Mowienie po imieniu

Pozwolilybyscie swoim dzieciom mowic sobie po imieniu? Czy tez uwazacie, ze to brak szacunku?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mowienie po imieniu

  1. u nas tez sie mówi po imieniu…marcin przewaznie tak do nas mówi,ale czasami wychodzi mu takie połaczenie:”mama i sławek”,albo monika i tata”…wtedy to śmiesznie brzmi…cos jakby mama z jakims facetem albo tata z jakąs panną…
    spotkałam sie kiedys z dziwna reakcja kolezanki jak usłyszała ze marcin nie mówi do mnie “mamo”.była wprost zbulwersowana i stwierdziła zebym nie była zdziwiona ze za 10 lat mi powie “ty stara….”skoro juz teraz pozwalam sobie na mówienie po imieniu co w jej mniemaniu równa sie z brakiem szacunku i autorytetu rodzicielskiego…oczywiscie skonczyło sie małą wymianą zdań i powiedziałam jej ze to moja sprawa….wkurzyła mnie takim prostackim myśleniem….

    • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
      u nas tez sie mówi po imieniu…marcin przewaznie tak do nas mówi,ale czasami wychodzi mu takie połaczenie:”mama i sławek”,albo monika i tata”…wtedy to śmiesznie brzmi…cos jakby mama z jakims facetem albo tata z jakąs panną…
      spotkałam sie kiedys z dziwna reakcja kolezanki jak usłyszała ze marcin nie mówi do mnie “mamo”.była wprost zbulwersowana i stwierdziła zebym nie była zdziwiona ze za 10 lat mi powie “ty stara….”skoro juz teraz pozwalam sobie na mówienie po imieniu co w jej mniemaniu równa sie z brakiem szacunku i autorytetu rodzicielskiego…oczywiscie skonczyło sie małą wymianą zdań i powiedziałam jej ze to moja sprawa….wkurzyła mnie takim prostackim myśleniem….

      ja mysle ze to nie jest prostackie myslenie.duzo osob tak mysli co nie znaczy ze sa prostakami. tak zostaly wychowane i tego sie trzymaja, kazdy ma prawo do swojego zdania

      • Zamieszczone przez Marta
        ja mysle ze to nie jest prostackie myslenie.duzo osob tak mysli co nie znaczy ze sa prostakami. tak zostaly wychowane i tego sie trzymaja, kazdy ma prawo do swojego zdania

        Podpisuję się obiema rękami.
        U mnie w domu nie do pomyślenia było, abyśmy z siostrą zwracały się do rodziców po imieniu. Uważane to było za jeden z objawów znaku szacunku dla starszej osoby.
        Michał póki co, zwraca się do nas różnymi odmianami “mamy” i “taty”, ale gdyby zaczął nagminnie nazywać nas po imieniu, zwróciłabym mu uwagę, że nie jestem jego koleżanką. Takie postępowanie wydaje mi się słuszne, szczególnie, że na co dzień słyszę, jak w swoim własnym gronie, gronie rówieśników młodzież wypowiada się o swoich rodzicach i z jakim brakiem poszanowania odnosi się nie tylko do własnych rodziców, ale i do rodziców swoich kolegów i koleżanek.

        • Zamieszczone przez Mata_Hari
          Podpisuję się obiema rękami.
          U mnie w domu nie do pomyślenia było, abyśmy z siostrą zwracały się do rodziców po imieniu. Uważane to było za jeden z objawów znaku szacunku dla starszej osoby.
          Michał póki co, zwraca się do nas różnymi odmianami “mamy” i “taty”, ale gdyby zaczął nagminnie nazywać nas po imieniu, zwróciłabym mu uwagę, że nie jestem jego koleżanką. Takie postępowanie wydaje mi się słuszne, szczególnie, że na co dzień słyszę, jak w swoim własnym gronie, gronie rówieśników młodzież wypowiada się o swoich rodzicach i z jakim brakiem poszanowania odnosi się nie tylko do własnych rodziców, ale i do rodziców swoich kolegów i koleżanek.

          Ja tez nie jestem zwolenniczką zwracania sie do rodziców jak do kolegów-koleżanek.
          MAMA to mama-TATA to tata,ciocie,babcie,wujkowie,dziadkowie. Tak zostałam wychowana
          i jest to dla mnie naturalne.Zreszta moje dzieci nigdy nawet nie próbowały mówic do nas po imieniu,więc nie miałąm takiego problemu.

          Dorota i

          • Moje dzieci zwracaja sie do nas “mama i tata”. Ja tez tak do moich rodzicow sie zwracalam. Do niektorych cioc i wujkow mowia jednak po imieniu i jesli im to nie przeszkadza, mnie w ogole. Sama nie lubie jak dzieci zwracaja sie do mnie “ciociu”
            Jesli niektorym rodzicom nie przeszkadza, ze dzieci zwracaja sie do nich po imieniu to dlaczego mialoby to przeszkadzac innym? Nie rozumiem
            Mysle, ze znacznie gorzej i dla mnie nie do przyjecia jesli dzieci mowia o rodzicach “stara i stary”…

            • Zamieszczone przez Marta
              ja mysle ze to nie jest prostackie myslenie.duzo osob tak mysli co nie znaczy ze sa prostakami. tak zostaly wychowane i tego sie trzymaja, kazdy ma prawo do swojego zdania

              wiesz co, w odniesieniu do TEJ koleżanki,uwaga była dla mnie bardzo nie na miejscu…sama nie świeci przykładem,pierwsze słowa jej dzieci to były “ty ch**u” nauczone przez ich kolegów spod budki z piwem.jakże się tym szczycili ze takie małe dzieci juz tak fajnie klną…zawsze są dla niej najwazniejsze piwo i fajki -podczas gdy dzieci chodzą na świetlice środowiskową robic lekcje bo w domu nie mają z kim…. przykre to ze taka osoba mówi o szacunku do rodziców podczas gdy sama na takowy średnio zasługuje… Ale oczywiście jej dzieci mówią do niej “mamo” a nie po imieniu…i to ważniejsze od całokształtu….
              ja do rodziców mówiłam zawsze mama-tata, mimo tego nie przeszkadza mi jak marcin mówi do mnie “na ty”.wiem ze w pewnym wieku sam sie przestawi na “mamo”…

              • Zamieszczone przez silvius
                Pozwolilybyscie swoim dzieciom mowic sobie po imieniu? Czy tez uwazacie, ze to brak szacunku?

                ja pozwalam 🙂

                • Zamieszczone przez aoh
                  Moja córka miala etap
                  mamus anus do mnie mówila
                  czasami jak sie bawi to walnie Prosze Pani

                  to dopiero dramat;)

                  (w p-lu mówia do nauczycielek prosze Pani)

                  u mnie też czasem proszę pani się pojawia.. albo “paniooooo” 😉

                  • Zamieszczone przez silvius
                    Pozwolilybyscie swoim dzieciom mowic sobie po imieniu? Czy tez uwazacie, ze to brak szacunku?

                    do nas zwracaja sie funkcyjnie: mamo, tato
                    do babc i dziadkow tez
                    ale do ciotek i wujkow mowia po imieniu
                    do naszych znajomych tez, ale to oczywiscie wynik zycia w innej kulturze
                    adachu nie ma problemu z rozeznaniem kontestu
                    w pzredszkolu mowi do pani “gosporzo” (czyli prosze pani)
                    do opiekunki “babo sofija” (czyli babciu zosiu)
                    do moich rodzicow babciu/dziadku
                    do tesciowej granny susan

                    jak to jest, ze mu sie nie pokreci? nie mam pojecia

                    mlodsze wszystkim daje po imieniu i nie wiem, jak go oduczyc

                    • Zamieszczone przez Mata_Hari
                      U mnie w domu nie do pomyślenia było, abyśmy z siostrą zwracały się do rodziców po imieniu. Uważane to było za jeden z objawów znaku szacunku dla starszej osoby.
                      Michał póki co, zwraca się do nas różnymi odmianami "mamy" i "taty", ale gdyby zaczął nagminnie nazywać nas po imieniu, zwróciłabym mu uwagę, że nie jestem jego koleżanką. Takie postępowanie wydaje mi się słuszne, szczególnie, że na co dzień słyszę, jak w swoim własnym gronie, gronie rówieśników młodzież wypowiada się o swoich rodzicach i z jakim brakiem poszanowania odnosi się nie tylko do własnych rodziców, ale i do rodziców swoich kolegów i koleżanek.

                      a tak przy okazji – rozumiem, ze ta mlodziez zwraca sie do swoich rodzicow po imieniu i stad ten brak szacunku? 😉 czy tez moze sama forma “mam, tato” to troche za malo i jak widac nie gwarantuje nalezytego szacunku dla rodzicow?

                      • W sumie nie zastanawiałam się nad tym, nie wiem czy bym się zgodziła, czy nie. Błażej mowi do nas: mama, tata. Często jak się do nas razem zwraca to mówi: “rodzice” 🙂

                        • Zdarzy się młodej – po imieniu. Nie przeszkadza mi to.
                          Siostrzeniec zawsze mówi do mnie po imieniu.
                          I jakoś się szanujemy 🙂

                          • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                            u nas tez sie mówi po imieniu…marcin przewaznie tak do nas mówi,ale czasami wychodzi mu takie połaczenie:”mama i sławek”,albo monika i tata”…wtedy to śmiesznie brzmi…cos jakby mama z jakims facetem albo tata z jakąs panną…
                            spotkałam sie kiedys z dziwna reakcja kolezanki jak usłyszała ze marcin nie mówi do mnie “mamo”.była wprost zbulwersowana i stwierdziła zebym nie była zdziwiona ze za 10 lat mi powie “ty stara….”skoro juz teraz pozwalam sobie na mówienie po imieniu co w jej mniemaniu równa sie z brakiem szacunku i autorytetu rodzicielskiego…oczywiscie skonczyło sie małą wymianą zdań i powiedziałam jej ze to moja sprawa….wkurzyła mnie takim prostackim myśleniem….

                            To nie jest preostacie myślenie.
                            To kwestia wychowania.
                            Dla osób które uważają, że dziecko nie powinno mówić do rodzica po imieniu jest to kwestia dobrego wychowania.
                            Nie ma w tym nic złego.
                            Ja tez tak uważam, po imieniu mówisz do kolezanek a nie do rodziców czy innych dorosłych.
                            Idąc tym tokiem rozumowania rodzice takiego dziecka tez do wszystkich powinni mówic na “TY”, skoro nie ma wyznaczonych
                            granic.
                            Czy to jest prezes twojej firmy, klient czy 80 letnia sasiadka – mówisz na Ty i już.

                            • Zamieszczone przez Edysia
                              To nie jest preostacie myślenie.
                              To kwestia wychowania.
                              Dla osób które uważają, że dziecko nie powinno mówić do rodzica po imieniu jest to kwestia dobrego wychowania.
                              Nie ma w tym nic złego.
                              Ja tez tak uważam, po imieniu mówisz do kolezanek a nie do rodziców czy innych dorosłych.
                              Idąc tym tokiem rozumowania rodzice takiego dziecka tez do wszystkich powinni mówic na “TY”, skoro nie ma wyznaczonych
                              granic.
                              Czy to jest prezes twojej firmy, klient czy 80 letnia sasiadka – mówisz na Ty i już.

                              a ja się nie do końca zgadzam bo mozna ustalić dziecku zasady, że to na co moge sobie poswolić w stosunku do mamy/taty w tej dziedzinie nie musi odnosić sie do innych dorosłych. przeciez z granicami nie jest tak, że jak juz nie są sztywnie wyznaczone to ich nie ma wogóle.

                              • Moja trzyletnia Emilka mówi czasem do mnie mamo Aniu, bo powiedziała, że jakby mówiła samo mamo np. na placu zabaw to nie wiadomo o którą mamę chodzi

                                a po imieniu często mówi do taty i babci

                                • Zamieszczone przez dominicaa
                                  a ja się nie do końca zgadzam bo mozna ustalić dziecku zasady, że to na co moge sobie poswolić w stosunku do mamy/taty w tej dziedzinie nie musi odnosić sie do innych dorosłych. przeciez z granicami nie jest tak, że jak juz nie są sztywnie wyznaczone to ich nie ma wogóle.

                                  To prawda,
                                  i to własnie zadanie rodziców.

                                  • Zamieszczone przez silvius
                                    Pozwolilybyscie swoim dzieciom mowic sobie po imieniu? Czy tez uwazacie, ze to brak szacunku?

                                    nie pozwalam na mówienie po imieniu, ale z szacunkiem tego nie łączę 😉 po prostu razi mnie to i tyle – ma być “mama” i “tata”. Tak wolę.

                                    • Zamieszczone przez Edysia

                                      To kwestia wychowania.
                                      .

                                      to w takim razie np w anglii i w irlandii nie ma dobrego wychowania…tam dzieci mówią po imieniu do pań w żłobku i przedszkolu(moja siostra pracuje w przedszkolu w irlandii i jest to powszechny zwyczaj).tak samo wchodząc gdziekolwiek czy to sklep czy urząd mówisz odpowiednik naszego “czesc” a nie “dzien dobry”….
                                      nie ma to nic wspólnego z szacunkiem -taką mają kulture i juz…
                                      u nas za to się “paniuje” ile tylko wlezie….

                                      • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                        to w takim razie np w anglii i w irlandii nie ma dobrego wychowania…tam dzieci mówią po imieniu do pań w żłobku i przedszkolu(moja siostra pracuje w przedszkolu w irlandii i jest to powszechny zwyczaj).tak samo wchodząc gdziekolwiek czy to sklep czy urząd mówisz odpowiednik naszego “czesc” a nie “dzien dobry”….
                                        nie ma to nic wspólnego z szacunkiem -taką mają kulture i juz…
                                        u nas za to się “paniuje” ile tylko wlezie….

                                        ale to nie chodzi o dobre czy zle wychowanie.chodzi o wzor zachowania jaki wynosi sie z domu.w kazdym kraju sa na pewno inne zwyczaje. pokolenie naszych rodzicow raczej nie pozwalalo sobie na to aby dziecko mowilo do nich po imieniu. nie mowie ze wszyscy ale na pewno wiekszosc. i byc moze dlatego duzo osob teraz nie pozwala swoim dzieciom mowic do siebie po imieniu. ale czasu sie zmieniaja. i dlatego coraz czesciej mozna uslyszec ze dziecko wola matke czy ojca po imieniu.

                                        • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                          to w takim razie np w anglii i w irlandii nie ma dobrego wychowania…tam dzieci mówią po imieniu do pań w żłobku i przedszkolu(moja siostra pracuje w przedszkolu w irlandii i jest to powszechny zwyczaj).tak samo wchodząc gdziekolwiek czy to sklep czy urząd mówisz odpowiednik naszego “czesc” a nie “dzien dobry”….
                                          nie ma to nic wspólnego z szacunkiem -taką mają kulture i juz…
                                          u nas za to się “paniuje” ile tylko wlezie….

                                          Co kraj to obyczaj.
                                          U nas sa przyjete pewne standardy i w innych krajach też.
                                          Dlatego co u nas nie wypada gdzieś indziej jest norma i odwrotnie

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mowienie po imieniu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general