Nasz miesiąc szczęścia juz za :
3 luty Czarna / / na braciszka czeka Ewa 4 luty Aischa / / na braciszka czeka Nikola 6 luty MadziaDG / / pierwsze dziecko 10 luty Joka / / pierwsze dziecko 12 luty Olaka / / na siostrzyczke czeka Ninka 12 luty Kate24 /??? / na rodzenstwo czeka Eryk 14 luty Xoxo /??? / na rodzenstwo czeka Kaya 14 luty Siluete / / pierwsze dziecko 15 luty Awkaminska / / na siostrzyczke czekają Jagoda i Kamila 17 luty Jola35 / / na braciszka czekają Kinga i Kamil 18 luty Mimimosa / / pierwsze dziecko 18 luty 30Nina / / pierwsze dziecko 20 luty Justonka / / pierwsze dziecko 20 luty Neonka /??? / na rodzenstwo czeka Mateusz i Paweł 22 luty Mola /??? / na rodzenstwo czeka Antoś 26 luty Marianna81 / niespodzianka / na rodzenstwo czeka Jaś Na stanie mamy 6 chłopców , 6 dziewczynek i 5 niespodzianek
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Lutówki 2007 Grudniową porą
Re: wizyty u lekarza
badania robilam tez 3 tyg temu i wsio bylo ok…:) moj gin tylko powiedzial, ze taki sluz to w sumie norma i zapisal mi ten lactwaginal. stosowalam go przez 10 dni i raczej patrzac obiektywnie to nie za bardzo mi pomogl…:(
uczucie mokrych majtek…tez to mam… Ale nosze wkladki i jest znacznie lepiej…polecam 🙂
Miki i lutowy Synuś
Re: wizyty u lekarza
ciesze sie ze moge pomoc 🙂
Asia, Nikola 11.01.2002 i Norbert 04.02.2007
Re: wizyty u lekarza
po USG ma być chłopak…. na razie waga 2100 i wszystko ok…
ja mam 12 kg na plusie ;(
kate&Eryk(26.01.04) + po 5 miesiącach starań ktoś lutowy…..
Re: wizyty u lekarza
Byliśmy dzisiaj u gina. Stwierdził, że od ostatniej wizyty szyjka się nie skróciła i jest ok!!! Także jestem spokojniejsza. Pozwolił na Święta jechać do domu, więc do Gdańska wróce około 10 stycznia i juz tu zostanę i będę wysiadywać moje jajo. Wtedy też zwiozę tu wszystkie rzeczy dla dzidzi i będę szykować wyprawkę i segregować wszystko.
Re: wizyty u lekarza
widze ze dzieciaczki rosna baaardzo szybko 🙂 jestem ciekawa ile teraz moj wazy 🙂 ja tez mam 12 na plusie..po swietach wole sie nie wazyc 🙂
Miki i lutowy Synuś
Re: wizyty u lekarza
to rewelacja!! a nadal sie oszczedzasz i lezysz, czy juz zaczelas troche dzialac :)??? ja juz od 3 tyg “zyje normalnie” i codziennie cos robie zalatwiam… Ale niestety mecze sie przy tym niemilosiernie i po takim dniu jestem wykonczona…chyba te kilogramy robia swoje 🙁
Miki i lutowy Synuś
Re: wizyty u lekarza
robię tyle ile moge…..pozwalam sobie na wyjscie z domu czasami. ale masz racje, cokolwiek zrobie to od razu mi ciezko. ja mam taki brzuch strasznie “do przodu”, nic mi w boki nie weszlo, i czuje jakby mi ciążyl tak wlasnie “do przodu”.sapię co chwila….wstawiłam pranie wlasnie i az mi sie w glowie zakrecilo…czesto mi sie robi słabo i wtedy się takim zimnym potem oblewam. Myślę, że to przez niedobór żelaza, mam niskie bardzo
Zyczenia
Świąt beztroskich i radosnych,
trochę śniegu, trochę mrozu.
Pełnego prezentów Mikołaja powozu,
a poza tym dużo zdrowia
i aby po sylwestrze nie bolała głowa, tego wam zycze wraz z mężem, córką Nikolą i synkiem w brzuszku 🙂
Asia, Nikola 11.01.2002 i Norbert 16.01 – 04.02.2007
Re: Zyczenia
Ja rowniez zycze wszystkim radosnych swiat pelnych milosci usmiechu i kopniaczkow od naszych brzuszkowych pociech…!!!
pozdrawiamy mocnoooooo
Miki i lutowy Synuś
Re: Zyczenia
Ode mnie tez spóźnione zyczenia, nie mialam dostepu do netu…. Przede wszystkim zdrowych dzieciaczków Wam życzę!!!!
Re: Lutówki 2007 Grudniową porą
no i po swietach, ciekawe ile dodatkowych kg tym razem dojdzie 😉
Asia, Nikola 11.01.2002 i Norbert 16.01 – 04.02.2007
Re: Lutówki 2007 Grudniową porą
ja chyba sporo przytylam, nawet wole na wage nie wchodzic 🙂
Miki i lutowy Synuś
Re: Lutówki 2007 Grudniową porą
nieważyłam się. ale naszczęście coś mi się przyspieszyła przemiana materi (ups) więc może nie tak źle….
teraz muszę iść robić porządki… w sobotę przed świętami jeszcze mi schody kończyli a jestem jakaś wykończona że nie mam siły się ruszyć… a jescze koniecznie muszę filc kupić do podklejenia kiku mebli które chcę wstawić do pokojów…. (świeżopolakierowane i nowe podłogi to pewnei prze pewien czas będę chuchać i dmuchać na nie)
NO i po świętach… 🙁 a ja mam doła
Witajcie po świętach – i ciesze sie że sie skonczyły… były jakies takie – mało świateczne. Przyjechała rodzina mojego męża i niby fajnie było ale zaczynaja mnie traktyowac jak chodzący inkubator. Jego siostra przywitała się ale nie ze mna tylko z brzuchem, zdjęcia sobie każe robic tylko z brzuchem itd… Chyba dla mnie to chore – własna siostra mówi do mnie tylko per “mamuśka” – a ja przeciez nadaj jestem tą sama osobą która poprostu jest troche wieksza… mam jeszcze 2 miesiace tylko dla siebie a oni mnie juz redukuja do roli przyszłej mamy… W pierszy dzien świąt mój szanowny sie rozchorował i nie pojechał w góry – przez co był obrażony na cały swiat – i wyszło na to że spedziłam te swięta praktycznie sama – no byli moi rodzice siostra i siostrzenica – ale cholera nie po to mam męża żeby cały dzien sie prawie do mnie nie odezwał… 2 dzień swiat tez taki jakis do bani – że w końcu nie wytrzymałam i poryczałam sie jak bóbr. Wszyscy chcą przyjeżdzać w lutym małego ogladac – jak by to było jakies zwierzatko w klatce a siostra mojego meza to najchetniej by przyszła juz w trakcie porodu… Dlaczego nie moga zrozumiec ze to bardzo intymny moment??? że to nasz pierwsze dziecko?? że chcemy byc wtedy razem tylko we 3??
A może to ja przesadzam bo chormony mi szaleją???
Justonka i groszek 😀
Re: NO i po świętach… 🙁 a ja mam doła
nie martw sie, to raczej hormony…ja mam to samo…:(
wszyscy mowia mi juz mama…i bardzo mnie to denerwuje, kazdy podchodzi i smyra mnie po brzuchu a maly jak na zlosc sie wtedy nie rusza 😉 ach zreszta mam juz dosyc wszystkiego..caly czas maly mi sie wbija w zebra… No i to swiateczne jedzenie…i dodatkowe kilogramy 🙁
ach dobrze ze sie juz skonczyly…
Miki i lutowy Synuś
Re: NO i po świętach… 🙁 a ja mam doła
wiesz coś w Tym jest mójh Groch jak jestem sama albo z tatusiem to szaleje – ale jak inni chca go poczuc to sie chowa i siedzi cichutko – ale ja się z tego cieszę… chyba bym wariacji dostała jak by mnie wszyscy tylko po brzuchu klepali…
Justonka i groszek 😀
Re: wizyty u lekarza
No widzisz?! Nie trzebabyło się martwić na zapas :-). Zobaczysz, spokojnie dotrwasz do końca ciąży. Tylko się nie przemęczaj! i dużo leż. Jak to moja ginka mówi, leżenie jest najlepszym lekarstwem na takie dolegliwości :-))))
Ola, Nina 3l. i 12.02.07
Re: Zyczenia
No to ja też życzę wesołego po świętach ;-). Chociaż tym razem wymęczyłam się podczas tych dni niemiłosiernie! Niby nic nie musiałam robić, ale… 2 Wigilie u jednych i drugich rodziców. A potem “nasiadówki” w święta. Strasznie jestem zmęczona tymi świętami 🙂
Ola, Nina 3l. i 12.02.07
Re: NO i po świętach… 🙁 a ja mam doła
Nie przesadzasz, ale jak czytam to co piszesz to mam wrażenie, że to będzie pierwsze dziecko w Waszej rodzinie i wtedy to zainteresowanie jest znaaaacznie większe niż normalnie 🙂
Ola, Nina 3l. i 12.02.07
Mamy domek! YUPI!
No to chwalę się! Zostałam prawowitą współwłaścicielką domku! Wczoraj podpisalismy umowe notarialną :-))))). Jeszcze jest ogrom pracy, ale już teraz zrobiło się trochę spokojniej, bo najważniejsza umowa podpisana. Teraz jeszcze pozałatwiamy wpisy do hipoteki, umowy na wodę, gaz i prąd. No i wypada zacząć najważniejszy etap: wykańczanie. Troche jestem przerażona, bo tu końcówka ciąży, trzeba przygotować wyprawkę (poprać, poprasować), dokupić brakujących dupereli, przemeblować pokój, a wypadałoby już wpuszczać ekipę do domu. Tylko, ze mamy mały problem: trzeba mieć koncepcję co się chce. Jak ewentualnie poprzesuwać, dobudować ścianki, jakie kafle, podłogi, drzwi itp… Najgorsze opracować koncepcję. Siedzę od rana i się zastanawiam, co dzisiaj robić: zrobić porządek w szafkach, żeby przygotować ciuszki, może na allegro porobić zakupy, jechać na zakupy maluszkowe czy może raczej zastanawiać się nad urządzaniem, wtedy ekipa mogłaby robić coś konkretnego. Sama nie wiem i mam z tego powodu doła…
Ola, Nina 3l. i 12.02.07
Znasz odpowiedź na pytanie: Lutówki 2007 Grudniową porą