Mamusie dzieci, które już jadają stałe lub półpłynne pokarmy. Moja Julka jutro kończy 4 miesiące. Od tygodnia podaję jej przecier jabłkowy. Zaczęłam od 1 łyżeczki i stopniowo zwiększałam dawkę i teraz mała zjada okolo 3 łyżeczek. Wiem, że od jutra mogę zacząć wprowadzać inne jedzonko jarzynki, soczki itd), ale kompletnie się zakręciłam jak mam to zrobić? Wszędzie piszą, by dać dziecku coś na spróbowanie i odczekać na reakcję. A co to oznacza? Mam dziś dać jej 1 łyżeczkę np. marchewki i czekać np. dwa dni nie podając tej marchewki? Czy dawać codziennie więcej? A co z jabłkiem? Mam je podawać cały czas + marchewka? Czy takie posiłki odrazu zastępują posilek mleczny? Jak często i w jakich ilościch mam podawać Julce nowości? Czytam, że może już marchewkę, jabłko, jarzynkę, ale jak to zgrać, jakie ilości, ile czekać, o której godzinie to dawać, ile razy mleko na dobę. Mam totalny mętlik w głowie. Pomóżcie.
Duża buźka
Gacka i Julka 01.03.2004
4 odpowiedzi na pytanie: Już się zakręciłam na maksa-poradźcie proszę
Re: Już się zakręciłam na maksa-poradźcie proszę
Jak juz wprowadzilas jablko to zaczynasz np.marchewke. Najpierw 1, potem 2 lyzeczki itd., ale kilka dni pod rzad. Nie wprowadzasz w tym czasie nic nowego tylko mozesz dawac jabluszko ktore juz znasz. Z zastepowaniem posilku to jeszcze troche (Oli zjada teraz po pol sloiczka i nie zastepuje tym posilku, a zupke 1 sloiczek i wtedy mleka nie chce) Ale mysle ze Mala Ci sama wyreguluje i “powie” ze chce lub nie jesc Nowosci staraj sie wprowadzac tak co 5 dni nie rezygnujac z tego co juz podawalas. Ja daje jak wypadnie, czasem najpierw owoce (deserek) potem mleko i zupka, a czasem odwrotnie – najpierw zupka, potem mleko i potem deserek. Jak wprowadzasz nwosci to lepiej przed poludniem bo masz caly dzien na obserwowanie Julki. Pozdrawiam.
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: Już się zakręciłam na maksa-poradźcie proszę
A my wlaściwie nie odczekiwaliśmy… Dałam jednocześnie jabłko, marchew, pietruszkę, ziemniaka… Myślę, że taka ostrożność jak się słyszy nieraz jest przesadzona…
Co do reszty pytań to popieram Asię… Mała da Ci znać jak i ile chce jeść.
Re: Już się zakręciłam na maksa-poradźcie proszę
Ja też byłam bardzo ostrożna – bez przerwy konsultowałam się z pediatrą co mogę Olci podawać (Ola urodziła się 22.01.2004, ale miała termin 23.03.2004, więc terminowo jest młodsza od Twojej Julki). Na początek podawałam Oli trochę marchewki (2 łyżeczki) do jedzenia, do butli (do Bebilonu Pepti), trochę jabłuszka. Potem okazało się, że Ola nie będzie jadła Bebilonu pepti i już – znudziła się. Ola nie miała po tym żadnych sensacji. No, a potem do akcji wkroczyła moja teściowa (guru od dzieci – położna z powołania i zawodu)….. i zaczęło się. Olka dostawała mleko w proszku , potem NAN, kaszki malinową, owoce leśne i mleczno-ryżową (od 5 mies.), zupkę marchewkową, rozgniecionego ziemniaczka, jabłuszko…i skutek był taki, że dziecko, które pluło Bebilonem i jadło 100-120ml/porcja na nowym jedzeniu zaczęło wcinać 200ml/porcja ! Najpierw załamywałam ręce, potem umierałam, że Ola dostanie skazy białkowej (jej tata miał),potem, że pęknie z przejedzenia (trzeba pamiętać, że Olcia jest wczesniakiem ur. z wagą 1120g i dopiero teraz waży 5 kg, a nie tak jak dzieci donoszone, które nieraz ważą przy urodzeniu 4 -4,5kg, a więc dla niej porcja 200 ml to naprawdę duuużo). Ostatecznie odpuściłam, tylko bardzo uważnie patrzyłam czy nie ma jakichś zmian w jej zachowaniu i wyglądzie. Ola umie już jeść łyżeczką (ale tylko to co jej smakuje ).
pozdrawiam
Ania i Ola (22.01.2004)
zmieniłam nick z unruzanka na aniasilenter, ale to cały czas ja
Re: Już się zakręciłam na maksa-poradźcie proszę
Ja codziennie zaczynałam podawać większe ilości aż doszłam do połowy słoicza.Wtedy wprowadzałam po ok.tygodniu inne deserki.Jęśli podawałam jabłko to juz nie marchewke tylko drugiego dnia.Owoce dodawałam i dodaje do kaszki.Zupa jako oddzielny posiłek.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Znasz odpowiedź na pytanie: Już się zakręciłam na maksa-poradźcie proszę