Mam dylemat… córka (4l) ma przerośnięte (dość poważnie) migdałki boczne, od dłuższego czasu chrapała podczas snu tak mocno, żę słyszałam ją w drugim pokoju, mówiła przez nos… poszliśmy do laryngologa no i zapadła decyzja o przycięciu tych bocznych migdałków i ew. wycięciu trzeciego (ma się to okazać podczas zabiegu bo teraz nie da się tego zbadać)… córa od 3-4 tyg. nie chodzi do przedszkola, bo z powodu kataru trzeba było już zabieg odłożyć… teraz chrapania nie ma… nie mówi przez nos… migdałki dalej są ogromne… i nie wiem czy robić ten zabieg czy odpuścić…. wiem, że migdałki się nie skurczą… ale teraz w sumie nie stanowią już problemu… no i druga sprawa… w styczniu pojawi się kolejna dzidzia i wiadomo, że jeśli wtedy okaże się, że zabieg trzeba zrobić to nie będe mogła być z nią w szpitalu… teraz byłoby to realne… no i jestem w kropce… nie wiem co robić… operować czy nie?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: migdałki – za i przeciw
Frankowi po kuracji broncho-vaxomem i lymphomyosotem
jeden migdał znacznie się obkurczył:)
wybieramy sie jeszcze do alergologa
broncho też podaję -narazie miał 2 serie… poza zwiększoną odpornością nie było innych zmian w migdałkach również
Po wczorajszej wizycie u laryngologa Maja została skierowana na wycięcie migdałka, o bocznych nie mówiła pani doktor więc pewnie okaże się w trakcie zabiegu. Mamy zaplanowany na 29 lipca, czyli 9 dni po 5 urodzinach.
Maja jest alergikiem, chrapie sporadycznie, ale w nocy śpi z otwartą buzią. Nie choruje na anginy, zapalenia uszu i inne związane z migdałkami choroby.
Kuba miał usuwany migdał też raczej z powodu otwartej non stop buzi, a nie chorób. Zabieg miał 4 dni przed 5 urodzinami. Pani podała mu “głupiego jasia”, zabrała na salę i po 2 godzinach wrócił. Trochę pospał, jak się obudził to mówił głosem takim ochrypniętym, ale czuł się dobrze. w szpitalu zostaliśmy na noc i rano po śniadanku do domu.
A jeszcze mi się przypomniało, że wymioty po takim zabiegu to raczej standard.
Teraz Kuba w ogóle nie choruje – tfu, tfu, ewentualnie jakiś katarek ma.
I na podstawie samego spania z otwartą buzią lekarz skierował na zabieg???
ja wiem, że stara jestm ale też spie i łaże przeważnie z otwarta japą – jakoś bardzo mi to nie przeszkadza w zyciu
a takie wycięcie migdałków to w końcu zabieg pod narkozą – kiedys nazywali to operacją- dziś zabiegiem – samo spanie z otwartym dzibem to chyba nie tragedia – ja bym nie dała wyciąć
nie wiem czy to do mnie, ale odpowiem
nie
Maja jest też alergikiem, ma astmę oskrzelową,
migdał jest bardzo duży i ma problemy z oddychaniem
Tak, to było do Ciebie 😉
Przyznam, że nie słyszałam nigdy o przypadku aby dziecko było kierowane na usuwanie migdałów tylko dlatego, że ma astmę i problemy z oddychaniem. Może u Was bardziej chodzi o to, że ten “Wasz” migdał jest obrzęknięty i z ropą? Ale wtedy astma, poza tym, że wiązać się może z problemami z oddychaniem, nie ma tu nic do rzeczy. Możecie migdała usunąć, a i tak wcale może nie być lepiej (czego oczywiście nie życzę).
My byliśmy u laryngologa jakieś dwa tyg. temu w sprawie migdałów naszego syna i lekarz po obejrzeniu dziecka i wysłuchaniu naszych opowieści stwierdził, że migdały młodego żadną miarą nie są odpowiedzialne za nasze problemy. A nasze problemy, to ciągłe choroby, alergie, astma i niemalże całoroczny obrzęk przewodów nosowych uniemożliwiający normalne oddychanie. (O otwartej buzi podczas snu nie piszę, bo to już pikuś przy innych problemach). Wg niego – a jest w naszym mieście guru, najlepszym specjalistą w dziedzinie migdałów – nic się nie kwalifikuje nawet do podcinania, o całkowitym usuwaniu nie wspominając.
migdał jest wielki
wiem, że usunięcie nic może nie pomóc, lub że migdał odrośnie, ale jestem raczej zdecydowana na zabieg. lekarz nie dał nam żadnej alternatywy
Wiem, że dzieci różnie reagują, ale po Kuby zabiegu – jestem dobrej myśli
Będzie dobrze..wycięcie trzeciego migdałka niezaszkodzi… A może byc lepiej.
Bądż dobrej myśli… A jeśli przerost migdałka jest powodem problemów z oddychaniem to tym bardziej jest to wskazanie do zabiegu.
Natala ma astmę oskrzelową. Ma problemy z oddychaniem.
Ale przynajmniej skończyły sie bezdechy nocne,przy których siniała i nie mogła złapać oddechu bardziej niż przy astmie.
Chodzenie z otwartą japą też jest jakimś wskazaniem do zabiegu migdał blokuje nozdrza przez co oddycha sie buzią i łatwiej wtedy o infekcję.
Zresztą nie ja oceniam i nie stawiam diagnozy:)
Ale trzymam kciukasy:)
Trzeba mieć tylko pewność, że to sprawka migdała. My np. byliśmy w zasadzie pewni, że to migdał odpowiada za obrzęk nosa i przez niego dziecko śpi z otwartą buzią, a okazało się że wcale nie.
Ale jeśli kilku lekarzy twierdzi, że to jednak migdały są problemem, to nie ma sensu się upierać skoro można dziecku ulżyć.
I tu się podpiszę… A co u Was było/jest powodem spania z otwartą buzią?
A proszę napisz mi w jaki sposób dokonano tak dokładnej oceny migdałka?
Niestety wszystko wskazuje na to, że to jednak “tylko” alergia 🙁 Laryngologicznie dziecko jest w super stanie. Lekarz nawet powiedział, że na tyle angin, które dziecko przeszło, to ma migdały wręcz rewelacyjne. Zatoki też mamy czyste.
Lekarz włożył Michałowi baaardzo głęboko lusterko stomatologiczne.
Facet ma bardzo bogate doświadczenie w temacie migdałów. Pracuje w szpitalu dziecięcym i zjeżdżają do niego nawet z innych miejscowości. Nawet inni lekarze kierują do niego na konsultacje twierdząc, że jeśli każe ciąć, to jest to konieczne, a jeśli nie, to nie ma co o tym myśleć.
My go już kiedyś stestowaliśmy na Michale i na mnie i byliśmy baardzo zadowoleni.
Pytam o technikę bo ja od swojego lekarza usłyszałam, że ta metoda może nie dać pełnej oceny stanu trzeciego migdała.
Wiesz Ania, ja idąc do tego lekarza szłam z przekonaniem, “co będzie to będzie”. Gdyby on powiedział, że trzeba ciąć, to byśmy cieli, ale bardzo zdecydowanie powiedział coś innego. Innemu lekarzowi bym nie zawierzyła (tak jak nie zawierzyłam poprzedniej laryngolog, u której byliśmy zaledwie tydzień wcześniej), ale akurat on w temacie migdałów jest w naszym mieście guru (zresztą, spoza Łodzi ludzie też do niego zjeżdżają). Nawet nasza alergolog go tak określa. Do niego wszyscy chodzą konsultować decyzje innych laryngologów i otolaryngologów.
Facet jest bardzo rzeczowy i dokładny. Bardzo uważnie słucha tego, co pacjent ma do powiedzenia i naprawdę świetnie się zna na rzeczy.
Mnie miesiącami różni lekarze próbowali leczyć, a on zerknął, postawił diagnozę, przepisał leki i po niecałym tygodniu byłam jak nowa. Z młodym też tak kiedyś było.
Ja nie mam podstaw mu nie wierzyć. Choć niestety, na te problemy, które Michał od kilku miesięcy ma (chodzi o obrzęk przewodów nosowych) niestety nie pomógł. Przepisał leki homeopatyczne z założeniem, żeby spróbować, bo może pomogą. Niestety, nic nie dały. Sama więc kombinuję i jakieś efekty udało mi się nawet uzyskać, ale czy to ja, czy zmieniająca się sytuacja alergologiczna w kraju, trudno wyrokować 😉
U nas z kolei migdały, które nam wydają się wieeelkie okazały się być jedynie ” średnie”;) i nakaz wykluczenia alergii najpierw ( co oczywiście nie nastąpi bo mały alergikiem też jest)
Asia ja nie podważam diagnozy Waszego lekarza
Po prostu zaciekawiło mnie w jaki sposób “inni” stwierdzają dobry stan migdałów – bo trochę laryngologów chcąc nie chcąc przeszliśmy, 100% oceny nikt mi nigdy nie dał a zdania też mają różne
ania, nie mam pojecia jak sie nazywa metoda, ale mojemu starszemu, ktory wiecznie chwyta drobne infekcje przez otwarta do polowy paszcze, lekarz badal gardlo wziernikiem (pod miejscowym znieczuleniem) i tez wziernikiem robil badanie uszu
u nas operacja okazala sie “chwilowo niekonieczna, ale niewykluczona,” zamiast tego kazal nam popracowac nad odpornoscia, choc tutaj akurat ja nie moge specjalnie narzekac, bo adachu rzadko choruje (oprocz wspomnianych niewielkich infekcji i gili do pasa przez cala jesien i zime)
moze takie cos?
Kanta dziękuję, zdaje się endoskopowo mieliście sprawdzane – ponoć najlepsza dla dziecka, uszy u nas zwykłym otoskopem +tympanometria i audiogram
Jedziemy na tym samym wózku, lekarz namawia(stwierdził, że będzie namawiał dopóty młody z dzieobem uchylonym będzie chodził) ale nie naciska, może bez zabiegu damy radę bo nie jest mocno przyrost, młody nie choruje na gardło, migdałek powiększony, chodzi z uchyloną buzią, o katar nietrudno a potem te trąbki – taktyka podobna -uodparnianie bo tylko wydłużając czas miedzy infekcjami dajemy im szanse na odkurczenie
I Wam życzę by udało się zabieg ominąć – nosz w końcu młodzi wchodzą w okres gdzie jak nie będą infekcji łapać to migdał powinien zacząć zanikać
Znasz odpowiedź na pytanie: migdałki – za i przeciw