A głównie chodzi mi o jedzenie. Czy siedzą z Wami przy stole i samodzielnie posługują się sztućcami, czy moze im pomagacie?Muszę przyznac, ze wychowalismy małego terrorystę, jest tak przyzwyczajony, ze ktos mu daje jedzenie…ze robi awantury, gdy się tego ni erobi.Ale od wczoraj postanowiłam, ze z tym konczę. Stosuję technikę, jak ni ezje…odstawiam talerz i potem dopiero następny posiłek.Wczoraj ni ezjadł obiadu, a na kolacje jakos o dziwo się rzucił, sam kroił sobi ekiełbaske i chleb tez brał do ręki :)…czyli potrafi jesc sam..zresztą ja to wiem…bo juz dawno umiał si eposługiwac sztućcami… No moze z zupą bywało trochę gorzej. Myśle, ze on poprostu ma asa w rękawie, gdy my latamy za nim z jedzeniem.Wszystko sie kręciło wokół niego i to była taryfa przetargowa.Juz dawno chciałam z tym skonczyc, ale zawsze ktoś się znalazł, ze zaczął pobłażac.
Antoś(16.10.2003) i
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Na ile samodzielne są Wasze 3-latki?
Re: Na ile samodzielne są Wasze 3-latki?
czyli gra na zwłokę…moze to jego zabieganie o uwagę..obawiam się, ze, jak nam się urodzi drugie dziecko..będzi epodobnie…Antoś w jakis sposób bedzie chciał zwrócic na siebi euwagę.
Antoś(16.10.2003) i
Znasz odpowiedź na pytanie: Na ile samodzielne są Wasze 3-latki?