Mamo, masz siusiaka?

Scenka rodzajowa nr 1:
Ja wychodzę z toalety
Kuba: robiłaś kupę?
J: (zgodnie, niestety, z prawdą): tak
K: nie robiłaś siku?
J: nie
K: bo nie masz siusiaka. ja mam (z dumą 🙂 ), i tata ma. ty nie masz. dlatego tylko kupę robisz

próby wyprostowania sytuacji skończyły się tylko tym, że zostałam uświadominona, że małe dziewczynki mają siusiaki, bo robią siku. a mama nie robi siku, więc nie ma siusiaka Obiecałam sobie, ze następnym razem będę mądrzejsza i będę szła w zaparte, że siku robiłam 😉

scenka rodzajowa nr 2:
K: robisz kupę?
J: (chciałam być sprytniejsza niż poprzednim razem) nie, siku
K: nie robisz kupy (z niedowierzaniem)? nie masz tyłka?

Jak widać wkroczyliśmy w magiczny okres poznawania różnic damsko-męskich. I bez fachowej literatury se nie poradzę 😉 Szukam książki z ładnymi ilustracjami, która nadawałaby się dla 4,5 latka. Oprócz różnic anatomicznych, dobrze, żeby była pokazane skąd się biorą dzieci. Szwagierka za miesiąc rodzi i spodziewam się różnych pytań, a jak widać, Kuby wiedza o anatomii leży kompletnie 🙂
Znalazłam tylko książki o posiadaniu rodzeństwa, raczej z psychologicznego punktu widzenia 🙂 i atlasy do anatomii z jakimiś koszmarnymi obrazkami.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Mamo, masz siusiaka?

  1. Zamieszczone przez Bronia
    To ja w temacie…

    Ostatnio mój 3,5 latek, wychodząc z łazienki oznajmił mi:

    – Mamusiu, Twoja dziurka jest niesamowita.

    bossssskie, padłam

    • Zamieszczone przez morena
      moja 4,5 – latka też sporo wypytywała, między innymi o to, jak dziecko się rodzi i ja powiedziałam prawdę o porodzie naturalnym 😉 – przyjęła normalnie, kwitując to jednym słowem: “aha” 😉
      Dzieci przyjmują takie informacje dość prosto, tak jak i wszystkie inne o otaczającym je świecie, o ile rodzice traktują sprawę naturalnie.

      Moim zdaniem jest za wcześnie na tłumaczenie dziecku jak wyglada poród naturalny.
      Poza tym znając moją córkę na “acha” by sie nie skończyło
      i musiałabym odpowiadać na kolejne pytania.
      Zbyt dociekliwa jest

      • Zamieszczone przez morena
        moja 4,5 – latka też sporo wypytywała, między innymi o to, jak dziecko się rodzi i ja powiedziałam prawdę o porodzie naturalnym 😉 – przyjęła normalnie, kwitując to jednym słowem: “aha” 😉
        Dzieci przyjmują takie informacje dość prosto, tak jak i wszystkie inne o otaczającym je świecie, o ile rodzice traktują sprawę naturalnie.

        moje tez ze stoickim spokojem przyjelo tlumaczenie
        zapytal tylko: a moge zobaczyc, ktoredy wyszedlem?
        spokojnie powiedzialam mu, ze tak samo jak nie trzeba bez potrzeby pokazywac siusiaka, tak i ja nie bede mu wszystkiego pokazywac
        przyjal i juz

        Zamieszczone przez Edysia
        Moim zdaniem jest za wcześnie na tłumaczenie dziecku jak wyglada poród naturalny.
        Poza tym znając moją córkę na “acha” by sie nie skończyło
        i musiałabym odpowiadać na kolejne pytania.
        Zbyt dociekliwa jest

        u nas dla odmiany balabym sie dziecku opowiadac o rozcinaniu brzucha i wyciaganiu zen dziecka, dla mnie to tragicznie drastyczne i znajac mojego adacha, pewnie przejalby sie okrutnie i przezywal przez kolejne dwa tygodnie

        • Zamieszczone przez marchewkowa
          naprawdę aż tak konkretna jest ta książka?
          muszę jej poszukać 😉

          znam “mama zniosła jajko”, rzeczywiście nie ma w niej nic o uczuicach, o tym jak bardzo rodzice chcą swojego dziecka, jak o oczekują itd szkoda strasznie.

          rzeczywiście jest też strona z pozycjami seksualnymi, na wesoło, ale jednak, wydaje mi się że można było ją sobie darować, chcemy przecież przekazać dziecku czym różni się mama od taty (kobieta od mężczyzny) i jak dochodzi do ciąży i narodzin dziecka, a nie w jakiej pozycji zostało poczęte 😉

          chyba można znaleźć coś trafniejszego 😉

          • Zamieszczone przez Edysia
            Moim zdaniem jest za wcześnie na tłumaczenie dziecku jak wyglada poród naturalny.
            Poza tym znając moją córkę na “acha” by sie nie skończyło
            i musiałabym odpowiadać na kolejne pytania.
            Zbyt dociekliwa jest

            Naprawdę? za wsześnie na tłumaczenie czym jest poród w formie naturalnej a idealny czas na łumaczenie czym jest operacja i wprowadzanie dziecka w podstawy medycznej alternatywy dla porodu naturalnego? Dla mnie niepojęta taka akurat kolejność 🙂
            Mój syn (4,5l) wie w jaki sposób pojawił się na świecie od około roku, przyjął to zupełnie naturalnie, dlaczego niby miałoby być za wcześnie

            • Zamieszczone przez gabik
              Naprawdę? za wsześnie na tłumaczenie czym jest poród w formie naturalnej a idealny czas na łumaczenie czym jest operacja i wprowadzanie dziecka w podstawy medycznej alternatywy dla porodu naturalnego? Dla mnie niepojęta taka akurat kolejność 🙂
              Mój syn (4,5l) wie w jaki sposób pojawił się na świecie od około roku, przyjął to zupełnie naturalnie, dlaczego niby miałoby być za wcześnie

              Dlatego, że moje dziecko jest za cwane,
              zaraz by było :
              “mamo pokazmi gdzie sie dziecko rodzi”
              ” a ja tez mam taka dziurkę”
              ” a gdzie, mogę zobaczyć”
              – jestem pewna, ze by zdjeła majtki i próbowała sobie podpatrywać
              ” a jak przez taka małą dziurkę dziecko sie mieści”
              “a czy to boli”
              itd…..
              Niestety, ale ja nie jestem gotowa na takie pytania
              i tłumaczenie wszystkiego dokładnie

              Natomiast odpowiedź w stylu
              Lekarz brzuch rozcina, przyjeła bez kolejnych pytań.
              Zapytała tylko w którym miejscu 🙂

              • Dlatego, że moje dziecko jest za cwane,
                zaraz by było :
                “mamo pokazmi gdzie sie dziecko rodzi”

                pokazuje na obrazku

                ” a ja tez mam taka dziurkę”

                - zgadza sie, tez masz taka

                ” a gdzie, mogę zobaczyć”

                - nie mozesz, to intymna dziurka – tlumacze na czym polega intymnosc, zreszta nie tlumacze, to to juz ma wyjasnione

                - jestem pewna, ze by zdjeła majtki i próbowała sobie podpatrywać

                i nie sobie oglada, to jej dziurka, ma do tego prawo. byleby nie na widoku publicznym

                ” a jak przez taka małą dziurkę dziecko sie mieści”
                “a czy to boli”

                no to to takie dosc proste do wyjasnienia.

                itd…..
                Niestety, ale ja nie jestem gotowa na takie pytania
                i tłumaczenie wszystkiego dokładnie

                nie trzeba od razu szczegolo;)

                Natomiast odpowiedź w stylu
                Lekarz brzuch rozcina, przyjeła bez kolejnych pytań.
                Zapytała tylko w którym miejscu 🙂

                • Zamieszczone przez marchewkowa
                  Scenka rodzajowa nr 1:
                  Ja wychodzę z toalety
                  Kuba: robiłaś kupę?
                  J: (zgodnie, niestety, z prawdą): tak
                  K: nie robiłaś siku?
                  J: nie
                  K: bo nie masz siusiaka. ja mam (z dumą 🙂 ), i tata ma. ty nie masz. dlatego tylko kupę robisz

                  próby wyprostowania sytuacji skończyły się tylko tym, że zostałam uświadominona, że małe dziewczynki mają siusiaki, bo robią siku. a mama nie robi siku, więc nie ma siusiaka Obiecałam sobie, ze następnym razem będę mądrzejsza i będę szła w zaparte, że siku robiłam 😉

                  scenka rodzajowa nr 2:
                  K: robisz kupę?
                  J: (chciałam być sprytniejsza niż poprzednim razem) nie, siku
                  K: nie robisz kupy (z niedowierzaniem)? nie masz tyłka?

                  boski gigant

                  u nas to jakos tak przeszlo, ze nawet ciezko mi powiedziec jak dokladnie. marta “od zawsze” wertowala wszelkie atlasy. anatomiczne rowniez, miala dzieciowe, ale i takie dorosle rowniez. pytala, a ja moowilam gdzie co jest i do czego sluzy.
                  do czego sluza meskie narzady zewnetrzne na razie jeszcze nie pytala

                  • Dlatego, że moje dziecko jest za cwane,
                    zaraz by było :
                    “mamo pokazmi gdzie sie dziecko rodzi”
                    ” a ja tez mam taka dziurkę”
                    ” a gdzie, mogę zobaczyć”
                    – jestem pewna, ze by zdjeła majtki i próbowała sobie podpatrywać
                    ” a jak przez taka małą dziurkę dziecko sie mieści”
                    “a czy to boli”
                    itd…..
                    Niestety, ale ja nie jestem gotowa na takie pytania
                    i tłumaczenie wszystkiego dokładnie

                    Natomiast odpowiedź w stylu
                    Lekarz brzuch rozcina, przyjeła bez kolejnych pytań.
                    Zapytała tylko w którym miejscu

                    Zamieszczone przez tora

                    u nas to jakos tak przeszlo, ze nawet ciezko mi powiedziec jak dokladnie. marta “od zawsze” wertowala wszelkie atlasy. anatomiczne rowniez, miala dzieciowe, ale i takie dorosle rowniez. pytala, a ja moowilam gdzie co jest i do czego sluzy.
                    do czego sluza meskie narzady zewnetrzne na razie jeszcze nie pytala

                    właśnie chciałabym żeby takie uświadamianie przyszło naturalnie, stopniowo. Żeby z czasem dorzucać więcej szczegółów.
                    nie wyobrażam sobie, żebym musiała w wieku szkolnym odkręcać, że nie wszystkie dzieci wychodzą przez dziurę w brzuchu. im starsze tym bardziej kumate i trudniejsze pytania zadaje dlatego chcę być sprytniejsza i teraz odpowiedzieć na te łatwiejsze

                    tylko do tego potrzebuję pomocy naukowej, zeby te pytania wyszły ajkoś naturalnie 😉
                    czyli dalej szukam :idealnej książki o budowie człowieka 😀

                    • Zamieszczone przez marchewkowa

                      czyli dalej szukam :idealnej książki o budowie człowieka 😀

                      marchew, ja mam takie po angielsku, mysle, z e w polsce raczej nie dostepne, no i teraz to popakowane w pudlach na przeprowadzke czekaja, wiec nawet sprawdzic nie moge
                      (ale i tak raczej niedostepne na polskim rynku)
                      jedna to taka zwykla kolorowa ilustorwana anatomia czlowieka, taka dla starszych raczej, ale bez “rozkladowek”;)
                      i to bardzo lubila kartkowac, pewnie dlatego, ze kartki kolrowe byly;)

                      dla mnie to jest swietne:

                      wyogladane we wszystkie strony przez marte.

                      • Zamieszczone przez marchewkowa

                        czyli dalej szukam :idealnej książki o budowie człowieka 😀

                        To jak cos dobrego znajdziesz daj mi znać 🙂

                        • Zamieszczone przez tora
                          dla mnie to jest swietne:

                          wyogladane we wszystkie strony przez marte.

                          Jonatan tez juz zna niemal na pamiec, uwielbia te serie.

                          • drogie to trochę, ale pomyślimy, pomyślimy

                            • Zamieszczone przez rena12
                              drogie to trochę, ale pomyślimy, pomyślimy

                              no wlasnie, kiedys cala serie dodawali co tydzien do gazety (nie wiem do jakiej, dziadek nam skolekcjonowal) skolekcjonowal tez “byl sobie czlowiek” i “byli sobie wynalazcy” (ale wynalazcow tylko do polowy i wacham sie czy nie zamowic, bo marta bardzo wynalazcow lubi i tez ma przejechanych w te i we wte) na razie na gwiadzke podroznikow zamowilam.

                              u nas tez bardzo sie sprawdza seria pytalskich, zamawiam sobie stopniowo, bo tez drogo wszytko na raz wychodzi.

                              • jeszcze tak trochę w temacie:

                                • Zamieszczone przez morena
                                  jeszcze tak trochę w temacie:

                                  czytałam, uwielbiam artykuły o książkach, ale nie znam ich jednak, więc trudno się wypowiadać. moje dziecko jeszcze deko za młode, ale już niedługo będziemy sprawdzać słuszność tych recenzji.
                                  czytał ktoś te książeczki?

                                  • Siusiaki,echhh

                                    Witajcie,uśmiałam sie jak nigdy.Ale ja również mam to na co dzień. Moja córcia ma teraz 3 latka.Ale fascynacja siusiakiem i wszystkim co się z tym wiąże trwa już dobre pół roku. Na wszystkie pytania staram sie odpowiadać szczerze i zgodnie z prawdą,ale czasami człowiek wysiada.
                                    Już wie,że dziewczynki nie maja siusiaków(długo tłumaczyłam,że nic im nie odpadło i nie ma szans, zeby wyrosło).Zdarzały się sytuacje,że stoimy np w kolejce na poczcie,a moja córcia ni stąd ni z owąd na całą pocztę mówi tak zwracając się do jednego pana”prosze pana to jest moja mama ona ma pipeczkę,a pan nie ma,bo ma pan siusiaka i już nigdy panu nie odpadnie”Pan w szoku,ja staram się o powagę. Takich sytuacji było wiele.Od kiedy poszła do przedszkola to sie jeszcze nasiliło,potrafi o siusiakach nawijać na okrągło. Nie przejmuje sie tym,staram się często uwagi nie zwracać,bo to taki etap i przecież nic złego. Mieliśmy ostatnio gości i zapytała męża”tatusiu czy ty masz dużego czy małego siusiaka”W przedszkolu chyba o tym mówią,nic nie poradzęAle z chęcią skorzystałabym też z jakiejś książeczki,w której byłoby wszystko czarno na białym opowiedziane w przystępny dla dziecka sposób co i jak. Są chyba takie pozycje,ale dla starszych dzieci… Teraz tyle mówi się o złym dotyku,jak przekazywać dziecku takie prawdy.Wydaje mi się,że łatwiej chyba rozmawiać z nastolatkiem niż kilkulatkiem o tych rzeczach.

                                    • witam, temat faktycznie bardzo komediowy:) pamiętam z zamierzchłych czasów jak moja kamilka przy rodzinnym obiedzie opowiadała o swojej?dziurce?, budząc dookoła nerwową konsternację. wyobraźnia i śmiałość u dzieci potrafią byc bardzo ujmujące ale często też sprawiają, że najchętniej chciałoby się zapaść pod ziemię..

                                      • Szkoda tyko że w miare uplywu czasu te wyobraznię się w dzieciach zabija zamiast ją pielęgnować: “nie rób tego ani tamtego” “to niewypada” “a to jest be”… pewnie że czasem można się przez niewyparzony język pociechy najeść wstydu za wszystkie czasy ale jak pisze pani psycholog:
                                        [usunięty link] wyobraźnia dziecka to skarb i powód do dumy a nie niepokoju.

                                        • tylko jak sama piszesz, za ten skarb trzeba czasem słono zapłacić 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mamo, masz siusiaka?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general