Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

Może któraś z Was pamięta mój post pt. “Jest mi źle (mąż wyrzuca mnie z domu)? Otóż muszę nawiązać do tego postu, bo wczoraj znowu moja teściowa pokazała się z jak najlepszej strony.
Otóż wczoraj jak wiadomo był Dzień Dziecka. Dla mojej Julki było to pierwsze takie święto w życiu. I wiecie co? Jej babcia (moja teściowa) nawet nie pofatygowała się, by złożyć malutkiej życzonka, nie mówiąc już o drobnym upominku (np. głupiej grzechotce). Po prostu nic, zero kontaktu, telefonu, wizyty. Podpytałam mojego męża (bo on oczywiście był u niej w domu), co dostał od mamusi na Dzień Dziecka (bo w końcu każdy z nas jest dzieckiem swoich rodziców) to odpowiedział, że nic. Też zero życzeń, całuska, pierdołka.
Moi rodzice prezent dla Julki dali już jej dzień wcześniej, bo się już nie mogli doczekać, a wczoraj ja i mój mąż także dostaliśmy mały podarek (naprawdę symboliczny, ale tak miło się zobiło).
Czy ja się może zbytnio czepiam, doszukuję problemów tam, gdzie ich nie ma? Może za dużo wymagam? Jak to jest u Was? Czy babcie Waszych dzieci pamiętały o nich wczoraj i składały życzonka? A o Was Wasi rodzice? Już sama nie wiem, czy nie przesadzam, ale tak troszkę było mi wczoraj przykro, że Julki babcia o niej nie pamiętała. na szczęście Julka jest jeszcze malutka więc dla niej to nie ma znaczenia, ale z roku na rok będzie większa i jak ja jej później będę tłumaczyła, dlaczego jej babcia nie pamięta o niej w Dniu Dziecka?
A męża też mi było żal. W końcu też jest dzieckiem swoich rodziców.

Duża buźka

Gacka i Julka 01.03.2004

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

  1. Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

    Witaj!
    Wiesz dużo zależy od zwyczajów panujących w domu. Adaś dostał prezenciki od babć i od chrzestnej, a my nie dostaliśmy. Tutaj panuje przekonanie, że Dzień Dziecka jest tylko dla małych dzieci. Ja się tym zupełnie nie przejmuję, tylko wyciągam wnioski. I postanawiam, że o swoim dziecku będę zawsze pamiętać nawet jak będzie już dorosłe i bedzie miało rodzinę

    Ela i Adaś 16.08.2003

    • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

      Gacko zrozumialam Cie tylko sie rozpisalam i odbieglam od tematu. W kazdym razie chcialam napisac, ze u nas tez zadnych zyczen nie zlozyli, ale mnie to jakos nie boli. Moze powinno?

      Kacperek – 12.02.2004

      • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

        Ciku – ja też właśnie się zastanawiałam, czy przypadkiem nie przesadzam, bo może to faktycznie jest pierdół i robienie wiele szumu o nic.
        Ktoś może powiedzieć, że w końcu Julka nie jest jej dzieckiem więc nie musi o niej pamiętać. Zgoda, tylko jeszcze nurtowało mnie to, że skoro ona tak podeszła to dlaczego ja kilka dni temu szłam do niej z życzeniami na Dzień Matki? Przecież ona nie jest moją mamą i nie musiałabym tego robić – idąc jej tropem myślenia. Ale mi nawet przez myśl wówczas nie przeszło, że nie muszę jej życzeń składać. Uważałam, że to miły gest i na pewno się z tego ucieszy. To w końcu szczególny dzień – tak jak szczególny dla wszystkich dzieci jest Dzień Dziecka – to w końcu ich święto.
        Za rok poważnie się zastanowię, czy pójdę do niej z życzeniami. Może źle zrobię, bo wynika z tego, że chcę się odegrać, ale już powoli mam dosyć takiego traktowania mnie, a teraz także Julki. Bo ja to odebrałam jako brak szacunku dla tej malutkiej dziewczynki, ale w końcu to bądź co bądź jest też człowieczek i jej też należy się pamięć (nawet jeżeli ona jeszcze i tak nic z tego nie rozumie).
        Ja rozumiem i jakoś było mi przykro z tego powodu. Może się czepiam?
        Muszę też wspomnieć, że Julka ma już 3 miesiące i przez te ponad 90 dni życia od swojej babci nie dostała jeszcze nic (słownie NIC). Nawet z okazji jej narodzin nie złożono nam gratulacji, nie wspomnę o podarowaniu jakiegoś pierdołka (zwykłej grzechotki kupionej w kiosku). Może nie powinnam oczekiwać i patrzeć tak materialistycznie, ale moje koleżanki, które przychodzą nas odwiedzać za każdym razem coś przyniosą – a to krokodylka do kąpieli, a to jakąś malutką lalunię, cokolwiek, drobiazg. A nie musiałyby przecież. W końcu Julka jest dla nich zupełnie obca.
        A babci nawet nie było stać na odwiedziny u wnuczki, a dodam, że babcia mieszka maksymalnie 200 m od nas.

        Duża buźka

        Gacka i Julka 01.03.2004

        • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

          Powiem ci że ja własnie zaczęłam traktować swoja teściową tak jak ona mnie i przyniosło skutek. Teraz to nawet jest nadgorliwa.A mam już z nia do czynienia 14 lat.

          LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

          • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

            No ja to juz stara krowa jestem wiec sie nie czepiam jak mi zyczen na dzien dziecka nie zloza
            Co do zyczen dla Jagodki to rowniez specjalnie nie bylo, chociaz jedna babcia byla w odwiedziny a ta 2 wyslala smsa z bo bylo jej bardzo daleko aby przyjechac (ja nie mieszkam w Polsce). Jagoda dostala prezenciki ale ogolenie nie bylo fajerwerkow. Nie obraz sie ale mysle ze sie troche czepiasz, najwazniejsze ze Ty pamietalas i dalas dziecku prezent bo to przeciez dla Ciebie jest wazne a dla innych nie koniecznie…..

            Jagoda01.08.03

            • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

              Wiesz Gacko mysle, ze masz prawo czuc sie tak, jak sie czujesz. To wszystko zalezy od naszej wrazliwosci, a to co pochodzi od tesciowej chyba bardziej wkurza niz gdyby to zrobila twoja mama, przynajmniej ja mam takie odczucia. Moja tesciowa tez podobnie sie zachowuje, mieszkamy w Stanach juz 4 lata i jeszcze nigdy tu nie zadzwonila, nawet gdy maz byl ciezko chory, nawet gdy wzielismy slub, albo gdy urodzil sie Kacperek…..chocby na minute. Obcy ludzie potrafia dzwonic, moja rodzina dzwoni dosc czesto, a oni (tesciowie) nigdy i nie jest to sprawa pieniedzy, bo stac ich na to. Z dwojga zlego to chyba wole miec tesciowa nieobecna w moim zyciu niz taka, ktora za duzo sie nami interesuje…

              Kacperek – 12.02.2004

              • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

                Zgadzam się Ciukuniu z Tobą w sprawie tego, że to, co pochodzi od teściowej bardzije wkurza. Naprawdę sama już to kiedyś zauważyłam. Myślę, że wynika to z tego, iż na teściowe patrzymy jakoś z dystansu, bez emocji, uczuć. Natomiast inaczej sprawa się ma z rodzoną mamą. I myślę, że będę musiała zmienić swój stosunek do kilku sprwa. Może nie powinnam się tym aż tak bardzo przejmować?

                Duża buźka

                Gacka i Julka 01.03.2004

                • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

                  Nie obrażam się Anastazjo i sama właśnie w tytule tego postu napisałam, że może niepotrzebnie się czepiam, bo tak też sobie myślałam, że robię z igły widły.
                  Wiem, że najważniejsze było to, że my jako rodzice pamiętaliśmy o Julce w tym dniu. Tylko tak jakoś przykro mi się zrobiło (a myślę, że mam prawo do takich odczuć), że babcia Julki o niej nie pamiętała. Bo taka ta moje teściowa jest, że nie pamięta o innych, a wymaga, by pamiętano o niej. Ona w sytuacji, gdybym jej nie złożyła życzeń np. z okazji Dnia Matki poczułaby się urażona i miałaby do mnie o to pretensje. Ja pretensji nie mam, ale było mi przykro.
                  Nie wiem też, czy nie zdziwilabyć się choć przez moment, gdyby babunie Twojej Jagódki milczały w ten dzień. Sama z resztą piszesz, że jedna z babć przyszła w odwiedziny, a druga wysłała sms-a. I wydaje mi się, że to bardzo miłe było i Tobie na pewno także było miło, że obie babcie pamiętały. Nawet ta babcia, która mieszka setki kilometrów od Was. Znalazła sposób, by okazać pamięć i uczucia jakie wiążą ją z Jagódka pomimo odległości. Moja teściowa mieszka 200 m od nas więc miała ułatwioną sprawę, ale nie pofatygowała się chociaż zadzwonić. I jak już pisałam – ja nie wymagam, by babcia obsypywała ją bezsensownymi prezentami. To nie o wartość mi chodzi, tylko o sens tego Dnia.
                  I tak na marinesie jeszcze – by nie wyglądało aż tak bardzo, że się czepiam – ostatnio mój teść (czyli dziadek Julki) w rozmowie ze mną powiedział mi, że jakaś tam jego znajoma pytała się, jak ma jego wnuczka na imię. I wiesz co mój teść odpowiedział? Że on nie wie, nie pamięta, bo to takie nowoczesne imię. Coś na J, ale on nie pamięta. Czy to nie mówi już samo za siebie? Mnie jako matkę bardzo to zabolało. I myślę, że w tej akurat sprawie nie wyolbrzymiam problemu, bo rozumiem, że nie muszą pamiętać np. o tym kiedy ich synowa ma urodziny, ale imię wnuczki?
                  Ja też już stara krowa jestem i moi rodzice mogliby wyjść z założenia, że nie muszą już pamiętać w tym dniu o mnie, a jednak co roku życzonka mi składają i nie powiem, że nie jest to miłe. I myślę, że naszym dzieciom za kilkadziesiąt lat także będzie miło, gdy my jako rodzice będziemy o nich pamiętać. Tak mi się w każdym razie wydaje.

                  Duża buźka

                  Gacka i Julka 01.03.2004

                  • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

                    wiesz co, moja teściowa też nie zadzwoniła…….
                    ani do mnie, ani do Tomka też nie……
                    ale w ostatnią niedzielę kupiła mi w ciucholandzie spodnie, to moze to był prezent na dzien dziecka? Tomek dostał klapki, tylko Julka nic nie dostała.
                    zresztą już pisałam kiedyś jak mojej Julce na roczek przyniosła w prezencie torbę używanych ciuchów w różnym stanie. chyba myśłi, że uzywane ciuchy to fajny prezent.
                    co prawda ja chodzę do lumpexów i kupuję czasem coś dla siebie albo Julki ale w prezencie bym nie kupiła.
                    co kraj to obyczaj.
                    ale nie będę się obrażać, tylko będę ją uczyć szanowania Julki. czyli będę np rano dzwonić i pytać, czy już złożyła swojej wnusi życzenia(urodzinowe, imieninowe, na dzien dziecka itp). myślę, że to powinno poskutkować i uświadomić jej, że dziecko będzie w przyszłości na to czekać.
                    a moi rodzice na dzień dziecka kupili nam po bluzkach a Julce sukienkę letnią. nie z lumpexu.

                    • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

                      Moje zdanie jest takie! Dzieckiem swoich rodzicow nie przestaje sie byc nigdy. My dorosłe dzieci powinnismy miec składane zyczenia, tak jak otrzymuja je mamy w swoje swieto czy ojcowie! Oni tez sa dozywotnio mama i tata, a zyczenia dla siebie bardzo respektuja. A tak na marginesie jest to swoiste wyznanie uczucia, takiedo jakie tylko łaczy potomstwo z rodzicami.
                      Dzień dziecka to tażke swięto rodziców!

                      Wczoraj mi mąż opowiedział, że kolega w pracy z ironią zagadał go czy obchodził dzień dziecka. Mąż odpowiedział twierdzaco, a zapytał też jak u niego wyglądało. Otóż ONI NIE OBCHODZILI, BO DZIECKO JEST ZA MAŁE!!!! Tu musze dodać, że ma skończone 9 miesięcy.

                      Babcia I dziadek Alberta już wcześniej dała prezent, bo wyjechała kilka dni temu. Drugi dziadek także wcześniej podarował pewną sumkę na zakup prezentu. Ja byłam zaś z małym w weekend na festynie dla dzieci, a w dniu dziecka zrobiliśmy mały rodzinny (tata musial wyjsc wczesniej z pracy) spacerek oraz synek dostal od nas prezent, jaki sam wybral.

                      ,

                      • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

                        Wiesz moi Tesciowie tez nawet nie zadzwonili do mojego meza z zyczeniami, nie mowiac o jakims prezencie, a tym bardziej dla mnie, czy Mateuszka. Wiem ze nas kochaja, ale oni tacy sa, tacy nie-troskliwi, nie-pamietajacy. Nie robia sobie w rodzinie nawzajem zadnych drobnych przyjemnosci, po prostu zyja jak zyja. Na poczatku tez mnie smucilo ze nigdy do nas nawet nie zadzwonia (my dzwonimy, odwiedzamy), jak juz cos kupili Mateuszkowi to bylo to z jakiegos bazarku po 3 zl, a zabawki wszystkie niebezpieczne, niedostosowane do wieku – pow.3 r.ż.
                        Ale zrozumialam ze tacy sa, inaczej nie potrafia (i sami przyznaja ze nie chce im sie), zyja i dbaja glownie o siebie, bo tak ich zycie nauczylo.

                        Moi rodzice sa przeciwienstwem. Na Dzien dziecka i ja i maz dostalismy fajne koszulki, Mati super body, rano dzwonil Tato z zyczeniami, potem przyszla do nas Mama z lodami i winkiem. Staraja sie bardzo takze nam pomagac, odciazaja mnie teraz szczegolnie, kiedy jestem w ciazy, mimo ze sami maja duzo zajec i wiele dolegliwosci zdrowotnych. Ale oni nie zyja dla siebie, ale dla innych. Czasem mam im az za zle ze az przesadzaja, ale tacy sa.

                        Ja wyciagam z tego jeden wniosek – zaakceptowac tesciow takich jakimi sa. Jakiekolwiek moje oczekiwania wobec nich i tak sie nie realizowaly, po co sie rozczarowywac. My jestesmy dla nich wlasnie tacy troskliwi i pamietajacy, moze z czasem to zauwaza i zrozumieja?
                        Cieszy mnie tylko ze moj maz pod wplywem mojej rodziny tez uczy sie tej troskliwosci, zainteresowania i zycia dla innych. Swietnie mu to wychodzi!

                        Neonka, Mati/6.09.03
                        i?/10.01.05

                        • Re: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

                          Popieram Cię Madziu w każdym Twoim słowie tego postu, szczególnie w jego pierwszym akapicie. Ja również uważam, że dzićmi jesteśmy całe życie, tak jak mamy rodziców i o nich pamiętamy. I nieważne, czy mamy 3 miesiące i nic jeszcze nie rozumiemy, czy jak mamy 50 lat i jesteśmy już mamami, babciami, ale zawsze jesteśmy też dziećmi. I to w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu (bo w większości przypadków słowo “dziecko” kojarzy się nam z kimś małym, niedojrzałym człowieczkiem), a jednak każdy z nas jest dzieckiem swoich rodziców. Dlatego też, pomijając kwestię życzeń czy pamięci o Julce wspominałam także o moim mężu, który życzeń też się nie doczekał, a jest przecież ich dzieckiem.

                          Duża buźka

                          Gacka i Julka 01.03.2004

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Może niepotrzebnie się czepiam, ale zabolało

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general