Mało śpi

Poradźcie coś bo ja już nie wyrabiam, mój 13 miesięczny syn mało śpi, idzie spać o 19.30po kapieli i butli o 22,23 dostaje kolejną butle budzi się 4, 5 rano a dziś 3.22 i koniec spania po 3 godzinach on sobie idzie spać na1,5 godzinki odsypia a ja niestety musze iśc do pracy :(, potem śpi jeszcze godzinke półtorej w południe.
Powiedzcie mi czy to jest normalne zeby się tak wybudzał wydaje mi sie że za mało śpi, dodam ze od samego początku mało spał ale te nocne wstawanie mnie wykańcza 🙁
Do tego jest strasznie ruchliwym dzieckiem ciężko go przewinąć (ostatnio robimy to we dwójke) ciężko go nakarmic nie moze usiedzieć 5 min w jednym miejscu, nic nie moge przy nim zrobic wiec wszelkie prace domowe wykonuje po jego położeniu wieczorem spac kłade się ok pólnocy więc sypiam niewiele i jestem już u kresu wytrzymałości :(….
Ja się zaczynam obawiac czy to nie jest objaw jakiejś choroby…..

27 odpowiedzi na pytanie: Mało śpi

  1. moze gdybys sprobowala zmienic mu nawyki?
    sama zrobilabym tak:
    przede wszystkim nie karm go juz po zasnieciu, po kolacji poloz spac
    a kiedy obudzi sie w nocy, konsekwentnie i do oporu kladz na powrot do lozeczka tlumaczac, ze w nocy sie spi (dla unikniecia wczesnego wybudzania, nakladam na okna tekturowe zaslepki, wiec chlopcy nie wiedza, kiedy sie robi jasno i swiatlo ich ie wybudza)
    zamiast mleka, daj mu wody
    zauwazylam, ze kiedy zoladek dziecka odpoczywa, lepiej spi (tak przynajmniej jest z moimi chlopcami)
    a zasypia sam? to tez moze miec zaczenie, kiedy sie budzi i np. brakuje mu mamy, ktora go usypiala

    na mojego mlodszego, kiedy mial okres przebudzen i stawiania na nogach calego domu, takie uparte odkladanie w koncu podzialalo

    ze bardzo ruchliwy, coz… i takie dzieci bywaja
    mam takich dwojke i jakos dalo sie przywyknac (zmiany pieluchy na sile to szara codziennosc, niestety, licze, ze po prostu wyrosnie)

    glowa do gory, w koncu kiedys sie zmieni:)

    • Zamieszczone przez kantalupa
      moze gdybys sprobowala zmienic mu nawyki?
      sama zrobilabym tak:
      przede wszystkim nie karm go juz po zasnieciu, po kolacji poloz spac
      a kiedy obudzi sie w nocy, konsekwentnie i do oporu kladz na powrot do lozeczka tlumaczac, ze w nocy sie spi (dla unikniecia wczesnego wybudzania, nakladam na okna tekturowe zaslepki, wiec chlopcy nie wiedza, kiedy sie robi jasno i swiatlo ich ie wybudza)
      zamiast mleka, daj mu wody
      zauwazylam, ze kiedy zoladek dziecka odpoczywa, lepiej spi (tak przynajmniej jest z moimi chlopcami)
      a zasypia sam? to tez moze miec zaczenie, kiedy sie budzi i np. brakuje mu mamy, ktora go usypiala

      na mojego mlodszego, kiedy mial okres przebudzen i stawiania na nogach calego domu, takie uparte odkladanie w koncu podzialalo

      ze bardzo ruchliwy, coz… i takie dzieci bywaja
      mam takich dwojke i jakos dalo sie przywyknac (zmiany pieluchy na sile to szara codziennosc, niestety, licze, ze po prostu wyrosnie)

      glowa do gory, w koncu kiedys sie zmieni:)

      Powiem tak dawanie mu wody albo herbatki nie działa za poł godziny znowu się budzi musi zjeść, czy zasypia sam niestety nie tzn traci przytomnośc przy butli po kompaniu a jeżeli nie to usypiam go w wózku wożąc, włozenie go do łóżeczka to będzie straszny ryk przez długi długi czas ale moze żeczyiwście uzbroje sie w cierpliwość i przez kilka wieczoró powalcze z nim, ale jak on sie obudzi o tej 4 rano to on zasnie owszem ale dopiero po 2 godzinach nic nie pomaga, wiem brak mi cierpliwości i konsekwencji w działanu ale ja jestem juz tak strasznie zmęczona…
      ja się tylko martwie czy to nie jakis objaw chorobowy to jego niespokojne spanie wybudzanie się i ta jego nadpobudliwośc ruchowa…. w środe mam szczepienia zapytam lekarki

      • Zamieszczone przez agasia75
        Powiem tak dawanie mu wody albo herbatki nie działa za poł godziny znowu się budzi musi zjeść, czy zasypia sam niestety nie tzn traci przytomnośc przy butli po kompaniu a jeżeli nie to usypiam go w wózku wożąc, włozenie go do łóżeczka to będzie straszny ryk przez długi długi czas ale moze żeczyiwście uzbroje sie w cierpliwość i przez kilka wieczoró powalcze z nim, ale jak on sie obudzi o tej 4 rano to on zasnie owszem ale dopiero po 2 godzinach nic nie pomaga, wiem brak mi cierpliwości i konsekwencji w działanu ale ja jestem juz tak strasznie zmęczona…
        ja się tylko martwie czy to nie jakis objaw chorobowy to jego niespokojne spanie wybudzanie się i ta jego nadpobudliwośc ruchowa…. w środe mam szczepienia zapytam lekarki

        nie sadze, zeby to byla choroba, chociaz sama tez sie czasami o swoje dzieci niepokoje (szczegolnie kiedy moje 17nasto miesieczne dziecko konczy na pogotowiu z dwoma szwami na glowie)
        jesli chodzi o nocki, nie chcialam cie do niczego przekonywac, nie zrozum mnie zle
        ale twoj maly chce miec ciaglosci tego, do czego jest przyzwyczajony
        zasypia bujany, wiec jak sie wybudza (a wybudzanie sie po cyklu sennym jest naturalne kazdej istocie ludzkiej) i bujania brak, uznaje, ze to nie jest czas na spanie i znak do zakonczenia nocy
        jedzenie w nocy… pewnie mnostwo osob powie tobie, ze w porzadku, ale ja np. jestem zdania, ze roczniak juz nie potrzebuje jedzenia w nocy
        u mnie nauczenie zasypiania i pokazanie kiedy jest dzien, a kiedy noc rozwiazalo problem

        to nie jest wygodna teoria, bo rozwiazania, ktore ona podpowiada, niekoniecznie sa przyjemne w wykonaniu (choc wszystko zalezy od tego, w jaki sposob sobie wszystko zaplanujesz), ale w moim przypadku rezultatem takich rozwiazan sa dwie istotne rzeczy: moje dzieci sa wyspane (wiec latwiej je okielznac, bo przynajmniej moje dzieci w przypadku niedoboru snu sa dwukrotnie bardziej nieznosne i nadpobudliwe), wypoczeta jestem ja

        ale to jest naprawde spora inwestycja czasowa, ktora, jak rozumiem, niekoniecznie tobie odpowiada

        w kazdym razie, trzymam kciuki za twoj wypoczynek, wiem jak bardzo jest wazny, szczegolnie kiedy raqno tzreba isc do pracy:)

        • Zamieszczone przez kantalupa
          nie sadze, zeby to byla choroba, chociaz sama tez sie czasami o swoje dzieci niepokoje (szczegolnie kiedy moje 17nasto miesieczne dziecko konczy na pogotowiu z dwoma szwami na glowie)
          jesli chodzi o nocki, nie chcialam cie do niczego przekonywac, nie zrozum mnie zle
          ale twoj maly chce miec ciaglosci tego, do czego jest przyzwyczajony
          zasypia bujany, wiec jak sie wybudza (a wybudzanie sie po cyklu sennym jest naturalne kazdej istocie ludzkiej) i bujania brak, uznaje, ze to nie jest czas na spanie i znak do zakonczenia nocy
          jedzenie w nocy… pewnie mnostwo osob powie tobie, ze w porzadku, ale ja np. jestem zdania, ze roczniak juz nie potrzebuje jedzenia w nocy
          u mnie nauczenie zasypiania i pokazanie kiedy jest dzien, a kiedy noc rozwiazalo problem

          to nie jest wygodna teoria, bo rozwiazania, ktore ona podpowiada, niekoniecznie sa przyjemne w wykonaniu (choc wszystko zalezy od tego, w jaki sposob sobie wszystko zaplanujesz), ale w moim przypadku rezultatem takich rozwiazan sa dwie istotne rzeczy: moje dzieci sa wyspane (wiec latwiej je okielznac, bo przynajmniej moje dzieci w przypadku niedoboru snu sa dwukrotnie bardziej nieznosne i nadpobudliwe), wypoczeta jestem ja

          ale to jest naprawde spora inwestycja czasowa, ktora, jak rozumiem, niekoniecznie tobie odpowiada

          w kazdym razie, trzymam kciuki za twoj wypoczynek, wiem jak bardzo jest wazny, szczegolnie kiedy raqno tzreba isc do pracy:)

          Spróbuje Twojej metody ja wiem ze prosto nie będzie i nie o to chodzi że mi to nie odpowiada tylko ja jestem strasznie zmeczona sflustrowana i kolejna walka mnie przeraża ale sprobuje, nie spróbuje nie przekonam się,opowiem jak mi poszło 😉

          • agasia, mam dokładnie taki sam egzemplarz, naprawdę szlag mnie trafia jak koleżanki opowiadaja o swoich grzecznych dzieciach, które potrafią się zająć sobą a one w tym czasie np robią obiad albo o takich które śpią całą noc.
            Wiktor też bardzo niespokojnie śpi – ciągle się rzuca po łóżku, stęka, kopie. W dzień absolutnie nie do pomyślenia jest aby coś zrobić, czy spuścić go z oka, też robimy wszystko albo wieczorem, albo dzielimy sie opieką nad nim po to aby coś zrobić. A o odpoczynku to na razie tylko marzę. Przewijanie ostatnio nawet we dwójkę nie jest łatwe.
            Ale powiem Ci na pocieszenie że jakiś miesiąc temu zaczęłam walkę z nocnym mlekiem rozcieńczając go coraz bardziej – i poskutkowało: od tygodnia Wiktorek w nocy pije wodę (niestety na razie jeszcze z odrobinką soku ale też rozcieńczam coraz bardziej z nocy na noc).
            Tak że może rzeczywiście małymi kroczkami (małymi mając na uwadze nasze zmęczenie bo tez pracuję) do czegoś dojdziemy, coś wypracujemy – czego Tobie i sobie życzę 🙂
            pozdrawiamy

            • Zamieszczone przez agasia75
              Spróbuje Twojej metody ja wiem ze prosto nie będzie i nie o to chodzi że mi to nie odpowiada tylko ja jestem strasznie zmeczona sflustrowana i kolejna walka mnie przeraża ale sprobuje, nie spróbuje nie przekonam się,opowiem jak mi poszło 😉

              agata, trzymam kciuki mocno zacisniete, zebys znalazla wyjscie z sytuacji w taki czy inny sposob
              sama wracam do pracy za dwa miesiace i nie wyobrazam sobie, zeby nie mogla spac tych nieszczesnych 6-7 godzin na dobe
              ale moze ja kiepska jakas jestem:(

              wierze, ze wam sie uda!

              • rOZUMIEM cIę DOSKONALE.
                mOI WSZYSCY TRZEJ BYLI Z TYCH NIEśPIąCYCH W NOCY, LUBIąCYCH SPOżYWAć W NOCY:)
                pRZY kONRADKU BYłAM KOMPLETNIE WYKOńCZONA, Aż SAM W WIEKU 1,4 MIESIACA ZACZął SPAć W NOCY, NIE JADł. (Sorry caps Lock mi się włączył. )
                Bliźniaki poszli w ślady brata. Jedli bardzo często, na dodatek było ich dwóch, jeden budził drugiego. Doszło do tego że oboje z mężem musieliliśmy wstawać co godzinę, dwie, w końcu powiedziałam dość.
                No i zrobiłam podobnie, jak radzi Ci kantalupa. Była to chyba najmądrzejsza rzacz, jaką mogłam zrobić. Chwalę sobie to do dziś.
                Konrada wyeksmitowaliśmy na dwie noce do babci, jednego przejął mąż, drugiego ja.
                Arturek płakał, przytulałam,, odkładałam, wychodziłam, płacze trwały 2,5 godziny. Mąż tak samo.
                Nie daliśmy ani grama mleka.
                od tamtej pory ani razu nie jedli w nocy. Budzili się początkowo na smoczek, ale i ten zabraliśmy. teraz śpią całe noce, oni zadowoloni, a rodzice jeszcze bardziej.
                Musisz być przygotowana na płacze, dobrze przekonana do tego, co robisz. Chwila wahnięcie, wszystko na nic. A warto.
                Ja sobie tłumaczyłam, że to dobre dla wszyskich, płacz dziecka jest, bo inaczej nie potrafi się z nami komunikować.
                Krzywda wielka mu się nie dzieje.
                Myślę, że lepiej i synkowi będzie, jeśli mamę będzie miał wypoczętą, nawet kosztem kilku nocy bez jedzonka.
                Acha, ja najpierw uczyłam ich samodzielnego zasypiania. Tak jak kantalupa radzi.
                Natomiast jestem przeciwna dawaniu pić w nocy. Raz, ze nie skutowało u nas, a nawet jak dziecko załapie, to i tak trzeba będzie wstawać dać pić.
                Roczne dziecko wytrzyma bez jedzenia i picia w nocy, na ogół
                No i zasłonić okna, żeby myślało, że noc.

                • Bardzo ci współczuje tego spania, tego zasypiania też…
                  Może spróbuj go nie wozić i nie bujać, niech zaśnie sam. Niech padnie na pysk, ale niech zaśnie sam… pogłaszcz go po buzi, koło oczek… posmyraj kawałkiem pieluszki… niech sie wycisza stopniowo wieczorem, kąpiel przy półświetle… takie ciche spokojne wieczorne wyciszanie…
                  Poskacze troche po łóżeczku, pokrzyczy… ale w końcu będzie tak zmęczony, ze sie uspokoi i zaśnie. U nas działa gdy wychodzimy z pokoju…. tam nie ma co zbyt długo siedzieć.. lepiej jak dziecko zostaje… w ciszy i spokoju może sobie zasnąć.

                  PS. My mamy problem z odebraniem smoczków, których już dawno powinno nie być… 🙁 a one nadal są i to są jak widać strasznie potrzebne.

                  • Zamieszczone przez kantalupa

                    sama wracam do pracy za dwa miesiace i nie wyobrazam sobie, zeby nie mogla spac tych nieszczesnych 6-7 godzin na dobe

                    kantalupa – nie dołuj mnie proszę – ja ostatnio taka szczęśliwa chodzę jak mi się uda całe 7 godzin ciurkiem pospać 😀 i nawet zaczęłam się tym chwalić, bo coraz częściej mi się to zdarza i widzę w końcu to upragnione światełko w tunelu
                    🙂

                    • u nas było podobnie,nauczyłam husiac i mąz wpadł na pomysł i zamontował łóżeczko linami do sufitu….ja spie z małą w pokoju więc jak zaczyna sie budzic około 4 to kopne nogą łóżeczko i ono sie husia,a ja spie dalej i tak teraz spimy do 7 🙂 12 godzin w nocy i około 2 w dzien


                      coś słabo liny widac,ale coz one są i haki u sufitu tez są…. Ale to tez moze byc zły pomysł bo jak gdzies pojedziesz- to skąd taki wynalazek skombinowac -ja juz jak byłam w szpitalu to miałam za swoje

                      co do ruchliwości spytaj czy ty albo mąż tacy nie byliście….u mnie ponoc mąz taki był…
                      Butli nie daję juz długo w nocy -tez walczyłam i teraz pije mineralna albo całą noc nic 🙂
                      z pampersem przejdzie samo
                      pozdrawiam

                      • Zamieszczone przez kantalupa
                        agata, trzymam kciuki mocno zacisniete, zebys znalazla wyjscie z sytuacji w taki czy inny sposob
                        sama wracam do pracy za dwa miesiace i nie wyobrazam sobie, zeby nie mogla spac tych nieszczesnych 6-7 godzin na dobe
                        ale moze ja kiepska jakas jestem:(

                        wierze, ze wam sie uda!

                        Było tak o 19.30 kapiel butlas stracił przytomność przy jedzeniu, o 22 pobudka dałam mu herbatke, o 22.30 herbatka, o 22,50 herbatka, o 23,20 herbatka, o 23,45 herbatka o 00,00 wymiękłam zrobiłam mleko spał do 6.30 spałam 5 godzin !!!!!!! jestem wyspana 🙂 on najwyraźniej jest głodny o tej 22 chyba musi zjeść moze zaczne mu rozcieńczać stopniowo
                        jak avinion zobaczymy

                        A swoją droga dzieci to male tyrany i jakie podstepne, człowiek nawet się nie zorjentuje a jestesmy ustawieni jak one chcą….. 😉

                        • Zamieszczone przez agazyla
                          u nas było podobnie,nauczyłam husiac i mąz wpadł na pomysł i zamontował łóżeczko linami do sufitu….ja spie z małą w pokoju więc jak zaczyna sie budzic około 4 to kopne nogą łóżeczko i ono sie husia,a ja spie dalej i tak teraz spimy do 7 🙂 12 godzin w nocy i około 2 w dzien


                          coś słabo liny widac,ale coz one są i haki u sufitu tez są…. Ale to tez moze byc zły pomysł bo jak gdzies pojedziesz- to skąd taki wynalazek skombinowac -ja juz jak byłam w szpitalu to miałam za swoje

                          Nie wiem, jak ty to robisz 😀 bo moje dzieci napewno wypadłyby z takiego wiszącego łóżka….. Mela już dawno wykombinowała jak sie wychodzi górą, a jakby to miała na linach….. wiedziałaby o wiele wiele szybciej. 😀
                          A powiedz, jak Malwinka ci zasypia w tym podwieszonym łóżeczku…? Moje dzieci musza sie solidnie nachodzić i nawywracać zanim zasną, a w takim bujającym łózeczku to chyba trudne chodzić….

                          • Zamieszczone przez agasia75
                            Było tak o 19.30 kapiel butlas stracił przytomność przy jedzeniu, o 22 pobudka dałam mu herbatke, o 22.30 herbatka, o 22,50 herbatka, o 23,20 herbatka, o 23,45 herbatka o 00,00 wymiękłam zrobiłam mleko spał do 6.30 spałam 5 godzin !!!!!!! jestem wyspana 🙂 on najwyraźniej jest głodny o tej 22 chyba musi zjeść moze zaczne mu rozcieńczać stopniowo
                            jak avinion zobaczymy

                            A swoją droga dzieci to male tyrany i jakie podstepne, człowiek nawet się nie zorjentuje a jestesmy ustawieni jak one chcą….. 😉

                            My bardzo długo dawaliśmy butelke o północy…. chyba do 14 miesiąca. Olafowi dłużej, ale on jest bardziej potrzebujący 🙂 WIeczorem dostawali o 19 mleko z kaszką, a potem o północy zwykłe mleko, zeby spali do rana…
                            i spali nieraz do 8 rano.
                            Dzieci ponoć jak za mało jedza w dzień, to nadrabiają niedobory w nocy. Mój Olaf tez miał akcje, ze budził sie na żarcie o 3-4 w nocy… nawet niedawno jeszcze. Dla świętego spokoju daje mu mleko, bo to nie trwa długo, kilka dni zazwyczaj. Ponoć trzeba zwiększyć ilość jedzonka w ciągu dnia i dziecku sie normuje.

                            • Zamieszczone przez Gablysia
                              My bardzo długo dawaliśmy butelke o północy…. chyba do 14 miesiąca. Olafowi dłużej, ale on jest bardziej potrzebujący 🙂 WIeczorem dostawali o 19 mleko z kaszką, a potem o północy zwykłe mleko, zeby spali do rana…
                              i spali nieraz do 8 rano.
                              Dzieci ponoć jak za mało jedza w dzień, to nadrabiają niedobory w nocy. Mój Olaf tez miał akcje, ze budził sie na żarcie o 3-4 w nocy… nawet niedawno jeszcze. Dla świętego spokoju daje mu mleko, bo to nie trwa długo, kilka dni zazwyczaj. Ponoć trzeba zwiększyć ilość jedzonka w ciągu dnia i dziecku sie normuje.

                              Powiem Ci ze szymon ostatnio je mniej w dzień rzeczywiście ale nie wsadze mu na siłe, skoro jest taki głodny bo wypil o pólnocy 150 ml łapczywie i do dna to niech sobie je o tej 22….

                              • Zamieszczone przez Gablysia
                                Nie wiem, jak ty to robisz 😀 bo moje dzieci napewno wypadłyby z takiego wiszącego łóżka….. Mela już dawno wykombinowała jak sie wychodzi górą, a jakby to miała na linach….. wiedziałaby o wiele wiele szybciej. 😀
                                A powiedz, jak Malwinka ci zasypia w tym podwieszonym łóżeczku…? Moje dzieci musza sie solidnie nachodzić i nawywracać zanim zasną, a w takim bujającym łózeczku to chyba trudne chodzić….

                                zasypia w łozeczku, ale najczęściej jest taka padnięta ze nawet nie ma siły wstac,bo chodzic w nim rzeczywiście cięzko 🙂
                                jeszcze nie odkryła ze mozna sie po nim spinac,bo nie zostawiam jej w nim jak jest pełna zycia…rano jak sie budzi to długo tuli poduchy,a potem to juz idziemy sie ubierac do łazienki i schodzimy na parter na sniadanko..wraca do łózeczka dopiero na drzemke poobiednia…gdzie podglądam ją nianią i lece jak tylko sie obudzi

                                • To więcej strachu niż pożytku, chyba….
                                  Bałabym się, ze przyśpie, nie usłyszę, ona nie ćwierknie po obudzeniu… że nie dolecę w porę… ech to nie dla moich nerwów to ułatwienie.

                                  • Moja córka miała tak samo. Jak była w wieku Twojego synka to kładłam ją spać o 22 i wstawała o 7 rano. Gdybym ja kładła o 19 to pewnie też miałabym pobudkę o 4 hmmm W dzień spała około godziny, ale gdy miała 1,5 roku zupełnie zrezygnowała z dziennej drzemki.

                                    • Zamieszczone przez olencja
                                      Moja córka miała tak samo. Jak była w wieku Twojego synka to kładłam ją spać o 22 i wstawała o 7 rano. Gdybym ja kładła o 19 to pewnie też miałabym pobudkę o 4 hmmm W dzień spała około godziny, ale gdy miała 1,5 roku zupełnie zrezygnowała z dziennej drzemki.

                                      Ja go kłade o 19, 19.30 bo on jest juz bardzo śpiący corke tez tak kładłam nie było problemów, gdyby jednak chodził spac o 22 to żylibyśmy w brudzie i głodzie, bo ja wszelkie prace domowe wykonuje po jego zaśnieciu przy nim nie da się zrobić nic, albo wogóle bym nie spała żeby posprzatac i ugotowac cos na drugi dzień

                                      • Zamieszczone przez agasia75
                                        Ja go kłade o 19, 19.30 bo on jest juz bardzo śpiący corke tez tak kładłam nie było problemów, gdyby jednak chodził spac o 22 to żylibyśmy w brudzie i głodzie, bo ja wszelkie prace domowe wykonuje po jego zaśnieciu przy nim nie da się zrobić nic, albo wogóle bym nie spała żeby posprzatac i ugotowac cos na drugi dzień

                                        tak właśnie u mnie było

                                        • Zamieszczone przez agasia75
                                          Poradźcie coś bo ja już nie wyrabiam, mój 13 miesięczny syn mało śpi, idzie spać o 19.30po kapieli i butli o 22,23 dostaje kolejną butle budzi się 4, 5 rano a dziś 3.22 i koniec spania po 3 godzinach on sobie idzie spać na1,5 godzinki odsypia a ja niestety musze iśc do pracy :(, potem śpi jeszcze godzinke półtorej w południe.
                                          Powiedzcie mi czy to jest normalne zeby się tak wybudzał wydaje mi sie że za mało śpi, dodam ze od samego początku mało spał ale te nocne wstawanie mnie wykańcza 🙁
                                          Do tego jest strasznie ruchliwym dzieckiem ciężko go przewinąć (ostatnio robimy to we dwójke) ciężko go nakarmic nie moze usiedzieć 5 min w jednym miejscu, nic nie moge przy nim zrobic wiec wszelkie prace domowe wykonuje po jego położeniu wieczorem spac kłade się ok pólnocy więc sypiam niewiele i jestem już u kresu wytrzymałości :(….
                                          Ja się zaczynam obawiac czy to nie jest objaw jakiejś choroby…..

                                          Moze zatem spróbuj go przetrzymac i połozyc spać o 20:30 i zobacz co będzie.
                                          Nieraz jest tak, ze sama zmiana czasu zmiania nawyk.
                                          Jak sie obudzi w nocy, bo nie wiem jak to robisz ale nie zapalaj nigdy swiatła w pokoju.
                                          jak bęcie ciemno i cicho i nikt nie bedzie gadał powinien usnąć.
                                          Chyba, ze tak robisz a on sie bawi po ciemku???
                                          Moze spróbuj wziąsc go do siebie do łóżka, tłumacz, ze jest noc i trzeba spać.
                                          Powodzenia życzę.

                                          PS: Dzisiaj piatek, ja bym go przetrzymała do 22:00 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mało śpi

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general