Czyli teatr absurdu….
I to totalnego absurdu. Niestety nie jestem zameldowana w Warszawie (chociaż tutaj mieszkam od dawna). Przed chorobą nie mogłam się jeszcze zameldować, a teraz nie wychodzi mi jeszcze podpis, więc nie będę zmieniać dowodu. Jestem zameldowana w Białej Podlaskiej (istotna dla dalszego ciągu opowieści), niestety nie ma tam oddziału ZUS, jest tylko inspektorat. Najbliższy oddział jest w Radzyniu Podlaskim.
Złożyłam wniosek o rentę (złożyłam go w Warszawie). We wniosku była informaja od lekarza, że nie mogę stawić się na komisję w Białej Podlaskiej, w związku z tym proszę o zwołanie komisji w Warszawie (dla ZUS jest istotny adres zameldowania). Mój wniosek został przesłany do Radzynia Podlaskiego. Tam stwierdzili, że nie mają wszystkich dokumentów (złożyliśmy chyba wszystko co trzeba) i odesłali go do Białej Podlaskiej. Tam skompletowali dokumenty i odesłali do Radzynia Podlaskiego. Tam zrobili coś (nie wiem co) i odesłali do Warszawy z prośbą o zwołanie komisji…. Uffff….
Tym samym komisję mam 11 lutego o 12:35. Proszę trzymać kciuki!! Zajęło to tylko….2 miesiące… Zgadnijcie kto płaci za tak cudnie działającą instytucję…..
Pozdrawiam,
elzi i żarłoczny misiek (25.02.03)
8 odpowiedzi na pytanie: Kilka słów o ZUS…
Re: Kilka słów o ZUS…
Też mam z nimi…. Mnie nie uznali zwolnień chorobowych za ciąże, a w rezultacie stwierdzili, że nie należy mi się ubezpieczenie. Ale wczoraj przyszedł pit z Zusu, bo wg. nich miałam wypłacony zasiłek! Ale mnie korciło by nadymić, lecz pit trafił do mojej mamy i ona wszystko wyjaśniła, tym samym odebrała mi szansę wyżycia się na urzędzie!!! Fajnie by było, gdyby po jakimś czasie kazali mi zwracac 5 tysięcy!!!!
,
Re: Kilka słów o ZUS…
tylko 2 miesiące to sukces jak na współpracę z tą instytucją :))
a kciuki masz u mnie jak w banku!!
Re: Kilka słów o ZUS…
Trzymamy 🙂 !
A ZUSu baaaaaaardzo nie lubimy…..
Beata i Ptysia
ROK!!!!!
Re: Kilka słów o ZUS…
Bedziemy tzrymac kciuki i wiem na przykladach w rodzinie izwalak jest ciezka nie mozna sie poddawc !!
Dorota i Zosia <16.07.2003.>
Re: Kilka słów o ZUS…
a jaki był powód nie uznania zwolnień?
Re: Kilka słów o ZUS…
Ach te nasze urzędy, szkoda gadać.
Trzymamy kciuki za pozytywne rozpatrzenie Twojego wniosku.
.
Re: Kilka słów o ZUS…
niestety znam to…. moja tesciowa zlozyla wniosek o rente, byla wtedy we Wroclawiu a zameldowana gdzie indziej i tak dlugo mysleli ze…. nie doczekala komisji, kilka dni wczesniej zmarla… a potem walczylismy jeszcze z zusem przez 4 lata o zasilek i odsetki ale sie udalo. Zycze Ci zdrowia i tego zebys zbyt czesto nie miewala “przyjemnosci” zalatwiania spraw w zusie
Re: Kilka słów o ZUS…
już pisałam o tym na forum. Zus stwierdził, że zatrudniłam się dla pozoru by wyłudzić świadczenia.
,
Znasz odpowiedź na pytanie: Kilka słów o ZUS…