Mam doły :(((

Wcale sie nie ciesze że sie obroniłam. Zawsze miałam alibi że mam studia więc nie pracuje, studia i dziecko.
Teraz mam dziecko i nic wiecej, moi znajomi ze studiów szukają pracy, koleżanka własnie mi opisała na GG jaką ma świetną pracę.
Rany ale ma ine życie niż ja.
Ciągle pisze o pracy jak to fajnie i wogóle o mnie nawet nie zapytała po co, mam Asie i nic sie w moi życiu nie dzieje.
Kurcze nie jestem takim typem człowieka, lubie jak sie cos dzieje i mam dość siedzenia w domu.
Choć do pracy nie zamierzałam iść – nawet mąż mi nie pozawala- teraz chcę.
Ale co z Asią??? Do żłobka?? Bo tylko taka ewentualnośc zostaje :(((

Załamana jestem swoją przyszłością, skończyłam studia i nic nie robię, tyum bardziej dołuje mnie mój tata “bedziesz miała drugie to juz nigdy do pracy nie pójdziesz” – gardzi chyba mną, choć szaleje za wnuczką. ALe w jego oczach “Wielcy” są tylko Ci co pracują i maja dopbrą pracę.
Do tego moja siostra ostatnio powiedziała mi “głupiejesz przez to siedzenie z dzieckiem”, przypadkiem to powiedziała ale baaaaaaaaaardzo mnie to uraziło.
CZY KTOŚ POMYSLI NAD TYM ŻE Z DZIECKIEM KTOŚ ZOSTAC PRZEZ PEWIEN CZAS MUSI.

Nawet boję sie zacząć szukac pracy by nie zaznac porażki na naszym świetnym rynku pracy.

:((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((9
Ola

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mam doły :(((

  1. Re: Hola hola!!!

    niestety, czasem nie mamy wyjścia…..

    Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂

    • Re: Mam doły :((

      to troche tak jak u mnie…
      na ostatnim roku studiow zaszlam w ciaze, obronilam sie a potem przyszedl na swiat jas…
      ale nie czuje sie nieszczesliwa z tego powodu ze nie pracuje – wrecz przeciwnie – spelniam sie w tym co robie i mysle ze to czy pojde do pierwszej pracy (powaznej bo pracowalam tylko dorywczo) w wieku 27 czy 28 lat nie ma juz wiekszego znaczenia a wiem ze ten pierwszy rok zycia jasia jest i dla niego i dla mnie b wazny…
      nie mam stresu ze za miesac dwa musze wracac do pracy tak jak moje kolezanki…
      ale sa tez i ujemne strony – wiem ze kiedys bede musiala pojsc do pracy… i boje sie tego szczerze mowiac (na ostatnim roku jeszcze przed ciaza mialam depresje z tego powodu – mialam magisterke do napisania i takieeeego stracha co potem….) nie jestem typem osoby ktora mogla wogole nie pracowac (no i nie stac nas na to hehe) ale tez wiem ze szalonej kariery nie zrobie bo mi na tym jakos szczegolnie nie zalezy…
      na razie jestem z jasiem i staram sie cieszyc kazdym dniem bo wiem ze to NIGDY juz nie wroci – zaden z tych dni zadna z tych chwil…

      pozdrawiamy

      kiuiczycaZjasiemUboku (21.02)
      [Zobacz stronę]

      • Dość dołów

        No wiesz Olu!!! Natychmiast pozbyć się tych dołów!!! Ktoś, kto nie zaznał macierzyństwa, nie wie, jakie to piękne, dlatego koleżanka pewnie nie zdaje sobie sprawy, ile ją ominęło!!! Ja też siedziałam przez 8 m-cy z maleństwem… wcześniej też lubiłam jak coś się działo, lubiłam ludzi, ale powrotem do pracy byłam załamana… zmieniło się to pierwszego dnia pracy, urosły mi skrzydła i faktycznie cieszę się, że wróciłam… uwielbiam swoją pracę, ludzi, z którymi pracuję… całkiem inne życie. Rozumiem, co czujesz… też tak czułam, jak koleżanki opowiadały mi, że chodzą sobie na kursy językowe, robią drugi fakultet… na szczęście mi przeszło… ja mam Julkę, a urodzić tak piękne i mądre i zdrowe dziecko, to większa sztuka, niż zrobienie jakiegoś kursu językowego, a wychowanie dziecka to większa sztuka niż siedzenie w pracy i zmaganie się z wyzwaniami!!!
        Asiunia jest jeszcze malutka i powinnaś z nią zostać i nie słuchaj, co inni mówią, ważne, co Ty chcesz i na co masz ochotę… moja Mama prawie całe życie poświęciła mi i mojemu bratu… wychowała dzieci na porządnych, dobrze wykształconych ludzi, to ważne… Nie czuj się gorsza, bo ktoś tak mówi… wsłuchaj się wyłącznie w siebie!
        Jak Asia będzie większa na pewno znajdziesz sobie pracę Pani Magister i zobaczysz jak to miło zostawiać co rano dziecko, które w Twoją stronę posyła najpiękniejszy uśmiech na świecie, wyciąga rączki i woła ma-ma…

        [i] Asia i Julia (11 m-cy)

        • Re: Mam doły :((

          Po pierwsze, bardzo niewiele czasu minęło od Twojej obrony. Pamiętam jak ja się broniłam to przez jakiś czas po miałam wrażenie pustki, bo wpierw zachrzaniasz jak głupia, nie wiesz w co ręce włożyć, a potem nagle pustka i nic do roboty. Minęło trochę czasu nim przywykłam i od nowa poukładałam obowiązki.
          Praca jest zupełnie innym problemem i chyba większość z nas jest choć trochę rozdwojona: z jednej strony ciągle w domu źle, a z drugiej w pracy wyrzuty sumienia, że zostawiasz dziecko.
          Może spróbuj na początek poszukać jakigoś dorywczego zajęcia, które mogłabyś wykonywać w domu: jakieś tłumaczenia itp, pisanie do portalu internetowego, sama nie wiem…
          Radzę jak jakaś stara ciotka, a wcale nie wiem, czy Cię to pocieszy.
          Uściski

          Kaśka mama Zuzanki (16.10.2002)

          • Re: Mam doły :((

            Po pierwsze ciesz się, że się obroniłaś! Moje gratulacje! Po drugie ciesz się, że możesz pozwolić sobie na bycie z dzieckiem w domu. Koleżanką się nie przejmuj bo tak to już jest że jak ktoś chce się pochwalić to czasem zapomina o drugiej osobie. A z resztą jest gro osób którym wydaje się że wychowyanie dziecka to bułka z masłem -np mój mąż. Nie raz jak przyjdzie z pracy a w domu jest nie posprzątane to patrzy na mnie i pyta -a ty nic nie zrobiłaś -taki bałagan, albo obiadu nie ma???? Ja mu wtedy tłumaczę że zajmowałam się małym a np był marudny i nie miałam czasu sama iść do toalety. Proszę go żeby sie zajął małym a on chwile się z nim zajmie a potem mówi weź go bo muszę odpocząć bo w pracy byłem -a to że ja w nocy wstaje- karmię, przewijam, potem w dzień zajmuję się domem, pranie prasowanie, obiad, sprzątanie i cały czas z dzieckiem to nic bo to nie jest praca- nie raz może cięższa niż 8 godzin za biurkiem! Tak więc moja droga spełniamy bardzo ważną pracę i gdyby ktoś kiedyś miał za te godziny płacić to nie wiem jaka firma by zniosła -płacić wynagrodzenie za 24 h. 🙂 A co do ludzi to i mnie bardzo brakuje towarzystwa- dlatego dziękuje każdego dnia za forum bo umarła bym z nudów! Ale na te spotkania nie mozna się ladnie ubrać i uczesać bo i dla kogo- a tego nam też brakuje. Ja gdyby nie forum to oszalałabym bo buzi nie miała bym do kogo otworzyć- więc może masz jakąś koleżankę dzieciatą- z którą mogłybyście zrobić sobie wypad co jakiś czas i poklachać – nie o kupkach tylko o pierdołach, albo na zakupy zupełnie same- myśle że to by pomogło. A i Ty i ona mogłybyście docenić swoją pracę w domu! W szpitalu jak miałyśmy na sali z dziewczynami chandrę to przyszła położna i powiedziała że mamy docenić to ile pracy wykonałysmy w ciągu dnia i na nią i wielkie oczy- jaką pracę skoro leżymy w łóżkach- a ona na to że tyle mleka wyprodukowałyśmy! i tak nas bardzo rozbawiła 🙂

            • Re: Mam doły :((

              Jejku, jak przeczytałm to coo Ty napisałaś miałam wrazenie ze to ja napisałm doskonale Cię rozumiem bo czuje dokąłdnei to samo co Ty, mam ojca dla którego praca jest najwazniejsza..i który mi ciągle o tmy przypomina…
              Na szczescie mam kochanego męża któy do niczego mnie nie zmusza…
              Ale ja sie koszmarnie męczę psychicznie i jestem taka rozdarta i smutna bo nie wiem co mam robic, nic mnie nie cieszy…
              Nie potrafie sie zdecydowac…
              a do tego jeszcze sei przeprowadzam…
              Cos mam dzis wielkiego doła i chce mi sie wyc:-((((((((((((((((((((((((((
              pozdrawiam bardzo smutnie

              Kasia+Joasia 11.12.02

              • Re: Hola hola!!!

                No bez przesady 🙁 Nie napisałam ani jednego słowa o tym, ze matka pracująca jest zła
                powiedziałam, ze wg mnie osoba, której było dobrze z macierzyństwem, pod wpływem osób, które NIE ZAJMUJĄ SIĘ DZIECKIEM (bo nie mają dziecka!) i pracują i czynią z pracy jedyną wartośc i nie spytają nawet o dziecko – myślenie Oli jakby się zmieniło…
                Nie powiedziałam, ze Ola bedzie gorszą matką, tylko że otaczają ją osoby, które matkami nie są, o dziecko nawet nie spytają i nie doceniają macierzyństwa (tak przynajmniej wynikało z opisów)
                Nie wiem gdzie znalazłaś uwagi na temat, ze praca pogarsza macierzyństwo, napisałam tylko że fajnie, jesli kgos, kto nie ma ochoty pracowac, stac na to, by tego nie robic
                sorry ale przykro mi sie zrobiło, już teraz mam 800 złotych macierzynskiego, mąz nie pracuje a wczoraj okazało sie ze musimy komus oddac wszystkie oszczednosci, sama musze pracowac, nie mam pojecia czy mąż znajdzie prace, a ciekawe kto przeżyje za 800 złotych na rodzine, wiec chyba bym nie powiedziala ze ktos jest złą matką bo pracuje?

                • Re: Mam doły :((

                  Też mam doła ale w innym temacie, w sumie do końca nie wiem w jakim, dno, już drugi dzień siedze i rycze a jest coraz gorzej 🙁

                  • Re: Mam doły :((

                    Lea a w jakim? Teraz ja Ci pomogę.
                    Ola

                    • Re: Mam doły :((

                      Olu skończyłaś studia w pięknym stylu i to mając dziecko. Wiem jak dołujący jest brak pracy, ale… przecież u Ciebie to kwestia czasu. Odchowasz Asię i też pójdziesz do pracy. I proszę cię nie porównuj się z koleżankami… to Ty wiesz co to pełnia życia, nie one. NIe możesz czuć się gorsza!!!

                      Pozdrawiam
                      GOHA i Dareczek
                      już trzy miesiące!!!

                      • Re: Mam doły :((

                        Ja już sama nie wiem 🙁
                        kasa… jesteśmy komuś winni i ktoś jest winien nam
                        my musimy oddac z dnia na dzien, nam dłużnik nie odda tak predko
                        zostajemy z pustym kontem, z dnia na dzien, z niedokonczonym mieszkaniem, cos jeszcze wyskrobiemy z mojego zeby sie przeprowadzic, ale jak zaplacimy rachunki to zostaniemy w nowym mieszkaniu z pustą lodówką
                        o wakacjach nie ma mowy
                        do tego nie chcę, bardzo nie chce wracac do pracy
                        a muszę
                        do tego nic nie mogę w tym głupim miescie kupic, musimy kupic komorke, sa promocje, teoretycznie sa w nich telefony ale w naszym miescie ich nie ma
                        u zadnego operatora, szukalismy!
                        u jednego było włamanie tuz przed naszym przyjsciem, u drugiego są dwa modele za ok. 800 zlotych i jeden przedpotopowy
                        i zadnych rokowan ze bedzie cos lepszego, bo rzekomo nigdzie nie ma
                        ale mnie juz dobija ze u mnie nie moge kupic nawet lekkiej czapki dzieku, ładne czapeczki podziwiam tylko na zdjeciach Waszych dzieci, u nas nie ma nic! nawet w Tup Tupie
                        no stresuje sie przeprowadzką
                        nie bede tam zreszta na razie miala netu
                        a maż wyjeżdza na kilka dni do swojej chorej psychicznie matki (ta choroba to nie moja wersja tylko lekarzy)
                        a ja bez niego czuję taką pustke, i to akurat jak mam doły
                        juz bym wolała jechac z nim ale to bardzo daleko pociagiem, no i spac kilka dni u niej, a dziecko… nie, ono i ja bysmy tego nie znieśli, poza tym ma tu robotę z przeprowadzką, ale mąż musi pojechać bo własnie chodzi o tę kasę 🙁
                        ja wiem, ze to wszystko to są głupoty, przy chorobach etc…. ale coz, to wszystko naraz irytuje mnie, nie rozpaczam ale czuję żal, głupi żal, że nie mam pieniedzy ani nawet gdybym miala to tu nic nie ma, łacznie z pracą…

                        Nie chciałam żeby wyszło że jesli pójdziesz do pracy bedziesz zła matką… po prostu poczułam, ze chcesz isc do pracy bo inni o tym tak mówią i tak to cenią.. a to powinno wychodzic od nas a nie od innych… wiele zalezy tez od tego, czy masz z kim zostawic dziecko i jak myslisz o takiej perspektywie.. ja jestem bardzo nie NIE i nic nie moge na to poradzić…

                        czuje sie jak mała dziewczynka z dnia na dzien postawiona przed problemmami ktore mnei przerastają i których niestety mój mąz jest jeszcze mniejszym dzieckiem niż ja, wiec musze jeszcze jego prowadzić za rączkę
                        a on tego nie rozumie, nie docenia, nie stara sie, sama nie wiem… dla niego problemem jest to, ze usiadłąm DO WŁASNEGO komputera i on biedny nie moze teraz pograc w gre on – line.

                        Przepraszam, naarudziłąm sie i wracam do zajęć 🙁

                        • Re: Mam doły :((

                          Lea nic inengo mi nie pozostaje jak zaprosic cie z Mateuszkiem do mnie. Mieszkam w W-wie ale nie poczujesz że to stolica – bo mieszkam jak na Wsi 🙂 z czego sie cieszę.
                          Przyjedz na kilka dni a jak nie możesz to chociaż na 2. Posiedzimy sobie i pojedziemy do sklepów po cos ładnego dla Mateuszka, znam tu kilka gdzie mozna wybrac cos ładnego i na dodatek nie za drogo.
                          Zapraszam.
                          Głowa do góry.
                          Ola

                          • Re: Mam doły :((

                            • Re: Hola hola!!!

                              Przepraszam Lea 🙂 Jestem na diecie i choleeeernie chce mi się jeść – pewnie dlatego jestem przewrażliwiona 🙂

                              Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂

                              • Re: Hola hola!!!

                                Kasiu ja też przepraszam, powinnam może napisac jakoś jaśniej, a sie spieszyłam do miasta.. w ktorym nic nie załatwiłam…w ogóle dzis jest okropny dzien…

                                trzymaj sie z dietą nie daj sie jej złamac!

                                • Re: Mam doły :((

                                  Olu, kochana jesteś.. będe pamietała! na razie jednak trzyma mnie tu mieszkanie, chcę to skonczyc i zdechnąć w nim, najchetniej w wannie na która tak czekam…

                                  • Re: Hola hola!!!

                                    No tak niestety 🙁

                                    Co prawa w pracy nie jest źle, ale te rozstania 🙁

                                    Ani_ani i Izunia-Kropunia ( 10 m-cy)

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Mam doły :(((

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general