Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((((

Tak mówią, że nadzieja umiera ostatnia, moja umarła dzisiaj rano w toalecie; zobaczyłam pierwsze objawy tej wrednej małpy
Takiego doła to ja chyba jeszcze nie miałam (do tego stopnia, że prawie wymiotowałam z rozpaczy). Mój organizm, to paskuda, dawał mi sygnały, które tylko podsycały moją nadzieję
A tak wierzyłam, że się udało

Kasia

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((((

  1. Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

    nadzieja nigdy nie umiera……
    powodzenia

    17 cykl starań, 28 listopada – zabieg usuwania żylaków powrózka u mężyka

    • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

      Oj Kasiu, nie warto się poddawać… Walcz, ja walczę… 🙂

      Michałek 14.08.2003

      • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

        Kasiasta! Ja kilka dni temu też bylam załamama, bo byłam pewna,że znowu mi się zaczęła ta okropna małpa. Ale takie jakieś śladowe ilości tego były. Poza tym tak inaczej bolał mnie brzuch, a piersi bolą mnie do tej pory. Więc dziś zrobiłam test… No i okazał się pozytywny!!! Nie trać nadziei!!!

        • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

          następna nabrała się na posta ;))))))))))) (popatrz na datę)

          Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

          • Re: Dokładnie DWA lata temu

            Ups… Myślałam, że starasz się znowu…..:))

            Kacperek 12.02.04

            • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

              Kasiu-przyniosłaś mi takie wsparcie i pomoc tym co napisałaś. Paradoksalnie dzielenie współnie bólu, uwalnia od tego bółu obie strony. Poczułam tez pocieszenie i siłę płynącą ze słów Dziewczyn. Tyle mądrości niosą takie trudne doświadczenia w życiu.
              Mogę podzielić się z Tobą, z Wami moim dzisiejszym przeżyciem?
              Właśnie przed godzinką wróciłam z pracy ze smutną świadomością swojej dalszej bezdzietnosci.Dostałam okres- właśnie podczas dyżuru i w czasie gdy powinnam być tryskająca dobrym humorem, błyskotliwością i promienieć radością przed rodzicami moich podopiecznych.Dziś świętowaliśmy dzień otwarty mojej placówki był kiermasz, loterie i zabawa na 102 jak to się mówi. Posmutniałam jednak od razu mocno jak wyszłam z kibelka i okazało się, że nic z tego bo miałam właśnie tę nadzieję- tymbardziej, że okres się nieco opóźniał. A tu masz. A wiecie co mnie dobiło?
              Podchodzi do mnie taka jedna starsza koleżanka z pracy(taka pod 60- tkę co to już większość życia przeżyła i wszystkie mądrości świata ma w małym palcu- jak jej się wydaje), podchodzi więc do mnie i mówi: “Co jesteś taka jakaś smutna, no rozchmurz się dziewczyno, uśmiechaj się do rodziców(w domyśle szczerz się nawet jak tego nie czujesz, tego wymaga nasza rola i sytuacja), co zmęczona jesteś, widzę jesteś zmęczona taka jakaś niewyraźna”. Żeby ją zbyć mówię z grubej rury. “Nie, po prostu dostałam właśnie okres i brzuch mnie boli”. A ona namyśliła się moment i chcąc mnie pocieszyć wypaliła tryumfalnie i rezolutnie: Dziewczyno- ty się ciesz(!!!) bo to znaczy, że nie jesteś w ciąży(!!!) a jakbyś nie dostała okresu to by znaczyło, że jesteś(!!!) i wtedy to by było dopiero….” Ironia losu, pomyślałam sobie i nie chcąc pokazać jej jak szalenie, ogromnie, z całych sił chcę być w ciąży, marzę o ciąży, śnię o ciąży, mówię na okrągło tylko o tym i chcę chodzić z brzuchem i być matką i chcę by zmieniło to całe moje życie powiedzialam jej tylko:” Ale ja nie mam nic przeciwko byciu w ciąży, fajnie by nawet było. (Powiedziałam jej to tak bez wyraźniejszych emocji bo to psiapsiółka szefowej, zaraz by jej doniosła, że trzeba szukać na moje miejsce nowego pracownika bo ja zaraz zaciążę). Ona zgłupiała i po prostu ją zatkało bo się tego mojego chcenia nie spodziewala. A potem mówi mi: “W ciążę to najlepiej zajść tak by dziecko urodziło się latem…” Łatwo mówić,- wybrać sobie miesiąc i 9 miesięcy wcześniej zostać zapłodnioną. To takie banalnie proste….
              Ja jestem już na etapie, że pory roku, konkretne miesiące chodzenia w największej ciąży, rodzenia, które do niedawna były dla mnie tak istotne teraz mnie nie obchodzą ja po prostu chcę w ciąże zajść i to obojętnie kiedy byle jak najszybciej. Już mam nadzieję na kolejny cykl choć tak przywykłam do tego, że nic i nic i już tępieję od tego niedoczekiwania się. Wiem jednak, że nie ma innej drogi jeśli chcę być matką muszę iść naprzód i nie poddawać się mimo trudności. Takim trudem, bólem, wyrzeczeniem w sumie nacechowana jest cała Ścieżka Macierzyństwa: i staranie i oczekiwanie i wychowanie i rezygnacja z siebie by wypuścić dorosle dziecko w świat. To wszystko jest trudem….. i paradoksalnie największym szczęściem. Czekam więc na nie, Wy też nie poddawajcie się Dziewczyny czekajmy- przyjdzie dla nas wszystkich…. w końcu kiedyś przyjdzie. Może właśnie w grudniu. Pozdrawiam.Kasia

              • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                Kochana,

                nie wiem co napisać. Ostatni akapit dał mi do myślenia… Dziękuję za tego posta

                • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                  Trzymaj sie Kasiu…. Niestety @ jest wredna z natury i nic na to czasem poradzic nie mozna….glowka do gory i znowu do pracy….sobie tez to powtarzam…
                  Sciskam

                  Aga i POLA 18 m-cy!+II cykl starań

                  • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                    Trzymaj się,trzymaj. Ja tez podłamałam się po pierwszej nieudanej próbie z objawami ciażowymi oczywiście. Jak widzisz nie musiałam czekać długo na dzidzię. Tobie tez tego życzę.

                    • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                      zobacz na date posta 🙂

                      Natalia(26.01.03) i Ola(9.07.05)

                      • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                        Ej Kamelia, ty tez sie nabralas? Kasiasta przeciez ma Dorote 🙂
                        Zobacz na date posta:)

                        Natalia(26.01.03) i Ola(9.07.05)

                        • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                          Oj, Kasia, ale namieszalas 🙂

                          Natalia(26.01.03) i Ola(9.07.05)

                          • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                            A ty co na Starajacych robisz???
                            Czyzbym cos przeoczyla? 😉

                            Natalia(26.01.03) i Ola(9.07.05)

                            • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                              qrcze, myślałam ze Kasiasta wraca do starań, a to się udało, bo widzicie tutaj juz tak jest że wszyscy spieszą aby pocieszyć, wirtualnie przytulić, no widzisz Kasiasta jakby co to możesz na nas liczyć
                              he he dobre…

                              17 cykl starań, 28 listopada – zabieg usuwania żylaków powrózka u mężyka

                              • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                                Wiesz co ja chyba pomyślałam o staraniach o drugie dziecko… Ale wiadomo, głodnemu chleb na mysli…

                                Michałek 14.08.2003

                                • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                                  Wiesz co ja chyba pomyślałam o staraniach o drugie dziecko… Ale wiadomo, głodnemu chleb na mysli…

                                  Michałek 14.08.2003

                                  • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                                    to z tej radości że forum dzisiaj chodzi obskoczyłam wszystkie kąciki 🙂

                                    Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                                    • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                                      Popatrzyłam, popatrzyłam i nadal nie wiedziałam o co Ci chodzi. Dopiero po dłuzszej chwili załapałam:)

                                      • Re: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((

                                        bardzo dobrze cie rozumiem to samo przezylam w tym miesiacu
                                        to az dziwne ze wlasny organizm tak sobie z nami pogrywa bezczelnie
                                        ale glowa do gory…. kolejny cykl.. kolejna nadzieja
                                        powodzonka

                                        • TO JEST POST SPRZED 2 LAT!

                                          Oj Kasia (Kasiasta), ale narozrabiałaś! Sama się rano nieźle nabrałam na tego posta, ale nie miałam czasu napisać aby Cię pocieszyć i przełożyłam to na wieczór. A teraz widzę, że oprócz mnie więcej osób nie zwróciło uwagi na datę i spieszą z pomocą…
                                          Widzisz jak się tu martwimy razem z Tobą??

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nadzieja umiera ostatnia – moją nie żyje:((((((

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general