Jak myslicie Dziewczyny?wyslalam wreszcie paczke dla Domu samotnej matki w Krakowie, z rzeczami dla maluchow i oprocz nowych ubranek i akcesoriow wlozylam tez troche rzeczy po mojej Marysce i Pawelku(juz skubaniec powyrastal z masy rzeczy!) i tu mam zgryz-jak ja pakowalam,to wydawalo mi sie, ze dobrze robie,bo rzeczy sa porzadne i niezniszczone(jesli nie liczyc paru bladych plamek od soczku tu i tam,ale bez przesady)… Ale teraz naszly mnie watpliwosci i gryza! moze oni poczuja sie urazeni, ze uzywane,moze lepiej bylo dac mniej,ale same nowe?sama juz nie wiem… Najchetniej jakby sie dalo,to cofnelabym te paczke i przepakowala… Ale z drugiej strony,to moje dzieci tez nosza uzywane rzeczy…stale ktos cos przynosi,a i ja sama czasem kupuje w tutejszych grzebciuchach,bo sa tam nieraz sliczne i oryginalne ubranka… No nie wiem,wypowiedzcie sie,bo zamierzam wyslac tam jeszcze niejedna paczke i wolalabym uniknac takich dylematow w przyszlosci.pozdrawiam
KINGA+Daniel+Marysia+Pawelek
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: nie pogniewaja sie?
Re: nie pogniewaja sie?
gosia.. Nie denerwuj sie tak..bo zlosc urodzie szkodzi…
Re: nie pogniewaja sie?
…taka natura! nerwus i mówię co myślę…
wiem ! same wady!!!
Gosia i Michałek (10 msc:)
Re: nie pogniewaja sie?
Nie martw się, na pewno nikt nie będzie miał Ci niczego za złe. W końcu każdy rozumie, że chciałas dobrze i co do tego nie może być najmniejszych wątpliwości. A jesli te mamy nie będa mialy zaufania do uzywanych-oddadza komuś kto ma, albo wyrzucą. Zrobiłas świetnie, nie mysl już o tym…
ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))
Re:trochę długie….sorry
przykre ze takich ludzi spotkałaś – ja po smierci taty zawiozłam jego rzeczy do Monaru to juz przy bramie stało kilu mężczyzn i sami worki z rzeczami rozpakowali z samochodu i jeszcze sie pytali jakie rozmiary i bardzo dziekowali. Rzeczy po Franku tez tam zawioze jak sie uzbiera cały duzy worek zeby nie jeździć kilka razy
Kaśka i Franek 02.05.2003;
Re: nie pogniewaja sie?
Cóż za samoświadomość !! :)) A gdzie te różki, bo nie zauważyłam… może raczej różyczki we włosach??? :))
Czasem jeden dobry uczynek wart jest tysiąca maleńkich grzeszków, a Tobie Kinguś dobrze z oczu patrzy… :))
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: nie pogniewaja sie?
Myślę, że tu nie chodzi o wybrzydzanie… czasem lepiej nie mieć, niż mieć szmelc albo inne tandeciarstwo…
Jakoś strasznie generalizujesz…
A w takich przytułkach może mają przepisy z SANEPID’u czy coś… skąd mogą wiedzieć co to są za rzeczy, gdzie leżały itd. Nie każdy jest uczciwy i oddaje rzeczy nadające się jeszcze do użycia – niestety… często ludzie traktują to właśnie w ten sposób – jak nie ma to niech się cieszy, że w ogóle coś daję – a to coś się już do niczego nie nadaje… albo pchły po tym biegają…
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: nie pogniewaja sie?
A nie mówiłam, że z Ciebie dobry człowiek jest???
Nic nie dopiszę, bo z ust mi to wyjęłaś 🙂
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: nie pogniewaja sie?
Te rozyczki to byly tylko dla niepoznaki we wlosach…zeby przy okazji chrztu Pawcia nie wydalo sie, ze matka rogata!
KINGA+Daniel+Marysia+Pawelek
Znasz odpowiedź na pytanie: nie pogniewaja sie?