Hej, zakładam ten watek ponieważ od 2-óch no prawie 3-ch m-cy jestem wraz ze swoim synkiem i tż (On jest tu dłużej) w UK.
Mam nadzieję ze znajdą się jakieś Mamusie które dzielą mój los -EMIGRANTKI i będa chciały dołączyć,jesli tak to zapraszam serdecznie,chciałabym aby watek się rozwinął.
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Mamy w UK – łączmy się ! ;)
no to ja jakos kiepsko trafilam…
samo zaswiadczenie to sobie moge raczej w buty wsadzic bo oni wiedza co mi jest tylko, ze ich sposobem na to jest -‘nicnierobienie’
ja sama trzymam diete (tutaj nikt mi nawet diety nie zalecil) i widze poprawe w samopoczuciu wiec moze i wyniki mam lepsze, zobaczymy niedlugo wizyta z lekarzem wiec moze tym razem mnie przedbada
ja też bym tak próbowała
no strasznie kiepsko trafiłaś!
może to głupie, ale spróbuj poudawać, że się zle czujesz, pościemniaj trochę, no kurczę przecież muszą Cię zbadać i powtórzyć badania, może trzeba im to zasugerować?
ja im nie sugerowalam tylko mowilam wprost, ze wysoki poziom kwasow zolciowych u mnie jest niebezpieczny dla dziecka (tak mialam do glowy wbijane w PL w pierwszej ciazy), a norma u mnie byla przekroczona 4- krotnie, wg. ostatnich wynikow, na co pan doktor ginekolog pyta: a dlaczego niebezpieczny? ja nic o tym nie wiem zeby to bylo niebezpieczne…takze rece mi opadly
jedynie to, ze naprawde zaczelam sie lepiej czuc, skora juz mnie nie swedzi i inne objawy tez ustaly spowodowalo, ze poki co nie walcze z nimi
jem ziola z Polski, ktore mozna w ciazy, a ktore dzialaja podobnie do lekow, ktore powinnam przyjmowac- moze to pomaga
mysle, ze na tej majowej wizycie bede juz miala badania krwi, a jesli nie to 8go czerwca lece do Polski i tam wszystko zrobie
dsx
u nas bylo tak ze mialam polowkowe w lutym i wszystko bylo ok, w kwietniu pojechalismy do pl i poszlam na usg 4d wtedy tez lekarz okladnie wszystko sprawdzal i tez bylo ok, ale ze mala nie chciala pokazac twarzy to lekarz powiedzial abym wrocila w nastepnym tyg i zrobimy jeszcze raz no i jak wtedy poszlam to lekarz powiedzial ze widzi dziurke w serduszku ( troche dziwne bylo ze tydzien wczesniej zadnej dziurki nie widzial), no ale jak wrocilam do uk to zaraz powiedzialam o tym poloznej i ona zadzwonila do szpitala i zrobili mi dodatkowe usg no i na tym usg lekarz stwierdzil ze wg niego serduszko jest ok, ale ze on nie byl specjalista od serduszek to sam zaproponowal mi jeszcze jedno usg w klinice kardiologii w l-pool. klinika stwierdziala ze skoro wg lekarza jest ok to oni nie widza potrzeby dodatkowego skanu, ale szpital powiedzial ze jak dzidzia przyjdzie na swiat to zaraz po porodzie zrobia skan. my oczywiscie sie upominalismy o to. lekarz ktory z nami rozmawial po porodzie zadzwonil jeszcze raz do l-pool i oni wyznaczyli nam termin na usg. na tym skanie wykazalo ze malwinka faktycznie ma dziureczke w serduszku ale to podobno jest normalne u dzieci i dziureczka powinan sama sie zamknac do 2 roku zycia
Hej dziewczyny !!!
ale drukujecie fajnie że wątek się rozwija
długo mnie nie było,ale nie miałam neta.
Ojj dziewczyny,jeśli chodzi o opiekę lekarską w uk to… daje dużo do myślenia,wg mnie jest po prostu tak,że jak się o coś nie upomnisz to sami Ci nie powiedzą,no może zależy na jakiego lekarza się trafi.
ps.
czy któraś z Was tłumaczyła kartę szczepień dziecka??? z polskiego na angielski???
kurczę moje dziecko powinno mieć już szczepienie,mieli się z przychodni odezwać i nikt się nie odzywa,muszę pójść sama i się upomnieć oczywiście,tylko bez przetłumaczonej karty pewnie mnie wygonią…
ja koniec czerwca,początek lipca jadę do PL i pewnie wtedy najwięcej załatwie.
Znasz odpowiedź na pytanie: Mamy w UK – łączmy się ! ;)