ja od jutro. Na Usg idę w piątek, żeby oszacować wagę dziecka i podjąć decyzję – poród naturalny czy cc, z powodu dużego dziecka. Ja chce oczywiście naturalnie, ale to już ode mnie nie zależy.
        Ja teraz wyjątkowo mam melodie do spania. Mogłabym iść do łóżka już o 9-tej wieczorem, zasypiam od razu, ale parę razy bhudzę się w nocy na siusianie i piciu.
        Ciekawe co z Govindą.
        Piszcie co u Was.
        Zostało nas mniej niż palców jednej ręki.
        Dziś nie wyszłam z domu, śnieg, ślisko i trochę gnuśnieję, bo brakuje mi tlenu.
        Pzdr
        Iza

        • Re: Na Zachodzie bez zmian…

          Ja dzisiaj wróciłam od gina. I nic. Umówił mnie za tydzień buuuuuuuuuuu. Datę z pierwszego USG mam na 27.11 więc wywoływać będą dopiero ok 4-6.12!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba zacznę zerkać na grudniówki 🙁 a tak już się zżyłam z listopadówkami.

          Pozdrawiam
          Lucyna

          • Czyżby zostały nas tylko 3

            Czyżby zostały nas tylko 3, bo wczoraj odezwała się tylko Orange, Lucyna, no i ja. A dziś nasz wątek – nierozdwojonych Listopadówek spadł dziś na drugą stronę. Zgrozo!!!! U mnie cisza i czuję się jakoś lepiej, momentami jakbym nie była w ciąży, ale bez żadnych przypływów energii, które mogą zdarzać się przed samym rozwiązaniem. Raczej nic mi się nie chce, muszę zmuszać się do wszystkiego, tylko po to, żeby czas szybciej mijał.
            Pzdr
            Iza

            • Re: Czyżby zostały nas tylko 3

              Hejo!

              Rzeczywiście cos tu u nas pusto i posty się echem odbijają… Z tego co pamiętam chciała się dołączyć do nas Hogata, a Govinda jest juz zapewne w innym wymiarze

              No dziewczyny, ciekawe, która z nas pęknie pierwsza. U mnie jak tak dalej pójdzie będę mieć najczystsze mieszkanie pod słońcem. Odkurzam do upadłego, szoruję podłogi etc. W przerwach stretching (dla kregosłupa) oraz kończę zaległe tłumaczonko z francuskiego.

              Jednym słowem coś dla ducha, coś dla ciała, ale na dzidzi to żadnego wrazenia nie robi.

              Nie wiem jak to jest u was, ale mnie juz zaczęły wyprowadzać z równowagi serie kilku telefonów dziennie z pytaniem czy to już i dlaczego nie już (rodzina + znajomi) Aaaaaa… Na nic nasze obietnice, że jak tylko cos się zmieni to damy znać. Nie wierzą…

              Ze spraw bardziej fizjologicznych, to mam tak jak Ty, Iza z tym spaniem. Wciąż chce mi się spać… Nie wiem czy to pogoda, czy robiennie zapasów na później przez organizm, ale ciężko jest mi się powstrzymać od łózeczka w środku dnia i wczesnych godzinach wieczornych…

              I a propos badań – nastepne KTG w sobotę… A myślałam, że uda mi się uniknąć.

              No nic, usilnie wierzę w mądrość natury Skoro ciąża ma trwać u mnie tyle co u słonia, ok…

              Ciepło pozdrawiam!

              Orange

              • Re: Czyżby zostały nas tylko 3

                U mnie nadal nic. Chociaż wczoraj odszedł mi czop. Potem czekałam na skurcze, jak na zmiłowanie, ale się nie doczekałam.
                Widzę, że ja zaliczam Forum z samego rana (z michą płatków i jogurtem na śniadanie) a Ty wczesnym wieczorkiem. Rano chodzi dużo szybciej, potem to mnie trafia.
                Do mnie też ciągle dzwonią. Wczoraj nawet ciotka z Grecji (pierwszy raz w życiu).
                Bardziej mnie wkurzają mniej lub bardziej lubiani znajomi spotykami w mieście z komentarzami typu “A ty jeszcze w ciązy?”. Wiem, że Ci, co dzwonią szczerze się niepokoją i prawdziwie interesują. Chociaż też momentami mam dość.
                Pzdr
                Iza

                • Re: Czyżby zostały nas tylko 3

                  Iza jak odszedł Ci czop to już całkiem nieźle. Położna mówiła, że maksymalnie tydzień zostaje od odejścia czopa, ale moja siostra urodziła na drugi dzień. Chociaż coś się ruszyło, ale Ci zazdroszczę. U mnie nadal totalna cisza, chociaż wczoraj to oszalałam z porządkami 🙂 Ale widocznie jeden dzień sprzątania to niewiele dla naszej Neluni, może wychodzi z założenia, że “nie ma jak u mamy”:)
                  Pozdrawiam
                  Lucyna

                  • Re: Czyżby zostały nas tylko 3

                    Witam serdecznie,

                    No Iza… Gratuluję!! Czyli sa pierwsze jaskółki, że coś sie zaczyna dziać

                    Ja juz się tak psychicznie nastawiłam na grudzień, że z zaskoczeniem przyjęłam propozycję mojej położnej, która stwierdziła, że obejrzy mi dzis szyjkę, bo dzidziuś sie nie spieszy.

                    Dzis rano usmiałam się z mojego męża, który ubierając się do pracy krzyczał do mnie z garderoby “Oddawaj wreszcie dzidziusia”..
                    A co do samej Małej, to powiedziałam jej, że zostało jej 1,5 tygodnia na dalsze zwlekanie i jak nie zadecyduje sama, to i tak ja wycisną

                    Pozdrawiam ciepło

                    Orange grudniowa wciąż bez żadnych symptomów

                    • Re: Czyżby zostały nas tylko 3

                      Dziewczyny, czuję się mocno dziwnie. Trudno to opisać. Brzuch nadwrażliwy, lekkie pobolewanie n dole brzucha, żółwie ruchy, chodzę dosłownie noga za nogą. Mam wrażenie, że za chwilę się rozpadnę. Wyszłam na małe zakupy, ale tak mi było źle, że wracałam do domu najszybciej jak mogłam. Po południu idę na USG na dobry sprzęt do szpitala, dziś mój lekarz ma dyżur, tak bardzo bym chciała urodzić przy nim. Pisałam o fizycznym objawach, psychicznie też dziwnie się czuję. Coś między rozczuleniem, podekscytowaniem, niepokojem, wszystko razem. W każdym razie dziwne emocje, nie doświadczane na codzień.
                      Trzymajcie kciuki.
                      Pzdr gorąco
                      Iza

                      • Re:

                        Iza,

                        Napisz, jakby cos się zaczęło u Ciebie dziać! Jestem ciekawa jak poszło Ci dzisiejsze USG. Mam nadzieję, że wszystko ok u bobo

                        Ja niedawno wróciłam od mojej położnej.
                        Mam 1,5 cm rozwarcia – byłam zaskoczona bo przecież nie miałam ŻADNYCH symptomów zwiastujących. Zdaniem położnej wszystko powinno ruszyć w ten weekend, bo jest “fantastycznie wszystko przygotowane i wyglada na to, że poród tuż tuż”.

                        Połozna zafundowała mi masaż szyjki macicy oj bolesne…
                        Myslałam, że nie zejdę z fotela, choć była delikatna i fachowa. Potem jeszcze musiałam dojść do samochodu… Całą wkładkę po tym masażu mam we krwi, trochę nie mogę się ruszać ale z góry wiedziałam, ze mam sie na to przygotować…

                        Za radą połoznej miałam wypić kieliszek czerwonego wina, kubek herbaty z liści malin i masować brodawki sutkowe. Tego ostatniego raczej nie będę uskuteczniać bo i tak mam same z siebie obolałe…

                        Jutro mam drugie KTG… Ciekawe, czy rzeczywiście coś się ruszy przez weekend.
                        I teraz pytanie; czy ktoś się orientuje ile trwa powiększanie się rozwarcia? Bo mnie sie wydaje, że to może zabrać czasem i kilka dni…

                        Ciepło pozdrawiam,
                        Orange

                        • Re:

                          To chyba odszedł Ci czop. Ja niestety nie wiem ile trwa powiększanie rozwarcia, bo to chyba jest dosyć indywidualne. Mnie dzisiaj też coś dziwnie napina, bóle miesiączkowe nie ustają, ale o skurczach nie ma mowy (na razie). Ja już naprawdę zaczęłam się nastawiać na grudzień 🙂
                          Pozdrawiam
                          lucyna

                          • Re:

                            Orange, nie zostawiaj nas! Ostojo zdrowego rozsądku! Bez Ciebie zwariuję! Dziś przeżywam kolejny nienajlepszy okres oczekiwania. Po prostu jestem wkurzona. Od dawna wszystko przygotowane lekarze mówią już, już, lada moment, przyśpieszacze nie działają, a co najgorsza mój facet ma ciężki tydzień od poniedziałku. Musi być w pracy.
                            Sorry, ale musiałam wurzucić z siebie. Trochę pomogło.
                            Ródź kobieto jak najszybciej.
                            Życzę lekkiego porodu, takiego niepostrzeżonego jak to rozwarcie. Ale masz racje – z małym rozwarciem można trochę pochodzić, tak jak bez czopa. Ale Cię pocieszyłam.
                            Pzdr gorąco
                            Iza
                            Pisz, jak coś się będzie działo.

                            • Re: Jak wygląda sączenie się wód?

                              Orange, co z Tobą?

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Jak wygląda sączenie się wód?

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general