Nareszcie odważyłam podzielić sie z Wami moim problemem – Bo jak nie z Wami to z kim???
Nie potrzebuje litości ani zrozumienia ale potrzebuje się tu wyżalić,wypisać, Buuuuuu…. :-(((
Mój problem tkwi w tym że nie potrafie zrezygnowac z palenia fajek. Pale 9 lat i co z tego że wiem że ciąża to najlepszy okres do rzucenia – jak na wiedzy się kończy !
Wiem jakie poważne konsekwencje ma palenie w ciąży – wiem- martwie się tym,płacze po nocach i co…???…pale jeszcze więcej z nerwów…koło zamkniete.
Juz nie wiem co z tym robić.
Próbowałam już wszystkiego…ja po prostu bez fajek jestem strzępkiem nerwów.
Proszę nie potępiajcie mnie,bo mam juz dosyc bycia TĄ NAJGORSZĄ… :-(( Bardzo kocham moją Fasolcie i strasznie się o nia martwie.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mam nadzieje że mnie nie potępicie…
Re: Mam nadzieje że mnie nie potępicie…
Ja paliłam 6 lat myslę że dużo po ok paczki dziennie. Kiedyś powiedziałam sobie że jak będę w ciąży to dla dziecka na pewno rzucę palenie. Oczywiście zaszłam (termin 08.01.2004) ale paliłam nadal nawet pani doktor powiedziała że do 5 dziennie to mogę. Ale wydarzyły się dwie sytuacje a właściwie trzy. Po pierwsze mój facet początkowo nie wierzył że nam się udało (za pierwszym razem) ale powiedział że ja też chyba nie wierzć albo w ogóle nie jestem w ciąży skoro świadomie truję tę dzidzię a przecież obiecywałam kiedyś…. Po drugie poszłam do apteki dowiedzieć się czy są jakieś środki antynikotynowe dla kobiet w ciąży a młoda pani magister mówi co to za matka która dla ukochanej dzidzi nie potrafi rzucić palenia. I zrobiło mi się głupio… A po trzecie jakoś przemówiło do mnie pierwsze USG 🙂 Nie potępiam Cię ale spróbuj znaleźć jakiś sposób na samą siebie. Najgorszy jest pierwszy tydzień ja np. zamiast papierosa sięgam po truskawki np. zjem 2 kilo dziennie. Życzę powodzenia ja rzuciłam 3 tygodnie temu i teraz mój facet po 3 tyg. wraca do kraju i mam dla niego niespodziankę 🙂
Re: Mam nadzieje że mnie nie potępicie…
czesc. Moja mama palila, gdy byla ze mna w ciazy i niestety potem ja musialam za to zaplacic. Ciagle anginy i problemy z plucami. Wyladawalam nawet w Instytucie Matki i Dziecka.
Moja mama nie mogla sobie tego darowac, ze tak “zalatwila” wlasne dziecko. Ja tez palilam, do dnia kiedy zrobilam test ciazowy. Tego dnia rzucilam palenie, nie moglam przeciez powtorzyc bledu mojej matki. Pomysl o swoim dziecku zanim siegniesz po papierosa. Czytalam posty innych dziewczyn i fajnie, ze niektorym sie udalo i ich dzieci sa zdrowe. Ale to jest loteria, albo bedzie zdrowe albo nie. A mysle, ze nie powinnas stawiac na loterii zdrowia swojego dziecka. Zycze powodzenia w rzucaniu palenia, bo mam nadzieje, ze chociaz sprobujesz.
Or&Patryczek 15-08-2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Mam nadzieje że mnie nie potępicie…