Dzis bylam na cytologii u siebie w Piasecznie, nie mialam malego z kim zostawic wiec nie jechalam do swojego lekarza tylko zrobilam ja na miejscu… No i tu powstal problem. Moj lekarz twierdzi, ze moja nadzerke mozna tylko wypalic bo na wymrozenie jest za duza i nie obejmie on tego glowica. Natomiast dzis dr. Szalecki u ktorego robilam cytologie powiedzial, ze absolutnie nie wypalc!!!Jest to stara metoda, ktorej sie juz nie powinno stosowac, jest bolesna i nie powinno sie jej robic kobietom ktore chca rodzic dzieci…powiedzial, ze wymraza on nadzerki od 10 lat- praktykowal w niemczech i to on przywiozl pierwszy aparat do wymrazania do Polski…..powiedzial, ze nadzerka jest duza- faktycznie rzadko sie takie spotyka ale da rade ja wymrozic…..i co tu robic????? Do swojego lekarza mam poniekad zaufanie ( ostatnia diagnoza pustego jaja plodowego nie sprawdzila sie- ciaza byla martwa) a dzis ten ginekolog tez zrobil na mnie dobre wrazenie…moze jestem zbyt ufna???Poradzcie cos, co tu robic????
Malgosia i 1,5 roczny Maksio.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mam problem ginekologiczny- poradzcie….
Re: Mam problem ginekologiczny- poradzcie….
Też się boję i przez ten strach odwlekam i odwlekam ten zabieg…
Juz bym chyba rodzić wolała
Beata i Maciek (11.02.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: Mam problem ginekologiczny- poradzcie….