Siedzę ostatnio duzo z moimi dziećmi, bo chore.
I tak się im przygladam i z przerażeniem dostrzegam coś co powoduje u mnie białą gorączkę. W sumie głównie Matiś ale Marta nie wiele lepsza.
Np. gramy w grę i Matiś wkładzie na niej nogę – proszę, tłumaczę, przesuwam tę nogę, grożę przerwaniem gry. Albo zabiera i chowa jakąś zabawkę Marty.
Albo mają ustalic wspólnie bajkę na DVD i co by nie zaproponował matis Marta ZAWSZE powie nie i odwrotnie. Potrafia się z 20min kłócić i dopiero jak powiem, że żadnej bajki nie bedzie dochodzą do jakiś konsensusów.
Albo Matiś słucha bajeczki z płyty a Marta MUSI własnie śpiewać (i przeszakdzać) i jak ją chcę zabrac z tego pokoju to się drze, bo ona musie śpiewac własnie tam gdzie Matiś. Czasami dochodzi do rozwiązań silowych i wrzasku 🙁
Myslę sobie, że pewnie cos źle robię i może nawet kwalifikujemy się do Superniani. Okropnie się boję, żeby im nie zostało – nieznoszę zlosliwości i złoskliwych ludzi.
Tak na szybko – jaka powinna być prawidłowa reakcja na tego typu jw. złosliwe zachowania? jak to karać?? Bo tłumaczę, rzecz jasna, ale czasem jestem bezsilna – jak dziś – jak mi zaczął na moje argumenty spiewać, zatykać uszy i wrzeszczeć “nie slucham Cię, nie slucham cię”…
Wypisz wymaluj niektóre matki z SN. 🙁 Opanowuję się ostatkiem sil, bo normalnie bym pobiła 🙁
Są już duzi i rozumni, więc POWINNI rozumiec juz jako tako realcje międzyludzkie “jak ty komu tak on tobie” – wyraźnie albo nie rozumieja albo robienie na złość sprawia im frajdę.
Jakies pomyśły??
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak wyplenic paskudne złosliwe zachowania??
u nas ostatnio zaczela sie niezdrowa rywalizacja
i wlasnie nie bardzo wiem jak ja przerwac
dziadek nauczyl ich podczas ubierania takiej rymowanki:
“pierwszy król, drugi szczur”
i sie zaczeło.. maly Janek jest zawziety jak diabli,
pierwszy chce zejsc po schodach, pierwszy wypic mleko..
jurek ma to w nosie- to typ kontemplujacy wszystko dookola
czasami nieswiadomie zupelnie jest w czyms pierwszy
i wtedy Janek wpada w szał
od razu unikam z nim kontaktu wzrokowego, bo oczywiście do mnie ma najwieksze ale dlaczego tak sie stalo
wrzeszczy, ze jurek nie jest krolem i jest w tym tak upierdliwy, ze doslownie lapy opadaja
bardzo czesto psoci sie bratu, podbiera zabawki, wyrywa, chce sie ta sama rzecza bawic – jak nie reaguje i dalej drze koty wedruje do swojego pokoju
szybciej sie wycisza i duzo chetniej przeprasza niz na poczatku 🙂
i dobrze mu ta izolacja robi – wraca taki maly przytulasek 🙂
duzo im czytam i tym sposobem staram sie przemycac jakies podstawowe zasady wspolzycia
fajna jest seria o Franklinie, mlodzi bardzo ja lubia- “Franklin jest starszym bratem” walkujemy naokraglo 😉
klotnie o bajke tez sa, jak jednemu nie przypasi to utrudnia skutecznie odbiór drugiemu
pod grozba wylaczenia wzglednie sie uspokajaja
znalazlam metode- jak nie chca niczego co im proponuje- wtedy wprowadzam nowa pozycje
i tak dzis ogladali po raz pierszy “W 80 dni dookola świata”- cisza jak makiem zasiał 😀
Ja juz tak zrobilam, spakowalam wszystkie zabawki ( oprocz kredek, musialam ich czyms zajac zeby nie zwariowac :D) i wynioslam na strych. Dostawali codziennie po jedenj zabawce z powrotem, ale pod warunkiem, ze beda po sobie sprzatac. I poki co dziala, jak nie chca zbierac to robie maly szantaz i mam pozbierane w 10 minut 🙂
to mój pewnie powie = babcia kupi mi nowe…..
hehe, to samo napisze 😉 U nas moze nie az w takim natezeniu, ale robienie sobie na zlosc to chleb powszedni, do tego dochodzi chwalenie sie, ze ktoras cos tam ma lepszego, ze ja pierwsza zapielam pasem w aucie i tego typu historie. Druga oczywiscie wtedy ryczy lub uderzy (Martinka). Czasem wrzasne na nie, zawsze sie zdenerwuje i groze, ze jak nie przestana to nie bedziemy robic tego czy tamtego, badz czegos tam nie dostana. Jak sie kloca o bajke, wylaczam tv i nie puszczam niczego. Wtedy dochodza do porozumienia 😉
Ale to sytuacja nagminna, nie wiem jak to wyplenic. Staramy sie z mezem poswiecac im jednakowo duzo uwagi, dzielic sprawiedliwie, chojnie rozdajemy pochwaly i konsekwentnie stosujemy kary zarowno w przypadku jednej jak i drugiej. Mysle, ze to taki wiek, ze nie ma na to jednoznacznej rady. Moze tylko mniej nerwowo reagowac? Bo ja nerwowa jestem, niestety… Ale staram sie 😉
hehe, w takim przypadku dobrze miec babcie daleko 🙂
Nasza na pewno by kupila…
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak wyplenic paskudne złosliwe zachowania??