Jest coraz gorzej

Mati skończył 3 tygodnie i się zaczęło… gdzieś zniknął najspokojniejszy dzieciaczek z oddziału szpitalnego, zasypiający grzecznie we własnym łóżeczku. Do tego to jedzenie… 🙁 Na początku jadł b. często i podjadał podsypiając, pocieszano mnie, ze to się ustabilizuje, rzeczywiście była już poprawa, ale od ok. 3 – 4 dni mało razy je normalnie (dłogo), a ciągle kończy jedzenie snem i po max. godzinie już się wybudza… starałam się go budzić, kiedy mi usypia, ale teraz naprtawde zasypia twardo i nie chce jeść.. a za chwilę znowu chce 🙁 I z tego wynikają też chyba problemy ze spaniem…

Już nie wiem, może ja jem coś, co mu szkodzi? Ale nie ma innych objawów jak te, ze po obudzeniu jest zawsze rozkrzyczany i chce tylko cyca… ale czy on nie traktuje go jak smoczka? Nie chcialam używac smoczka, ale chyba będę musiala spróbowac… 🙁 Gdyby nie mąż, musiałąbym przez cały dzień nosić dzieck na rękach! 🙁

Co zrobić, żeby on więcej jadł? 🙁

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jest coraz gorzej

  1. Re: U mnie też!!!

    Dziewczyny a moze to te kryzysy 3 i 6 (u mnie ) tygodnia. PIwo karmelkowe pilam- zadzialalo gdy po wypiciu polozylam sie spac i wygrzalam naplyw byl. Jak wypilam drugi raz w ciagu dnia (tzn po kilku dniach) to takich spektakularnych efektow nie widzilam. MOje malenstwo tez tak od 3 tygodnia rano (od 6 do 12) bylo rozzalone i musialo byc ciagle przy cycusiu.Herbatki mlekopedne prawie na mnie nie dzilaja pije je prawie jak normalana herbate- czesto.
    A tak wam sie jeszcze marcoweczki przez sentyment pozale ze strasznie dzisiaj mi przykro bo ze mnie okrutna matke zrobili ( w sumie sama z siebie zrobilam). Ciagle zapominam ze to tylko internet i ludzie widza tylko to co napisane. I ja niestety zbyt duzy skrot zrobilam ze zostawilam dziecko do wyplakania – przeciez takie malenstwa nie umia sie same uspokoic jak sie bardzo rozplacza a bylo tak ze siedzilalam przy lozeczku tylko na rece nie bralam a gladzilam i nucilam ; i dodalamze maz zabrania mi nosic (to akurat bylo z takim pzymrozeniem oka – przeciez nie da sie nie nosic 6 tyg dziecka i to nikt inny jak moj maz nosi najwiecej – ja w tym czasie moge obiad ugotowac czy cos) no ale napisalam jak napisalam tylko szkoda ze sie tak na mnie rzucily. Bede miala nauczke zeby nastepnym razem albo nic albo wszystko pisac.
    Nie w tym watku co trzeba ale musialam sie wytlumaczyc a w tamtym to potraktowaly by ze na pewno tak nie bylo ze jestem okrutna matka z metodami z lat 70 tylko teraz wymyslam aby im sie przypodobac.

    Asia z Jeremim (04.03.03.)

    • Re: U mnie też!!!

      Agus a moze byś spróbowała położyc sie z dzidzia do łóżka??
      Mały będzie sobie ssał ile ma ochote a Ty sie przy nim prześpij! Ja w nocy, a czasem i w dzień gdy jestem zmęczona tak robię. W ten sposob w zasadzie przesypiamy w tej chwili noce. Budzę sie co 3-4 godziny–tak często mała je–i przekładam ja do drugiej piersi, ewentualnie przewijam jak trzeba i za chwile śpimy dalej. Polecam.

      Izolda i Agatka (26.02.03)

      • Re: U mnie też!!!

        Lea, a teraz mleko Ci nie cieknie?
        Rany, ja od przyjścia do domu ze szpitala latam z pielucha tetrową w staniku. A po kilku godzinach moge ją wykręcać. W nocy muszę ja koniecznie ze dwa razy zmieniać bo inaczej śpię z mokrym okładem. Wkładki laktacyjne nie wyrabiają niestety. A Hippa ani nic innego mlekopędnego nie piję. Przed karmieniem (co3-4 godz) musze troche mleka odciągać bo piers jest tak twarda i nabita,że mała ma problem by ja uchwycić. Cieszę sie,że mam duzo pokarmu, ale latanie z pielucha estetyczne nie jest…
        A myślałam szczerze mówiąc,że nie tylko mnie sie tak leje…że to taka norma i potem to mija… tylko że mi nie mija.

        Izolda i Agatka (26.02.03)

        • Re: U mnie też!!!

          To karmienie na leżąco czasem doprowadza mnie do furi i małego też:) Kręci głową na wszystkie strony i zanim włożę mu cycka to się zapocę z tego wszystkiego. W szpitalu jakoś ciagnął na leżąco a teraz to się kręci na wszystkie strony i wydziera w niebogłosy, że nie może złapać.

          Agus i Kamilek (24.03.2003)

          • Re: U mnie też!!!

            No teraz w ogóle mi samo nie cieknie, tylko jak dziecko je… Jestem tym zachwycona, mam duże piersi i bolesne dość, tzn wrażliwe, bałam sie zastojów i bólu… w szpitalu byłyśmy we 2 po cc, dziewczyna miała istny nawal mleka, a mi tez ciekło, jednak nie jak jej, ona cały dzień karmiła i odciągała na zmianę… miała piersi tak duże jak ja, ale przy tym olbrzymie wręcz sutki (dokładnie takie, jakie mieszczą się w przewodzie w laktatorze, chyba wiecie, o co mi chodzi). Mi pociekło jeszcze trochę, powiedzmy łacznie z 10 dni i przeszło. Teraz żadnych takich upływów nie mam, czy to dobrze? Bo może mam za mało pokarmu? Ale sprawdzam, jest kiedy dziecko je…

            • Re: U mnie też!!!

              Nie, mysle,że u Ciebie wszystko ok
              To raczej ja mogłabym ie zatrudnic jako mamka ( jesli taka profesja jeszcze istnieje)
              A swoją droga jak miałam nawał mleczny w szpitalu to pielęgniarka mówiła mi,że kiedyś mieli na oddziale porzucone dzieci- sierotki i jeśli taka mama z nawałem wyrazała zgodę to prócz tego,że karmiła swoje maleństwo przynosili jej jeszcze taką bidę- sierotkę—ponoc ciągnęły tak jak żaden noworodek posiadajacy mamę–dzialaly 100 razy lepiej od laktatora. Ponoc bardzo pomagało, ale jakie to smutne…
              Chyba bym płakała nad takim dzieciatkiem…

              Izolda i Agatka (26.02.03)

              • Re: U mnie też!!!

                Hmm, to rzeczywiscie problem,bo takie karmienie rozwiazywałoby sytuacje.Zastanów sie może jednak jakoś by sie udało, może podłóż poduche pod małego, albo sobie??

                Izolda i Agatka (26.02.03)

                • Re: U mnie też!!!

                  No ja się popłakalam juz czytając co napisałaś… bo od razu sobie wszystko wyobrażam… Boże, no smutno mi…
                  a w pogotowiu laktacyjnym przypadkiem nie można mleka oddawać? coś mi wspominała położna… dziewczyna z którą leżałam bez problemu odciągała cała butelkę.

                  • Re: Jest coraz gorzej

                    Mój Bartek też nie należał do spokojnych i pierwsze 3 m-ce spędziłam nosząc go na rękach i nie mogąc go uśpić. Bartek nigdy nie jadł długo bo ok. 3-7 minut, ale się najadał bo miałam dużo pokarmu. Problemy z wybudzniem, nawet teraz, wiążą się z tym, że chce mu się odbić. Ja od początku jak tylko przestawał ssać mocno uciskałam mu policzek i ssał dalej, a jeśli to nie działało wyjmowałam mu pierś z buzi wsuwając palec. Smoczka też nie miałąm dawać, ale daąłm. Tyle, ze jak miał 4 tyg. i poznał smoka, mniej ssał i zaczęło brakować pokarmu. Smoka musiałam odstawić, a potem z powrotem ale tylko do zasypiania.

                    Iwona i Bartek 30.08.2002

                    Znasz odpowiedź na pytanie: Jest coraz gorzej

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general