Mam do Was bardzo zasadnicze pytanie.
Czy starając się i myśląc o naszych przyszłych dzidziach myślicie o pobraniu w trakcie porodu krwi pępowinowej?
Ja przyznam się szczerze, że odkąd zobaczyłam artykuł na temat tej krwi w ” Samym zdrowiu” kilka lat temu od razu zdecydowałam, że jeżeli będe miała dziecko to nie zapomnę o krwi pępowinowej.
ines
12 odpowiedzi na pytanie: Krew pępowinowa
Re: Krew pępowinowa
wiesz co ines ja to narazie myślę jak tu doczekać się tego dziecka i tracę nadzieję tak daleko nie myślę
Re: Krew pępowinowa
Ja myślę, poniewaz całe przedsięwziecie kosztuje około
4 tysięcy złotych i ja już teraz planuję jak je zorganizować, jest to dla mnie tak ważne, że myślo tym już teraz.
ines
Re: Krew pępowinowa
Nie. O temacie bylo glosno nie raz np. na oczekujących, a ja na tym forum mialam to szczescie, ze juz jedna ciąże przesiedzialam i wiesz… tak pamietam z tych licznych burzliwych dyskusji, ze krew pępowinowa to nie jest takie jednoznaczne zagadnienie. Nie zapamietywalam wszystkiego, mam jedynie wyrobione prywatne odczucie i nikogo nie chcę do niego przekonywac (co najwyzej zachecic do wyszukania tych tematow), ale skoro pytasz…
Wydaje mi sie, ze praktyczna uzytecznosc jest znikoma. A ja w malutkim miescie, z kiepską sytuacją finansową, powoli wychodze z dlugow, nie mam rzeczy uwazanych przez niektorych za podstawowe. Owszem, gdybym chciala sie spiąc i pieniadze wydawac tylko na to… Ale mysle, ze jest to raczej opcja dla tych, ktorym takie wyjscie da pewne ukojenie, uspokojenie. Ja nie mysle o takich zagrozeniach… Nieodpowiedzialnie? Zagrozen są miliony, nie chce myslec o nich wszystkich. I o kosztach, jakie mnie przerastają.
Czy jest na forum choc jedna mama, ktorej sie ta krew przydala…? Pamietam, ze byly chyba jakies “ale” i ze nawet mając te krew mozna jej nie moc wykorzystac – ale moze ktos tak tylko napisal i to nieprawda?
Jesli do czasu mojej ewentualnej ciazy beda jakies nowe dane, informacje, a ja bede inaczej wygladac finansowo – to moze. Jestem pewna, ze w moim miescie bylabym pierwsza, ktora o tym mysli. Tu nawet porody rodzinne są rzadkoscią (lezalam w szpitalu 10 dni, w tym czasie bylo kilkanascie porodow zdaje sie, tylko ja rodzilam z mezem). Na pewno mam wobec tego nieco inne, malomiasteczkowe myslenie…
Mati (2,5 roku)
Re: Krew pępowinowa
ja slyszalam, ze to jest wyciagnaie pieniedzy od mlodych ludzi. straszy sie ich, a potem oczekuje kasy za pobranie i przechowywanie, bo pamietaj, ze za to tez sie placi.
ja nie bede tego robic, no chyba, ze – jak pisze Lea – wydarzy sie cos nowego, co przekona mnie do tego.
pozdrowionka
Re: Krew pępowinowa
Ja także pochodzę z niewielkiego masta ( około 40 tyś. mieszkańców), także mam kredyty i takie ijnne sprawy, ale tyle informacji jakie do mnie dochodziły na temat tej krwi przekonują mnie jednoznacznie. Przede wszystkim to, że ta krew może pomóc w naprawdę poważnych chorobach matce, ojcu dziecka i każdemu następnem rodzeństwu, a to jst najważniejszy argument.
Pozdrawiam ines
Re: Krew pępowinowa
Kto dzis nie ma kredytow w sumie… Nie do konca to mialam na mysli.
Ani licytacje, ani porownywanie komu gorzej i czy w danych warunkach mozna o tym myslec czy nie. Podalam swoj punkt widzenia jedynie, bo pytalas o rozne opinie, a nie o to, kto jeszcze popiera. Po prostu w swojej sytuacji nie jestem przekonana, czy ta krew MOZE pomoc, czy komus POMOGLA. Zreszta widze, ze nie jestem odosobniona w swojej rezerwie wobec tematu.
Mati (2,5 roku)
Re: Krew pępowinowa
Ja powiem szczerze myślałam o tym i moje koleżanki też, ale narazie żadna tego nie zrobiła. O to moje info na ten temat: w Polsce zajmują się tym firmy nie zawsze o dobrej opinii. Ginekolg w naszym miescie mowil, że do szpitala przyjezdza jakis tam pan i pobiera ta krew. Zdaniem gina robi to bez specjalistycznych narzedzi i nie posiada profesjonalnego transportu dla tej krwii. Nadodatek nie wiadomo jak ta krew jest przechowywana-czy nie traci swoich wlasciwosci. Wiem ze zagranica jest to norma i pobieraja taka krew, ale jest to robione normalnie w szpitalu, przy porodzie. Dla mnie jest za duzo pytan i niewiadomch jak narazie. Moze w Wa-wie wyglada to inaczej (z tymi firmami). Ja zaczekam na nowe info i pomysle przy drugim dziecku.
Re: Krew pępowinowa
Są różne firmy, zapewne chodzi o prywatne. Są także banki krwi pępowinowej Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Warszawie oraz Polski Bank Komórek Macierzystych przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i ku tym bym się skłaniała.
ines
Re: Krew pępowinowa
ja też o tym myśle ale ostatnio słyszałam taki program w radio gdzie móiwli ze postanowili przebadać juz przechowywana krew i sie okazało ze ona się mutuje i że zamiast pomagać mocno szkodzi, fakt ze nakuka ciagle i dzie na przud ale teraz ja juz nie wiem czy pobrać tą krew
Fiwa
Re: Krew pępowinowa
Leżąc ostatnio w szpitalu słyszalam od lekarzy same dobre opienie na temat pobrania krwii i ewentualnego jej wykorzystania. Dziewczyny piszą, że nie wiadomo jak się ja przechowuje itp. Ja nic podobnego na ten temat nie słyszalam, co oczywiście nie oznacza, że tak nie jest. Niestety obawiam się, że wiele z nas nie będzie mogla sobie pozwilic na taki “rarytas”. To sprawa bardzo droga. Samo pobrani krwi jest bardzo drogie, a nastepnie trzeba placic za jej przechowywanie raz w roku.
Ja osobiście mam mieszane uczucia, ale wiem, że tego nie zrobię, bo zwyczajnie, na dzień dzisiejszy mnie na to nie stać.
karkoj
Re: Krew pępowinowa
Leżąc ostatnio w szpitalu słyszalam od lekarzy same dobre opienie na temat pobrania krwii i ewentualnego jej wykorzystania. Dziewczyny piszą, że nie wiadomo jak się ja przechowuje itp. Ja nic podobnego na ten temat nie słyszalam, co oczywiście nie oznacza, że tak nie jest. Niestety obawiam się, że wiele z nas nie będzie mogla sobie pozwilic na taki “rarytas”. To sprawa bardzo droga. Samo pobrani krwi jest bardzo drogie, a nastepnie trzeba placic za jej przechowywanie raz w roku.
Ja osobiście mam mieszane uczucia, ale wiem, że tego nie zrobię, bo zwyczajnie, na dzień dzisiejszy mnie na to nie stać.
karkoj
Re: Krew pępowinowa
Swiadomie sie na to nie zdecydowalam. Badania nad wykorzystaniem krwi pepowinowej sa jeszcze w powijakach. Moze pomoc, nie musi i jak na razie tylko na niewielki procent (promil?) chorob. Jaka bedzie sytuacja firm przechowujacych krew?
Za duzo niewiadomych w tym jest. Ale w jakis sposob rozumiem rodzicow, ktorzy sie na to decyduja
elik i antek 20 mies
Znasz odpowiedź na pytanie: Krew pępowinowa