Wczoraj, zdązyłam go uratować- wziął garść relanium i zapił. Pogotowie, płukanie i….. Brat ma problemy alkoholowe- jest na terapii, już raz też chciał popełnić samobójstwo- też zdązyłam….potem był pobyt w osrodku odwykowym na własne żądanie a potem śmierś mamy i przerwał leczenie. Wiem, ze leczenie jest trudne ale te próby samobójcze… Ma żonę, ale wydaje mi się że coś z nimi nie jest dobrze, dziewczyny jak mu pomóc….?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mój brat chciał popełnić samobójstwo…..
moja matka truła sie 3 razy, siostra raz.
raz ojciec wrócił do domu wczesniej, raz wziela za malo lekow, za pierwszym razem sie przyznala, bo sie wystraszyla.
siostra nie przewidziala ze zamiast zasnac dostanie ataku szału i zdemoluje dom
serdecznie współczuję.
szukaj pomocy u psychologa – Ty, jak brat nie chce. jestes obarczona poczuciem winy – przez przejscia z tatą i teraz bratem. zadreczysz sie na amen, dziewczyno. masz dwoje małych dzieci, musisz sie jakos wyrwac z tego zaklętego kregu odpowiedzialnosci. strasznie dużo zwalilo ci sie na glowę – wspolczuję.
A rodzina ma problem z alkoholem razem z nim. Wiem, że są organizowane spotkania
rodzin osób z problemem alkoholowym. Mówią jak powinni się reagować, jak zachowywać i jak pomagać. Ja bym chyba tak zaczęła.
Brat chodzi na mittingi i bratowa podobno tez była parę razy. Przestał chodzić od 2 tygodni i popijał, no i próba samobójstwa. Wczoraj poszedł znowu na spotkanie, siedział 5 godzin, mówił, ze rozmawiał z psychologiem i innymi, którzy byli w podobnej sytuacji. Dziś też idzie, a ja umawiam go na spotkanie też z psychologiem ale prywatnie. Zal mi go bardzo bo chyba męczy się w małzeństwie, myśle że może jakaś terapia małzeńska, ale bratowa jest na to anty nastawiona.
Dokładnie, jestem czasem tak zaangażowana w jego życie, ze czasem brak mi sił. Wracam do domu i muszę zająć się domem i dziećmi a tu sił brak. Myśle, że samobójstwo naszego taty miało na nas wpływ i jesteśmy jakoś obarczeni. Czasem mam już serdecznie dość, ale pomóc trzeba i chcę mu pomóc bo to wspaniały człowiek
cudnie mieć taką siostrę jak Ty- to bardzo ważne w życiu, aby mieć oparcie w rodzeństwie, w rodzinie
Szkoda, że brata żona nie stara się jakoś pomóc jemu w tym wszystkim, może faktycznie nie układa mu się w małżeństwie i woła o zwrócenie jej uwagi.
Może porozmawiaj z bratową na ten temat – tak delikatnie, aby jej nie urazić
A, co na to wszystko jego żona????
Niestety pewne wydarzenia w życiu człowieka, zwłaszcza jak samobójstwo taty potrafią odcisnąć się na psychice ;(
Bratu trzeba pomóc, ale musisz też dbać o Siebie i o Swoją rodzinę.
A bratową może to wszystko przerosło. W pewnym momencie ma się dosyć alkoholika i zaczyna olewać. Problemy małżeńskie powinni sami rozwiązać. W każdym związku są lepsze i gorsze dni.
kurde niefajna sytuacja
napewno woła o pomoc…. zyczę duzo siły bedzie potrzebna…
jeżeli sam nie będzie chciał sobie pomóc Twoja walka o jego życie nic nie da.
Dobry ośrodek, dobra grupa terapeutyczna to połowa sukcesu i silna wola i chcenie alkoholika.
U mnie było tak, że brat mojej mamy pił okresowo, ale do tego stopnia że dostawał padaczki alkoholowej, sinicy i coś tam jeszcze. Raz w takim ataku zobaczyła go własna siostra zadzwoniła na pogotowie i tam zmuszony przez swoją siostrę podpisał zgodę na leczenie. Po tym leczeniu poszedł na dzienny oddział leczenia z uzależnienia potem na spotkania AA, w lipcu miną 4 lata jak nie pije, na spotkania chodzi nadal.
czy rozmawiałaś z bratem czego chce? Alex ma rację musisz dbać o siebie i swoją rodzinę.
Zmusić do wizyty u psychiatry. Niech zdiagnozuje, czy to nie jest depresja, bo z dużym prawdopodobieństwem można zgadywać, że jest.
To lekarz, więć będzie wiedział jak łączyć leczenie z alkoholizmu z przeciwdepresyjnym.
Nie ma co oceniać żony. Życie z alkoholikiem nie jest usłane różami.
Nie oceniam jej, ponieważ jej nie znam i nie znam do końca sytuacji, ale piszę ogólnie że szkoda iż żona w jakimś stopniu nie pomaga mu w walce. Na pewno było by jemu lepiej pod tym względem, jeżeli tak jest to widocznie ma jakieś powody.
Zdaję sobie sprawę, że życie z człowiekiem uzależnionym od alkoholu nie jest łatwe, zwłaszcza jak jest agresywny po wypiciu- takie przypadki też są 🙁
Nie oceniam ani jego, ani żony, jedynie co mogę powiedzieć to że życzę im jak najlepiej
Dziewczyny wiem wiem życie z alkoholikiem jest bardzo cięzkie, ale wydaje) powinna brać czynny udział w leczeniu, a ja niestety tego nie widzę. Rozmawiam, ale pobyt w ośrodku jest długi i jest zwiazany z utratą pracy. Poprzedni tak się zakończył niestety. Mam nadzieję że rozmowy i psychoterapia mu pomogą, wierzę że tak,
Myślę, że utrata pracy to nic w porównaniu z wyjściem z depresji i alkoholizmu. Odwyk na oddziale zamkniętym jest długi. Dla facetów to chyba 15 tygodni. I niestety długo się na niego czeka. Myślę, że w przypadku brata tylko psychoterapia nie wystarczy. To już była druga próba samobójcza.
Moja bliska osoba dostała skierowanie od lekarza rodzinnego. Czekała miesiąc na przyjęcie. Była dumna, że zdecydowała się na odwyk. I żyła normalnie, szczęśliwie…….
Przekonaj brata do leczenia. Bratową weź na spotkania rodzin AA. Może zrozumie czym tak naprawdę jest ta CHOROBA. Powodzenia
Znasz odpowiedź na pytanie: Mój brat chciał popełnić samobójstwo…..