Muszę wrócic do pracy – co zrobić z dzieckiem…

Chciałam Was prosić o podzielenie się swoimi doświadczeniami w tym temacie. Wracam i muszę podjac jakąś decyzję co z dzieckiem… Co jest dla dziecka najmniej bolesne Waszym zdaniem no i jak Wy sobie poradziłyście.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Muszę wrócic do pracy – co zrobić z dzieckiem…

  1. Zamieszczone przez ahimsa
    Tak ale nie w wieku 4 mies!

    To co innego proponujesz?
    Wątpię żeby ktoś się na to decydował, gdyby nie zmuszała go do tego ciężka sytuacja materialna.

    • Zuzelka..dzieki za zrozumienie…bo wlasnie…chyba piszecie o mnie…oddalam 4 miesieczne dziecko do zlobka…

      Ahimsha,Karolakoj..latwo Wam sie mowi…mieszkam za granica.. Nie mam tu rodzicow ani rodziny,tesc pracuje,tesciowa mieszka we Francji,nie znalam zadnej zaufanej opiekunki.. A szczerze powiedziawszy mam wieksze zaufanie do zlobka niz do jakiejs pani z ogloszenia… A do pracy musialam wrocic,bo inaczej bym ja stracila…Wiec co byscie zrobily na moim miejscu???Czekam na propozycje….
      Pracuje tylko 3 dni w tygodniu(w tym sobota),…wiec Nelka jest w zlobku tylko 2 dni….i myslicie, ze bylo mi latwo na poczatku??Ze jakbym miala inne wyjscie to bym z niego nie skorzystala??

      • Oczywiscie…bylo jedno wyjscie…zrezygnowac z pracy..i rozwazalam to wiele razy..zwlaszcza jak wylam z tesknoty zostawiajac moja corke do zlobka..przysiegam…czasami to bylo mi tak zle, ze az bolalo…
        Oczywiscie wyzylibysmy z pensji mojego meza..trzeba by bylo troche zacisnac pasa.. Ale dalibysmy rade..tylko, ze wtedy….
        1)nie moglibysmy sobie pozwolic na wyjazd na wakacje czy do Polski 2 razy w roku
        2)planujemy nastepne dziecko….i musielibysmy odlozyc plany na pozniej
        3)nie moglabym kazdego miesiaca odlozyc troche na specjalne konto dla mojej corki…zeby w przyszlosci mogla isc na studia czy po prostu miala troche grosza na “start” w doroslosc
        4)nie moglabym tez wplacac malej sumki co miesiac na konto fundacji pomagajacej chorym dzieciom…

        Nella byla i jest otoczona super opieka w zlobku.. Ani razu nie plakala,teraz ma prawie 2 lata i sama mi buty przynosi jak mamy isc do zlobka…ja przestalam plakac odprowadzajac ja dopiero jak skonczyla roczek… Ale wiem, ze jest jej tam dobrze a ja staram sie zapewnic jej przyszlosc i pomoc tez troche innym..potrzebujacym dzieciom..

        • Moniko,
          dla dziewczyn to szok…bo po pierwsze w Pl macierzyński coś koło 5 m….do tego z reguły dochodzi jakiś zachomikowany urlop i już jest 6 miesięczne dziecko…
          jeśli chodzi o sytuację, też sobie jej nie wyobrażałam, kazali mi wracać po macierzyńskim koło października inaczej wygaśnięcie um z dn 31.12. Wybrałam pozostanie z dzieckiem ale wiadomo, dzieckiem które czeka kilka operacji, ciągle jakśs lekarz i takie tam….i mogłam w pewnym stopniu pozwolej pracuje.
          Jak poszłam do kadr wypisać wniosek o wychowawczy( fakt na miesiąc) pani mnie pyta czemu nie wracam do pracy, więc jej mówię o wadzie W a ona mi na to, że są gorsze choroby a to się da naprawić….
          wyszłam bo bym sie poryczała w jej gabinecie:(

          Faktycznie są….. Ale dla mnie moje dziecko jest najważniejsze…..

          Nie każdy może sobie na to pozwolić, Ciebie Moniko podziwiam za decyzję i cieszę się z perspektywy czasu że Nelka super to zniosi i Ty przede wszystkim

          mnie T namawia do szukania pracy a ona zajmnie się W…..
          obawiam się, czy T to dobry wybór w moim przypadku, czy nie lepsze będzie przedszkole na początek niestety prywatne

          • Kasia…wlasnie..kazda sytuacja jest inna..ja moglam sobie pozwolic na pojscie do pracy..choc nie bylo mi lekko… A jakbym byla na Twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawiala tylko zrobila dokladnie co Ty!!
            Domyslam sie, ze dziewczyny byly w szoku, ze 4 miesieczne dziecko idzie do zlobka… Ale od razu pisac, ze w zyciu by nie oddaly swojego dziecka…tak jakbym robila krzywde mojej corce dajac ja do sprawdzonego zlobka na 2 dni w tygodniu…

            • Zamieszczone przez monikatok
              Oczywiscie…bylo jedno wyjscie…zrezygnowac z pracy..i rozwazalam to wiele razy..zwlaszcza jak wylam z tesknoty zostawiajac moja corke do zlobka..przysiegam…czasami to bylo mi tak zle, ze az bolalo…
              Oczywiscie wyzylibysmy z pensji mojego meza..trzeba by bylo troche zacisnac pasa.. Ale dalibysmy rade..tylko, ze wtedy….
              1)nie moglibysmy sobie pozwolic na wyjazd na wakacje czy do Polski 2 razy w roku
              2)planujemy nastepne dziecko….i musielibysmy odlozyc plany na pozniej
              3)nie moglabym kazdego miesiaca odlozyc troche na specjalne konto dla mojej corki…zeby w przyszlosci mogla isc na studia czy po prostu miala troche grosza na “start” w doroslosc
              4)nie moglabym tez wplacac malej sumki co miesiac na konto fundacji pomagajacej chorym dzieciom…

              Nella byla i jest otoczona super opieka w zlobku.. Ani razu nie plakala,teraz ma prawie 2 lata i sama mi buty przynosi jak mamy isc do zlobka…ja przestalam plakac odprowadzajac ja dopiero jak skonczyla roczek… Ale wiem, ze jest jej tam dobrze a ja staram sie zapewnic jej przyszlosc i pomoc tez troche innym..potrzebujacym dzieciom..

              Monika, wierzę, że wybrałaś takie rozwiązanie, które było dla Was wszystkich – a przede wszystkim dla Twojej Córeczki – najlepsze. Absolutnie nie powinnas czuć się winna. I nie ma potrzeby, żebyś się komukolwiek ze swojej decyzji tłumaczyła. Głowa do góry.

              • nie jesteś pierwsza nie ostatnia która posyła niemowlę do żłobka
                moja mama pracowala w tej instytucji
                i do najmłodszej grupy przychodziły dzieci nawet 8 tygodniowe. Krzywda im się nie działa.

                • Zamieszczone przez monikatok
                  Kasia…wlasnie..kazda sytuacja jest inna..ja moglam sobie pozwolic na pojscie do pracy..choc nie bylo mi lekko… A jakbym byla na Twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawiala tylko zrobila dokladnie co Ty!!
                  Domyslam sie, ze dziewczyny byly w szoku, ze 4 miesieczne dziecko idzie do zlobka… Ale od razu pisac, ze w zyciu by nie oddaly swojego dziecka…tak jakbym robila krzywde mojej corce dajac ja do sprawdzonego zlobka na 2 dni w tygodniu…

                  niestety nigdy nie mów nigdy….bo życie pisze różne scenariusze i nie pyta nas o zdanie…

                  czasami lepiej sprawdzony żłobek niż obca pani z ogłoszenia….

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    Tak ale nie w wieku 4 mies!

                    Jakby tu był jakiś wybór… Los nie patrzy czy dziecko ma 2, 4 czy 15 miesięcy… Moją koleżankę zostawił facet z maleńkim dzieckiem, jak była w połowie macierzyńskiego, w dodatku z kredytem 110% na mieszkanie… W pracy za powrót wcześnije dostała podwyżkę, wiem, że było jej mega ciężko, ale co miała zrobić? Za coś musiała utrzymać siebie i dziecko, więc ja chylę czoło, że sobie poradziła z tak trudną sytuacją…

                    • Zamieszczone przez morena
                      w tym wieku u nas tylko żłobek by wchodził w grę 🙂

                      A żłobek… same plusy 🙂 Wiele razy już o tym pisałam, byłam BARDZO zadowolona, w przedszkolu już tak wspaniale nie jest, choć niby nie mam powodów, by narzekać; nasz żłobek to 3 panie na 15 dzieci, ciepła atmosfera, błyskawiczna nauka samodzielności i pewność, że dziecko jest pod dobrą opieką, w państwowej placówce i na pewno nie dzieje mu się krzywda.

                      Starsza poszła do żłobka w wieku 2 lat, młodszy jak miał rok i 3 miesiące. I wcale dużo nie chorowały, tak standardowo, raz na jakiś czas 😉.

                      ja też w żłobku widzę same plusy, starszak chodził do państwowego właśnie też w wieku dokładnie 2 lat i 3 miesięcy, małą chciałabym posłać od września, miałaby 1 rok i 8 miesięcy, tylko czy miejsca będą…

                      Zamieszczone przez banita
                      czemu zaraz prywatna
                      państwowe tez są ok 😉

                      dokładnie, są ok i pewne, bo sporo się słyszy ostatnio o prywatnych nastawionych tylko na kasę

                      Zamieszczone przez monikatok
                      Zuzelka..dzieki za zrozumienie…bo wlasnie…chyba piszecie o mnie…oddalam 4 miesieczne dziecko do zlobka…

                      Ahimsha,Karolakoj..latwo Wam sie mowi…mieszkam za granica.. Nie mam tu rodzicow ani rodziny,tesc pracuje,tesciowa mieszka we Francji,nie znalam zadnej zaufanej opiekunki.. A szczerze powiedziawszy mam wieksze zaufanie do zlobka niz do jakiejs pani z ogloszenia… A do pracy musialam wrocic,bo inaczej bym ja stracila…Wiec co byscie zrobily na moim miejscu???Czekam na propozycje….
                      Pracuje tylko 3 dni w tygodniu(w tym sobota),…wiec Nelka jest w zlobku tylko 2 dni….i myslicie, ze bylo mi latwo na poczatku??Ze jakbym miala inne wyjscie to bym z niego nie skorzystala??

                      a ja ciebie popieram, gdybym była zmuszona szukać opieki dla tak małego dziecka to byłby to żłobek, moi rodzice pracują a teściowie w Kolumbii 😉

                      Zamieszczone przez monikatok
                      Oczywiscie…bylo jedno wyjscie…zrezygnowac z pracy..i rozwazalam to wiele razy..zwlaszcza jak wylam z tesknoty zostawiajac moja corke do zlobka..przysiegam…czasami to bylo mi tak zle, ze az bolalo…
                      Oczywiscie wyzylibysmy z pensji mojego meza..trzeba by bylo troche zacisnac pasa.. Ale dalibysmy rade..tylko, ze wtedy….
                      1)nie moglibysmy sobie pozwolic na wyjazd na wakacje czy do Polski 2 razy w roku
                      2)planujemy nastepne dziecko….i musielibysmy odlozyc plany na pozniej
                      3)nie moglabym kazdego miesiaca odlozyc troche na specjalne konto dla mojej corki…zeby w przyszlosci mogla isc na studia czy po prostu miala troche grosza na “start” w doroslosc
                      4)nie moglabym tez wplacac malej sumki co miesiac na konto fundacji pomagajacej chorym dzieciom…

                      Nella byla i jest otoczona super opieka w zlobku.. Ani razu nie plakala,teraz ma prawie 2 lata i sama mi buty przynosi jak mamy isc do zlobka…ja przestalam plakac odprowadzajac ja dopiero jak skonczyla roczek… Ale wiem, ze jest jej tam dobrze a ja staram sie zapewnic jej przyszlosc i pomoc tez troche innym..potrzebujacym dzieciom..

                      nie ma co się tłumaczyć 🙂

                      Zamieszczone przez monikatok
                      Kasia…wlasnie..kazda sytuacja jest inna..ja moglam sobie pozwolic na pojscie do pracy..choc nie bylo mi lekko… A jakbym byla na Twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawiala tylko zrobila dokladnie co Ty!!
                      Domyslam sie, ze dziewczyny byly w szoku, ze 4 miesieczne dziecko idzie do zlobka…ale od razu pisac, ze w zyciu by nie oddaly swojego dziecka…tak jakbym robila krzywde mojej corce dajac ja do sprawdzonego zlobka na 2 dni w tygodniu…

                      dokłądnie, a tam gdzie chodziłam do zerówki 26 lat temu było też przedszkole czy żłobek tygodniowy…

                      Zamieszczone przez kasiulkawpk
                      niestety nigdy nie mów nigdy….bo życie pisze różne scenariusze i nie pyta nas o zdanie…

                      czasami lepiej sprawdzony żłobek niż obca pani z ogłoszenia….

                      dokładnie, ja bym dziecka z obcą babą nie zostawiła

                      Zamieszczone przez honey.
                      Jakby tu był jakiś wybór… Los nie patrzy czy dziecko ma 2, 4 czy 15 miesięcy… Moją koleżankę zostawił facet z maleńkim dzieckiem, jak była w połowie macierzyńskiego, w dodatku z kredytem 110% na mieszkanie… W pracy za powrót wcześnije dostała podwyżkę, wiem, że było jej mega ciężko, ale co miała zrobić? Za coś musiała utrzymać siebie i dziecko, więc ja chylę czoło, że sobie poradziła z tak trudną sytuacją…

                      dzielna dziewczyna

                      • Fajnie, ze sa dziewczyny,ktore mysla jak ja…zycie zmusza nas czasami do dokonania wyborow,ktore nie zawsze sa latwe… Ale zawsze chyba staramy wybrac sie opcje najlepsza dla dziecka.. Nawet jezeli chwilami jest ciezko…

                        Ja wyszlam z zalozenia, ze w zlobku jest wykwalifikowany personel(w wiekszosci) i krzywdy mojemu dziecku nie zrobia…iGdybym miala kogos z rodziny, znajomego,poleconego…raczej bym wybrala ta opcje.. Ale.. Nie mialam…i nie zaluje, ze dalam mala do zlobka.
                        Nie tlumacze sie…chcialam tylko uswiadomic tym dziewczynom co pisaly, ze w zyciu by nie daly 4miesiecznego dziecka do zlobka…ze nie ma co pochopnie oceniac!!

                        • Zamieszczone przez honey.
                          Jakby tu był jakiś wybór… Los nie patrzy czy dziecko ma 2, 4 czy 15 miesięcy… Moją koleżankę zostawił facet z maleńkim dzieckiem, jak była w połowie macierzyńskiego, w dodatku z kredytem 110% na mieszkanie… W pracy za powrót wcześnije dostała podwyżkę, wiem, że było jej mega ciężko, ale co miała zrobić? Za coś musiała utrzymać siebie i dziecko, więc ja chylę czoło, że sobie poradziła z tak trudną sytuacją…

                          Hmm…kilka postów wcześniej zdaje się pisałas tak?

                          mogę tylko współczuć

                          Ja się pod tym podpiszę. Dla mnie kosmos po prostu- ale nie każdy musi podzielać moje zdanie, prawda?:)

                          ps. też nie miałam ( i nadal nie mam) żadnej babci, cioci ani wujka, który by mi dziecko popilnował;)
                          Po prostu podjęliśmy z mężem decyzję jeszcze w ciąży ( po żłobkowych doświadczeniach ze starszakiem) że choćby nie wiem co- ale młody mamę musi mieć;) i plan był, że 2 lata minimum. ( wyszło 3)

                          Fakt- może kasy mniej itd. ale jestem cholernie wdzięczna za ten czas!
                          ps. 8 tygodni i żłobek?- to po co w sumie na dziecko się decydować???? no, chyba, że to inne czasy były. Takie dość smutne wtedy…
                          Istniały też żłobki całotygodniowe, oddawało się dzieciaka w pon. i odbierało w pt.( sic!)- co mnie nadal nie przekonuje;)

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            Ja się pod tym podpiszę. Dla mnie kosmos po prostu- ale nie każdy musi podzielać moje zdanie, prawda?:)

                            Prawda.:) I dobrze, że zdania są różne.
                            Chodzi tylko o to, że tego typu stwierdzeniami łatwo wywołać u innej kobiety – tej, która dokonała innego niż Ty wyboru – wielkie poczucie winy. Co Ci / Wam się, nawiasem mówiąc, udało, bo monikatok zaczęła się mocno tłumaczyć.

                            Zamieszczone przez ahimsa
                            ps. też nie miałam ( i nadal nie mam) żadnej babci, cioci ani wujka, który by mi dziecko popilnował;)
                            Po prostu podjęliśmy z mężem decyzję jeszcze w ciąży (po żłobkowych doświadczeniach ze starszakiem) że choćby nie wiem co- ale młody mamę musi mieć;) i plan był, że 2 lata minimum. ( wyszło 3) Fakt- może kasy mniej itd. ale jestem cholernie wdzięczna za ten czas!

                            Nie dziwię się. 🙂 Fajnie, że udało się Wam tak zorganizować. Że mieliście ku temu warunki. Przecież zdarza się nierzadko, że wypłata męża nie pozwala na utrzymanie trzy-, czteroosobowej rodziny. Czasami nawet bezdzietnej parze nie wystarcza.

                            • [QUOTE=ahimsa;3077295]Hmm…kilka postów wcześniej zdaje się pisałas tak?

                              [QUOTE]

                              Co pisałam – nie rozumiem…
                              Pisałam, żeby ludzi nie oceniać i nie wydawać kategorycznych osądów, bo są różne sytuacje życiowe i dopóki sami nie jesteśmy w danej sytuacji, to nigdy do końca nie wiemy jak byśmy sie zachowali…

                              • Dziewczyny…dla sprostowania…ja sie nie tlumaczylam,bo nie mam z czego…uwazam, ze podjelam sluszna decyzje i chcialam Wam tylko przedstawic sytuacje i powody mojej decyzji. Nie czuje sie absolutnie winna…bo niby czemu…pracuje na pol etatu,4 dni w tygodniu jestem z dzieckiem,2 dni jest w zlobku a jeden dzien tylko z tatusiem…Dla mnie tak jest OK… A wiadomo..kazdy ma inny punkt widzenia..

                                • Monikatok, a ja Cię doskonale rozumiem 🙂
                                  i na Twoim miejscu pewnie postąpiłabym tak samo
                                  ja przeciw żłobkom nic nie mam i jestem bardzo pozytywnie do nich nastawiona. Starszy chodził i młodszy też pójdzie
                                  na razie jestem w tej komfortowej sytuacji, że siedzę sobie na wychowawczym a młody pójdzie do żłoba we wrześniu jak będzie miał 1,5 roku. I sto razy bardziej wolę żłobek niż jakąś obcą babę zajmującą się nie wiadomo jak moim dzieckiem. Niefajne doświadczenia z niańkami wśród znajomych obserwowałam i moje dziecko niani raczej nigdy nie będzie miało. U mnie nawet niania nie kalkuluje się, bo 2/3 pensji bym jej oddawała
                                  i nie dziwię się nikomu oddającemu do żłobka takie małe dzieci – gdyby była inna możliwość pewnie by tak nie robili. A teraz takie czasy, że praca jest bardzo w cenie i jeśli masz wybór, że albo wracasz po macierzyńskim albo Cię zwolnią to większość wybierze pierwszą opcję.
                                  Moja kuzynka 35 lat temu chodziła do żłobka od 3mż i żadnego piętna to na niej nie odcisnęło 🙂
                                  ja żłobkom mówię tak nie zależnie od wieku dziecka 🙂

                                  • mnie żłobek przeraża tylko pod względem tego,że nie ma tyle Pań co dzieciaków-no oczywiste.Jak mój płacze to zawsze jestem,pozostawiony w żłobku zapewne bym myślała cały dzień czy nie płacze… No wiadomo,jak każda mamusia 🙂
                                    My Naszego wysyłamy dopiero jak skończy 3 latka,bo muszę iść do jakiejś pracy.
                                    A tak ogólnie to przecież mamy nie dają dzieci do żłobka z powodu,że chcą odpocząć a mają jakiś konkretny powód-moim zdaniem

                                    • Zamieszczone przez calineczkaa
                                      mnie żłobek przeraża tylko pod względem tego,że nie ma tyle Pań co dzieciaków-no oczywiste.Jak mój płacze to zawsze jestem,pozostawiony w żłobku zapewne bym myślała cały dzień czy nie płacze… No wiadomo,jak każda mamusia 🙂
                                      My Naszego wysyłamy dopiero jak skończy 3 latka,bo muszę iść do jakiejś pracy.
                                      A tak ogólnie to przecież mamy nie dają dzieci do żłobka z powodu,że chcą odpocząć a mają jakiś konkretny powód-moim zdaniem

                                      tyle pań co dzieciaków 🙂 mając troje dzieci mama tez jest jedna i sobie radzi 🙂 panie też mają wprawę 🙂 raczej nie ma tak,że wszystkie dzieciaki płaczą jednocześnie (no może początek roku)
                                      kiedyś widziałam na początku roku właśnie jak panie w żłobku radziły sobie z płaczkami – płaczące dzieci nosiły na rękach po dwoje i uspokajały, przytulały, niepłaczące bawiły się z jedną panią. Pań było 5 🙂

                                      • Zamieszczone przez banita
                                        tyle pań co dzieciaków 🙂 mając troje dzieci mama tez jest jedna i sobie radzi 🙂 panie też mają wprawę 🙂 raczej nie ma tak,że wszystkie dzieciaki płaczą jednocześnie (no może początek roku)
                                        kiedyś widziałam na początku roku właśnie jak panie w żłobku radziły sobie z płaczkami – płaczące dzieci nosiły na rękach po dwoje i uspokajały, przytulały, niepłaczące bawiły się z jedną panią. Pań było 5 🙂

                                        ooo odrazu mam inny obraz żłobka,te to muszą być cierpliwe no i silne
                                        no ale mama zna swoje dzieci,ja zawsze wiem o co mojemu chodzi i co krzyczy,płacze…ciekawe jak to będzie jak pójdzie do przedszkola,mam nadzieję że też minie mu to bicie dzieci

                                        Mam jeszcze pytanie do Was mamy,my mamy taką sytuację,że niestety raczej tylko ja będę w stanie odprowadzać dziecko do przedszkola i odbierać,po ile godzin jest czynne przedszkole? bo mój facet raczej nie będzie odbierał dziecka,bo pracuje od 6:30 do 15-18 a nawet i dłużej-taka praca,że płacą za metry a nie za godziny (tynki). Moi rodzice mieszkają ponad 20km od Nas i też pracują,siostra odpada,bo sama ma dziecko w przedszkolu,potem szkoła…brat za granicą,teściowa pracuje w śmiesznych godzinach,no i pozostaję ja.

                                        • różnie…
                                          u nas w bardzo bliskiej okolicy 3 państwowe
                                          jedno 7-17.30
                                          drugie 6-17
                                          trzecie nie wiem:(

                                          mam nadzieję, że mój W z IV.2009 dostanie się do państwowego:) (od września)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Muszę wrócic do pracy – co zrobić z dzieckiem…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general