Witam!
Jestem mamą dwóch dziewczynek i za zgodą dziecko-info.com chciałabym Wam przybliżyć nowy produkt dla niemowląt firmy Nestle – Misiowy Jogurcik.
Misiowy Jogurcik to pierwszy JOGURT na polskim rynku przeznaczony dla niemowląt po 6 miesiącu życia. Jest pasteryzowany, nie musi być przechowywany w lodówce. Jest to produkt w 100% naturalny, bez sztucznych barwników i konserwantów, wzbogacony w wapń, magnez i witaminę B2. Posiada również pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka. Występuje w czterech smakach: jagodowym, malinowym, gruszkowym i truskawkowym.
Moim córeczkom bardzo smakuje, osobiście go testowały. Idealny na spacer, deserek, podwieczorek.
Jeśli macie jakieś pytania – czekam, chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam
Beata_Ekspert Nestle
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Misiowy Jogurcik Nestle
Nieprawda. Jak już pisałam, w 100 g Misiowego Jogurciku jest 13,9 g cukru
Tymi 100 g to sie chyba cala rodzina nie uje? 😉
Spokojnie mozna kupowac nieco wieksze 🙂
Ale ja tez sie chetnie dowiem, gdzie mozna kupic takie jogurty 🙂
13,9 g to waga a nie objętość. A dla ścisłości na łyżeczkę wchodzi 7g cukru, a nie 5, więc z całą pewnością nie są to trzy łyżeczki.
Pozdrawiam
wezmy taka yogobelle light (obnizona zawartosc tluszczu, bezcukrowy na fruktozie) w drogich delikatesach
150g = 1,19pln (cena sugerowana 1.09)
1l = 7,93
100g = 0.793pln
teraz z tych samych drogich delikatesow
jogurt naturalny danone bez cukru
140g – 0,89pln
1l = 6,59pln
100g = 0,659
jestem gotowa wyrzucic nadwyzke 40g w tej roznicy cenowej.
A co zrobic jesli dziecko zje 100g misiowego jogurciku i bedzie mu malo – otworz drugi i zje go tylko 3-4 lyzeczki?
To została jeszcze truskawka do spróbowania, no ale Olivier jeszcze na truskawkę za mały.
Co do ceny, to już sprostowane – cena za litr nie przekracza 23 zł, za czteropak to jest ok 9 zł
wg lyzeczka cukru to 3,6g
wg to 5g
inne nie chcia mi sie odpalic pod przegladarka.
ja tam widze 15,7g
i nie wiedze w ofercie jogurtu naturalnego 😉
Kurczak, Figa, Olencja i Szpilki…szkoda, ze mi nie mozecie tutejszych produktow tak skrytykowac…(i pisze to jako komplement, a nie krytyke :)). Widze, ze kit to wam ciezko wcisnac…;)
nie mow hop 😀
porazilo mnie bodajze 32g cukru w 130g jogurtu yoplait w stanach 😀
i wszechobecny cornsugar, cornsyrup i jeszcze cos corn wszechobecne w skladzie.
jak sie ma dziecko z problemami, albo samemu ma sie jakies atrakcje, to sie nawykowo czyta sklad 😉 nawet poza granicami 😀
Wiecei co
dziwna ta dyskusja
ani troche cukru nie jest przestepstwem
ani Nan HA nie jest dla dzieci z nietolerancją laktozy
po obu stronach pewnie moznas ie doszukac niescislosci
ale ja nie jestem ekspertem wiec sie niebede wypowiadac
sadze ze ten produkt to ani siodmy cud swiata ani diabel wcielony
kto zechce bedzie kupowal i dawal
a!!!! dziewczyny przeciwniczki jegurciku – nie podnoscie watku, sam spadnie i wasza misja sie powiedzie bo kazdy, nawet taki rozglos wg waszej idei chyba niepotrzebny – tylko ciagle wisi na samej gorze nazwa i sie wbija w swiadomosc a wiele osob nie bedzie czytac zastrzezen przeciwko 😉 a kto zechce to juz chyba wszystko przeczytal 😀
ja tam nie kupuje jakby co – bo nie widze potrzeby dla starszaka a mlodszy ze skaza 🙂
milego dnia
corn starch – skrobia kukurydziana 🙂 u nas tez tego niemalo
Dokładnie, podobnie myślę.
Dodam od siebie,że nie zdecyduję się na Misiowy jogurt ze względu na cenę(coś wartościowszego można kupić w tej cenie), a dwa trochę za dużo tego cukru
Wpadłam na to już wcześniej, ale to bez szans 😉
Zawsze się znajdzie ktoś, kto wyciąga ten wątek, nawet przykryty innym 😀
Przed chwilą przykryty, już wyciągnięty przez kolejną przeciwniczkę wyciągania, hehe.
Dlatego pewnie ten rodzaj reklamy jest atrakcyjny, bo jednak wbrew wszystkiemu skuteczny.
Ja wypadam już z tego wątku,
z własnym poglądem na temat karmienia NIEMOWLĄT
daniami typu ten nibyjogurt czy danonki,
które też kiedyś, o ile mnie pamięć nie myli, nazywano jogurtami.
Tu nie chodzi o to, że negatywne skutki będa NATYCHMIAST po spozyciu produktu, chodzi o skutki długofalowe.
Czy wiesz, że np. dzieciom z ADHD (a i innymi problemami) zaleca się ograniczenie spozycia cukru?
I to nie chodzi o jeden jedyny jogurcik, ale z tego co widze czytam na forum to w ciagu dnia dzieci często jedzą;
– kilka takich ‘jogurcików”
– parówki (parówki sa słodzone)
– wędlinę (często gęsto słodzona)
– serki różnego rodzaju (słodzone)
– kaszki (słodzone!)
– herbatki (słodzone)
– soczki (słodzone)
itd, itp
A najgorsze, że matki sa przeświadczone że to “samo zdrowie” (zwłaszcza jogurty, serki, kaszki, soczki)
–
150 gramowe sa w Lidlu
dawaj skład, się spróbuje 😉
te problemy żywieniowe skądś się wzięły…
jak to możliwe że kiedyś rodzice podawali dzieciom wszystko słodzone i solone (dla smaku) i jakoś grubaskami nie były i zdrowo się chowały..
doprawdy?
bardzo wysoki odsetek osob ma problemy z nietolerancja glutenu, cukrzyca to codziennosc niemal w obecnym zyciu doroslym – tak naprawde niewiele osob w naszym wieku kojarzy cmienie w brzuchu ze zjedzona kanapka godzine wczesniej. Dlaczego coraz wiecej wydajemy na tzw. zdrowa zywnosc? Bo mamy problemy z trawieniem. A m.in. taki jest skutek srednio zdroweo zywienia w okresie dzieciecym.
Moj maz ma nadwage – jak patrze na jego zdjecia z okresu dzieciecego (o-6 lat) to juz tam ma nadwage. Chowany wg. wszystkich tamtejszych zalecen, na piersi 1,5 roku.
a jesteś pewna ze te choroby wynikają ze złego odżywiania w dzieciństwie, może raczej ze złego odżywiania już w dorosłym życiu?
Tak ogólnie to po zastanowieniu moje pytanie było raczej bez sensu 😀
I w ogóle to powinnam raczej napisać że moja mama soliła np. zupki i słodziła np. kaszkę mannę albo ryż na mleku.
Jogurty rzadko kupowała więc nie miała sposobności się zastanawiać ile jest w nich cukru, po prostu piłam mleko, kakao, zsiadłe mleko, kefir
Wiesz wydaje mi się że kiedyś było łatwo zdrowo się odżywiać, bo nie było czekolad, batoników, chipsów, i innych takich, wędlinę się robiło w domowy sposób, mięso też było wiadomo skąd pochodzi. Nie jadło się batoników i drożdżówek na drugie śniadanie bo mama dawała jabłko i chleb z pomidorem do szkoły, w domach częściej się gotowało kasze, więcej podjadały dzieci warzyw (pamiętam jak kupowałam z koleżankami kapustę kiszoną po 100 g na taki papierek, wynosiłyśmy na pole po marchewce, pomidorku, kalarepce).
Poza tym dzieci raczej miały słodycze raz na tydzień i to ciasto domowej roboty raczej. A soczki? Ja pamiętam że u mnie często bywały kompoty, soki z sokowirówki, lub herbata z cytryną i nie wiem czy czasem nie zdrowsze niż te dzisiejsze “soki” 1+1 l gratis.
i co? jesteś pewna że ma nadwagę bo był chowany na piersi do 1,5 roku??
Znasz odpowiedź na pytanie: Misiowy Jogurcik Nestle